Data: 2010-08-05 12:39:59
Temat: Re: To jak?
Od: "Odmieniony Druch" <e...@n...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Stalker" <t...@i...pl> wrote in message
news:de62f800-84b4-4c35-9777-6dc6a4b92628@i28g2000yq
a.googlegroups.com...
"
Ale to na marginesie. Mnie to bawi trochę jak nagle znaczący stał się
głos z Niemiec.
Wystarczyło, żeby niemiecka gazeta napisała coś zgodnego z punktem
widzenia naszej skromnej trójki,
żeby nagle znienawidzeni Niemcy stali się wyrocznią w temacie :-)
"
Jesli o mnie chodzi to dla mnie nie ma znaczenia czy teze stawia
Dawkins, laik czy niemiecka gazeta.
Ogladam arumenty - ich jakosc. Bo ciekawi mnie sedno,
a nie do ktorej grupy bede należał.
Nie znize sie do poziomu przylepiania sie wiekszego statku.
Mam wrazenie, ze to dla Ciebie ma znaczenie KTO
"stoi" za argumentem.
Wtedy przyjmujesz argument (jesli np. glosi to wyksztalcony z miasta)
lub odrzucasz (jesli glosi to tzw. ciemnogród).
Nawet jesli widac było że rzad struga greka w sprawie katastrofy,
to nie widzisz tego bo zaden autorytet jeszcze tego nie stwierdził.
Teraz ciekawej:
No dobrze, jak to sie dzieje ze struganie greka przez rząd
zostalo uznane za "myslenie ciemnogrodu"?
No rzadowi bylo niewygodne uznanie jakiejkolwiek winy Rosjan
przed wyborami.
Stad mobilizacja "wyksztalceńcow", co jest jedynie sluszną wersją,
a kto jest paranoikiem
(oczywiscie ten kto widzi uchybienia w działani rządu).
Trik dla idiotow. Niestety, sporo ludzi wyksztalconych to tzw.
wyksztalcency, dla ktorych wazne jest podczepic sie "pod duzy statek".
Za nic w swiecie nie myslec samodzielnie bo jeszcze mozna zostac
ciemnogrodzianinem. I CO WTEDY?
:)
I niestety, spora liczba ludzi wyksztalonych nie ma swojego zdania,
tylko rozpaczliwie patrzą jak tu sie podczepic pod "duzy statek".
----
Bylo to widac podczas histerii swinskiej grypy!
Pojawialy sie glosy krytyczne w TV co do histerii,
nieliczne!, osoby te
czesto wpadaly w ostracyzm "oswieconych elit".
Dopiero jak rzad z baraku pieniedzy orzekl ze nie bedzie szczepien,
no to "skoro autorytet tak rzekl no to to tez jest nasze zdanie".
Byle sie nie wychylic, klaskac i potakiwac jak wszyscy "wyksztalceni".
Zeby tylko nikt nie zakwestonowal mojego "rozumu" i nie zaklwalifokowal
mnie jako ciemnogród, bo to straszny obciach.
----
Takie sztuczki stosowales wzgledem mnie, w kluczowych momentach dyskusji.
Znam do znudzenia te sztuczki "na ciemnogród"- i umiec w nie NIE wpaść.
Niekiedy wystarczy poprosic o merytoryczne wyjasnienie zeby wzbudzic popłoch
:D
Pozdrawiam,
Druch
|