Strona główna Grupy pl.rec.ogrody Metody naturalne.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Metody naturalne.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 47


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2003-01-26 22:47:16

Temat: Re: Re:Na marginesie - Metody naturalne.
Od: b...@o...pl (Lucjan) szukaj wiadomości tego autora


----- Original Message -----
From: "Dirko" <d...@w...pl>
To: <p...@n...pl>
Sent: Sunday, January 26, 2003 11:22 PM
Subject: Re: Re:Na marginesie - Metody naturalne.


> W wiadomości news:b11ja7$b7d$1@news.onet.pl Lucjan
> <b...@o...pl>napisał(a):
> >>
> > Widziałem kilka lat temu piękne ogrody na
> > Podlasiu. Mimo, że nikt się nimi nie zajmował
> > od dawien dawna wyglądały czarująco.
> > Kiedyś o nie pieczołowicie dbano, ale teraz
> > pozostawione z różnych przyczyn, radzą sobie
> > bez niczyjej pomocy.
> > Pozdrawia Lucjan
>
> Hejka. No to zapraszam do wsi Halasy k/Miedzyrzeca Podlaskiego. Można
> tam zobaczyć czarujące sady jabłoniowe, śliwowe, wiśniowe i plantacje (z
> trudem poprzez perz) czarnej porzeczki, które już od kilku lat
pozostawiono
> samym sobie. Ponadto zaorane i nie zasiane pola, nie zaorane i nie zasiane
> pola, zaorane łąki i pastwiska. Razem 500 ha.
> Można podziwiać, jak radzą sobie bez niczyjej pomocy.
> Pozdrawiam halucynozowo Ja...cki
>
O polach nie mówiłem.A ogrody zapomniane
również, na swój sposób, potrafią zachwycić.
Dla odmiany zapraszam w Beskidy. Tam
praktycznie rolnictwo już nie istnieje i ugory różnej
maści niedostrzegalne w dzikim krajobrazie.
Pozdrawia Lucjan




***************r-e-k-l-a-m-a**************

Chcesz oszczędzić na kosztach obsługi bankowej ?
mBIZNES - konto dla firm
http://epieniadze.onet.pl/mbiznes
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2003-01-27 00:36:09

Temat: Róg krowy i pęcherz jelenia
Od: "Kronopio" <c...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora



Ciekawa jestem jak z kolei rozwinie się rynek preparatów biodynamicznych.
W ostatnich Ogrodach razem z kalendarzem biodynamicznym jest reklama takichż
preparatów.
I czego ja się dowiaduję!
Po pierwsze ,że moja ignorancja szczytów sięga i lepiej żebym sobie z głowy
wybiła samodzielne robienie takiej gnojówki z pokrzyw czy też produkowanie
"preparatu krowieńcowego".
Otóż rogu krowiego pięknie uformowanego nie posiadam i takie zrób to sam
mało skuteczne będzie.
Z kolei gnojówkę z pokrzyw mało pięknie robię bo w plastykowym naczyniu, a w
pięknym powinnam .
I wtedy ona mniej śmierdzieć będzie?

"Poza tym do przygotowywania niektórych z preparatów potrzeba szczególnych
rekwizytów , które trudno zdobyć (np.pęcherz jelenia )"

Dwa wąsy czarnego kota o północy rwane nie wystarczą ?

Na jelenia też można zapolować!
I zdaje się , że przeciwnicy brzydoty w postaci środków chemicznej ochrony
roślin właśnie to robią :-(

Pozdrawiam z miotły

--
Kronopio
ICQ 82543201
http://cronopio.republika.pl







› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2003-01-27 02:39:17

Temat: Re: Re:Na marginesie - Metody naturalne.
Od: "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com> szukaj wiadomości tego autora

"Michał Łąpieś" <l...@w...pl> wrote in message news:b11f1b$r0e$1@news.tpi.pl...
>
> Natomiast co się samej "chemii" tyczy to nie da się stosowania owej uniknąć
> ( mysle w tej chwili bardziej o produkcji towarowej, niż o "działce")
> a winni temu jestesmy my wszyscy jako konsumenci. Przeciez nasze wymagania
> zazwyczaj zamykają się w stwierdzeniu:
> "ładnie, smacznie i tanio".

