Data: 2014-05-11 18:42:51
Temat: Re: Temat macierzyństwa przegapiłyście...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 11 May 2014 17:32:08 +0200, Qrczak napisał(a):
> Dnia 2014-05-11 17:08, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
>> Dnia Sun, 11 May 2014 17:06:28 +0200, Qrczak napisał(a):
>>> Dnia 2014-05-11 17:03, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
>>>> Dnia Sun, 11 May 2014 14:44:31 +0200, Qrczak napisał(a):
>>>>> Dnia 2014-05-11 14:34, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
>>>>>> Dnia Sun, 11 May 2014 14:24:16 +0200, Qrczak napisał(a):
>>>>>>> Dnia 2014-05-11 14:05, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
>>>>>>>> Dnia Sun, 11 May 2014 10:04:55 +0200, Qrczak napisał(a):
>>>>>>>>> Dnia 2014-05-10 21:28, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
>>>>>>>>>> ...panie "feministki"!
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96856,1
5930381,Jazda_po_matkach__Pojawil_sie_nowy_rodzaj_up
rzedzenia.html
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> "Agnieszka Graff, jedna z pierwszych, które publicznie przyznawały, że są
>>>>>>>>>> feministkami, jedna z pierwszych, które walczyły o prawo do aborcji, staje
>>>>>>>>>> w obronie matek. I domaga się szacunku dla ich pragnienia bycia z dziećmi.
>>>>>>>>>> Pewna koleżanka ze środowiska powiedziała, że "Graff odbiło od
>>>>>>>>>> macierzyństwa". Graff odpowiada: "Trudno walczyć jednocześnie o to, by być
>>>>>>>>>> matką, i o to, by matką nie być. To się słabo rymuje. Ale dajmy kobietom
>>>>>>>>>> prawo do wyboru".
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> W dzisiejszej rozmowie Agnieszka Graff tłumaczy: "Pragnienie dziecka to
nie
>>>>>>>>>> jest uczucie antyfeministyczne. Czas zająć się macierzyństwem". I
>>>>>>>>>> przyznaje: "Temat macierzyństwa przegapiłyśmy""
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Zachcianka feministki, czy zdrowy odruch kobiecy?
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> A czy feministka to takie cudactwo pozbawione hormonów?
>>>>>>>>
>>>>>>>> Imputujesz, że ideologia gender też upadnie pod nawałem hormonów?
>>>>>>>> 3333333333333333333-)
>>>>>>>
>>>>>>> Pytam, czy feministka to takie cudactwo pozbawione hormonów. Amputować
>>>>>>> będę indziej.
>>>>>>
>>>>>> Jak widać feministka to stan przejściowy PRZEDhormonalny.
>>>>>
>>>>> Pohormonalnie to już tylko na wnukach się można powyżywać.
>>>>>
>>>>> Swoją szosą widać, jak bardzo różne widujemy feministki.
>>>>
>>>> Ja widuję te, które "walczą" o to, co i tak samo by przyszło i zresztą
>>>> przychodzi wraz z cywilizacją przemysłową. I marnują na to tę całą energię,
>>>> którą mogłyby poświęcić dzieciom, rodzinie. No bo oczywiście jako kobiety,
>>>> silne istoty, mają tę energię - tyle że nie mają potrzeby jej zużywania na
>>>> kobiecość.
>>>> Kobiecość bowiem to spora sprawa jest, tzn wiąże się z nią sporo rzeczy
>>>> wymagających zachodu. Zachodzenia też wymagających, nomen omen. I to
>>>> wszystko właśnie jest piękne w kobiecości.
>>>>
>>>> Ponieważ jednak świetnie wiedzą, co jest co, to cała ta ich "walka" jest
>>>> jak g..no przy okręcie, co się drze "Płyniemy!" - i sprowadza się w sumie
>>>> do tego, żeby nie myśleć o sobie "EGOistka". To se dają zamiast EGO -
>>>> FEMINI w nazwie. I od razu lepiej się czują same ze sobą, choć nadal
>>>> przecież mają na myśli tylko i wyłącznie SIEBIE=EGO...
>>>>
>>>> Biedulki, tyle trudu i zachodu, a cywilizacja dała mnie, niewalczącej, to
>>>> samo, co im albo i wiency - i to bez tej pozorowanej "walki", ja po prostu
>>>> to mam od Nowych Czasów :->
>>>
>>> Bo Ty cały czas akurat prawisz o feminazistkach.
>>>
>>
>> OK, to mi zdefiniuj w kilku słowach "Twoją" feministkę.
>
> Kobieta, która może decydować o swoim życiu i ponosić tych decyzji
> konsekwencje samodzielnie.
>
Imputujesz mi feminizm???? - ja chyba pójdę i się... znienawidzę 33333-)
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
|