Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Trzecie dziecko = stara mama

Grupy

Szukaj w grupach

 

Trzecie dziecko = stara mama

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 86


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2007-04-16 12:07:25

Temat: Re: Trzecie dziecko = stara mama
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Dorota" <dorota@_PULAPKA_message.pl> wrote in message
news:46235567$1@news.home.net.pl...
>
> Nie napisalam, że zamierzam wyglądać, tylko, że będe brana.

Jeśli nie zamierzasz wyglądać, to i nie będziesz brana:)
Anka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2007-04-16 12:33:21

Temat: Re: Trzecie dziecko = stara mama
Od: "Bumba Bumbinska" <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

MOLNARka <M...@M...pl> napisał(a):
> Ja jestem za.

Mamy swoje zdania. To dobrze.

> Mam własne ubrania. Wspólne tematy mam z TŻ i przyjaciółmi.
> Dzieci uczę świata.

Nie masz wspolnych tematow z 3 latkami???
Ja ucze dzieci wszystkiego.
Co do wspolnych ciuchow, to sie nie zdziw jak za jakis czas Twoje dziecie
bedzie Cie prosic, zebys pozyczyla jej to czy tamto. Zapewne jej powiesz, ze
ma swoje ciuchy.

> Wyglądam świetnie.
> Jak jestem z dziećmi biorą mnie za młodszą niż jestem.

Rozumiem, ze jak jestes bez dzieci biora Cie za starsza niz jestes.

> Dziwię się, ze ludzie decydują się na dzieci tak wcześnie. Jak jeszcze
> niewiele osiągneli, niewiele skorzystali, niewiele znaczą. IMO tak jest
> znacznie trudniej.

To czy jest trudniej to kwestia wzgledna. Trudniej w czym? W braku
posiadania wlasnego mieszkania, braku pracy itp? Teraz przy dostepnosci
kredytow mieszk. zarowno mlodzi jak i starsi rodzice bywa ze sa zadluzeni po
uszy na 30 a nawet 40 lat. Widmo straty pracy jest zagrozeniem dla jednych i
drugich, a, paradoksalnie, na naszym rynku pracy mlody czlowiek moze latwiej
znalezc nastepna prace, niz 40kilkuletni mlody rodzic. I co wowczas? Widmo
bezrobocia z maluchem w wozku.
Jesli rozpatrujemy tu kwestie swiadomego macierzynstwa, to IMO moze nie byc
trudniej. Mlodzi ludzie, decydujacy sie swiadomie na dziecko sa/powinni byc
tez swiadomi konsekwencji swojej decyzji.
Majac dzieci w mlodszym wieku statystycznie ma sie wiecej czasu na wspolne
przezycie dluzszego czasu. I nie mam tu na mysli literalnego wspolnego
zycia, tylko dluzszego okresu czasu, ktory mozna spedzic cieszac sie lub
nie... szczesciem swoich dzieci dorastajacych, zakladajacych rodziny,
cieszac sie kontaktem z wnukami a moze i prawnukami.

> Wywiadówki jeszcze przedemną ;-)
> Ale widuje sfrustrowanych młodych rodziców, którzy czasu nie mają dla
swoich
> dzieci bo się dorabiają własnego konta czy pralki.

A nie widujesz sfrustrowanych starszych rodzicow? Dorabiajacych sie nowej
pralki, TV, kanapy, narzekajacych na niskie pensje, podwyzki, splate
kredytow?

> Nie stać ich na karate czy angielski, o wypasionych wakacjach nie wspomnę.

Podobnie ze starszymi rodzicami. Kobito zejdz na ziemie i spojrz na problem
nie z pozycji wlasnego stanu posiadania. Ja znam mlodych rodzicow, ktorych
stac na znacznie wiecej niz tych pierwszych. Znam starych rodzicow malych
dzieci harujacych na 2, 3 etacie zeby dzieciom zapewnic wyjazd nie tylko na
kolonie, ale takze nowe buty.

> Nie mają cierpliwości do dzieci bo sami jeszcze chcą się bawić i szaleć -
a > nie mają możliwości.

Ja znam starszych niemajacych cierpliwosci do malych dzieci, bo sa zmeczeni,
bo im sie nie chce, bo maluchy sa za zywe, za glosne, za absorbujace.

> Nie umieją sobie poradzić z nastolatkiem bo sami niezbyt dojrzali i braki
w
> 'życiowej mądrości' wielkie.

Czy matka dobiegajaca 40tki, matka 18, 20latka posiadla juz te zyciowa
madrosc? Bo raczej nie pisze tu o 25latce posiadajacej dorastajace dziecko.

> Mam znajomych z odchowanymi dziećmi ... żałują, ze nic w życiu nie
widzieli,
> nie doświadczyli bo czasu (i kasy) nie było. Że poświęcili swoje młode
lata
> dzieciom.
> A teraz im się już nie chce ...

Przypuszczam, ze ci znajomi to, ogolnie mowiac, malkontenci, ktorzy by
narzekali zarowno w jednym jak i drugim przypadku.
Ja mam znajomych z dorastajacymi dziecmi, ktorzy teraz korzystaja z zycia,
bo dzieci odchowane, bo nie trzeba zgrywac scisle urlopow z terminami
wakacji, ferii, nie trzeba tluc sie do obcych krajow z pampersami, gerberami
i siedziec p rzy basenie, bo z maluchem nie da sie raczej bezkolizyjnie
wybrac na rafting, safari czy chocby 16 km zwiedzanie wawozu Samaria :)

> Ja się swoim zainteresowaniom poświęcałam przez ostatnie kilknaście lat.
> Bawiłam się, bywałam itd.

Ja swoim zainteresowaniom poswiecam sie teraz w duzo wiekszym stopniu niz
wczesniej. Jak dzieci wymagaly duzej uwagi doksztalcalam sie, nie ciagalam
maluchow na objazdowe wycieczki, byly za male zeby cokolwiek zapamietac.

> Teraz mam czas i cierpliwość by pobyć z dziećmi i nie żałować, że nie mam
> czasu dla kumpelek.

Wiesz, jak czlowiek wejdzie w ten kierat to nawet nie zauwaza ze zaniedbuje
przyjaciol. Niedawno 2 moje przyjaciolki, bezdzietne zreszta, powiedzialy,
ze tyle czasu czekaly, az moje dzieci dorosna. Dalo mi to wiele do myslenia.

> BTW stać mnie na opiekunki i niańki gdy chcę wyjść ze znajomymi.

Mnie tez bylo stac, ale korzystalam z nich rzadko,wolalam pobyc z dziecmi,
ktore i tak wieksza czesc czasu spedzaly w przedszkolach i na roznych
dodatkowych zajeciach.

> Akademie i kinder bale to fun.

Do czasu. Trajlowanie w kuchni, w ogrodzie z mamusiami kolegow dzieci po
jakims czasie nuzy.

> Współczuje.
> Ja korzystałam z życia.
> I nadal korzystam - tylko wspólnie z dziecmi.

Nie dziekuje, nie potrzebuje wspolczucia. Ten okres w moim zyciu musialam
przejsc sama, czego nie zaluje, choc nie ukrywam, ze bywalo ciezko, tym
bardziej, ze maz byl tata weekendowym albo i nie, a dziadkowie daleko.

> MOLNARka ... dociążyłam ;-)

Nie czaje. To jakies magiczne grupowe slowo?

Jeszcze chcialam sie odniesc do mienia dzieci przez mocno doroslych ludzi.
Na dziecko w poznym wieku decyduja sie raczej ludzie posiadajacy juz dzieci,
czesto dorastajace.
Dla mnie to egoizm. Strach przed pustym gniazdem. Z tego co tu czytalam, to
chec odmlodzenia sie, przynajmniej psychicznego, chec przezywania
macierzynstwa od poczatku.
Co ma z tego dziecko? Starszych metrykalnie rodzicow. Ludzi, ktorzy
statystycznie rzecz biorac moga nie doczekac doroslosci swojego dziecka.
Bycie maskotką?
Ja wole za jakis czas przezywac "babciostwo" z wnukami, a moze i prawnukami
nie martwiac sie, ze moge zostawic swoje dziecko nieprzygotowane do zycia
albo juz dorosle, ale dalej potrzebujace duzego kontaktu z rodzicami. A moze
chodzi tu o zafundowanie sobie opiekunki/-na na stare lata?
A.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2007-04-16 13:10:53

Temat: Re: Trzecie dziecko = stara mama
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Bumba Bumbinska" <a...@g...pl> wrote in message

> Jeszcze chcialam sie odniesc do mienia dzieci przez mocno doroslych ludzi.
> Na dziecko w poznym wieku decyduja sie raczej ludzie posiadajacy juz
dzieci,
> czesto dorastajace.
> Dla mnie to egoizm. Strach przed pustym gniazdem. Z tego co tu czytalam,
to
> chec odmlodzenia sie, przynajmniej psychicznego, chec przezywania
> macierzynstwa od poczatku.
> Co ma z tego dziecko? Starszych metrykalnie rodzicow. Ludzi, ktorzy
> statystycznie rzecz biorac moga nie doczekac doroslosci swojego dziecka.
> Bycie maskotką?
> Ja wole za jakis czas przezywac "babciostwo" z wnukami, a moze i
prawnukami
> nie martwiac sie, ze moge zostawic swoje dziecko nieprzygotowane do zycia
> albo juz dorosle, ale dalej potrzebujace duzego kontaktu z rodzicami. A
moze
> chodzi tu o zafundowanie sobie opiekunki/-na na stare lata?

Ty naprawdę uważasz, że 37-letnia kobieta, decydująca się na dziecko, myśli
o swojej zgrzybiałej, niedołężnej starości???? Dziś 37-letnia kobieta jest
ciągle jeszcze młoda i owszem, ma prawo myśleć o dziecku.
Argument z pustym gniazdkiem też jest chybiony - jeśli ktoś boi się pustki
po odejściu dzieci z domu, to znaczy, że te dzieci były jedynym sensem i
celem jego życia. Smutne i żałosne.
A osierocić dzieci można także mając 25 lat. Los bywa okrutny, niestety.
Anka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2007-04-16 13:44:13

Temat: Re: Trzecie dziecko = stara mama
Od: "Bumba Bumbinska" <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

miranka <a...@m...pl> napisał(a):
> Ty naprawdę uważasz, że 37-letnia kobieta, decydująca się na dziecko, myśli
> o swojej zgrzybiałej, niedołężnej starości????

Jesli sie decyduje swiadomie to nie mysli.

> Dziś 37-letnia kobieta jest
> ciągle jeszcze młoda i owszem, ma prawo myśleć o dziecku.

Ale juz w tym wieku zaleca sie zrobienie badan prenatalnych, po 35 rz
kilkakrotnie wzrasta zagrozenie wadami genetycznymi.

> Argument z pustym gniazdkiem też jest chybiony - jeśli ktoś boi się pustki
> po odejściu dzieci z domu, to znaczy, że te dzieci były jedynym sensem i
> celem jego życia. Smutne i żałosne.

Ale tak nie jest? Kobieta majaca odchowane dorastajace dzieci decyduje sie
na 3 dziecko bo? Chodz kochanie strzelimy sobie bobaska, bo tak nudno sie
zrobilo po odejsciu Stasia i Nel. Wiesz, teraz takie fajne pieluchy
produkuja, jedzenie w sloiczkach, a bejbi odmladza. Jak sie pytalam ludzi,
dlaczego decydowali sie na kolejne dziecko slyszalam, ze w domu zrobilo sie
pusto, brak gaworzenia i dzieciecego smiechu itp Czyli dominuje egoizm.

> A osierocić dzieci można także mając 25 lat. Los bywa okrutny, niestety.

Przeciezesz o tym pisalam - statystycznie.
A.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2007-04-16 14:19:37

Temat: Re: Trzecie dziecko = stara mama
Od: "Dorota" <dorota@_PULAPKA_message.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Bumba Bumbinska" <a...@g...pl> napisał w
wiadomości news:evvujd$gqq$1@inews.gazeta.pl...
> miranka <a...@m...pl> napisał(a):


>> Argument z pustym gniazdkiem też jest chybiony - jeśli ktoś boi się
>> pustki
>> po odejściu dzieci z domu, to znaczy, że te dzieci były jedynym sensem i
>> celem jego życia. Smutne i żałosne.
>
> Ale tak nie jest? Kobieta majaca odchowane dorastajace dzieci decyduje sie
> na 3 dziecko bo? Chodz kochanie strzelimy sobie bobaska, bo tak nudno sie
> zrobilo po odejsciu Stasia i Nel. Wiesz, teraz takie fajne pieluchy
> produkuja, jedzenie w sloiczkach, a bejbi odmladza. Jak sie pytalam ludzi,
> dlaczego decydowali sie na kolejne dziecko slyszalam, ze w domu zrobilo
> sie
> pusto, brak gaworzenia i dzieciecego smiechu itp Czyli dominuje egoizm.

Powiem Ci, ze oba dzieciaczki z premedytacja zaplanowalam dla własnej
przyjemności.
Zuełnie nie w głowie było zabezpieczanie przyszłości narodu itp.

D.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2007-04-16 14:27:40

Temat: Re: Trzecie dziecko = stara mama
Od: "Bumba Bumbinska" <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dorota <dorota@_PULAPKA_message.pl> napisał(a):

> Powiem Ci, ze oba dzieciaczki z premedytacja zaplanowalam dla własnej
> przyjemności..

Mam nadzieje, ze takze _Z_ przyjemnoscia.

> Zuełnie nie w głowie było zabezpieczanie przyszłości narodu itp.


Przeciez napisalam w swoim pierwszym poscie, ze zrobisz co zechcesz. Dlatego
dziwaczne wydawalo mi sie Twoje pytanie, co sadzimy o tym. Pytalas o zdania,
takie jest moje, zapewne troche przykre, ale, coz, sama sie nadstawilas.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2007-04-16 14:31:20

Temat: Re: Trzecie dziecko = stara mama
Od: "Bumba Bumbinska" <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Marchewka <M...@b...pl> napisał(a):

> A jak swoje późne macierzyństwo znosiła Twoja mama? Była sfrustrowana i
> brana za babcię?

Powiedziala mi kiedys, ze to bylo za pozno.
Czy byla brana za babcie? Nie wiem, nie mowiono przy mnie o tym. W kazdym
badz razie ja zauwazalam juz wtedy roznice miedzy moimi rodzicami i
rodzicami rowiesnikow.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


58. Data: 2007-04-16 14:33:48

Temat: Re: Trzecie dziecko = stara mama
Od: "Dorota" <dorota@_PULAPKA_message.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Bumba Bumbinska" <a...@g...pl> napisał w
wiadomości news:f0014s$s4v$1@inews.gazeta.pl...
> Dorota <dorota@_PULAPKA_message.pl> napisał(a):
>
>> Powiem Ci, ze oba dzieciaczki z premedytacja zaplanowalam dla własnej
>> przyjemności..
>
> Mam nadzieje, ze takze _Z_ przyjemnoscia.
>
>> Zuełnie nie w głowie było zabezpieczanie przyszłości narodu itp.
>
>
> Przeciez napisalam w swoim pierwszym poscie, ze zrobisz co zechcesz.
> Dlatego
> dziwaczne wydawalo mi sie Twoje pytanie, co sadzimy o tym. Pytalas o
> zdania,
> takie jest moje, zapewne troche przykre, ale, coz, sama sie nadstawilas.

To akurat nie ja pytałam, ale Dorota***

Choc przyznam, że jestem w podobnej sytuacji (choc syndrom pustego gniazda
to nie jest, na razie wyrastamy z poprzednich pieluch :-)
D.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


59. Data: 2007-04-16 15:27:58

Temat: Re: Trzecie dziecko = stara mama
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Bumba Bumbinska" <a...@g...pl> wrote in message
news:f0014s$s4v$1@inews.gazeta.pl...
> Dorota <dorota@_PULAPKA_message.pl> napisał(a):
>
> > Powiem Ci, ze oba dzieciaczki z premedytacja zaplanowalam dla własnej
> > przyjemności..

I tak trzymać. Jeśli masz ochotę na kolejne dziecko, czujesz, że podołasz
(gdybyś czuła, że NIE podołasz, to nie myślałabyś o dziecku:), to czemu nie?
Przytaczane wyżej argumenty o starych mamach są bez sensu (to Ci mówi stara
mama:). Rób tak, jak Ci serce podpowiada i wtedy będzie najlepiej.
Anka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


60. Data: 2007-04-16 16:14:46

Temat: Re: Trzecie dziecko = stara mama
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Bumba Bumbinska" <a...@g...pl> wrote in message
news:f001bo$sva$1@inews.gazeta.pl...
> Marchewka <M...@b...pl> napisał(a):
>
> > A jak swoje późne macierzyństwo znosiła Twoja mama? Była sfrustrowana i
> > brana za babcię?
>
> Powiedziala mi kiedys, ze to bylo za pozno.

A może to wcale nie była kwestia wieku, tylko ogólnego zmęczenia warunkami
życia, poprzednimi doświadczeniami, i w końcu od charakteru Twojej mamy?
Każda z nas jest inna i ma za sobą inną drogę życiową. Ja byłam zaledwie 2
lata młodsza od Twojej mamy, kiedy urodziłam syna. Ani razu nie zdarzyło mi
się pomyśleć, że to było za późno na dziecko. Ani razu nie zdarzyło mi się
pomyśleć, że rety nie mam siły czegoś zrobić, bo nie te lata, czy nie to
zdrowie:) Okres pieluchowo-przedszkolny wspominam jako absolutnie cudowny.
Nie męczyły mnie ani nieprzespane noce, ani bieganie za uczącym się chodzić
malcem, ani jego głośne zabawy, ani nadmiar energii. I wtedy i teraz bawi
mnie, kiedy mamy kolegów Adama robią oczy, jak talerze, kiedy mówię, ile mam
lat.
Ale... ja wykonywałam wolny, dobrze płatny, zawód. Pracowałam w domu, nikt
mnie nie rozliczał z przepracowanych godzin. Nie miałam szefa, który kazał
mi zostawać po godzinach. Mogłam swój rytm dnia dostosować do rytmu dnia
dziecka i obojgu było nam z tym bardzo dobrze. Nie leciałam na ósmą do
żadnego biura, nie stresowałam się godzinami otwarcia przedszkola, czy
godzinami lekcji w szkole. Nie musiałam brać zwolnień, gdy dziecko
chorowało. Odpoczywałam i wyjeżdżałam na urlop wtedy, kiedy chciałam.
Wróciłam sobie do pracy na etat (10 godzin tygodniowo) dopiero kiedy Adam
skończył III kl. podstawówki. Nadal pracuję głównie w domu. Jestem w domu,
kiedy dziecko wraca ze szkoły. (oboje jesteśmy, bo mąż też pracuje w domu)
Mam czas i na to, żeby z nim pogadać i żeby pouczyć go angielskiego i jak
trzeba, to przepytać do klasówki. To "późne" dziecko (przypadkowe, ale
powitane z wielką radością:) nigdy nie było dla mnie źródłem stresów czy
przemęczenia.
Wyobrażam sobie, że kobieta, która pracuje po 8 godzin dziennie za
przeciętną polską budżetową pensję miałaby diametralnie odmienny punkt
widzenia.
Dlatego uważam, że tu nie wolno generalizować, ani dawać nikomu rad. To, czy
późne macierzyństwo jest dobre czy złe, zależy od zbyt wielu czynników -
innych dla każdej kobiety.
Anka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 9


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Chore czy leniwe?
Chore czy leniwe?
Labirynt Fauna
Czasopisma dla 11-latki
(Prasa) "Polityka MEN sprzeczna z wiedzą pedagogiczną"

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych

zobacz wszyskie »