Data: 2006-02-27 18:54:12
Temat: Re: Tian Xian
Od: "Tomasz" <n...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> A ja dodam ze kolega Tomasz cos "g..." wie... bo o Tian Xianie rozne
> chodza ciekawe mity (pozytywne) wsrod lekarzy (mowie o solidnych
> lekarzach)...
no to mnie przekonales, to niepodwazalny argument :-) mozesz mi podac
nazwisko chocby jednego takiego "solidnego" onkologa ktory zaleca to
swinstwo swoim pacjentom?? no chocby jednego- chetnie z nim sobie
porozmawiam :-) tylko nie mow ze ty tylko slyszales, ze takie mity chodza
wsrod solidnych lekarzy
znam tez inne ciekawe mity jakby Cie to interesowalo :-)
> Ogolnie czasem w kregach onlogokicznych sie mowi o tym specyfiku...
> Wiadomo ze zaden lekarz nie wskaze medycyny alternatywnej ze jest lepsza
> niz srodki chemiczne...
teoria spisku? ;-)
> A i jeszcze jedno , zaden onkolog sie nie zgodzi oficjalnie aby to brac
> nie oszukujmy sie... juz pomijam to ze zaden typowy lekarz czy onkolog nie
> wie co dokladnie zawiera owy lek (czy te inne specyfiki ziolowe) gdyz nie
> zna takich skladnikow (bo to nie chemia), nazwy mu nic nie powiedza ;-]
jakby sie dluzej uczyl moze by wiedzial? :-) ale tutaj masz akurat troche
racji- ziola sa bezglednie przeciwskazane przy leczeniu nowotworow poniewaz
zawieraja bardzo duzo aktywnych substancji, a kazdy nowotwor jest inny-
nigdy nie wiadomo czy jakas substancja nie zadziala stymulujaco na nowotwor,
a inna sprawa ze lubia one wchodzic w interreakcje z innymi podawanymi
lekami- wlasnie dlatego zaden zdrowy na umysle onkolog nie pozwoli
pacjentowi lykac takiego syfu; inna sprawa ze jest to nie przebadane i
zdrowej osobie tez bym sie bal to podac
Tomasz
|