Data: 2001-09-06 14:00:11
Temat: Re: Teraz flaki [Bylo: Jak wybrac psychologa?]
Od: "Mike" <C...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik eTaTa - eChild <e...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:9n7o88$aut$...@n...onet.pl...
> wg. mnie są dwie możliwości
> - dać się poprowadzić
> - popracować nad uspokojeniem i znalezieniem własnego celu
> To drugie odpada, przez niecierpliwość i chęć poznawczą
> Pierwsze wydaje się lepsze.
> Nic o dzieciach nie piszesz!
Nie mamy na razie dzieci.
> I Twój związek jest kiepski, ale nie aż tak by był beznadziejny.
Trudno mi ocenic obiektywnie. Ale wiem ze za malo wkladam.
> Nie dzięki Tobie :-))
Wiem
> Ja bym tu szukał pierwszego punku zaczepienia.
> Nie jest łatwo naprawić stary związek. Brak miłości z Twojej strony.
Obawiam sie tego. Jeszcze zalezy jak sie rozumie to slynne slowo.
> I tu szukałbym specjalisty od tego typu spraw.
>
> Bo albo się rozstaniecie, i Ty zaczniesz żyć na nowo.
> Przejdziesz do punktu drugiego.
Nie wiem, czy to najlepszy pomysl.
> Albo razem ustalicie plan, wracając do czegoś co i tak jest najmądrzejsze.
> Pewnie usłyszysz od specjalisty:
> Podporządkuj się jej. Przestań dominować. Daj się poprowadzić w jej świat.
> Zaufaj.
W jakim sensie?
> No, ale czy ona będzie jeszcze tego chciała?
>
> To tylko wróżenie z kart. Bo co ja o Tobie wiem?
> Ile masz lat, ile ona, jak długo itd.
27, ona 23, ślub niecały rok temu, decyzja - po kilku miesiącach, a ślub -
po pół roku znajomości.
> Musisz pogadać z konkretnym specem.
> Osobiście lub oboje.
Wole na razie sam.
> Ha! I nie wstydź się! Supermani nie smarkają!
? Nie uwazam sie za takiego.
> Jest jeszcze drugi wątek. Ta ekstrema.
> To Cię napędza. Opóźniony rachunek, jeśli to nie skleroza.
> To taka stymulacja adrealinki. Dzięki temu lepszy w pracy jesteś.
> Taka konstrukcja. Zaryzykuję (podświadomie), zabiorę się
> za te formularze (wyjątkowo ważne) Szef przyjdzie opierdoli,
> to się w kurzę i zrobię coś lepiej i szybciej.
> (ale coś czuję, że własna firma. Szef to klient i US i dostawcy itp)
Nie - nie własna, ale szefa nie ma w PL. Czyli prawie jak wlasna, tyle ze
"na etacie".
> To nawet leczyć nie wypada! To trzeba hołubić.
> Problem w tym, by mieć tego świadomość i nie popełniać błędów.
> Taka konstrukcja łatwo załamuje się przy dużej wpadce.
> Zwłaszcza kolejnej.
>
> A destrukcja wokół Ciebie? To właśnie Twoja podświadomość.
> Czyli co? Czytać i zrozumieć? Czy napchać się prozakiem?
Co to jest prozak?
To jak ja "rozminowac"?
> To Twoje "podrywanie", to efekt też tej adrealiny.
> Mechanizm samonapędzający się.
> Chyba fazę "przejścia" i tak będziesz musiał przejść.
> Bo jak Ci się siły wyczerpią, to nie odróżnisz lenistwa od samo napędu.
chyba sie juz wyczerpaly
> Lekko bym zwolnił, zabezpieczył tyły. Stały bezpieczny dochód z kąta?
> To ja, a TY?
Mam stały dochód.
> W materiałach pokopie, a Ty zobacz co serwują w
> tych instytucjach o których dziewuchy mówiły.
Chyba tak - przez usenet sie chyba nie da :-(
Nie napisze wszystkiego co mysle - zawsze bedzie bariera
Pozdr
Mike
|