Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!opoka.org.pl!news.idn.org.pl!news.sign
off.com.pl!news.pse.pl!mimuw.edu.pl!news.mimuw.edu.pl!news.internetia.pl!newsfe
ed.gazeta.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "Jacek Kozinski" <d...@W...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: Urolog - przerost prostaty
Date: Fri, 23 Apr 2004 16:54:49 +0000 (UTC)
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 59
Message-ID: <c6bhop$6g5$1@inews.gazeta.pl>
References: <c68n2d$i38$1@inews.gazeta.pl> <c6b5gc$odl$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: 62.101.98.215
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1082739289 6661 172.20.26.235 (23 Apr 2004 16:54:49 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 23 Apr 2004 16:54:49 +0000 (UTC)
X-User: durnylka
X-Forwarded-For: 193.42.231.67
X-Remote-IP: 62.101.98.215
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:142360
Ukryj nagłówki
Wojciech Chmielnicki <e...@w...pl> napisał(a):
> Jacek wrote:
> > Czesc,
> >
> > Czy ktos z Was mogly mi polecic jakiegos dobrego urologa na terenie
> > Warszawy? Moj ojciec od roku leczy sie prywatnie na prostate, ale
> > jest niezadowolony, bo ma wrazenie, ze lekarz 'odwala' swoja prace.
> > Ja tez mysle, ze po roku leczenia powinny byc jakies efekty albo
> > postawiona konkretna diagnoza. Dlatego szukam jakiegos specjalisty,
> > ktory by zajal sie leczeniem, a nie tylko sciaganiem kolejnych oplat
> > za wizyty.
>
> Diagnoza to jest w temacie tego posta. Jesli ma lagodny przerost prostaty -
> no to masz diagnoze. A co do leczenia: ustalac je trzeba indywidualnie w
> zaleznosci od przeciwwskazan i stopnia zaawansowania dolegliwosci. Do
> subiektywnej oceny poziomu dolegliwosci amerykanskie towarzystwo urologiczne
> przygotowalo specjalna skale. W zaleznosci od wyniku pacjentowi proponuje
> sie leczenie.
> Co do leczenia - to w gre wchodzi albo farmakoterapia, albo rozmaite
> leczenie zabiegowe. To drugie daje bardziej spektakularne efekty, ale jest
> obciazone wiekszym ryzykiem powiklan. Obecnie w przypadku niewielkich
> objawow doradza sie tzw. 'baczne wyczekiwanie', tzn. nie podejmowanie
> leczenia a jedynie monitorowanie stanu pacjenta - ze wzgledu na to, ze
> korzysci terapii moga byc mniejsze od dzialan niepozadanych lekow.
>
> Ale - jesli Ty i Twoj ojciec wiecie lepiej, to mozecie oczywiscie zmieniac
> lekarzy jak rekawiczki i opowiadac, ze wszyscy tylko 'sciagaja kolejne
> oplaty za wizyty'. Niestety, nie ma jeszcze takiego lekarza, ktory potrafi
> zmienic czlowieka w podeszlym wieku w energicznego 20latka.
>
> pzdr
> W.
> --
> Dom w Beskidach - http://porabka.republika.pl
> Specjalna oferta dla fotoamatorow - zajrzyj!
>
>
Tu nie chodzi o zmienianie lekarzy jak rekawiczki, ale o to, by pacjent mial
takie zaufanie do lekarza, by nie czul potrzeby szukania innego. To chyba rola
lekarza, by takie zaufanie wytworzyc. Zreszta to jest ogolna uwaga, w kazdym
zawodzie wystepuje klient i jesli sie nie stworzy odpowiedniej atmosfery, to
klient szuka innego dostawcy uslugi. Takze ja nie widze zadnych powodow, by z
lekarzami bylo inaczej. Nie mam nic przeciwko placeniu za usluge, ale mam
prawo wymagac, bym mial poczucie dobrze wydanych pieniedzy. Poza tym nie
mowilem, ze wszyscy lekarze sciagaja oplaty za uslugi - pewnie w domysle
marnej jakosci - ale ze ten konkretny lekarz nie spelnia naszych wymagan co do
sprzedawanej uslugi. Co nie oznacza, ze dla kogos innego nie moze byc cudotworca.
Pzdr.
Jacek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|