Data: 2004-08-10 07:35:07
Temat: Re: Umysł terrorysty
Od: "Redart" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "różowe słoneczniki" <r...@o...pl> napisał w
wiadomości news:0c9d.00000ac8.4117f928@newsgate.onet.pl...
> imo jedynym skutecznym sposobem walki jest.. ignorowanie. jeśli to, że
> zabijają, niszczą i wyrządzają krzywdę niewinnym ludziom, nie będzie robiło na
> nikim wrażenie (albo nikt nie będzie okazywał tego, że zalewa go szlag),
> przestaną to robić bo ich metody przestaną być SKUTECZNE. tylko cóż, ten sposób
> walki z terroryzmem jest zupełnie abstrakcyjny bo nikt nie ma prawa poświęcić
> kilku tysięcy istnień tylko po to aby ocalić p o t e n c j a l n e miliony.
Obawiam się, że nawet, gdyby "sposób przez ignorowanie" był do zrealizowania,
to powyżej opisany jest bardzo ciężkim uproszczeniem. Porównanie:
to tak, jakby leczyć nadpobudliwość i agresję dziecka przez chłód emocjonalny.
Jeśli terroryzm można porównać do dziecka (niedojrzałość emocjonalna,
nieprzystosowanie społeczne, bunt przeciwko twardym, krępującym metodom
odtrącającego rodzica), które dostało w swe ręce niebezpieczne zabawki
i uzyskało siłę, to niestety metoda "ignorowania poczynań dziecka"
spowoduje ogromne szkody, ale nie opamiętanie się samego dziecka
(które jest po prostu ciężko chore, bo skrzywdzone).
Tak trudnych problemów nie da się rozwiązywać przy zastosowaniu
prostych idei. Tak naprawdę wszyscy, cała ludzka społeczność
jest umoczona w zjawisko terroryzmu. Jedyne co można zrobić, to
w końcu wziąć za to odpowiedzialność i się angażować - na najróżniejsze
sposoby.
Mi słowo "ignorować" wydaje się dużo bliższe słowu "izolować", niż
"angażować się w problemy" i dlatego, jako ogólna koncepcja,
metoda, w której centralne miejsce zajmuje słowo "ignorować"
wg. mnie jest nieporozumieniem. To złudne liczenie na to, że
nie znajdę się wśród tych tysięcy, tylko schowam wśród milionów,
a wszystko samo ucichnie.
Niestety - nie ucichnie.
Za terroryzmem kryje się bieda, poczucie zagrożenia, poczucie
zepchnięcia na margines. Bezradność wobec mechanizmów
globalnego kapitalizmu.
A to są zjawiska, które nie znikną same z siebie. Choćby dlatego, że
my - wygodnie żyjący przedstawiciele kultury zachodniej - je wzmacniamy
własnym konsumpcyjnym, materialistycznym podejściem do życia.
Z odrobiną idealizmu na ukojenie "poranionych dusz".
Bardzo byśmy chcieli myśleć, że to prawda, iż terroryzm jest jedynie
wytworem chorych umysłów. Niestety jest to wytwór naszej
"normalnej" cywilizacji, której korzenie tkwią ciągle w kolonialiźmie,
tylko metody ewoluowały i się zakamuflowały.
> może jakieś sztuczne inteligencje w przyszłości wymyślą sposób na terroryzm, na
> razie imo nie ma szans. :|
Sztuczne ineteligencje, wg. wszelkich szacunków, wpłyną jedynie na to, że
zwiększy się bezrobocie. Już w tej chwili szacuje się, że w przyszłości
wystarczy 20% ludzi do tego, by utrzymać rozmach światowej gospodarki.
Oznacza to WPROST, że kilkadziesiąt procent ludzkości będzie
NIEPOTRZEBNA.
Bez zajęcia. I bez zasobów.
Słowem kluczem w tym wszystkim jest własnie ZASÓB.
Bardzo wielu ludzi wpada w pułapkę myślenia: jak ktoś chce, to zawsze
znajdzie sobie pracę.
Otóż niestety nie.
Pojęcie pracy jest ściśle związane z pojęciem ZASOBU i POTRZEBY.
Aby żyć trzeba mieć dostęp do zasobów (woda, energia, powietrze,
ziemia). Dostęp osiąga się poprzez bycie właścicielem lub
przez świadczenie właścicielowi pracy, spełnianie jego POTRZEB.
W tym momencie, przy OGRANICZONEJ i SKOŃCZONEJ
wielkości zasobów, jeśli potrzeby właściciela spełnia 5 ludzi obsługujących
setki maszyn, to jest to bariera nieprzekraczalna - 5 i ani jednego więcej.
A w wiosce żyje 100. Bez ziemi (którą uprawiają maszyny właściciela),
bez wody (zużywana przez właściciela), jedynie ze skrawkiem nieba.
Już dzisiaj mówi się o tym, że możni tego świata mogą kupić już wszystko.
Zawłaszczyć sobie wszelkie zasoby. A globalnie uprawiany kapitalizm
nie ma jeszcze skutecznych ograniczeń przeciwdziałajacych temu zjawisku.
Ktoś rzekł, że Hamletowskie "Być albo nie być" niedługo przyjmie
formę "Jeść, albo być zjedzonym".
Polecam artykuł w Dużym Formacie z fragmentami ksiażki Kuronia.
|