| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2002-07-08 18:06:28
Temat: Re: Tu jest ten kretyn> > Po co obrażasz kogoś, kogo nie znasz?
> Poniewaz zostalem wywolany do tablicy jako ow kretyn o mentalnosci
[...]
> pracy to OSZUSTWO.
> Acha... czy ja obrazam/obrazilem kogos kogo nie znam?
> Jesli tak to przepraszam.
Grzegorzu, mylisz pojęcia. Jak ktoś cię oszukuje to go zwolnij [wpierw daj
ostrzeżenie]. Ale dobry kierownik [właściciel] to widzi od razu, rzekłbym,
że powinien to dostrzec w momencie rekrutacji. Jesli tego nie dostrzegł,
to znaczy, że nie zna się na ludziach i powinien znaleźć sobie kogoś kto
to potrafi robić.
> >To błąd. Być może powtarzasz takie sytuacje stale
> > jako pracodawca. I pracownicy to widzą i odczuwają.
> > I dlatego nie masz z nimi kontaktu.
> A po co ow kontakt ma byc?
Po to abyś za 100% pensji uzyskał 300% wydajności.
;-)
Jest jeszcze coś co się nazywa przywiązaniem do firmy i lojalnością.
;-)
Dobrze jest iść z domu do pracy, gdzie jest fajna atmosfera i pracuje się
efektywnie.
Pracownicy to nie głąby i naprawdę to widzą.
> >Gdybyś była otwarta na ludzi i ich problemy być może,
> > że ta osoba pracowała by do dzisiaj i byłaby najlepszym
> > twoim pracownikiem.
> Nie ma najlepszych pracownikow. Sa normalni i zli. Nie maludzi
> niezastapionych wsrod tych ktorzy swoj mozg wylaczaja po 16-tej ;-)
Jeśli tak to ujmujesz, to zgoda. Ale pamiętaj, że taką atmosferę ty
wytworzyłeś.
W końcu kto tych ludzi zatrudnił?
Ja nie miałem problemów z "zatrzymaniem" pracowników w pracy kiedy było
coś pilnego do wykonania. Nawet sam dowoziłem danego dnia na randkę [z
minimalnym opóźnieniem za co przepraszałem narzeczonego], po to aby
przyszła w sobotę i dokończyła to co było konieczne do wykonania, bo np.
ktoś o 600 km dalej czekał w poniedziałek na rezultat.
> >Zastanów się, może jeszcze nie wszystko stracone?
> > Teraz, już nie licz na to, że pozostali będą otwarci na ciebie.
> Chinczycy mawiaja: jak umiesz liczyc licz tylko na siebie.
A masz to w oryginale?
Bo coś mi się wydaje, że to jedno z tych przysłów, które powstają po
zjedzeniu strączkowych.
;-)))
> > Bynajmniej, dostaniesz tylko to za co płacisz [a tak naprawdę mniej,
jeśli
> > oni byli za nią]. Liczą się z tym, że potraktujesz ich tak samo jak
ją.
> Mily Jerzy, nigdy zapewne nie byles pracodawca w naszym kraju.
Nie rozśmieszaj mnie bo mam zajady.
;-)
Chcesz na priv moje CV!!!
A może chciałbys mnie zatrudnić?
To dobry moment, bo szukam jakiegoś wymagającego [dobrze płacącego] i
uczciwego pracodawcy.
> > > Teraz proszę o twoja opinię - czy moja reakcja to juz fanatyzm,
wyzysk
> > > człowieka przez kapitalistę i inkwizycja czy moze dbałość o sprawne
> > > funkcjonowanie firmy z której żyję ja i moja rodzina?
> Twoja reakcja to brak doswiadczenia w powaznych problemach firmy. I
tylko
> to.
Potwierdzam, tyle, że ten problem to błachostka. ;-)
Przynajmniej dla doświadczonego menedżera.
> > Podejrzewam, że z tym personelem to już wyżej nie podskoczysz.
> > Sama podcięłaś sobie skrzydła.
> > Zacznij odliczanie.
> Personelu na szczescie mamy pod dostatkiem ;-)
I to cię cieszy?
