Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: "Mermaind" <j...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: Uczulenie na białko - test
Date: Mon, 12 Mar 2007 13:03:55 +0100
Organization: Onet.pl
Lines: 68
Message-ID: <et3fe2$smd$1@news.onet.pl>
References: <et36t6$fmk$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: actn58.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1173700866 29389 83.11.67.58 (12 Mar 2007 12:01:06 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...onet.pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 12 Mar 2007 12:01:06 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4971.600
X-Sender: JaOXgErjrdNT2YYpPRQ6VtMSEBf7Senk
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4968.1600
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:227155
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Robert Wańkowski" <r...@w...pl> napisał w wiadomości
news:et36t6$fmk$1@inews.gazeta.pl...
> Czy istnieje test aby stwierdzić czy dziecko jest uczulone na białko.
Dawniej przynajmniej nie było _wiarygodnych_ testów wykazujących, czy
dziecko jest uczulone, czy nie.
Były skórne (dość tanie, wiarygodne od ok. 3 -5 lat) oraz "z krwi" (poziom
przeciwciał) - dość drogie. Niestety nie ma testu: pokaż na co jesteś
uczulony, raczej określa się, czy jest w ogóle alergia, oraz określa się
alergię na dany produkt.
Problem w tym, że negatywny wynik nie oznacza, że alergii nie ma. Różne są
bowiem jej mechanizmy.
> pojawiają się drobne chrostki na twarzy i za uszami. A na nodze dwa
miejsca,
> które nie różnią się kolorem tylko przesuszona i widać coś podobne do
> rozstępów, ale trzeba się naprawdę dobrze przyjrzeć.
Jeśli alergia nie jest zbyt nasilona, to może warto przejść na dietę
"ostrożną" : czyli unikać mleka nieprzetworzonego (ale np. jogurt, ukwaszone
mleko, biały serek już tak), unikać w maksymalny stopniu chemii (dodatki,
konserwanty, barwniki), przejść na zdrową urozmaiconą dietę: najlepiej aby
poszczególne produkty nie powtarzały się zbyt często i w zbyt dużych
ilościach na raz.
Warto też ograniczać/unikać na początku produktów uważanych za silne
alergeny (białko mleka, cytrusy, jajka, kakao itd.).
Są dwie szkoły: jedna każde minimalizować dietę, aby wyeliminować w
maksymalny sposób alergeny (np. tylko kurczak, ryż, marchewka). A potem
wprowadzać poszczególne produkty. Wadą jest jednak montonna dieta. Drugie
podejście dąży do urozmaicenia diety: spróbuj, jak nie przejdzie mleko, to
może ukwaszone, jak nie jabłko, to może dżem, jak nie jajko, to może chociaż
ugotowane żółtko ;) Jak jabłka, to różnych gatunków i z różnych sadów (choć
najlepsze te "niekropione"). Do mnie osobiście bardziej przemawia to
drugie.
> potrzeba więcej mleka to zapisał Nutramigen.
Dobrze się zastanowić, czy rzeczywiście "potrzeba więcej mleka".
Podejrzewam, że nie. W każdym razie w razie wątpliwości można poczytać
artykuły na www.laktacja.pl.
Uczulać może niemal każdy produkt, dobrze jest zazwyczaj w takim wypadku
długo karmić, ponieważ może być tak, że mleko matki będzie pełniło w pewnym
sesie rolę osłonową. Poza tym jest najlepsze :) Nutramigen przy silnej
alergii, gdy nie uda się zminimalizować objawów za pomocą diety matki.
Warto pamiętać, że proces eliminacji alergenu może trochę potrwać - więc po
usunięciu alergenu z diety matki objawy skórne dziecka mogą znikać nawet do
2 tygodni.
Objawy zjedzenia przez matkę alergizującego produktu mogą się pojawić nawet
pięć dni później (choć zwykle szybciej).
Takie dziecko powinniście traktować jako potencjalnego alergika i rozszerzać
jego dietę w bardzo ostrożny sposób.
Może coś tam się w dzisiejszych poglądach na alegię zmieniło. Moje młodsze
ma już 7 lat :) Starsza reagowała, gdy wypiłam mleko nieprzetworzone,
młodszy tolerował serki, jajka, seler (i inne znane powszechnie alegeny, jak
się potem okazało), ale za to miał podobne do opisanych przez Ciebie
objawów, gdy zjadłam jabłka. Trochę trwało, zanim na to wpadłam ;) A olśniło
mnie, gdy w galopie eliminacji potencjalnych alergenów z owoców zostały mi
tylko jabłka. Mój mały taki był: jak czegoś za dużo zjadł, to się uczulał.
Pozdrawiam
Jola
|