Data: 2003-05-18 22:36:41
Temat: Re: Test Feynmana ! było: Re: holizm raz jeszcze
Od: "Jerzy Turynski" <j...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
ksRobak <e...@N...gazeta.pl>
w news:ba3c6t$631$1@inews.gazeta.pl...
> y...@o...pl napisał(a):
> od tworzenia - są "twórcy"
> od korzystania - są "kożystacze" (przez żet z kropką) (?)
> od rozśmieszania - są "rozśmieszywacze" ;)
> każdy ma swoją rolę do spełnienia i każdy jest równie ważny
A klapę od sedesu daje się opuścić, (boć ona równie ważna(?)
w swojej 'ruchomej klapowatości'...). (Choć nie zawsze...
jest zaszczycana zainteresowaniem dawców 'tchnień życia'
w klapach s. ...)
A'propos: czemu nie nazwałeś się np. "Shu Msed Essu", "Jamm
Ushaku-Pasru", lub ('czyjawiem'...) np. "Shrod Ekgac Juff."
(bo "dupa" oklepane i brzmi cokolwiek 'niepolitycznie')???
Albo jak już musiało być 'coś od robali', to np. "Nogg Apa
Yonka" (każdy by wiedział, że świeżo po urwaniu a bez pają-
ka...- no tego, co to pająkiem nie jest ale dzieci tak go
zwą...)
Albo jeszcze 'kulturalniej' (by zupełnie nie zalatywało big-
cycami) np.: Scepp Tahu Mori? (Grupce diabełków p/t. Mo
C(z)arta i tak ciężko dorównać...)
Za nomen omen mani(j)ą ksywkową toż stoi dokładnie taki sam
'przyczynek', jak za produkcją naukawej nowomowy ("smogu wer-
balnego")... Jak się nie rozumie treści starych wyrazków (w
przypadku obiektów zwanych 'przez się' "ludziem" - nazwy wła-
snej nadanej przy chrzcie przez 'ojców' danemu egzemplarzowi
h.(n.)s.), to 'wystarczy' marketingowo wymyśleć nowego języ-
kowego potworka (byle się podobał słowotwórcy), a klient od
razu (we własnych oczach 'artychy') z miejsca 'sensowniej' wy-
gląda... (a raczej 'bezpieczniej').
Jeśli już nie całkiem nową (np. - "obiekt", "jednostka" (w tym
matematyczna), "bit", 'sztuka' (wojskowa, znaczy się "sztuk
raz"), itd. itp. -> elektron, mem, parton, kwark, i jakich tam
jeszcze brukowców dusze z piekła rodem nawyciągają...) to przy-
najmniej obowiązkowo 'dla odróżnienia' należy dodać 'wspaniało-
twórczy' przymiotniczek.
Wychodzi zawsze z tego demokracja socjalistyczna vel narodowy
socjalizm oraz... krzesło elektryczne... etc.
Jak będziesz tak pracowicie latał po tej psychol-loggii (czyt.:
"balkonie do wietrzenia psycholi") i znaczył każdą trawkę (ops
wariata), to ani chybi awansujesz na miejscową szefową KGW
(koła gospodyń wiejskich).
Zdaje się bardzo ci na tym zależy (na kształt cebusia), choć
jeszcze sam o tym nie wiesz...
Ja bym mimo wszystko nie radził, p. b. fajna piosenka "Takie-
mu to dobrze", którą kiedyś śpiewał J. Nowak...
> "błazen królewski"
> :-)
> ksRobak
JeT.
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Wysyłać posty przez gazetę? Oj, to chyba interesujący maso-
chizm... (muszę spróbować... i tego 'stresiku'...)
P.S. Na jakim mechaniźmie psychicznym oparty jest "humor"???
Jak działa ("a dlaczego") ???
P.S.S. Alle etc... jak będziecie stać w kolejce po talony
na indywidualne środki komunikacji (mentalnej), (bełkocząc
przy tym standardowo kolejkowe 'trzy po trzy') to może ktoś
w niebie się zlituje i jakiegoś malucha wam w 'nagrodę za
cierpliwość' w... 'przyszłej pięciolatce' (raczej wirtualnym
'życiu po życiu') wciśnie...
Marshmallows Test nie polega na bezstresowym 'mamusia pomoże',
ale na SAMODZIELNYM 'wykombinowaniu'... faktu, że uleganie
instynkcikom (w tym lenistwa umysłowego vel mitomanii "mą-
drzejsi wiedzą lepiej" & "zrobi się samo") jest NAJCZĘŚCIEJ
zupełnie nieopłacalne...
P.S.T. Patix: A smok na 'to': Puuufff! (próbuj dalej...)
P.S.Q. Motyl nie może powiedzieć 'gliździe', jak ta ma
się 'przepoczwarzyć' w motyla. 'Glista' musi TO SAMA wykom-
binować na podstawie _wyłącznie_ własnej 'glistowatości'...
[p. de Mello - "facet z bananem w uchu"...]
|