To znaczy, że nie dysponujesz właściwymi ludźmi albo masz ich za dużo. A
skoro za dużo to zbyt nisko opłacani i też z nich pożytek taki jak z ...
Jesteś następny na liście tych, co powinni zacząć odliczanie.
8-O
--
Pozdr. Jerzy Nowak
"Learn the rules. Than break some."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2002-07-08 18:26:47
Temat: Re: Tu jest ten kretyn"Jerzy" <0...@m...pl> wrote in message news:agckb2$pgi$1@sunsite.icm.edu.pl...
> A może chciałbys mnie zatrudnić?
> [...]
> Jesteś następny na liście tych, co powinni zacząć odliczanie.
Naprawde chcesz sie zatrudnic u takiego, co powinien
zaczac odliczanie? Czy tez chcesz po prostu zostac
podpora tej firmy i uratowac ja przed upadkiem? :-)
Pozdrowienia,
Michal
PS. Z madrosci Zen: "Jesli pozyczysz komus piecdziesiat zlotych
i nigdy wiecej nie zobaczysz tej osoby, wydatek byl oplacalny."
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
(this is my real address - to jest moj prawdziwy adres)
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2002-07-08 18:27:50
Temat: Re: a do szeregu wróć...> Ewo! i inne "zadziory"...
> O Osieckiej słyszeli?????
> A pamiętają????....
>
> Pamiętajcie o ogrodach
> przecież stamtąd przyszliście...
>
> No to wrócic mi do szeregu i o zielonym rozprawiać!!!....
Januszu a widziałeś, co napisał Ten od storczyków:
"Nie jestem pracownikiem ani pracodawca."
To pewnie jest krwiopijcą.
;-)
Chyba, że jest rentierem czego mu życzę.
Bo inaczej!!!
;-)
--
Pozdr. Jerzy Nowak
"Learn the rules. Than break some."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2002-07-08 18:31:38
Temat: Re: Tu jest ten kretyn
Użytkownik "Jerzy" <0...@m...pl> napisał w wiadomości
news:agckb2$pgi$1@sunsite.icm.edu.pl...
> Grzegorzu, mylisz pojęcia. Jak ktoś cię oszukuje to go zwolnij [wpierw daj
> ostrzeżenie]. Ale dobry kierownik [właściciel] to widzi od razu, rzekłbym,
> że powinien to dostrzec w momencie rekrutacji. Jesli tego nie dostrzegł,
> to znaczy, że nie zna się na ludziach i powinien znaleźć sobie kogoś kto
> to potrafi robić.
Zlodzieja i oszusta poznajesz na pierwszy rzut oka?
Kurcze! Stawiasz kabaly?
> Po to abyś za 100% pensji uzyskał 300% wydajności.
Ja chce za pensje otrzymywac to co zakladam w biznesplanie.
300 % zostawiam gornikom. Byl taki jeden co nawet fedrowal 800% za dobre
slowo.
Ja tego nie chce. Ja chce, to co chce i za to co place.
I tylko to.
Duzo?
Te pozostale 200% to on niech poswieci malzonce... bo podobnio narzekaja ;-)
> Jeśli tak to ujmujesz, to zgoda. Ale pamiętaj, że taką atmosferę ty
> wytworzyłeś.
Ta atmosfera karmie sporo rodzin. Jak sie owa atmosferazmieni to niech ich
karmi A.Lepper albo Ty ;-)
> W końcu kto tych ludzi zatrudnił?
> Ja nie miałem problemów z "zatrzymaniem" pracowników w pracy kiedy było
> coś pilnego do wykonania. Nawet sam dowoziłem danego dnia na randkę [z
> minimalnym opóźnieniem za co przepraszałem narzeczonego], po to aby
> przyszła w sobotę i dokończyła to co było konieczne do wykonania, bo np.
> ktoś o 600 km dalej czekał w poniedziałek na rezultat.
To zupelnie cos innego.
nalezy byc milym, uprzejmym i grzecznym wobec ludzi ktorzy to doceniaja.
A gdybys sie dowiedzial ze ona falszuje rachunki i rozlicza fikcyjne koszty
delegacji?
Zawioz bys ja na kolejne wywczasy?
Che chhe chi .. chot...
> A masz to w oryginale?
> Bo coś mi się wydaje, że to jedno z tych przysłów, które powstają po
> zjedzeniu strączkowych.
Akurat jestem na diecie.
Straczkowe sa bardzo kaloryczne. Polecam, celem uzupelnienia wiedzy
http://www.nutritionnewsfocus.com/cgi-bin/birdcast.c
gi
> Nie rozśmieszaj mnie bo mam zajady.
Stary dowcip i niestosowny do pory roku.
> Chcesz na priv moje CV!!!
Nie. W CV wiekszosc z was kurczakow (bojlerow) pisze takie banaly...
> A może chciałbys mnie zatrudnić?
Może...
> To dobry moment, bo szukam jakiegoś wymagającego [dobrze płacącego] i
> uczciwego pracodawcy.
Jestem uczciwy, ale chyba zbyt wymaghajacy. Nie kupuje dwulicowosci.
> Potwierdzam, tyle, że ten problem to błachostka. ;-)
> Przynajmniej dla doświadczonego menedżera.
Uczciwosc i lojalnosc wobec firmy to bardzo powazny problem. Dla wszystkich.
Doswiadczonych i niedoswaidczonych.
>.
> > Personelu na szczescie mamy pod dostatkiem ;-)
> I to cię cieszy?
Bardzo. Uwielbiam te sytuacje gdzy nie musze szukac ludzi pod
postredniakiem. Wiesz o czym mowie?
> To znaczy, że nie dysponujesz właściwymi ludźmi albo masz ich za dużo. A
> skoro za dużo to zbyt nisko opłacani i też z nich pożytek taki jak z ...
> Jesteś następny na liście tych, co powinni zacząć odliczanie.
Chce byc numerem 1 na tej liscie. To mnie okrutnie inspiruje.
"Learn the rules. Than break some."
;-)
He he
Pozdrawiam
Grzegorz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2002-07-08 18:37:53
Temat: Re: Proszę ogrodników-informatyków o pomoc> Podobnie jak pare innych osób w tym wątku chętnie juz wrócę do ogrodów bo
to przyjemniejszy temat niż praca ale pozwolę sobie jeszcze odpowiedziec
tobie Jerzy bo chyba troszkę mnie prowokujesz, nie wiem czy celowo?
> Po co obrażasz kogoś, kogo nie znasz?
Nieprawda, to ktos kto mnie nie zna obraził mnie. Słowo "kretyn" brzmi dosyć
jednoznacznie, nie sądzisz?
To błąd. Być może powtarzasz takie
> sytuacje stale jako pracodawca. I pracownicy to widzą i odczuwają. I
> dlatego nie masz z nimi kontaktu.
Skąd wiesz, że nie mam kontaktu z moimi pracownikami? A niby od kogo
dowiedziałam się o wypadach pani X jak nie od "lojalnych koleżanek"
I skąd niby wnioskujesz, że ja obrażam moich pracowników? Czy zwrócenie uwagi
jest obrazą?
Gdybyś była otwarta na ludzi i ich
> problemy być może, że ta osoba pracowała by do dzisiaj i byłaby najlepszym
> twoim pracownikiem.
Nie chcę przynudzać (ogrody czekają) więc uwierz mi na słowo - ta pani nie
była, nie jest i nie będzie najlepszym pracownikiem. Ani u mnie, ani
gdziekolwiek indziej
Zastanów się, może jeszcze nie wszystko stracone?
> Teraz, już nie licz na to, że pozostali będą otwarci na ciebie.
> Bynajmniej, dostaniesz tylko to za co płacisz [a tak naprawdę mniej, jeśli
> oni byli za nią]. Liczą się z tym, że potraktujesz ich tak samo jak ją.
Lejesz miód na moje zbolałe serce. Ja tez mam nadzieję, że moja ekipa w koncu
zrozumie do czego prowadzi załatwianie prywatnych spraw w godzinach pracy i
zacznie się z tym liczyć, bo do tej pory różnie bywało.
>
> > Teraz proszę o twoja opinię - czy moja reakcja to juz fanatyzm, wyzysk
> > człowieka przez kapitalistę i inkwizycja czy moze dbałość o sprawne
> > funkcjonowanie firmy z której żyję ja i moja rodzina?
>
> Podejrzewam, że z tym personelem to już wyżej nie podskoczysz.
> Sama podcięłaś sobie skrzydła.
> Zacznij odliczanie.
> ;-)
>
> Eeeee tam, nie strasz. Ale może na wszelki wypadek schowam taczki...
> "Learn the rules. Than break some."
>
> Moze jestem wredna ale wolałabym, żeby moi pracownicy trzymali się tylko
pierwszej części tego hasełka....
Pozdrawiam, Ewa.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2002-07-08 18:44:45
Temat: Re: a do szeregu wróć...
Użytkownik "Jerzy" <0...@m...pl> napisał w wiadomości
news:agclj3$bq$1@sunsite.icm.edu.pl...
> Januszu a widziałeś, co napisał Ten od storczyków:
> "Nie jestem pracownikiem ani pracodawca."
Napisać też był łaskaw ze nie będąc (jak wyżej) w pracy używa własnego....
:-)))
Jednak to jest wpływ lata. Mnie tez się ostatnio czasem coś pieprzy
przepraszam za niestosowne wyrażenie w wytwornym towarzystywie).
Dobrotliwości więcej Jerzy, więcej dobrotliwości i współczucia. Bo nie dość
, ze człowiek wpuścił się w te storczykowate ( co by to nie miało znaczyć)
to Ty jeszcze jego wypowiedzi sekujesz!
Proszę Cię! Oszczędź!!!!
>
> To pewnie jest krwiopijcą.
No prosiłem! Oszczędź!
Pozdrawiam :-)
Janusz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2002-07-08 19:33:04
Temat: Re: Tu jest ten kretynJanuszu wybacz ale on najwyraźniej nie czytał twojego listu.
> Zlodzieja i oszusta poznajesz na pierwszy rzut oka?
> Kurcze! Stawiasz kabaly?
Nie, ale mam siódmy [szósty] zmysł od urodzenia.
Czasami mnie zawodzi. To prawda.
[...]
> Te pozostale 200% to on niech poswieci malzonce... bo podobnio narzekaja
;-)
No widzisz! Czyli jednak ich eksploatujesz ponad miarę. ;-)
> > Jeśli tak to ujmujesz, to zgoda. Ale pamiętaj, że taką atmosferę ty
> > wytworzyłeś.
> Ta atmosfera karmie sporo rodzin. Jak sie owa atmosferazmieni to niech
ich
> karmi A.Lepper albo Ty ;-)
Błąd, jest dokładnie odwrotnie, to oni budują twój dobrobyt. Im wczesniej
to pojmiesz tym bardziej bedziesz bogaty. I czasami podziel się z nimi
swoim bogactwem. Biblijne 10%.
8-O
[...]
> A gdybys sie dowiedzial ze ona falszuje rachunki i rozlicza fikcyjne
koszty
> delegacji?
Ja miałem zawsze pełny wglad w dokumentację, a gdybym wiedział o ww
sytuacji to bym po prostu zapytał dlaczego to robi?!
> Zawioz bys ja na kolejne wywczasy?
> Che chhe chi .. chot...
Po to aby ją wykorzystać? Nie to nie w moim stylu. Za M. Lewinsky też by
nie musiała robić.
[...]
> Straczkowe sa bardzo kaloryczne. Polecam, celem uzupelnienia wiedzy
> http://www.nutritionnewsfocus.com/cgi-bin/birdcast.c
gi
Zajrzyj na pl.rec.kuchnia i zmienisz zdanie.
> > Nie rozśmieszaj mnie bo mam zajady.
> Stary dowcip i niestosowny do pory roku.
>
> > Chcesz na priv moje CV!!!
> Nie. W CV wiekszosc z was kurczakow (bojlerow) pisze takie banaly...
Ja jestem stary [kogut] i w dodatku brojler [kto wie czy nie jestś moim
dzieckiem, twoja zapalczywość na to wskazuje].
Zobacz:
http://www.topiko.co.yu/brojler.htm
Niby jedna literka a wiele znaczy.
Bojlera nawet na ścianie nie wieszałem mimo iż wiem do czego służy.
I już zdążyłem się do tej pory wygrzać [cokolwiek to znaczy].
> > A może chciałbys mnie zatrudnić?
> Może...
Zachęta? Ja jestem wolny strzelec, więc uważaj. Bo możesz polec [Ty nie
firma] po mojej diagnozie.
No chyba, że uwierzysz w to co ci mówię.
> > To dobry moment, bo szukam jakiegoś wymagającego [dobrze płacącego] i
> > uczciwego pracodawcy.
> Jestem uczciwy, ale chyba zbyt wymaghajacy. Nie kupuje dwulicowosci.
Nie znam zbyt wymagających pacodawców, z reguły w moim doświadczeniu
zawodowym było dokładnie odwrotnie. Nigdy nie potrafili oszacować
prawdziwych możliwości firmy [siebie i pracowników]. Zawsze to było
niedoszacowane.
Dwulicowość! A co się pod tym kryje?
> > Potwierdzam, tyle, że ten problem to błachostka. ;-)
> > Przynajmniej dla doświadczonego menedżera.
> Uczciwosc i lojalnosc wobec firmy to bardzo powazny problem. Dla
wszystkich.
> Doswiadczonych i niedoswaidczonych.
???
> > > Personelu na szczescie mamy pod dostatkiem ;-)
> > I to cię cieszy?
> Bardzo. Uwielbiam te sytuacje gdzy nie musze szukac ludzi pod
> postredniakiem. Wiesz o czym mowie?
Nie.
Masz firmę, czy interes?
Zdecyduj się.
--
Pozdr. Jerzy Nowak
"Learn the rules. Than break some."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2002-07-08 19:57:45
Temat: Re: Tu jest ten kretyn> Naprawde chcesz sie zatrudnic u takiego, co powinien
> zaczac odliczanie? Czy tez chcesz po prostu zostac
> podpora tej firmy i uratowac ja przed upadkiem? :-)
W sumie to była zabawa. Ten co pojmie o co chodzi pierwszy złoży mi
ofertę.
Gdyby chcieli, już bym je miał. Tak naprawdę, myślą, że wiedzą lepiej.
Tak naprawdę wiekszość właścicieli największych [średnich i najmniejszych
= 15 osobowych ;-)] firm na świecie nie ma pojęcia, czym zarządza.
:-(
--
Pozdr. Jerzy Nowak
"Learn the rules. Than break some."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2002-07-08 19:59:49
Temat: Re: Tu jest ten kretyn
Użytkownik "Jerzy" <0...@m...pl> napisał w wiadomości
news:agcpdd$gcv$1@sunsite.icm.edu.pl...
> > Te pozostale 200% to on niech poswieci malzonce... bo podobnio narzekaja
> ;-)
> No widzisz! Czyli jednak ich eksploatujesz ponad miarę. ;-)
Alez skad. ja chce tylko 100%. Reszte potencji(alu) niech zatrzyma dla
siebie.
> > Ta atmosfera karmie sporo rodzin. Jak sie owa atmosferazmieni to niech
> ich
> > karmi A.Lepper albo Ty ;-)
> Błąd, jest dokładnie odwrotnie, to oni budują twój dobrobyt. Im wczesniej
> to pojmiesz tym bardziej bedziesz bogaty. I czasami podziel się z nimi
> swoim bogactwem. Biblijne 10%.
Nie chce byc bogaty. To nie jest moj cel.
To nota bene kwestia definicji. Mnie starcza.
Blad prostackiego schematu, niestety.
Czytujesz Marksa? To byl filozof tu wyszydzony zupelnie nieslusznie (moze
dlatego, ze pomylony z Ulianowem)
> Ja miałem zawsze pełny wglad w dokumentację, a gdybym wiedział o ww
> sytuacji to bym po prostu zapytał dlaczego to robi?!
A to ciekawe dlaczego to robi gdyby odpowiedziala ze zasila konto Caritasu?
Oj, zastanow sie zanim, odpowiesz...
> > Zawioz bys ja na kolejne wywczasy?
> > Che chhe chi .. chot...
>
> Po to aby ją wykorzystać? Nie to nie w moim stylu. Za M. Lewinsky też by
> nie musiała robić.
Nie ponial... ale to dlatego ze spiacy i cygar niepalacy.
>
> [...]
> > Straczkowe sa bardzo kaloryczne. Polecam, celem uzupelnienia wiedzy
> > http://www.nutritionnewsfocus.com/cgi-bin/birdcast.c
gi
> Zajrzyj na pl.rec.kuchnia i zmienisz zdanie.
Mam gruntowniejsza wiedze ;-)
> > > Chcesz na priv moje CV!!!
> > Nie. W CV wiekszosc z was kurczakow (bojlerow) pisze takie banaly...
> Ja jestem stary [kogut] i w dodatku brojler [kto wie czy nie jestś moim
> dzieckiem, twoja zapalczywość na to wskazuje].
Nie obrazaj mojej mamy. Ona ma swietny gust.
> Zobacz:
> http://www.topiko.co.yu/brojler.htm
> Niby jedna literka a wiele znaczy.
Hi hi
> Bojlera nawet na ścianie nie wieszałem mimo iż wiem do czego służy.
> I już zdążyłem się do tej pory wygrzać [cokolwiek to znaczy].
Jakos inaczej sie reklamowales. Garacy taki...
> > > A może chciałbys mnie zatrudnić?
> > Może...
>
> Zachęta? Ja jestem wolny strzelec, więc uważaj. Bo możesz polec [Ty nie
> firma] po mojej diagnozie.
> No chyba, że uwierzysz w to co ci mówię.
Lubie ludzi ktorzy maja cos do powiedzenia.
Ostatnie pytanie wedle kryteriow tego watku: zaliczasz sie do cwaniakow czy
kretynow?
> > > To dobry moment, bo szukam jakiegoś wymagającego [dobrze płacącego] i
> > > uczciwego pracodawcy.
> > Jestem uczciwy, ale chyba zbyt wymaghajacy. Nie kupuje dwulicowosci.
>
> Nie znam zbyt wymagających pacodawców, z reguły w moim doświadczeniu
> zawodowym było dokładnie odwrotnie. Nigdy nie potrafili oszacować
> prawdziwych możliwości firmy [siebie i pracowników]. Zawsze to było
> niedoszacowane.
He he. Jestes niedocenionym geniuszem. Sporo bylo takich.
Ciekawe czy malzonka nie strofuje Cie przy zmywaniu?
Piszesz wiersze?
Jesli tak to postaw na ten watek.
Kiedys Cie docenia ;-)
> Dwulicowość! A co się pod tym kryje?
Wyprzedzanie lewym pasem samochodow oczekujacych w waskim gardle.
.> > Uczciwosc i lojalnosc wobec firmy to bardzo powazny problem. Dla
> wszystkich.
> > Doswiadczonych i niedoswaidczonych.
> ???
!!!!
Jak sie nie wie co sie mowi to sie mowi co sie wie.
> > > > Personelu na szczescie mamy pod dostatkiem ;-)
> > > I to cię cieszy?
> > Bardzo. Uwielbiam te sytuacje gdzy nie musze szukac ludzi pod
> > postredniakiem. Wiesz o czym mowie?
> Nie.
Trudno.
> Masz firmę, czy interes?
> Zdecyduj się.
Slabiutko i plasciutko.
I te zajady.... Moje panie by Cie skreslily znacznie wczesniej.
Ja dopiero teraz...
A co z giftem?
Niestety...
Rozumiem...
Pozdrawiam serdecznie
Grzegorz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2002-07-08 20:32:47
Temat: Re: Proszę ogrodników-informatyków o pomoc> > Podobnie jak pare innych osób w tym wątku chętnie juz wrócę do ogrodów
bo
> to przyjemniejszy temat niż praca ale pozwolę sobie jeszcze odpowiedziec
> tobie Jerzy bo chyba troszkę mnie prowokujesz, nie wiem czy celowo?
Jeśli już coś robię to powinno się to zakończyć określonym celem. [wątpisz
w to?]
[...]
> > Moze jestem wredna ale wolałabym, żeby moi pracownicy trzymali się
tylko
> pierwszej części tego hasełka....
Postaw się czasami w ich sytuacji, to dobrze robi na psychikę.
--
Pozdr. Jerzy Nowak
"Learn the rules. Than break some."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |