Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Teraz chyba naprawdę popełnie samobójstwo

Grupy

Szukaj w grupach

 

Teraz chyba naprawdę popełnie samobójstwo

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-02-26 18:56:59

Temat: Teraz chyba naprawdę popełnie samobójstwo
Od: <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Pisałem już kiedyś z tym problemem, ale mi przeszło i nikt mnie
niezaczepiał, lecz teraz.
Dzisiaj wieczorem około 19 wracałem do domu i zaczepił mnie chłopak o rok
młodszy. Wczesćniej mnie zaczepiał lecz ja go mogę pobić. Tego nie zrobiłem,
bo on ma kolegów. I dzisiaj szedł z kolegą co najmniej o dwa lata starszy.
Szli po jednej stronie ulicy ja też, było ciemno nie widziałem, że to on.
Ale coś czułem i przeszedłem na drugą stronę ulicy. Pożniej się okazało, że
to on patrzałem się na niego (niechciałem okazać, że się go boję), on
powiedział: co się patrzysz. Ja powiedziałe: co nie mogę. On powiedział coś
takiego, że chcesz dostać. Powiedziałem : co taki cwany bo jesteś z kolegą.
Szedłem dalej ten starszy jego kolega powiedział: Chcesz dostać, co
uciekasz. Ja szedłem jak najszybciej (to działo się pod ciemnym mostem, w
gole mieszkam na takiej ciemnej ulicy miasta, a do miasta mam kilometr).
Zatrzymałem się on mnie szturchnoł: co chcesz dostać. Powiedziałem: Mam coś
do ciebie. Odszedł,
Ale ten chłopak ma kolegów starszych odemnie, mogłbym o pobić, ale on będzie
szedł z kolegami i co znowu. Jak będe szedł na dyskotekę (wracał), a on tam
będzie z kolegami? Nie wiem co jutro będzie w szkole, boję się.
Czasami myślę po co Bóg daje mi żyć czemu mi nie pomaga, proszę pomóżcie
!!!!!!!!!!!!
Bym powiedział Tacie, ale w domu tego starszego chłopaka to taka melina i ma
starszych braci zaczniesz z nimi to będą ci wybijać szyby (To jest ja Gang).
Na policję nie pójdę, bo się będą mścić, narazie mnie tylko szturchnął, ale
co będzie dalej. Żeby przyjechał mój kuzyn, ale on jest ze Szczecina, on by
im dał upnia. Ale to niemożliwe. Tak pragnę nie iść codziennie do szkoły i
zostać w domu tu się czuje bezpieczny. Mój tata jedzie daleko do pracy na 4
dni i dopiero przyjeżdza. Co mam zrobić, najlepiej żebym popełnił
samobójstwo tak było już dobrze nikt mnie nie zaczepiał. Moj ato jest silny,
ale on będą się mścić bynajmniej tak uważąm. Pomóżci. Jestem sam i nikt mi
nie chce pomóc.
m...@w...pl














› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-02-26 20:12:56

Temat: Odp: Teraz chyba naprawdę popełnie samobójstwo
Od: "diablica" <k...@a...net> szukaj wiadomości tego autora

Cześć! Nie mieliśmy jeszcze okazji się poznac ale mam nadzieje że to się
zmieni. Chce odpowiedzieć "masiowi' na jego wezwanie o pomoc. Nie wydaje mi
się aby sytuacja była az tak dramatyczna. Pewnie dlatego że mnie to nie
dotyczy dla Ciebie to pewnie koszmar! Jedyne co moge Ci zaproponować to ,to
abys zapomniał o popełnieniu samobójstwa. Tak naprawde to nie rozwiąże
Twojego problem a może okazać się tylko aktem tchurzostwa. Nie wydaje mi sie
abyś należał do takich osób. Głowa do góry wszystko sie jakoś ułoży.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-02-26 20:25:56

Temat: Re: Teraz chyba naprawdę popełnie samobójstwo
Od: "Rinaldo" <r...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:97e992$bgi$1@news.tpi.pl...

> młodszy. Wczesćniej mnie zaczepiał lecz ja go mogę pobić. Tego nie
zrobiłem,
> bo on ma kolegów.

> to on patrzałem się na niego (niechciałem okazać, że się go boję), on
> powiedział: co się patrzysz. Ja powiedziałe: co nie mogę.
> Powiedziałem : co taki cwany bo jesteś z kolegą.

> Ale ten chłopak ma kolegów starszych odemnie, mogłbym go pobić,

Przyjrzyj sie swoim wlasnym slowom, ktore wybralem z twojego postu. Przebija
z nich postawa KOGUTA: "ja go moge pobic", "moglbym go pobic", "bo taki
cwany bo jestes z kolega". A jednoczesnie kryje sie za tym strach. Wiec po
co udawac? Mysle ze wlasnie zaklamanie jest powodem przezywanych przez
ciebie stresow.

Jest takie przyslowie "Kto mieczem wojuje od miecza ginie". A ty pewnie duzo
"wojujesz" w wyobrazni z innymi, "pokonujesz ich", chcesz im dolozyc,
pobic..... Skad sie to w tobie bierze? Gdybys usunal takie mysli ze swego
wnetrza - swiat zewnetrzny bylby znacznie przyjemniejszy.

No ale dosc pouczen.
Radze ci jednak powiedziec ojcu o tym zdarzeniu. Nawet jesli nie zareaguje,
to jednak natchnie cie sila wewnetrzna, tak iz popatrzysz na sprawe z
zupelnie innej strony. Czasem sama rozmowa z ojcem wystarczy - aby lek sie
gdzies ulotnil i zapodzial. Sama rozmowa z ojcem moze sprawic, ze do
podobnych zdarzen juz nie dojdzie, albo ze owi "koledzy" odmienia sie na
dobre.

Rinaldo


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-02-26 21:04:23

Temat: Odp: Teraz chyba naprawdę popełnie samobójstwo
Od: "diablica" <k...@a...net> szukaj wiadomości tego autora

Rinaldo!
Skad pewność że koledzy odmienią się na dobre? A jeżeli po rozmowie z tatą
będzie jeszcze gorzej bo np: zaczna go straszyć, nagabywać itp.Tacy ludzie
rzadko sie nawracaja. Pewme zachowania maja we krwi.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-02-26 22:01:33

Temat: Re: Teraz chyba naprawdę popełnie samobójstwo
Od: "Filip" <F...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Skad pewność że koledzy odmienią się na dobre?
;)
>A jeżeli po rozmowie z tatą
> będzie jeszcze gorzej bo np: zaczna go straszyć, nagabywać itp.Tacy ludzie
> rzadko sie nawracaja. Pewme zachowania maja we krwi.
Ja alurat chodzę do szkoły która jest w takiej ciekwaej dielnicy i wiem że
tacy ludzie to poprostu nie ten poziom... oni nie zastanawiają się nad swoim
postępowaniem a już napewno nie nad poprawą, to jest poprostu margines (nie
chodzi mi tu o pogardę lecz o przedstawienie beznadziejności sytuacji) jedni
się do niego staczają i mogą się z niego wydobyć, a inni urodzeni z
alkoholickich rodzin (przepraszam jeśli kogoś to urazi ale tak jest, tak
zostaliśmy stworzeni) już jako płód są "uszkodzeni" i są na innym poziomie
intelektualnym niż np. ktoś z ogólniaka bo przecież po to jest podział szkół
na LO i zawodówki itd. (zawodóka nie oznacza wywodzenie się z alkoholickiej
rodziny mówimy tu o skrajnych przypadkach)
I Twoja odzywka masio,że jest z klegą i jest cwaniak była jak najbardziej
nie na miejscu. To jest przez nich traktowane jako pyskowanie, ja sam byłem
w sytuacji kiedy chłopak o 4 lata młodszy powiedział że co się gapie, w
takiej sytuacji trzeba zacisnąć zęby i przemilczeć, co z tego że mu nakopie
jak póżniej jego kolega mi. Sytuacja którą opisywałeś nie przedstawiała
bezpośredniego zagrożenia i to jest tylko Twoja wina że się naraziłeś. W
takich środowiskach lepiej starać się o byćie niepopularnym. Takie jest
życie i czasem na kogoś kto Cięwyzywa spojrzeć z góry i potraktować go
poprostu jako kogoś głupszego, a nei dyskutować z nim bo to jest tylko
zniżenie siędo jego poziomu.
pzdr


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-02-26 22:02:20

Temat: Odp: Teraz chyba naprawdę popełnie samobójstwo
Od: "diablica" <k...@a...net> szukaj wiadomości tego autora

Tak naprawde mam wrazenie że to nie oni zaczepiaja Ciebie tylko Ty swim
zachowaniem ich w jakiś spsób prowokujesz bo nie chcesz pokazac ze jestes
odf nich gorszy.

pozdrawiam


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-02-27 09:31:04

Temat: Re: Teraz chyba naprawdę popełnie samobójstwo
Od: "Andrzej Litewka" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"masio"news:97e992$bgi$1@news.tpi.pl

Szefie nawet się nie wygłupiaj z takim głupimi myślami o samobójstwie -
zastanów się co byś najgorszego zrobił tym swoim rodzicom :-(

A jak jesteś taki zawsze zastraszony, to zapisz się w swoim mieście na jakiś
kurs samoobrony, zacznij uprawiać jakąś sztukę walki - to naprawdę bardzo
podbudowuje na duchu i zawsze czujesz się pewniej.
Nigdy też nie zaczynaj pierwszy walki - bo ten kto wszczyna walkę jest
DEBILEM.
Człowiek z mózgiem zawsze będzie traktował walkę jako zło konieczne i używał
jej tylko w wypadkach zagrożenia życia lub obrony niewinnej osoby przed
napaścią takiego matoła !

Nie załamuj się tym !
--
Tnijcie cytaty, bo można tu oszaleć - taki bałagan !!!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-02-27 10:42:03

Temat: Re: Teraz chyba naprawdę popełnie samobójstwo
Od: k...@p...wp.pl (Vagina Dentata) szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 26 Feb 2001 19:56:59 +0100, <m...@w...pl> wrote:

>Dzisiaj wieczorem około 19 wracałem do domu i zaczepił mnie chłopak o rok
>młodszy.

Napisz do tego kolesia:
http://free.of.pl/s/sztuki_walki/bushi/htm/psycholdy
sk.htm

I nie zabijaj sie!!! Jestes OK! Szkoda.

Pozdrawiam: Kaska

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-02-27 13:08:46

Temat: Re: Teraz chyba naprawdę popełnie samobójstwo
Od: <z...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"diablica" <k...@a...net> wrote:

> Rinaldo!
> Skad pewność że koledzy odmienią się na dobre? A jeżeli po rozmowie z tatą
> będzie jeszcze gorzej bo np: zaczna go straszyć, nagabywać itp.Tacy ludzie
> rzadko sie nawracaja. Pewme zachowania maja we krwi.

Tak jak latwo krytykowac czyjas porade. To takie proste :) Wymysl jakas pomoc a
nie krytykuj.

Ale to pewnie za trudne dla Ciebie.

R*naldo IMO ma racje. Trzeba z kims porozmawiac. Najlepiej z ojcem - chyba, ze
sie go boisz bardziej niz tych kolezkow hi hi hi

pozdrawiam
--
Zelig9

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-02-27 15:34:21

Temat: Re: Teraz chyba naprawdę popełnie samobójstwo
Od: "Rinaldo" <r...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

> A jak jesteś taki zawsze zastraszony, to zapisz się w swoim mieście na
jakiś
> kurs samoobrony, zacznij uprawiać jakąś sztukę walki - to naprawdę bardzo
> podbudowuje na duchu i zawsze czujesz się pewniej.

Nie wiem, moze sie myle, ale ja uwazam, iz wszelkie kursy samoobrony tylko
przyciagaja bandziorow.
Aby cwiczyc "samoobrone" trzeba bowiem miec w sobie pewne mysli "agresywne".
Przeciez samoobrona w trakcie cwiczen to rowniez walka, chocby nawet jak
"oddac" przeciwnikowi, jak go "zneutralizowac". A kto mieczem wojuje - od
miecza ginie.
Wytwarza sie wowczas w nas samych postawa KOGUCIA i samymi myslami
przyciagamy bandziorow wswoje otoczenie. nalezy wyprac swoj umysl z tego
rodzaju "agresywnego" nastawienia do swiata - aby sie przekonac - ze swiat
staje sie mniej agresywny.
Przekonalem sie o tym sam na sobie. Dwa razy juz wchodzilem pomiedzy
bijacych sie ludzi z nastawieniem pokojowym, bez najmniejszej nawet mysli o
dolozeniu komukolwiek - i zawsze walka ustawala i emocje pryskaly. Tak jak
"oliwa" spuszczona na wzburzone fale sprawia ze one lagodnieja, tak pokojowe
nastawienie, pozytywne mysli, zyczenie wszystkim stronom DOBRA - sprawia
samo przez siebie - ze emocje stygna i ludzie robia sie lagodni jak baranki.
Nalezy jedynie uwazac - aby nie dac sie poniesc emocjom.
Aha - ja tego nie traktuje jako magii. Kazdy moze sie przekonac, ze to
dziala.

Rinaldo
PS.
Swiat jest jak lustro w ktorym kazdy postrzega jedynie swoje wlasne odbicie.
Nasze wlasnre emocje projektujemy na innych ludzi, ktorzy je jedynie
powiekszaja wielokrotnie i stad wrazenie, ze one nie sa nasze. A sa nasze.





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Kłamstwo w związku między dwojgiem - potrzebna rada.
Reakcja na ciężkie sytuacje życiowe.
Być czy mieć?
Terapia przez internet
Wielki Brat

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »