Dnia Mon, 22 Mar 2010 16:10:39 +0100, Ender napisał(a):

> XL pisze:
>> Dnia Mon, 22 Mar 2010 09:56:33 +0100, Ender napisał(a):
>>
>>> Powiem Ci, że dobrze dobrany związek to nie jest rzecz powszednia
>>> i trzeba mieć cholernie dobre wzorce i rzetelny obraz siebie (swoich
>>> możliwości i oczekiwań), żeby znaleźć i rozpoznać właściwego partnera.
>>
>> Powiem Ci, że moje wzorce w tym akurat względzie były żadne. Ale nawet jako
>> naiwne dziecko umiałam sobie je wyszukać poza domem. KAŻDY mógł.
>
> Coś mi się wydaje moja droga, że po prostu Twój mąż jako pierwszy Ciebie
> 'oczarował' i jako że nie miałaś porównania w równie silnym
> 'oczarowaniu' to tak Ci już zostało.

Uważasz, że narodziłąm się z piany morskiej i na brzegu stał akurat on?
:-):-) :-)

> Nie zastanawiało Ciebie nigdy, że Twój mąż nigdy nie zabiera tu głosu,
> żeby chociażby lojalnie potwierdzić wasze uczucia.

Mój mąż nie dotyka komputera nawet, a co dopiero internetu. Za to ja mu
czytam lub opowiadam.
A lojalnie potwierdził mi uczucia przed realnymi ludźmi w kościele, nie w
necie oraz zrobi to znowu niedługo, kiedy nam minie 30 lat od ślubu, czyli
4 lipca 2011. zaprosimy nasze dzieci, wszystkich sąsiadów i znajomych oraz
rodzinę, a także będzie mógł przyjść każdy, kto sam widzi, jak u nas jest,
bez przekonywania :-)

> Oczywiście nie zaraz, żeby musiał coś tu deklarować,
> ale żeby nawet raz jeden nie napisać?

Mój mąż jest typem antyinternetowym, rozumie moją pasję dyskusyjną, sam
wiele mi podpowiada, ale nie znosi komputera. Nawet maili prywatnych ani
firmowych sam nie pisze, muszę to robić za niego, smsów też nie wysyła, a
już sukcesem jest, że odbiera. I nie z powodu niedowładu umysłowego, ale z
powodu "bo tak". Nasze telefony w domu leżą obok siebie, odbuiera kto jestv
bliżej. Itd :-)

> Jesteś pewna, ze on kocha Ciebie równie mocno i jest równie z Tobą
> szczęśliwy?

Jestem tego pewna nawet bardziej, niż samej siebie.


--

Ikselka.