« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2004-05-23 12:41:04
Temat: Re: Toksyczny związek>
> Użytkownik "Hubert" <h...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:503c.00000718.40b097b9@newsgate.onet.pl...
> >
> > Mysle, ze tutaj przydaloby sie odpowiedziec sobie na pytania: co takiego
> > powoduje ze chcesz kontynuowac ten zwiazek? Czyli czego bys chcial
> doswiadczac
> > w zwiazku? I co takiego konkretnie powoduje ze jest Ci w tym zwiazku zle?
> Czyli
> > co Ci przeszkadza i czego Ci brakuje? Po takiej analizie moze byc latwiej
> albo
> > podjac jakies dalsze decyzje albo porozmawiac otwarcie z partnerka na
> temat
> > oczekiwan kazdego z Was wobec tego zwiazku i czy jest wspolnota interesow.
> >
> > Pozdrawiam Hubert.
> >
>
> Obawiam się, że tak do końca to nie wiem. Jest wiele przyczyn.
> Pewnie boję się samotności - choć przy niej czasem czuję się strasznie
> samotnie.
> Jestem też tradycjonalistą i czuję się związany słowem, które dałem
> zawierając małżeństwo.
> I jeszcze jest pociąg fizyczny.
> A brakuje mi bardzo wiele ...
>
>
> --
> JOHNSON :)
>
Tych przyczyn pewnie nie jest nieskonczona ilosc i podejrzewam, ze mozesz sobie
na spokojnie przeanalizowac wlasne motywacje. To oczywiscie nie musi byc
proste, skoro w gre wchodza emocje lub wewnetrzne konflikty.
Mowisz, ze ten zwiazek jest toksyczny (bardzo ogolne i wiele moze znaczyc), ze
jestes rozdarty, ze boisz sie samotnosci, ze potrzebujesz kontaktu fizycznego i
ze wolalbys pozostac w tym zwiazku z powodu przekonan.
To, co piszesz, to juz cos. Ale to jeszcze malo. Ja np zupelnie nie wiem, co
stanowi dla Ciebie problem w tym zwiazku, ze nie jest Ci w nim zadowalajaco
dobrze.
Pozdrawiam Hubert.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2004-05-23 12:52:28
Temat: Re: Toksyczny związek
Użytkownik "Hubert" <h...@w...pl> napisał w wiadomości
news:503c.00000729.40b09bdf@newsgate.onet.pl...
> >
>>
>
> Tych przyczyn pewnie nie jest nieskonczona ilosc i podejrzewam, ze mozesz
sobie
> na spokojnie przeanalizowac wlasne motywacje. To oczywiscie nie musi byc
> proste, skoro w gre wchodza emocje lub wewnetrzne konflikty.
> Mowisz, ze ten zwiazek jest toksyczny (bardzo ogolne i wiele moze
znaczyc), ze
> jestes rozdarty, ze boisz sie samotnosci, ze potrzebujesz kontaktu
fizycznego i
> ze wolalbys pozostac w tym zwiazku z powodu przekonan.
> To, co piszesz, to juz cos. Ale to jeszcze malo. Ja np zupelnie nie wiem,
co
> stanowi dla Ciebie problem w tym zwiazku, ze nie jest Ci w nim
zadowalajaco
> dobrze.
>
> Pozdrawiam Hubert.
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Nie wiem, jakie Ty masz doświadczenia w autoanalizie, ale mi to wychodzi
bardzo kiepsko. Z emocjami nie jest łatwo oceniać coś co dotyczy ciebie
bezpośrednio. Nie da się na przykład matematycznie obliczyć za i przeciw.
Wiesz co to są przeciwieństwa? Miałem pewne wyobrażenia o małżeństwie, a
teraz mam sytuacje w 100% przeciwną do moich wyobrażeń. Nic się nie zgadza.
Ja z wielu rzeczy byłbym w stanie zrezygnować, ale nie mogę rezygnować z
wszystkiego.
--
JOHNSON :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2004-05-23 13:04:37
Temat: Re: Toksyczny związek>
> Użytkownik "Hubert" <h...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:503c.00000729.40b09bdf@newsgate.onet.pl...
> > >
> >>
> >
> > Tych przyczyn pewnie nie jest nieskonczona ilosc i podejrzewam, ze mozesz
> sobie
> > na spokojnie przeanalizowac wlasne motywacje. To oczywiscie nie musi byc
> > proste, skoro w gre wchodza emocje lub wewnetrzne konflikty.
> > Mowisz, ze ten zwiazek jest toksyczny (bardzo ogolne i wiele moze
> znaczyc), ze
> > jestes rozdarty, ze boisz sie samotnosci, ze potrzebujesz kontaktu
> fizycznego i
> > ze wolalbys pozostac w tym zwiazku z powodu przekonan.
> > To, co piszesz, to juz cos. Ale to jeszcze malo. Ja np zupelnie nie wiem,
> co
> > stanowi dla Ciebie problem w tym zwiazku, ze nie jest Ci w nim
> zadowalajaco
> > dobrze.
> >
> > Pozdrawiam Hubert.
> >
> > --
> > Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
>
> Nie wiem, jakie Ty masz doświadczenia w autoanalizie, ale mi to wychodzi
> bardzo kiepsko. Z emocjami nie jest łatwo oceniać coś co dotyczy ciebie
> bezpośrednio. Nie da się na przykład matematycznie obliczyć za i przeciw.
> Wiesz co to są przeciwieństwa? Miałem pewne wyobrażenia o małżeństwie, a
> teraz mam sytuacje w 100% przeciwną do moich wyobrażeń. Nic się nie zgadza.
> Ja z wielu rzeczy byłbym w stanie zrezygnować, ale nie mogę rezygnować z
> wszystkiego.
>
> --
> JOHNSON :)
>
Tak wlasnie przebiega analiza. Masz kolejne fakty: nie potwierdzily sie Twoje
oczekiwania dotyczace zwiazku, stalo sie cos przeciwnego. Tutaj mozesz sie
zapytac, czego oczekiwales i co masz teraz zamiast tego. Dalej narzuca sie
pytanie: czy jest mozliwe zrobic cos zeby jednak jakos sprobowac zrealizowac
to, co pragnales lub cos jeszcze lepszego? Jesli nie: to poszukac rozsadnego
kompromisu (zadowalajacego) lub ponegocjowac z partnerka, jesli przedstawisz
jej swoje oczekiwania, a ona Tobie swoje.
Moze sie takze zdarzyc, ze miales oczekiwania nierealistyczne: np wielu mysli,
ze jak sie pobiora, to wszystkie problemy znikna, a partner (ka) bedzie
dokladnie rozumiec o co chodzi bez rozmowy, telepatycznie. Po prostu nastanie
raj i wzajemne zrozumienie bez zadnego dalszego zaangazowania. A tak potem nie
jest. I w takim przypadku nalezy sprawdzic czy oczekiwania byly realistyczne,
mozliwe do zrealizowania. Jesli nie: urealistycznic, zobaczyc co jest mozliwe
sposrod tego, co jest dla Was obojga atrakcyjne. Porozmawiac o tym, zeby to
sprawdzic.
Pozdrawiam Hubert.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2004-05-23 13:08:05
Temat: Re: Toksyczny związek
Użytkownik "Hubert" <h...@w...pl> napisał w wiadomości
news:503c.0000073b.40b0a164@newsgate.onet.pl...
> Tak wlasnie przebiega analiza. Masz kolejne fakty: nie potwierdzily sie
Twoje
> oczekiwania dotyczace zwiazku, stalo sie cos przeciwnego. Tutaj mozesz sie
> zapytac, czego oczekiwales i co masz teraz zamiast tego. Dalej narzuca sie
> pytanie: czy jest mozliwe zrobic cos zeby jednak jakos sprobowac
zrealizowac
> to, co pragnales lub cos jeszcze lepszego? Jesli nie: to poszukac
rozsadnego
> kompromisu (zadowalajacego) lub ponegocjowac z partnerka, jesli
przedstawisz
> jej swoje oczekiwania, a ona Tobie swoje.
> Moze sie takze zdarzyc, ze miales oczekiwania nierealistyczne: np wielu
mysli,
> ze jak sie pobiora, to wszystkie problemy znikna, a partner (ka) bedzie
> dokladnie rozumiec o co chodzi bez rozmowy, telepatycznie. Po prostu
nastanie
> raj i wzajemne zrozumienie bez zadnego dalszego zaangazowania. A tak potem
nie
> jest. I w takim przypadku nalezy sprawdzic czy oczekiwania byly
realistyczne,
> mozliwe do zrealizowania. Jesli nie: urealistycznic, zobaczyc co jest
mozliwe
> sposrod tego, co jest dla Was obojga atrakcyjne. Porozmawiac o tym, zeby
to
> sprawdzic.
>
> Pozdrawiam Hubert.
>
>
Dzięki, za to wszystko co piszesz. Prawie tak samo mówił mój psycholog :).
Problem, ze ja nie potrafię tak robić i rozumować w stosunku do mojej żony.
--
JOHNSON :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2004-05-23 15:41:20
Temat: Re: Toksyczny związekJohnson <j...@g...pl.nospam> napisał(a):
>
> Użytkownik "Hubert" <h...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:503c.0000073b.40b0a164@newsgate.onet.pl...
> > Tak wlasnie przebiega analiza. Masz kolejne fakty: nie potwierdzily sie
> Twoje
> > oczekiwania dotyczace zwiazku, stalo sie cos przeciwnego. Tutaj mozesz sie
> > zapytac, czego oczekiwales i co masz teraz zamiast tego. Dalej narzuca sie
> > pytanie: czy jest mozliwe zrobic cos zeby jednak jakos sprobowac
> zrealizowac
> > to, co pragnales lub cos jeszcze lepszego? Jesli nie: to poszukac
> rozsadnego
> > kompromisu (zadowalajacego) lub ponegocjowac z partnerka, jesli
> przedstawisz
> > jej swoje oczekiwania, a ona Tobie swoje.
> > Moze sie takze zdarzyc, ze miales oczekiwania nierealistyczne: np wielu
> mysli,
> > ze jak sie pobiora, to wszystkie problemy znikna, a partner (ka) bedzie
> > dokladnie rozumiec o co chodzi bez rozmowy, telepatycznie. Po prostu
> nastanie
> > raj i wzajemne zrozumienie bez zadnego dalszego zaangazowania. A tak potem
> nie
> > jest. I w takim przypadku nalezy sprawdzic czy oczekiwania byly
> realistyczne,
> > mozliwe do zrealizowania. Jesli nie: urealistycznic, zobaczyc co jest
> mozliwe
> > sposrod tego, co jest dla Was obojga atrakcyjne. Porozmawiac o tym, zeby
> to
> > sprawdzic.
> >
> > Pozdrawiam Hubert.
> >
> >
> Dzięki, za to wszystko co piszesz. Prawie tak samo mówił mój psycholog :).
> Problem, ze ja nie potrafię tak robić i rozumować w stosunku do mojej żony.
>
>
> --
> JOHNSON :)
>
Nastepnym pytaniem rozwojowym mogloby byc wiec: co Ci w tym przeszkadza? lub
co Ci przeszkadza zebys mogl swobodnie rozwiazywac problemy w swoim zwiazku?
Pozdrawiam Hubert.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2004-05-23 17:01:59
Temat: Re: Toksyczny związekSun, 23 May 2004 08:25:16 +0200, na pl.sci.psychologia, Johnson napisal(a):
> Mieliście coś takiego ??
Ja nie miałem, ale widziałem "Toxic" Britney Spears i uważam, że to
najgorszy teledysk, jaki widziałem.
> Jak się z tego wyzwolić?
Wyłącz telewizor.
--
Logan http://www.logan.31337.pl/ [GG: 3507735]
"Logan nie bierze jeńców ;-)" Rumcajs(TM) - apa 15.05.2004
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2004-05-23 17:08:46
Temat: Re: Toksyczny związek
Użytkownik "Logan" <f...@e...pl> napisał w wiadomości ..
| Ja nie miałem, ale widziałem "Toxic" Britney Spears i uważam, że to
| najgorszy teledysk, jaki widziałem.
Coś mało TV w takim razie Logan oglądasz ;)
|
| > Jak się z tego wyzwolić?
|
| Wyłącz telewizor.
Po co.
Jak można nie chcieć patrzeć na Britney?
Ja się powstrzymać nie mogę.
Ilona
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2004-05-23 17:16:37
Temat: Re: Toksyczny związek
Użytkownik "Johnson" <j...@g...pl.nospam> napisał w wiadomości
news:c8qa29$k27$1@news.onet.pl...
> Dzięki, za to wszystko co piszesz. Prawie tak samo mówił mój psycholog :).
> Problem, ze ja nie potrafię tak robić i rozumować w stosunku do mojej
żony.
Nie potrafisz ? Czy nie chcesz? :)
Pozdrawiam
Vicky
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2004-05-23 17:16:49
Temat: Re: Toksyczny związekSun, 23 May 2004 19:08:46 +0200, na pl.sci.psychologia, Ilona napisal(a):
>| Ja nie miałem, ale widziałem "Toxic" Britney Spears i uważam, że to
>| najgorszy teledysk, jaki widziałem.
> Coś mało TV w takim razie Logan oglądasz ;)
Faktycznie niedużo. Ale Britney okazała się Vanem Helsingiem branży
muzycznej dla mnie :P
>|> Jak się z tego wyzwolić?
>| Wyłącz telewizor.
> Po co.
Aby uwolnić się od toksyczności :)
--
Logan http://www.logan.31337.pl/ [GG: 3507735]
"Logan nie bierze jeńców ;-)" Rumcajs(TM) - apa 15.05.2004
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2004-05-23 18:52:16
Temat: Re: Toksyczny związekredart <r...@w...op.to.pl> napisał(a):
>
> Użytkownik "Johnson" <j...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:c8pt8q$jjb$1@news.onet.pl...
> > Witam,
> > chodzi mi o to, ze jestem wewnętrznie rozdarty. Z jednej strony chcę to
> > kontynuować, a z drugiej jest mi bardzo źle.
> > Chciałem skończyć już wielokrotnie, ale moja głowa mi nie pozwala. Ciągnie
> > mnie do niej. To tak jak zły nałóg.
>
> Usiądź sobie wieczorkiem i zacznij sobie wyobrażać, że ta druga osoba
> zaczyna się starzeć. Że zaczyna chorować. Że pojawiająsię na niej wrzody
> a z wnętrzności zaczynają wychodzić robaki. Poczuj, jak wtedy pachnie.
> Pomyśl, że miałbyś ją teraz polizać.
Czyż miłość mogłaby wznieść się na wyżyny, gdyby nie była całkowitym
oddaniem...?
> A potem klaśnij w ręce i pozwól by ten koszmar się rozwiał i zrób
> sobie dobrą, mocną herbatę.
>
> Zrób to ze szczerym zaangażowaniem.
A to po co?
Ana
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |