Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Urodziłam chama

Grupy

Szukaj w grupach

 

Urodziłam chama

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 103


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2008-04-13 14:02:11

Temat: Re: Urodziłam chama
Od: siostra <j...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 13 Kwi, 11:10, "Fryderyk Niemociński"
<p...@N...gazeta.pl> wrote:
> Hanka <c...@g...com> napisał(a):
>
> > Potem zas sprobuj wrocic do siebie sprzed lat.
> > Do swoich marzen, planow, usmiechow.
>
> Nie ma powrotu w czasie. Możliwe jest natomiast określenie swoich obecnych
> możliwości i aspiracji.
>
> > Hanka
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/

NIe ma w moim życiu uśmiechu, na marzenia też mnie nie stać, po to by
moja córka miała mieszkanie, wzięłam do siebie 2 80 -cio latki,, mame
i jej siostre, opiekuję się nimi, nie mam czasu dla siebie, bo muszę
jeszcze pracować, nie każdy ma prawo do konfortu psychicznego, ja nie..

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2008-04-13 14:06:12

Temat: Re: Urodziłam chamkę
Od: siostra <j...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 13 Kwi, 06:34, "JDB" <j...@g...pl> wrote:
> Użytkownik "siostra" <j...@g...com> napisał w wiadomości
> news:fe2870bc-8d58-477e-a9fe-
>
> > TAk włśnie jest, od 5 r życia sama..usiłowałam ją wychować a rodzina
>
> rozpieściła i są efekty..
>
> Strasznie Cię tutaj gonią do jakichś analiz przeszłości i odnalezienia
> swoich win. Nie za bardzo wiem po co. Zwłaszcza, że sądzę, że nie ma Twojej
> winy, cała rodzina, wszyscy, którzy oddziaływali na Twoje dziecko stworzyli
> ją taką jaka jest. I nie sztuka znaleźć winnego, sztuka przebaczyć, uratować
> co jest do uratowania i nauczyć się z tym żyć.
>
> pozdrawiam
>
> j.

Dziękuje, myśle,że wiesz o co chodzi,więcej nie będę pisać, nie chcę
się bardziej stresować, kto tego nie przeżył, nie zrozumie,
najwygodniej kogoś osądzać,

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2008-04-13 14:14:31

Temat: Re: Urodziłam chama
Od: siostra <j...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 12 Kwi, 19:23, "Kalinka" <c...@o...pl> wrote:
> > ulżyło mi , że to powiedziałam głosno, nie miałam... komu..
>
> Ty nie urodziłaś chama tylko wychowałaś na chama! A to jest różnica. Nie mam
> zamiaru Cię oceniać bo to nie moja sprawa. Widzę, że dużo w Twoich rękach,
> żeby czas zająć się sobą. Poświęciłaś całe życie dając wszytko co miałaś z
> siebie (rzeczy materialne i całą swoją psychikę). Nie dziw się teraz, że
> własne dziecko chce od Ciebie co raz więcej i więcej i nie patrzy na Twoje
> dobro bo widocznie nienauczyłaś go tego. Zacznij szanować siebie, nie
> chamswtem, kłamwstwem lecz szczerością. Myślę, że powiedz jej jak Cię to
> boli i jeśli nie jesteś w stanie dać rzeczy materialnych ani uczuć nie
> dawaj, ale  poczekaj kiedy bedziesz mogla. To TY decydujesz kiedy i gdzie
> ofiarujesz coś komuś (tutaj córce). Wten sposób masz szacunek do siebie i
> uczysz go do SIEBIE i możesz pokazać w ten sposób, że szacunek masz do niej.
> To wszystko zależy od CIEBIE. A nie od rozwrzeszczanej córki. Oczywiście ona
> ma prawo do złości, pretensji itd. Ale nie usprawiedliwia to jej zachowań
> krzywdzących drugą osobę.
>
> W sprawie jej dziecka mogę jedynie napisać, że to jej prawo gdzie ona weźmie
> dziecko i jak je wychowa. Jesli jednak podejrzewasz, że robi krzywdę
> (ujmując w szerokim zakresie zachowań nie przyjmowanych jako normalne przez
> społeczeństwo) to powinnaś zareagować ( już nie tylko jako babcia, ale jako
> człowiek).
>
> Kalinka

wlasnie wyjezda z wnuczką do meza, nie potrafimy sie porozumiec, zal
mi dziecka, bo krzyczy na nie i wolgarnie sie odzywa do niej.... kiedy
miala 16 lat uciekała orzez okno.. na dyskoteke, ..nie dogonilam
jej.... do dzisiaj..

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2008-04-13 15:57:41

Temat: Re: Urodziłam chama
Od: Ikselka <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 12 Apr 2008 19:23:40 +0200, Kalinka napisał(a):

>> ulżyło mi , że to powiedziałam głosno, nie miałam... komu..
>
> Ty nie urodziłaś chama tylko wychowałaś na chama! A to jest różnica.

Popieram.

> Nie mam
> zamiaru Cię oceniać bo to nie moja sprawa. Widzę, że dużo w Twoich rękach,
> żeby czas zająć się sobą. Poświęciłaś całe życie dając wszytko co miałaś z
> siebie (rzeczy materialne i całą swoją psychikę). Nie dziw się teraz, że
> własne dziecko chce od Ciebie co raz więcej i więcej i nie patrzy na Twoje
> dobro bo widocznie nienauczyłaś go tego. Zacznij szanować siebie, nie
> chamswtem, kłamwstwem lecz szczerością. Myślę, że powiedz jej jak Cię to
> boli

ZA PÓŹNO.

Znam podobny (co do efektu) przypadek w mojej bliskiej rodzinie -
snobistyczni rodzice wychowali potwora-jedynaka. Dziś ojciec nie ma na
wstawienie sobie zębów, matka wygląda jak staruszka (a ma 50 lat), nie ma
na perfumy, nie kupują lepszego jedzenia - ale syneczka utrzymują na
kolejnych zagranicznych wojażach i praktykach; zawsze najlepszy komp,
sprzęt, ciuchy, mieszkanie w Wawie już na studiach (na krwiożerczy kredyt);
żeby znajomi zazdrościli i wszystko po to. Jak czegoś zabrakło, to synek
telefonicznie żądał, z awanturą. I było. Nigdy nie zadzwonił z tęsknoty.
Tylko w razie pustek na koncie, awarii kompa (tatuś jechał 200 km do Wawy,
aby syńciowi kompa zawieźć do serwisu 4 ulice dalej).
Dziś synek za granicą - rodzice dzwonią z Polski, aby go obudzić na
zajęcia, przypomnieć, aby kupkę zrobił itp. //no, tu pewnie przesadzam, ale
rzeczywiście jestem świadkiem telefonów do syńcia w durnych sprawach, a on,
jak najbardziej, odzywa się - kiedy czas mu przelew na konto zrobić. Kiedy
im zabraknie pieniędzy, no to chyba dom sprzedadzą, aby syńciowi najlepszy
samochodzik kupić, a sami do domu starców... a wtedy co?


Dziś za późno na łzy - trzeba było myśleć w trakcie wychowywania dziecka.
Rodzina niedobra, bo rozpieściła? - a gdzie mamusia była w tym czasie?
Pewnie wygodnie było korzystać bezmyślnie ze wspaniałomyślności rodzinki...
O ile to nie podpucha wszystko. Choć muszę przyznać, przypadek jak z moich
obserwacji - z wyjątkiem tej rozpieszczającej "dalszej" rodzinki.
Prawdopodobny.


--
XL wiosenna :-)

PS. Nie korzystam z serwera news.teranews.com - korzystają z niego
podszywający się pod moje konto.
PS. Priv tylko na i...@g...pl , email na WP nie działa..

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2008-04-13 16:55:10

Temat: Re: Urodziłam chama
Od: "Fryderyk Niemociński" <p...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

siostra <j...@g...com> napisał(a):

> NIe ma w moim =BFyciu u=B6miechu, na marzenia te=BF mnie nie sta=E6, po to
b=
> y
> moja c=F3rka mia=B3a mieszkanie, wzi=EA=B3am do siebie 2 80 -cio latki,,
ma=
> me
> i jej siostre, opiekuj=EA si=EA nimi, nie mam czasu dla siebie, bo musz=EA
> jeszcze pracowa=E6, nie ka=BFdy ma prawo do konfortu psychicznego, ja nie..
Smutna diagnoza. Możesz jedynie pracować nad akceptacją obecnego stanu.
Śmierci nikomu nie życzę, ale...:)))


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2008-04-13 18:00:21

Temat: Re: Urodziłam chama
Od: Hanka <c...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 13 Kwi, 16:02, siostra <j...@g...com> wrote:

> NIe ma w moim życiu uśmiechu, na marzenia też mnie nie stać, po to by
> moja córka miała mieszkanie, wzięłam do siebie 2  80 -cio latki,, mame
> i jej siostre, opiekuję się nimi, nie mam czasu dla siebie, bo muszę
> jeszcze pracować, nie każdy ma prawo do konfortu psychicznego, ja nie..

Napisałas tu sporo gorzkich zdan. Niektore z nich to dziwne dla mnie
stwierdzenia, typu: matka bez pieniedzy, co to za matka, albo to
powyzej: ze nie masz prawa do komfortu psychicznego.

To Ty ksztaltujesz swoje odczucia. Na temat siebie, swojego zycia,
calego swiata.

I tylko Ty mozesz te odczucia zmienic.
Pod warunkiem, ze tego zechcesz.

Pozdrawiam.

Hanka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2008-04-13 19:48:53

Temat: Re: Urodziłam chamkę
Od: "Pe-Korn" <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "siostra"

Dziękuje, myśle,że wiesz o co chodzi,więcej nie będę pisać, nie chcę
się bardziej stresować, kto tego nie przeżył, nie zrozumie,
najwygodniej kogoś osądzać,

A ktoz tu osadza? Przeciez to ty odsadzasz od czci i wiary cala swoja
rodzine!
A z drugiej strony powiadasz ze twoja matka (80 lat) tez cierpi z powodu
zachowania twojej corki.
To niby jaka rodzina tak sie zawziela na twoja corke?
Dlaczego caly swiat ma byc winien a ty nie?
Dlaczego twoj maz odszedl od ciebie? Jaki byl tego powod?
Czemu zatajasz prawde?
Przeciez niczego nie naprawisz jesli nie dostrzezesz przynajmniej czesci
winy w sobie.
Twoj problem bedzie sie poglebiac wylacznie z twojej winy. Wylacznie z
twojej!
I na dodatek ciagle odwracasz kota ogonem i nawet tutaj twierdzisz ze jestes
szykanowana przez nasze posty.
Daczego tak strasznie EGOISTYCZNIE roztkiwiasz sie nad sama sobą i swoim
losem a nie nad innymi?
I dlaczego twoja milosc do corki tak nagle przeszla w nienawisc, ze az
nazywasz ją CHAMEM?
Powiinas natychmiast odwiedzic dobrego psychologa.

Pe-Korn




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2008-04-13 19:51:15

Temat: Re: Urodziłam chama
Od: "Pe-Korn" <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "siostra"

>kiedy miala 16 lat uciekała orzez okno.. na dyskoteke, ..nie dogonilam
jej.... do dzisiaj..

Przed kim uiciekala? Przed toba? Cos zaczyna sie wyjasniac...

Pe-Korn


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2008-04-13 19:52:40

Temat: Re: Urodziłam chama
Od: "Pe-Korn" <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "siostra"

> kiedy miala 16 lat uciekała orzez okno.. na dyskoteke, ..nie dogonilam
> jej.... do dzisiaj..

To STRASZNE!!!!
A kto ją zamykal, ze musiala oknem???

Pe-Korn


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2008-04-13 21:02:23

Temat: Re: Urodziłam chamkę
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Pe-Korn wrote:
>> Strasznie Cię tutaj gonią do jakichś analiz przeszłości i
>> odnalezienia swoich win. Nie za bardzo wiem po co. Zwłaszcza, że
>> sądzę, że nie ma Twojej winy, cała rodzina, wszyscy, którzy
>> oddziaływali na Twoje dziecko stworzyli ją taką jaka jest. I nie
>> sztuka znaleźć winnego, sztuka przebaczyć, uratować co jest do
>> uratowania i nauczyć się z tym żyć.

> Jest odwrotnie. To "siostra" przedstawia sie tu nam jako zupelnie bez
> winy. Caly swiat jest winien, ona nie. To sie nazywa "diabelska
> spowiedz", czyli spowiadanie sie z cudzych win. A tu po prostu
> wystarczy przemiana siebie. A caly swiat zmieni sie. Ale bez wyznania
> winy (niekoniecznie konfesjonal) - zadna terapia nie jest mozliwa.
> Nawet alkoholicy z Ruchu AA na swoich cotygodniowych mityngach
> nieustannie "spowiadaja sie" z wlasnych win. Obowiazuje ich zakaz
> mowienia zle o kimkolwiek i zasada mowienia wylacznie o sobie. To
> jest warunek nieodzowny wyjscia z uzalezniania. I tak jest zreszta w
> kazdej dziedzinie. Jesli ktos uwaza ze swiat jest
> winien, a ja sam nie, to zaden program naprawy rzeczywistosci nie moze
> ruszyc z miejsca. I skazany jest na niepowodzenie.

Moja szkoła. :)

> A najgorsze jest branie w obrone i roztkliwianie sie nad kims takim.
> Slowami: "strasznie cie tutaj gonia do jakich analiz przeszlosci"
> wyrzadzasz niedzwiedzia przysluge "siostrze" i utwierdzasz ją w jej
> braku winy. Czy ty masz jakiekolwiek przygotowanie psychologiczne, ze
> udzielasz tego rodzaju rad?


Hola hola! Tutaj nikt nie musi mieć przygotowania psychologicznego, a każdy
może doradzać... i doradza :)

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 11


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Światomość (9) czyli nadrzedny obiektywny CHAOS
10-lecie mazos pharm poland
Dlaczego tak zrobił?
Kończy się
Psychoterapeuta - Katowice / okolice

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »