Data: 2010-03-09 17:59:22
Temat: Re: Temat stary jak świat.
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 9 Mar 2010 08:57:44 +0100, Qrczak napisał(a):
> W Usenecie XL <i...@g...pl> tak oto plecie:
>>
>> Dnia Mon, 08 Mar 2010 21:04:35 +0100, Qrczak napisał(a):
>>> Dnia 2010-03-08 20:49, niebożę XL wychynęło i cichym głosikiem ryknęło:
>>>> Dnia Mon, 08 Mar 2010 20:36:32 +0100, Qrczak napisał(a):
>>>>> Dnia 2010-03-08 20:17, niebożę XL wychynęło i cichym głosikiem ryknęło:
>>>>>> Dnia Mon, 08 Mar 2010 19:57:34 +0100, Qrczak napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> Nic mi do ich preferencji. Sami sobie wybierają. Ich szczęście
>>>>>>> - to może mnie cieszyć, a to jest niezależne od płci i koloru gatek.
>>>>>>> Qr(a)
>>>>>>
>>>>>> W którymś z obecnie emitowanych seriali popularnych starsze małżeństwo
>>>>>> adoptuje dziewczynkę, mając dorosłego syna homoseksualistę.
>>>>>
>>>>> Niestety nie oceniam rzeczywistości po scenariuszach popularnych
>>>>> seriali.
>>>>
>>>> Mam na myśli to, że popular TV jest odzwierciedleniem zjawisk
>>>> społecznych i nie można tego lekceważyć.
>>>
>>> Można generalnie zlekceważyć i TV, i popular. Pomyślałaś o tym?.
>>
>> Powiedz to 90 procentom społeczeństwa, które ogląda.
>
> Ty powiedz. Oglądasz, to będziesz zapewne lepiej wiedziała, jakimi słowami
> do nich trafić.
Nie oglądam. Mam tylko "TVP1" i "TVP2" - sa tu megakanałowcy, oni oglądają.
>
>>>>>> Niby są pogodzeni z tym faktem, starają się naśladować normalność, sle
>>>>>> tęskno im do wnuków, naprawdę normalnym porządkiem rzeczy.
>>>>>
>>>>> Ale teoretyzując: czy posiadanie syna homoseksualisty narzuca
>>>>> automatycznie, iż adoptowana dziewczynka jest lesbijką i nie dostarczy
>>>>> im - tak widać potrzebnych do życia - wnuków?
>>>>
>>>> Nie z powodu bycia lesbijką, lecz z powodu, ze oni już tego nie
>>>> doczekają. raczej.
>>>
>>> Nie ufasz zdobyczom medycyny?
>>
>> Nie na tyle, aby mogła spreparować całe nowe pokolenia bez udziału
>> naturalnych metod rozmnażania.
>
> Mnie akurat chodziło o przedłużenie życia, nie o tworzenie nowego.
A mnie o tworzenie nowego. Zasadniczo.
Pedały nie dadzą rady.
>
>>>>>> Zajmowanie się małą dziewczynką (układ zastępczy zamiast syna i jego
>>>>>> rodziny) wychodzi im jednak średnio - bo to i człek z dzieckiem nie
>>>>>> pobiega, za bardzo odstaje fizycznie, i cierpliwości też
>>>>>> chwilami brakuje,
>>>>>
>>>>> Liczyli, że wnuki z racji pokrewnych genów dostosują się do niedołęstwa
>>>>> dziadków?
>>>>
>>>> Naturalnym nomen omen biegiem rzeczy dziadkowie nie muszą zastępować w
>>>> bieganiu rodziców swoich wnuków.
>>>
>>> Za własnym dzieckiem też nie trzeba biegać. Dziecko jest stworzeniem
>>> wyuczalnym w pewnym oczywiście zakresie i w zależności od uzdolnień
>>> wychowawczych rodziców.
>>
>> Nie za, lecz z.
>
> Z też nie trzeba.
Trzeba. Tysiac innych rzeczy też trzeba "z". Bo potem dziecko nie chce z
rodzicami Sylwestra spędzić i uważa to za obciach.
>
>>>>>> i syn radości w życie rodziców nie wniósł tyle, ile się spodziewali.
>>>>>> Słowem - smętnie jakoś.
>>>>>
>>>>> Jeżeli zajęcie się zaniedbanym dzieckiem z domu dziecka jest smętem
>>>>> nieszczęsnym... czemuż brali na siebie ten krzyż?
>>>>>
>>>>> Qr(a)
>>>>
>>>> Jak to czemu? - bo nie ma kto dać im wnuków.
>>>
>>> Czyli obowiązkiem dzieci jest dawanie wnuków?
>>>
>>> Qr(a), wszyscy bezpłodni uznajcie się znikniętymi
>>
>> Przedłużanie gatunku.
>
> I bez tych kilku pedałów nasz gatunek się znakomicie przedłuża.
W Afryce.
--
Ikselka.
|