Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: Tutejsi filozofowie...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Tutejsi filozofowie...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-01-04 07:54:28

Temat: Re: Tutejsi filozofowie...
Od: g...@c...com.pl (Grzegorz Bańbuła) szukaj wiadomości tego autora

Hm, ja nie bryluje do miana nazywania siebie filozofem, wiec czuje sie
zwolniony od ponizszych zarzutow. Na szczescie. Chce byc tylko dobrym mezem
i tata.

Dziekuje za pozrowienia. Tobie tez zycze Wszystkiego Dobrego.

Grzegorz

-----Wiadomość oryginalna-----
Od: Bogdan Szenkaryk <p...@y...legnica.tpsa.pl>
Do: p...@n...pl <p...@n...pl>
Data: 4 stycznia 2000 06:44
Temat: Tutejsi filozofowie...


>Niegdys czytalem ksiazke, napisana przez pewnego przyrodnika, ktory
>przez dlugi czas prowadzil obserwacje zycia wilczej rodziny na terenie
>obfitujacym w gruba zwierzyne. Wczesniej uwazano, ze ta gruba zwierzyna
>stanowi glowny pokarm wilkow, ale badacz ow dowiodl, ze wilk w gruncie
>rzeczy nie jest 'krwiozercza bestia': jego glowny pokarm stanowia drobne
>gryzonie, a wsrod nich myszy. Przyrodnik sledzil poszczegolne, nalezace
>do wilczej rodziny osobniki, obserwowal ich zachowanie i po prostu
>zbieral ich odchody. Te odchody moczyl, rozdrabnial i na podstawie
>resztek kosci, siersci i zebow, jakie tam znalazl, wyciagal wnioski co
>do wilczego menu. Aby uwiarygodnic swoje wnioski i upewnic sie, ze myszy
>i inne drobne gryzonie istotnie stanowia podstawowy pokarm doroslych
>wilkow, tak jak wynikalo to z jego obserwacji, sam na sobie wyprobowal
>pozywnosc owej diety: przez pare tygodni zywil sie myszami i innymi
>"drobiazgami" wilczej diety.
>
>Kiedy (tutaj) czytam wypowiedzi tutejszych filozofow (oczywiscie, chodzi
>mi szczegolnie o tych, ktorzy sami maja sie za filozofow), od razu
>przypomina mi sie 'tresc' badan owego przyrodnika. Podobnie, jak ow
>badacz znajdywal w wilczych (fizycznych) wydalinach wylacznie
>pozostalosci po tym, co wczesniej wilk pozarl i jego organizm
>przetworzyl, odnajduje w tych wypowiedziach wylacznie pozostalosci
>duchowej strawy, jaka filozofowie ci w swoim dotychczasowym zyciu
>przyjeli i przetworzyli. Widze glownie zaglowanie pojeciami i ani sladu
>refleksji nad tym, co stanowi istote swiadomosci i systemu pojeciowego
>przekazu.
>
>Chcialoby sie powiedziec: Drodzy Filozofowie! Wasza intelektualna strawa
>jest dla Was nadzwyczaj pozywna. Ale jej duchowa wartosc nie wykracza
>poza okreslone (pojeciami) umowne ramy. Jestescie samowystarczalni w
>tworzeniu dla siebie nawzajem 'pojeciowego jadla', ktore podtrzymuje
>Wasze istnienie jako filozofow. Ale nie ma w tym ani prawdziwej
>znajomosci zycia, ani wiedzy o swiecie i 'istocie rzeczy'. Aby wyjsc
>poza 'zjadanie wlasnych intelektualnych przetworow', nalezy wejsc w
>sfere, w ktorej 'przetwory' przestaja miec osobisty charakter. Nalezy
>spojrzec w 'pierwotna twarz' kazdej zywej istoty, a wiec i w swoja
>wlasna 'pierwotna twarz', ktora jest przed pojeciami i poza pojeciami.
>Ta 'pierwotna twarz' jest zawsze: byla zanim powstaly pierwsze
>najprostsze pojecia w rozwoju ewolucyjnym i kulturowym, jest w kazdej
>chwili w trakcie ksztaltowania sie pojec w umysle kazdego osobnika i
>jest poza pojeciami, bo stanowi podstawe dla zycia, pojec i wszystkiego,
>co istnieje.
>
>'Mistrz elokwencji' bryluje w towarzystwie, zadziwiajac bogatym
>slownictwem, oczytaniem i logika wywodu, ale tyle w tym filozofii, na
>ile wyraza zgode inni. Na tyle jest filozofem, na ile potrafi wzbudzic
>swoja osoba i nowoscia swojej wiedzy pojeciowej 'intelektualny zachwyt'
>innych podobnych mu filozofow. Ktos, kogo nazwe~ tu 'mistrzem zycia',
>kto swoja psychika w kazdej chwili bezustannie znajduje sie we
>'wiecznym(?) strumieniu zycia', niezaleznie od tego, czy aktualnie mowi,
>pracuje lub spi, nie oczekuje podziwu ani poklasku. Ten filozof -
>praktyk - jesli w ogole nazwac go filozofem - nie 'pozywia sie
>intelektualnymi wydzielinami', ale sledzi uwaznie 'strumien zycia' -
>podstawe poznania i wiedzy, widzi skad sie bierze madrosc i glupota,
>widzi przemiane wszystkich rzeczy, choc nazwane stwarzaja wrazenie
>niezmiennych i trwalych.
>
>Nazywajcie filozofem, kogo chcecie. 'Mistrzowi elokwencji' ta etykietka
>pochlebi i go dowartosciuje. 'Mistrz zycia' zauwazy etykietke... moze
>usmiechnie sie...
>
>Wszystkiego dobrego. Pinopa
>
>Nie rezygnujcie z samodzielnego myslenia.
>Zajrzyjcie na "strone pinopy": http://yoda.legnica.tpsa.pl/~pinopa.
>
>@Ludzie to gaduly: Dzis wie (o czyms) jeden czlek, a za jakis czas -
>wszyscy.@
>
>


--
Archiwa polskich grup dyskusyjnych - http://www.newsgate.pl/archiwum.shtml

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: dziwne pytanie
Re: wqrzyl mnie!
Re: Czy jestem fair?
Re: Fin de siecle (za rok)...
Re: dlaczego?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »