Data: 2006-08-14 20:42:23
Temat: Re: Tysiace nauczycieli wyleci
Od: "Kaszycha" <k...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "RomanO" <r...@k...chip.pl> napisał w wiadomości
news:ebqf1s$1lu$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> >>> Ale na bezrybiu uczniowskim jest NIŻ! -Więc?
>> Więc???? O tym czy nauczyciel jest dobry czy nie decyduje organ
>> prowadzący. Dyrektor dobiera sobie kadrę.
> A według jakich kryteriów?
> A dyrektora dobiera sobie... OP ;-)
Raz na 5- lat. Wybierze i ma!
>
>>> <...>
>>> A czemu na medycznych selkcjonują na poziomie studiów?
>> A na pedagogicznych nie? Nie chcesz chyba zasugerować, że trafiają tam
>> jakieś "odpady" z innych lepszych uczelni bez powołania do zawodu?
>> Poza tym nawet ten najlepszy nauczyciel kiedyś stanął po raz pierwszy
>> przed klasą. Kilku dzisiejszych stażystów na pewno kiedyś będzie super
>> nauczycielami?
> Sugeruję, że powinny być praktyki zawodowe, a nie symualcje praktyk.
> To nie są żarty, pracuje potem na żywym organiźmie.
Święta prawda. Najlepiej na pierwszym roku- jak studenci medycyny w
prosektorium- kto nie zemdleje, nie wystraszy się zanadto, nie puści pawia-
proszę dalej. Inni nie tracą czasu .
>
> <...>
>> Bo może się nie nadaje do zawodu? Po prostu. Mam kontraktowego o którego
>> normalnie biją się dyrektorzy. Żaden nie chciał zrezygnować z 3 godzin
>> powyżej 27 godzin etatu. Dlaczego nikt go nie wywalił? Bo jest świetnym
>> nauczycielem...
> No to w czym problem? Aaaa... w reszcie?
Dokładnie tak!
>
>> Ja sama bardzo uważnie przyglądam się moim stażystkom. Dwóm podziękowałam
>> za wspólpracę. Trzecia została na umowę na czas określony ale będzie na
>> pewno miała na czas nieokreślony. Bo jest dobra.
> Ech z tymi kobietami...Ale biedaczki trafiły -dyrektorka ;-)
> No ale chyba kryteria oceny jakieś masz?
Gorzej- dostają na kartce. Tak samo reszta- raz na rok ocena pracy w kilku
obszarach. Ściągnełam od męża- pracuje w dużej firmie, kieruje dużym
zespołem i mu się sprawdza.
Mnie też!
>
> <...>
> Predyspozycje pedagogicznych raczej powinny być oceniane na studiach.
> A reszta, jak widzę jest ok; jasne kryteria i weryfikacja jest OK.
> No cóż, teraz trzeba zatrudniać i dobrze pilnować... a może płacić?
> :-o
W zarabianiu pieniędzy nie ma nic złego. I w dodatku są możliwości. Jestem
na etapie pisania sporego projektu na dotacje rozwojowe dla szkół. Według
mnie spora, ekstra kasa do wzięcia dla nauczycieli. Niestety- ogłosili w
wakacje, termin złożenia wniosku 15 września, trza popracować teraz.
Obdzwoniłam chyba z 25 nauczycieli. W końcu znalazłam dwóch a potrzebuję 6.
Bardzo chętnie im zapłacę dużo, z funduszy unijnych.......... wiedzieli o
tym. No ale co tam, niech narzekają. A ta dwójka zarobi trzykrotnie więcej-
i dobrze lepiej dla nich, choć będzie trudno z robotą. Ale co tam-
przynajmniej chcą. Weźmiemy dwóch wolnatariuszy i da się radę.
>
>> Nie ja a dyrektorzy- oni zatrudniają. Oni mają w czym wybierać i cieszę
>> się, ze to robią.
> <...>
> Jasne kryteria oceny, kontrola, kontrola! (Dobra: rada pilnuj ich!)
> Oni biorą Wasze i nasze pieniądze.
>
Zadaję wiele pytań moim dyrektorom i daję czas na odpowiedź. Póki co na
kontrolach nie bywam, ale może warto zacząć? Obszary oceny znają- z
przepisów oświatowych. Nie jest źle.
>>
>> Otworzyliśmy wiejskie przedszkole dla 22 dzieci ( nie w programie o
>> alternatywnych formach)- normalnie, pełne kwalifikacje itd. Liczymy, że
>> wkrótce będzie więcej.
> No to OP wzorowe! PO jakimś czasi eto zaoowcuje, chyba, że znowu ktoś coć
> spie....
Zobaczymy jak się uda. Rok ma być pewną próbą. Opory były spore- ale w uso w
I rodziale stoi jakie są zadania gminy. Jak się rodzicom zechciało napisać
trzy pisma. Złożyli deklaracje pisemne, że będą dziecko posyłać i opłatę
stałą płacić (mała ale zawsze to 30 zł) to się dało. Przy okzaji obronią 17
osobową szkołę- bo w "0" jedno dzieciąteczko i w przyszłym roku szkolnym
klasy pierwszej nie będzie....
>
>>> <...>
>> Wiejskie w życiu nie mogę zabrać- ani obniżyć - 10 % (209 zł) Karta i
>> koniec. Mogę nieco obniżyć tzw. mieszkaniowy.
> A to jest też dziwne z tymi dodatkami?
> Mieszka w mieście, uczy na wsi i dojeżdża -to jak to jest?
Nie- mieszka na wsi, uczy na wsi i ma dodatki. A jak mieszka na wsi i jedzie
do miasta to nie ma. Fajnie, no nie? Historia dodatków- wiejskiego i
mieszkaniowego sięga czasów gdy nikt na wieś nie chciał coby nieść kaganek
oświaty. Wtedy i mieszkanie gmina zapewniała i 10 % ekstra i dodatek
mieszkaniowy. Teraz się co nieco czasy zmieniły- ale dodatki zostały.
Dwie nauczycielki mieszkają sobie na wsi- jedna przejdzie na nogach 500
metrów jest w pracy i ma 300 zł brutto wyższą pensję od sąsiadki
nauczycielki, która autem 25 km dzien w dzień do miasta dojeżdża. Taka
Karta.
>
> <..>
>> A jakże- pewnie, że mam. Czekają mnie negocjacje ze związkowcami. Ale
>> nawet do nich przemawia, że co innego gdy dokładnie każdy zatrudniony ma
>> do niego prawo (tak jak u nas) to nie ma co przesadzać. Wzrost 5 zł dla
>> osoby, przy 200 nauczycielach - to rocznie dla gminy są z pochodnymi
>> spore pieniądze, oczywiście poza subwencją.
> Z Tobą sie konkretnie gada... Chcecie wygonić ludzi do miasta?
Eeee tam wygonić. Jak się wyganiają to całkiem zagranicę....
> A może komunalne (są niższe koszty), taki roczny hotel.
> Zatrudniacie na rok i wynajmujecie mieszkanie.
> Same zalety; taniej i duża rotacja kadr
> Młodych z pozytywnej selekcji przyciągniecie a Wy macie wybór.
Mamy sporo miejscowych także hotel niepotrzebny.
Kaśka
|