« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-09-27 15:52:13
Temat: TikiWitam!
Jak pozbyć się tików?
Pozdro
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-09-27 20:19:03
Temat: Re: TikiUżytkownik "luigi" <.@..> napisał w wiadomości
news:efe6nr$68h$1@news.task.gda.pl...
> Witam!
> Jak pozbyć się tików?
>
> Pozdro
A jakie to tiki? Bo to zależy, bo jeśli tik powstał z przyczyn mechanicznych (np
wypadku) to raczej trudo będzie.
--
Pozdrawiam,
Yuki.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-09-27 20:50:12
Temat: Re: Tiki>> Jak pozbyć się tików?
>>
> A jakie to tiki? Bo to zależy, bo jeśli tik powstał z przyczyn
> mechanicznych (np wypadku) to raczej trudo będzie.
marszczenie nosem od około 5-6 lat, tiki zacząłem mieć ok. 7 roku życia -
podkaszliwanie, podpiskiwanie, podrzucanie ramion, mruganie oczanu, i inne,
marszczenie nosem sie utrwaliło.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2006-09-27 20:59:24
Temat: Re: Tiki
Animek napisała w wiadomości news:efemgv$jk0$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "luigi" <.@..> napisał w wiadomości
> news:efe6nr$68h$1@news.task.gda.pl...
> > Witam!
> > Jak pozbyć się tików?
> >
> > Pozdro
>
> A jakie to tiki? Bo to zależy, bo jeśli tik powstał z przyczyn
mechanicznych (np
> wypadku) to raczej trudo będzie.
>
A czemuż to?
I co to jest "trudno"?
pozdry
ett
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2006-09-27 21:37:50
Temat: Re: TikiUżytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:efeo7o$me0$1@news.onet.pl...
> A czemuż to?
> I co to jest "trudno"?
Mechaniczne są trudniejsze do usunięcia (aczkolwiek nie najtrudniejsze) bo nie
mamy na nie wpływu. Ot przykład: Mój znajomy miał kiedyś wypadek, pątrocenie
przez autobus, najbardziej ucierpiała głowa. Do teraz jego tikiem jest
"zarzucanie" głową w bok, mimowolne, nie ma na to żadnego wpływu choćby chciał.
Podobnie jak w chorobie Parkinsona... upośledzenie koordynacji ruchowej tyle że
tu powstaje na wskutek uszkodzenia nerwów podczas wypadku. Z wiekiem może się
pogłębić. Taki tik powstaje gdy zniszczeniu ulegają komórki nerwowe (neurony) w
danej części mózgu, ale jest to uleczalne operacyjnie bądź za pomocą leków
(zależy)
Zaś o tym co pisze "luigi" przypomina to nieco chorobę Huntingtona. Zaczyna się
niekontrolowanymi ruchami palców, stóp, twarzy, nosa czy tułowia, nasilającymi
się przy napięciach emocjonalnych.
Choroba ta jest dziedziczna, to wada genetyczna. Uszkodzenie genu przenosi się
później z rodzica na dziecko. Nie wiem Jak było u "luigiego" czy ktoś ma coś
podobnego w rodzinie, trudno to czasem rozpoznać bo u różnych osób różnie się
objawia, te tiki co wymienił "luigi" to jedne z możliwuych, u innych to
niekontrolowane ruchy, podobne do tańca, wicia i skręcania.
To bardzo rzadka choroba. Można ją zdiagnozować przede wszystkim na podstawie
objawów, czyli obrazu klinicznego (obraz kliniczny). Bardzo ważne jest by w
diagnozie wykluczyće inne choróbym które przpominają Huntingtona.
Choroba Huntigtona jest właściwie nieuleczalna. Nie możemy zatrzymać
postępującego zwyrodnienia komórek nerwowych. Można jednak i należy ulżyć
chorym, zwalczając niektóre z objawów, ale juz niestety nie wiem jak, wiem tylko
że czuwa nad chorym neurolog.
--
Pozdrawiam,
Yuki.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2006-10-04 10:14:22
Temat: Re: Tiki
Użytkownik "Yukichiro" <Y...@o...pl> napisał w wiadomości
news:efer4m$im$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:efeo7o$me0$1@news.onet.pl...
>
> > A czemuż to?
> > I co to jest "trudno"?
>
>
> Mechaniczne są trudniejsze do usunięcia (aczkolwiek nie najtrudniejsze) bo
nie
> mamy na nie wpływu. Ot przykład: Mój znajomy miał kiedyś wypadek,
pątrocenie
> przez autobus, najbardziej ucierpiała głowa. Do teraz jego tikiem jest
> "zarzucanie" głową w bok, mimowolne, nie ma na to żadnego wpływu choćby
chciał.
> Podobnie jak w chorobie Parkinsona... upośledzenie koordynacji ruchowej
tyle że
> tu powstaje na wskutek uszkodzenia nerwów podczas wypadku. Z wiekiem może
się
> pogłębić. Taki tik powstaje gdy zniszczeniu ulegają komórki nerwowe
(neurony) w
> danej części mózgu, ale jest to uleczalne operacyjnie bądź za pomocą leków
> (zależy)
>
> Zaś o tym co pisze "luigi" przypomina to nieco chorobę Huntingtona.
Zaczyna się
> niekontrolowanymi ruchami palców, stóp, twarzy, nosa czy tułowia,
nasilającymi
> się przy napięciach emocjonalnych.
> Choroba ta jest dziedziczna, to wada genetyczna. Uszkodzenie genu przenosi
się
> później z rodzica na dziecko. Nie wiem Jak było u "luigiego" czy ktoś ma
coś
> podobnego w rodzinie, trudno to czasem rozpoznać bo u różnych osób różnie
się
> objawia, te tiki co wymienił "luigi" to jedne z możliwuych, u innych to
> niekontrolowane ruchy, podobne do tańca, wicia i skręcania.
>
> To bardzo rzadka choroba. Można ją zdiagnozować przede wszystkim na
podstawie
> objawów, czyli obrazu klinicznego (obraz kliniczny). Bardzo ważne jest by
w
> diagnozie wykluczyće inne choróbym które przpominają Huntingtona.
> Choroba Huntigtona jest właściwie nieuleczalna. Nie możemy zatrzymać
> postępującego zwyrodnienia komórek nerwowych. Można jednak i należy ulżyć
> chorym, zwalczając niektóre z objawów, ale juz niestety nie wiem jak, wiem
tylko
> że czuwa nad chorym neurolog.
Dzięki za wyjaśnienie.
Zapraszam do działu - immunologia.
Efekt pamięciowy istnieje w karzdej strukturze.
I każda struktura... może przejąć "odmiennie",
"przestrzeń pozorną' efektu 'interpretacji'.
W efekcie _ przejmując zakres działania.
Jak to zrobić?
Indywidual....nie.
Anal Iza musi oprzeć się zaprzeczeniom.
:-)
Gość "tika".
Proces poznania "gościa" jest dłuższy,
niż zrelacjonizowanie tiku.
Załóżmy "tikanie" mechaniczne.
Uszkodzone ośrodki. vel mózg, nerw, etc.
Fizyczne odcięcie kontroli.
Wła la.
Czy inny ośrodek może 'to' "skorygować"?
wg.mnie _ może.
Weźmy psychiczne.
Tym prościej.
Nie będę się rozmymływał.
"Psyche może przejąć kontrolę nad
każdym aspektem!" - M. Łączyński.
"Wewnętrzne ja, rozumiane jako własne,
formułuje rzeczywistość tak fizyczną, jak
i duchową, ciała które je ma" - M. Łączyński
Fizycznie - naukowo - oznacza to...
że brak ręki nie przeszkadza w pisaniu,
jak i to, że...
dzień z tikiem... oznacza...
ułomność, fizyczną lub psychiczną.
Z czym się zgodzisz.
Ułomność fizyczna, poddaje się,
wysublimowanemu procesowi psychicznemu.
Ustępując.
Człowiek bez jednej nogi.
Znalezione rozwiązania:
Laska.
Proteza.
Robot.
Nie praktykowane:
chodzenie na jednej nodze.
Naturalne.
Da się.
Wiek - słabość. Jak zawsze.
Trudność nawet na dwuch nogach.
Czemu? Dlaczego?
Osłabienie, fizjo..., etc.
Elementarnym jest... osłabienie umysłu,
jako czynnika korygującego.
Zmniejszenie szybkości reakcji?
Dlaczego?
Brak systematyczności? W ćwiczeniach?
Raczej tak.
Leń :-)))
Zajmą się mną. Żona, dzieci, społeczność, etc.
Sporo już "wykorkowało" łudząc się.
Również... mąż, dzieci, społeczność, etc.
Wiara? Wymaga wielkiej pracy. Nie dla leni.
"Znajdź swoją niedoskonałość,
skoryguj ją w psyche"
M. Łączyński
Odkaszlnięcie też jest tikiem.
Wsłuchanie się w nie. Perfekcyjnie określa żródło.
Powód. Efekt.
Diagnozowanie cierpliwe.
Usłyszenie placebo.
Wnioski? Własne. :-)))
Trudne.
Nie na Ziemię spada jabłko.
To, Ziemia je asymiluje.
pozdry
ett
>
> --
>
>
> Pozdrawiam,
> Yuki.
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |