Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.man.lodz.pl!news.nask.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "dr Prunesquallor" <p...@p...promail.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Uczciwość w sieci
Date: Mon, 30 Oct 2000 08:45:56 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl
Lines: 114
Message-ID: <8tjemc$1rs$1@news.tpi.pl>
References: <8tecg3$kru$3@news.tpi.pl> <6...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: pa223.jeleniag.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 972897804 1916 212.160.39.223 (30 Oct 2000 09:23:24 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: 30 Oct 2000 09:23:24 GMT
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2014.211
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2014.211
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:62377
Ukryj nagłówki
Witam...
Aleksandra Barylak napisała bardzo, bardzo ... ... ... :))
w news:6861.00000001.39fc5dda@newsgate.onet.pl...
Dziękuję Ci Olu w imieniu własnym przede wszystkim, ale również w imieniu wszystkich
nieco zagubionych (jesli nie skoczą mi za to na plecy!;). Cieszę się z Twego postu,
gdyż - nie wiem jak to możliwe, ale - moim zdaniem trafiasz bardzo celnie w istotę
uczciwości grupowej. A, co ciekawe, nie jest to wcale - jak widać z powyższych
wypowiedzi, ale też z tych, które sie nie ukazały(!) - nie jest to wcale takie
oczywiste.
Moim zdaniem pojawianie się takich opinii, raz na jakiś czas, bardzo dobrze wpływa
na "grupową atmosferę". Jest w tym po prostu kawałek prawdy - a prawda jest mimo
wszystko tutaj na grupie bardzo pożądana. Nie dlatego, że bywaja tu osoby, które
mają już poukładane w głowach (pytanie retoryczne: kiedy za takiego osobnika można
sie uznać ;), ale dlatego, że są tutaj osoby poszukujące, uczące się życia, uczace
się
nakładania masek na swoje twarze, weryfikujące w jakiś sposób swoje poglądy,
starające się bardziej wpasować z nimi do otaczajacego ich świata.
Mimo, iż nie ma sposobu na określenie średniego wieku dyskutanta psp - ja widzę
go jako zawarty pomiędzy 16 a 24 rż. (0,707). A patrzę na to z zupełnie, ale to
zupełnie
innego końca osi ;)) - skąd, mam nadzieję, widać więcej...
I ten właśnie fakt - stosunkowo młody wiek uczestników sprawia, że nie da się
uniknąć wpływu grupy na "nasze dzieci" (to ad 5. pytania wątkodawcy).
A nikt mi nie wmówi, że pisze na grupę wyłącznie po to, aby WYDALAĆ na zewnątrz
swoje przemyślenia. Robimy to po to, aby te przemyślenia (obserwacje, wnioski)
KONFRONTOWAĆ z opiniami innych. A jeśli tak - to oczywiste jest, że nasze opinie
ulegają modyfikacjom. Żeby już wszystko było jasne - modyfikacjom ulegają
przede wszystkim opinie tych, którzy dopiero zaczynają układać sobie wszystko
we własnych głowach, i niekoniecznie nawet zabierają publicznie głos!
A jeśli tak - to IMHO - za własne wypowiedzi trzeba również brać na siebie
odpowiedzialność. I kto wie, czy w tym swietle, psp to nie całkiem dobra szkoła
życia...
I w tym miejscu pozwolę sobie zacytować Olę
(...)
> Wszystko co tu mowimy (szczerze, lub nie) pozostaje zawsze slowami jakiegos
> bytu wirtualnego. Nie ma czlowieka, ktory wzialby odpowiedzialnosc za te slowa.
Sądzę, że nie jest do końca tak, jak mówisz (ale wiem, że to gra słów;).
Szczególnie nie zgadzam się ze zdaniem
"nie ma człowieka, który wziąłby na siebie odpowiedzilaność za swe wirtualne słowa".
Powiedziałaś to, mając na myśłi nieweryfikowalność autorów słów. Ale ta
nieweryfikowalność wcale nie jest równoznaczna z chęcią ucieczki od
odpowiedzialności!
Sądzę, że jest wręcz przeciwnie!
Każdemu uczestnikowi rozmów bardzo zależy aby być wiarygodnym i weryfikowalnym.
Każdy (na pewno są wyjątki - mogę zawsze sypnąć przykładami ;)) pragnie powiedzieć
na grupie coś, czym albo zwróci na siebie uwagę, albo w jakiś sposób przyczyni się
do jej postaci (najczęściej jako wpływ na współdyskutantów). Nie wnikam, czy jest
to wpływ konstruktywny czy destruktywny. Ważne aby BYŁ.
To jest podstawową motywacją WSZYSTKICH autorów listów.
Po cóż stukać w klawiaturę jeśli nie liczy się na oddziaływanie własnych słów?
A jesli tak jest - to dam sobie głowę uciąć - każdemu, wytrwałemu uczestnikowi rozmów
zależy na jak najlepszej grupowej opinii! Czy zatem może być mu obojętne co mówi?
Jeśli mówi coś o charakterze prowokacji, coś z czym sam sie nie zgadza - wówczas
UCIEKA od swego "prawdziwego nicka" - szuka absolutnej anonimowości
i nieodpowiedzialności. Nie pojawia się w tej postaci po raz drugi!
Postawa taka :
> Liczymy na to, ze w rzeczywistym swiecie nikt nigdy nie powie nam: Tak, ale na
> grupie mowiles inaczej... <
jest absolutnym wyjątkiem. Wyjątkiem negatywnym oczywiście.
We wszystkich innych przypadkach występuje to, co opisuje Ola w dalszej
części swego postu.
> I ta anonimowosc jest, wedlug mnie, gwarancja pewnej szczerosci. Bo najczesciej
> klamiemy przeciez ze strachu. Przed odrzuceniem, wysmianiem, niezrozumieniem. A
> tutaj? Nawet jesli jakis zlosliwiec ;)) nas wysmieje, jeszcze tego samego dnia
> mozemy wrocic jako ktos zupelnie inny i zaczac wszystko od nowa.
Jest to oczywiście prawdziwe. Kłopot tylko w tym, że "opuszczając" swego
dotychczasowego nicka, swą dotychczasową nazwę, przekreślamy równocześnie cały,
ewentualny "dorobek" tamtej postaci. A to czasem boli i po prostu szkoda...
Częściej więc "męczymy się" ze złośliwcami ;)), starając się za wszelką cenę pozostać
jednak SOBĄ. I tak właśnie powinno być. Żaden latawiec typu "dziesięć masek" nie jest
w stanie wypracować dla siebie "pozycji" na grupie. Jest po prostu niewidzialny.
Znaczące są ostatnie słowa Oli
> zacząć wszystko od nowa... <
Czy łatwo jest w życiu zaczynać wszystko OD NOWA!? To przecież jakiś koszmar.
Jeżeli chcemy cokolwiek osiągnąć - musimy być przecież konsekwentni w swych
działaniach i dążeniach. Nie można ciągle zaczynać wszystkiego od nowa! :)).
> Sadze, ze wielu z nas trafilo tutaj wlasnie dlatego, ze mozna szczerze pogadac.
> Latwiej mowi sie o trudnych rzeczach majac przed soba tylko monitor komputera w
> pustym pokoju, a nie drugiego czlowieka. Wiem, ze to zle, ze tak nie powinno
> byc.
I to jest podstawowa zaleta grupy i sieci. Wiem, że to złe, że tak nie powinno być -
że
użyję słow Oli - ale RL (prawdziwe życie) takich możliwości nie da nam nigdy!
A umiejętne ich wykorzystanie wcale nie przekreśla szans w RL - wręcz przeciwnie.
Może nas nauczyć asertywności, empatii... pozwala o wiele głębiej poznać ludzi,
ich motywacje i potrzeby, a to przekłada się już na konkretne życiowe postawy,
a często i sukcesy.
> Dlatego ja wierze, ze jest uczciwosc na grupie. A jesli ktos mowi, ze jest
> dziewczyna, a nie jest? Albo wystepuje tu pod paroma roznymi nickami? To
> jeszcze nie swiadczy o braku uczciwosci.
Dodam - nie świadczy tak długo, jak długo nie uczyni tego swą stałą postawą, grą
przenoszoną również do RL. Wówczas bowiem, tak jak we wszystkim co
przejaskrawione, może zaczynać się patologia.
> Pozdrawiam Was: wszystkich Ludzi i ich wirtualne twory takze. Olka
Oby wewnętrznie spójne! :))
Dziękuje jeszcze raz Olu!:))
--
Serdeczności
dr Prune, Alfred zresztą...
~~~~~~~~~~~~~~~~~
|