Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!poznan.rmf.pl!news.man.poznan.pl!news.man.t
orun.pl!not-for-mail
From: Piotr Kasztelowicz <p...@r...am.torun.pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: Usg juz płatne
Date: Thu, 15 Apr 2004 19:41:15 +0200
Organization: TORMAN
Lines: 53
Message-ID: <P...@r...am.torun.pl>
References: <c5l9su$dth$1@atlantis.news.tpi.pl>
<4...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: 158.75.64.46
Mime-Version: 1.0
Content-Type: TEXT/PLAIN; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: QUOTED-PRINTABLE
X-Trace: flis.man.torun.pl 1082051274 29984 158.75.64.46 (15 Apr 2004 17:47:54 GMT)
X-Complaints-To: u...@m...torun.pl
NNTP-Posting-Date: 15 Apr 2004 17:47:54 GMT
X-Original-Path: renata.am.torun.pl!pekasz
In-Reply-To: <4...@n...onet.pl>
X-Path-Notice: Path line has been filtered
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:141858
Ukryj nagłówki
On Thu, 15 Apr 2004, daśka wrote:
> Bo prawda jest taka, że lekarz rodzinny prowadzący poradnię, dostaje pewną pulę
> pieniędzy z NFZ-u na głowę zapisanego pacjenta i z tego musi opłacić wszystkie
prawda jest taka, ze na wszystko sa limity. I tak rzeczywiscie jest.
Sytuacja finansowa roznych lekarzy rodzinnych jest rozna bo jeden
ma np. praktyke w dzielicy bogatych mlodych i niechorujacych ludzi
(na dodatek dodatkowo ubezpieczonych przez swoich pracodawcow
na koszty leczenia w placowkach prywatnych) a drugi ma praktyke
w dzielnicy bezrobotnych i biednych staruszkow, ktorzy zjadaja
mu limit na badania w ciagu pol roku. Fundusz jest zainteresowany
jedynie wynika finansowymi i dla funduszu dobry lekarz=oszczedny
lekarz. Stad wychodza pewne nierownosci w dzialaniu lekarzy,
ktorzy zmuszani sa czesto do oszczedzania na granicy etyki
po to aby bronic swoj gabinet, ktory jest przeciez tym, w co
zainwestowali wlasne pieniadze przed komornikiem.
Uderzajaca jest niestety i smutna slabosc w mozliwosciach
przeciwstawiania sie tym nieprawidlowoscia. Porozumienie
Zielonogorskie probuje to robic ale zbyt maly zdaniem wielu
lekarzy jest udzial samorzadu lekarskiego (Izb Lekarskich)
w tych dzialaniach jak i samorzadow gminnych, powiatowych
i wojewodzkich. Czesto podejmuje sie decyzje polityczne
a nie merytoryczne (jesli np. dyrektor oddzialu funduszu
zdrowia jest z tej samej opcji politycznej co samorzad
wojewodzki/powiatowy czy gminny trudno sie spodziewac
zdecydowanych dzialan przeciw funduszowi ze strony
tych organow samorzadu).
Moim zdaniem nie jest tak do konca ze tzw. maly budzet
jest winowajca wszyskich problemow. Moim zdaniem decydujaca
rzecza jest zle zarzadzanie w funduszu zdrowia co przeciez
bylo takze argumentem decyzji Trybunalu nakazujacego
jak pamietami rozwiazac fundusz w koncu grudnia oraz
zbytnie upolitycznienie zarzadzania instytucjami
ochrony zdrowia na poziomie, ktory wskazalem.
Oczywiscie budzet tak czy inaczej jest zamaly
ale szczuplosc budzetu niestety najbardziej odczuwaja
szpitale, z ktorych wiele nie ma szans aby uzyskac
jakakolwiek rentownosc jesli za procedure lecznie,
gdzi same antybiotyki kosztuja dziennie ok. 1000zl
(razy 10 dni) fundusz placi 2000zl. Taki rachunek
nie zbilansuje nawet kreatywny ksiegowy (nie obrazajac
oczywiscie ksiegowych)
P.
--
Piotr Kasztelowicz <P...@r...am.torun.pl>
http://renata.am.torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
|