W moich wymaganiach na pierwsze miejsce (powiedzmy obok "smacznie")
wysuwa sie "zdrowo". I nie jestem tu osamotniony. Na szczescie w Ameryce
sklepy ze "zdrowa zywnoscia" sa coraz popularniejsze.

> Bo dla mnie o wiele gorszym zjawiskiem jest ignorant ktory sie ta chemia
> "bawi"nie majac o nie pojecia.

Calkowicie sie zgadzam.

> Sadzac dana odmiane musimy znac jej wymagania, pod kazdym wzgledem,
> odpornosci na szkodniki i choroby rowniez, aby mozna bylo nie stosowac chemii.

A co sadzisz o podejsciu eksperymentalnym? Mozna do pewnego stopnia
nasladowac dobor naturalny. Na przyklad jesli chcemy miec kwiaty, wysiejmy
mieszanke i po paru latach pozostana te, ktorym miejscowe warunki najbardziej
odpowiadaja. Inny przyklad: pedraki wyzarly mi w paru miejscach korzenie trawy.
Zamierzam na wiosne wysiac tam gozdzik kropkowany (Dianthus deltoides,
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure/kwiaty/gozdzik.j
pg), ktory zdaje sie te
pedraki mniej lubia. A jesli tez zezra, sprobuje co innego.

Pozdrowienia,
Michal

--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2003-01-27 02:42:08

Temat: Re: Re:Na marginesie - Metody naturalne.
Od: "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com> szukaj wiadomości tego autora

"Michał Łąpieś" <l...@w...pl> wrote in message news:b11gmq$d6u$1@news.tpi.pl...
>
> >Cała rzecz polega by stosować takie dawki jakie roślina może
> > wykorzystać, by nic się nie kumulowalo i nie szkodziło. Często się też nie
> > wie że żle przefermentowany obornik, wylewana gnojowica a zdaża się że i
> > fekalia są też bardzo dużym zagrożeniem.
> To zostało ujete nawet w "Prawie wodnym". pytanie tylko ilu sie do tego
> stosuje.

W niektorych stanach (USA) bardzo powaznym problemem jest zanieczyszczenie
odchodami z ferm wieprzowych.

Pozdrowienia,
Michal

--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2003-01-27 10:23:00

Temat: Re: Na marginesie - Metody naturalne.
Od: Krystyna Chiger <k...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Michal Misiurewicz wrote:

> Nie, nie jestem fundamentalista, bo nie lubie w niczym przesadzac, ale jestem
> przeciwnikiem stosowania srodkow chemicznych.

Moja alergia też jest. Nie po to mam własne owoce, żeby też je zatruć.

> Ale nie lubie byc bezpodstawnie
> wyzywany od ignorantow. Nie stosuje u siebie srodkow chemicznych nie z ignorancji,
> ale dlatego, ze uwazam je za zagrozenie dla czlowieka i dla srodowiska naturalnego
> (ktorego czlowiek jest zreszta czescia). A uwazam tak tez nie z ignorancji, a
dlatego,
> ze czytam, obserwuje i mysle.

Mnie nie przeszkadza wyzywanie przez ortodoksów - raczej czułabym
się nieswojo, gdyby tego nie robili ;-)

Krycha&Co(ty)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2003-01-27 10:33:17

Temat: Re: Róg krowy i pęcherz jelenia
Od: Krystyna Chiger <k...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Kronopio wrote:

> Dwa wąsy czarnego kota o północy rwane nie wystarczą ?

Zamiast wyrywania kocich wąsów polecam Wyrwane włosy autora onych
przepisów.

> Na jelenia też można zapolować!
> I zdaje się , że przeciwnicy brzydoty w postaci środków chemicznej ochrony
> roślin właśnie to robią :-(

Wiekszość handlu polega na polowaniu na jelenia :-))

> Pozdrawiam z miotły

Witaj, siostro-czarownico :-))

Krycha&Co(ty)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2003-01-27 10:48:06

Temat: Re: Re:Na marginesie - Metody naturalne.
Od: "Dirko" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości news:b11f1b$r0e$1@news.tpi.pl Michał Łąpieś
<l...@w...pl>napisał(a):
> > Bo dla mnie o wiele gorszym zjawiskiem jest ignorant ktory sie ta chemia
> "bawi"nie majac o nie pojecia.
>
Hejka i to jest prawdziwa tragedia :-( Dodatkowo wiele do życzenia
pozostawia profesjonalizm i zasób wiedzy personelu sklepów zajmujących się
sprzedażą środków ochrony roślin. Pół biedy jak poradzą zakup środka, który
jest nieskuteczny na daną chorobę czy szkodnika, gorzej gdy każą kupić
preparat, który w danej sytuacji może spowodować szkody.
Nie podzielam Michale przekonania, że chwała tym, którzy rezygnując z
chemi nie chronią zupełnie swoich roślin. To żadna przyjemność mieć ogród
czy działkę gdy obok jest wylęgarnia, matecznik czy rozsiewacz wszelkich
możliwych chorób i szkodników, a to obserwuje się niestety na pracowniczych
ogrodach działkowych.
Pozdrawiam szaro, wietrznie i zimno Ja...cki


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2003-01-27 11:01:25

Temat: Re: Róg krowy i pęcherz jelenia
Od: "Dirko" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości news:b11urk$dv$1@news.tpi.pl Kronopio
<c...@k...net.pl>napisał(a):
>
> "Poza tym do przygotowywania niektórych z preparatów potrzeba
szczególnych> rekwizytów , które trudno zdobyć (np.pęcherz jelenia )"
>
> Dwa wąsy czarnego kota o północy rwane nie wystarczą ?
>
> Na jelenia też można zapolować!
> I zdaje się , że przeciwnicy brzydoty w postaci środków chemicznej
ochrony> roślin właśnie to robią :-(
>
Hejka. Brawo Kronopio! Cwani kapitaliści, bazując na lękach i obawach
ludzi wystraszonych negatywnymi skutkami stosowania "chemii", znaleźli niszę
rynkową i doją naiwnych. Z ekologii zrobiono cyrk i ekooszołomstwo.

Pozdrawiam chłodno Ja...cki
PS. Jeleniami jawią mi się ci, którzy dają się nabrać na zakup tych
amuletów.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2003-01-27 11:30:03

Temat: Re: Re:Na marginesie - Metody naturalne.
Od: "Dirko" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości news:pZ0Z9.60074$i73.14008113@twister.neo.rr.com Michal
Misiurewicz <m...@i...rr.com> napisał(a):
>
> W moich wymaganiach na pierwsze miejsce (powiedzmy obok "smacznie")>
wysuwa sie "zdrowo". I nie jestem tu osamotniony.
Na szczescie w Ameryce
> sklepy ze "zdrowa zywnoscia" sa coraz popularniejsze.
>
Jesteś pewien, że wiesz napewno co kupujesz??? Ostatnio wybuchła afera
za zdrową żywnoscią w Niemczech.
>
> A co sadzisz o podejsciu eksperymentalnym? Mozna
> nasladowac dobor naturalny.

Tylko po co? A jak badany obiekt nie doczeka końca eksperymentu?
;-)Inni już to zrobili i opisali w licznych książkach. Wystarczy przeczytać
:-)
>
> Inny przyklad: pedraki wyzarly mi w paru
> miejscach korzenie trawy. Zamierzam na wiosne wysiac tam gozdzik
> kropkowany (Dianthus deltoides,
>
Na pędraki zaproś krety :-)))
Pozdrawiam zdrowo Ja...cki

PS. Na pędraki niechemicznie: chronić naturalnych wrogów: szpaki (wyżrą
czereśnie), wróble (wydziobią zasiany trawnik i różne pączki), jeże,
krety!!!, ryjówki, glebę często spulchniać (to załatwią krety i ryjówki)
oraz sadzić czosnek (śródplon) i sałatę jako roślinę wabiącą (polecam sałatę
bo sam wypróbowałem), siać grykę. No i dbać o zdrowie, swoje :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2003-01-27 11:32:38

Temat: Re: Urywki Pr. wodnego-troszke dlugie
Od: "Michał Łąpieś" <l...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com> napisał w
wiadomości news:401Z9.60075$i73.14010217@twister.neo.rr.com...
> W niektorych stanach (USA) bardzo powaznym problemem jest zanieczyszczenie
> odchodami z ferm wieprzowych.
>
> Pozdrowienia,
> Michal
>
> --
> Michal Misiurewicz
Jest to problem wszedzie tam gdzie jest skoncentrowany how zwierzat.
Polskie Prawo Wodne, zgodne z europejskim , okresla to tak:

Art. 44.

1. Ścieki bytowe oraz ścieki komunalne lub przemysłowe o składzie zbliżonym
do

ścieków bytowych, a także ścieki, o których mowa w art. 9 ust. 1 pkt 14 lit.
f),

mogą być oczyszczane przez ich rolnicze wykorzystanie.

2. Przez rolnicze wykorzystanie ścieków, o którym mowa w ust. 1, rozumie się
za-

stosowanie ścieków do nawadniania oraz nawożenia użytków rolnych oraz sta-

wów wykorzystywanych do chowu lub hodowli ryb.

3. Roczne i sezonowe dawki ścieków wykorzystywanych rolniczo nie mogą prze-

kroczyć zapotrzebowania roślin na azot, potas, wodę oraz utrudniać przebiegu

procesów samooczyszczania się gleby.

4. Zabrania się rolniczego wykorzystania ścieków:

1) gdy grunt jest zamarznięty do głębokości 30 cm lub przykryty śniegiem, z

wyjątkiem dna stawów ziemnych wykorzystywanych do chowu i hodowli

ryb,

2) na gruntach wykorzystywanych do upraw roślin, przeznaczonych do spoży-

cia w stanie surowym,

3) na gruntach, w których zwierciadło wód podziemnych znajduje się płycej
niż

1,5 m od powierzchni ziemi lub od dna rowu rozprowadzającego ścieki,

4) na obszarach o spadku terenu większym niż:

a) 10% dla gruntów ornych,

b) 20% dla łąk, pastwisk oraz plantacji drzew leśnych.

Pytanie tylko Michale ilu rolników (mysle o r. polskich ) zna zapisy owej
ustawy i jeczcze ilu sie do niej stosuje....

Tak na marginesie , my z zona podczas podruzy po Holandii i Niemczech
uzywamy sobie takiego terminu : " holenderska maciejka".

Wiesz co ono okresla ? Właśnie zapach gnojówki wylewanej na pola; sedno tego
nie tkwi w naszych "przewrazliwionych nosach", lecz w tym, ze jadac po paru
dniach ta sama droga czujemy nadal owa "maciejke" (zauwazylismy to juz X
razy). Wnioski moga byc dwa: albo w niewielkich odstepach "wysiano owa
maciejke" dwa razy, abo "dawka" musiala byc "okrutna" ( mam na mysli
przedzial czasowy 48-72 godzin kiedy normalnie zapach nie powinien byc
wyczuwalny).

Pozdrawiam
Michal



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Opaski lepowe.
Oczko.
Sosna pinia
hurra! a jednak zyja!!!
sauromatum

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »