« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2007-04-11 07:10:19
Temat: Re: Trudny ojciecJowita <k...@p...onet.pl> napisał:
(...)
> Z ojcem nie da się porozmawiać wogóle, On swoje wie i tyle i nikt nie jest w
> stanie mu nic wytłumaczyc. Próbowałam wszystkich metod, nawet przeprosiłam
> ( nie wiem za co) powiedziałam że go kocham i że jest dla mnie
> ważny.Myślałam ze to zmieni jakoś relacje między nami.
> Ale niestety nic z tego....
Powiedz mu raz prawdę - ze jestes na niego wściekła za takie traktowanie.
> Co jakiś czas przynosi mi pieniadze, rzuca albo kładzie na stole i myśli że
> w pełni wypełnia obowiazek bycia ojcem bo przecież mi pomaga.
> Mam dosć bycia lekceważoną, poniżaną itp.
To też mu powiedz.
> Co mam robić aby to zmienić? Nie chce zrywać kontaktu bo to jedyny dziadek
> moich dzieci, ale nie mogę sobie pozwolić na ciagłą krytykę i poniżanie mnie
> przy moich dzieciach.
> Zwracanie uwagi i szczera rozmowa z moim mężem nic nie dała. Ojciec
> twierdzi że jest ojcem i ma prawo powiedzieć mi to co myśli i co mu sie nie
> podoba.
Ale Ty masz prawo powiedziec, ze takim postępowaniem naraża sie na
zerwanie stosunków z Tobą. Dobrze, ze mąż jest po Twojej stronie, postaraj
sie (o ile to mozliwe) miec po swojej stronie tez brata.
I przede wszystkim wyjdź z roli ofiary.
Widzialam w ksiegarni ksiazke "Toksyczni rodzice", mysle, ze mogłaby to
być pomocną lekturą.
Pozdrowienia i powodzenia,
Lila
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2007-04-16 19:53:08
Temat: Re: Trudny ojciecJowita twierdzi, że:
> Co mam robić aby to zmienić? Nie chce zrywać kontaktu bo to jedyny
> dziadek moich dzieci, ale nie mogę sobie pozwolić na ciagłą krytykę i
> poniżanie mnie przy moich dzieciach. Zwracanie uwagi i szczera
> rozmowa z moim mężem nic nie dała. Ojciec twierdzi że jest ojcem i ma
> prawo powiedzieć mi to co myśli i co mu sie nie podoba.
Z racji doświadczenia będę radykalna.
Czy to Twój mąż rozmawiał z Twoim ojcem, czy Ty? Jeśli Ty, a rozmowa
nic nie dała - zerwać kontakty, nie liczyć na cud. Wtedy prędzej jest
szansa, że się opamięta. A Ty na pewno odpoczniesz.
--
zona (spóźniona)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2007-04-20 12:11:34
Temat: Re: Trudny ojciecJowita napisał/wrote dnia/on 2007-04-10 14:08:
Witam.
> Witam!
> Mam ojca z którym nie mogę się w żaden sposób porozumieć. Od kąd tylko
> pamiętam zawsze miał do mnie pretensje (...)
> Tak jest cały czas. Obecnie jestem szczęśliwą żoną, mamą, mam stabilną
> sytuację materialną, korzystam w pełni z życia i ogólnie jestem bardzo
> szczęsliwa.
Zacznę od tego, że jeśli stać Cią na wakacje na wyspach kanaryjskicj, to
zapewne stać Cię też na poradę psychologa z poradni rodzinnej i *nie jest*
to żadna uszczypliwość z mojej strony, Zatem rady domorosłych psychologów
(w rodzaju moich poniższych uwag) możesz potraktować jak poradę znachora.
Niemniej jednak pozwolę sobie na kilka słów opinii...
> To szczęście mąci tylko mój tata który szuka dziury w całym, buntuje
> przeciwko mnie reszte mojej rodziny, (...)
> Mam dosć bycia lekceważoną, poniżaną itp.
> Na to wszystko patrzą moje dzieci, które zaczynają już rozumieć niektóre
> sprawy i dopytują sie o szczegóły.
> Dodam że wychowałam sie z ojcem, mama zmarła jak miałam 17 lat, ale
> wczesniej bardzo długo chorowała.
>
> Co mam robić aby to zmienić? Nie chce zrywać kontaktu bo to jedyny dziadek
> moich dzieci,
Obawiam się jednak, że powinnaś rozważyć, by te kontakty czasowo zerwać,
w taki jednak sposób by dać mu szansę zrozumieć czego od niego oczekujesz,
i że to on powinien okazać - kiedy do tego dojrzeje lub się na to zdecyduje
że jest gotów do ponownego nawiązania kontaktów. Może byłoby dobrze też
powiadomoć o tym brata. Myślę, że lepiej to zrobić na piśmie niż w rozmowie
- nad kartką łatwiej zebrać słowa w trudnej kwestii, nie ma też ryzyka że
taka rozmowa zamieni się w pyskówkę. Ale możesz też dobrze się przygotować
do rozmowy, rozważyć różne jej scenariusze, łącznie z wypłakaniem się w
ramionach ojca. Możesz przygotować różne wypowiedzi, albo zapisać je, np.
"Kocham Cię Tato, ale nie mogę znieść, że... czuję się poniżana, gdy....
jest mi wstyd przed moimi dziećmi, gdy robisz przy nich..." itd. Może
"Czuję się przez Ciebie obrażana i chcę byś zmienił swoje zachowanie wobec
mnie. Do momentu aż sie na to zdecydujesz, przestań proszę nas odwiedzać.
Powitam Cię z radością ponownie gdy to zmienisz."
Kilka porad praktycznych do pisania takiego listy (lub przygotowania się do
rozmowy):
- Nie używaj argumentów racjonalnych, mężczyźni bywają świetni w konstruowaniu
różnych tez, a następnie ich obalaniu i z równą zręcznością budowaniu ich
całkowitych antytez. Na tym polu możesz się z ojcem nie dogadać - może Ci
zręcznie uzasadnić logicznie coś, w co sam nie wierzy.
- Nie używać "prawd ogólnych", a tylko i wyłącznie emocjonalne, i to
dotyczące Twoich konkretnych uczuć. Np. nie "to nie jest uczciwe, że tak
robisz", tylko "czuję się przez ciebie oszukana, gdy tak robisz".
- Nie używać słówka "ale" - słowo to w umyśle słuchacza czy czytelnika
przekreśla całą treść wypowiedzi, która to słowo poprzedza.
- Unikać słowa "nie" (nie całkiem wiem dlaczego, ale tak się ponoć negocjuje
z desperatami i porywaczami ;-) )
Pozdrawiam,
--
ŁK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |