Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Uśmiech bezwiedny?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Uśmiech bezwiedny?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 129


« poprzedni wątek następny wątek »

71. Data: 2008-06-26 20:42:42

Temat: Re: Uśmiech bezwiedny?
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

ostryga pisze:

> Znam to. Skąd to się bierze, jak sądzisz?
> Skąd to zawstydzenie?
> Może się boimy przyznać, hej, macie racje, ci którzy prawicie nam
> komplementy.
> Nie rozgryzłam tego do końca.

Do tego jeszcze miałam się odnieść i mi uciekło.
Nie wiem, jak u Ciebie, ale ja u siebie to rozgryzłam. U mnie to wynika
z obawy przed zawiedzeniem kogoś. Tak jak pisałam, że zawsze komplementy
odbieram jako nieco na kredyt, tak moja nieumiejętność ich przyjmowania
jest jakby obawą przed spłaceniem kredytu. Czuję się zbyt zobowiązana do
ciągłego wypełniania tego komplementu (nie umiem tego lepiej ująć).

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


72. Data: 2008-06-26 20:48:05

Temat: Re: Uśmiech bezwiedny?
Od: tren R <t...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

medea pisze:
> tren R pisze:
>
>> boszsz, cały ja!!
>
> No tak, powinnam jako stara wyga internetowa wiedzieć, że nadmierne
> uzewnętrznianie się na grupach prowadzi do bezwiednych uśmieszków. ;-)

btw - jak wyglądają wiedne uśmieszki? :)

--
http://bialo.czerwona.patrz.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


73. Data: 2008-06-26 20:54:06

Temat: Re: Uśmiech bezwiedny?
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

tren R pisze:

> btw - jak wyglądają wiedne uśmieszki? :)
>

Wiedne są jeszcze wredniejsze. ;-)

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


74. Data: 2008-06-26 21:21:33

Temat: Re: Uśmiech bezwiedny?
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Tak, myślę, że jak zrozumiesz i sprawdzisz na czym polega
ten uśmiech, to będziesz podpuszczać czasem kogoś "nowego"
np dla potwierdzenia swoich podejrzeń.

--
CB


Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:g40sqm$ha4$2@nemesis.news.neostrada.pl...

> Myślisz, że mogłabym zrobić test uśmiechając się bezwiednie, czy badając
> dokładnie, czy ktoś się uśmiecha i w jakich sytuacjach? Bo to drugie to
> mam już dokładnie przebadane - wiem kto i kiedy się uśmiecha wśród moich
> znajomych. :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


75. Data: 2008-06-26 21:29:06

Temat: Re: Uśmiech bezwiedny?
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

cbnet pisze:
> Tak, myślę, że jak zrozumiesz i sprawdzisz na czym polega
> ten uśmiech, to będziesz podpuszczać czasem kogoś "nowego"
> np dla potwierdzenia swoich podejrzeń.
>

Masz manię testowania. Zaczynam się Ciebie bać. ;-)

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


76. Data: 2008-06-26 21:44:50

Temat: Re: Uśmiech bezwiedny?
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Tak można w uproszczeniu przyjąć.

Bać się? Skąd taki pomysł? :)

--
CB


Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:g41245$r8v$2@nemesis.news.neostrada.pl...

> Masz manię testowania. Zaczynam się Ciebie bać. ;-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


77. Data: 2008-06-26 23:26:30

Temat: Re: Uśmiech bezwiedny?
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

medea wrote:
> ostryga pisze:

>> Znam to. Skąd to się bierze, jak sądzisz?
>> Skąd to zawstydzenie?
>> Może się boimy przyznać, hej, macie racje, ci którzy prawicie nam
>> komplementy.
>> Nie rozgryzłam tego do końca.

> Do tego jeszcze miałam się odnieść i mi uciekło.
> Nie wiem, jak u Ciebie, ale ja u siebie to rozgryzłam. U mnie to
> wynika z obawy przed zawiedzeniem kogoś. Tak jak pisałam, że zawsze
> komplementy odbieram jako nieco na kredyt, tak moja nieumiejętność
> ich przyjmowania jest jakby obawą przed spłaceniem kredytu. Czuję się
> zbyt zobowiązana do ciągłego wypełniania tego komplementu (nie umiem
> tego lepiej ująć).

A mnie się wydaje, że do dobrego tonu należy za komplement podziękować, co
daje komplementującemu grzecznościową satysfakcję (że słusznie zauważył
pozytywną cechę u Ciebie). Dystans do komplementów pozostawia niemiłe
wrażenie.
Jest nawet niegrzeczny w pewnych przypadkach, gdyż oznacza podejrzenie o
jakiś w tym interes. :)

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


78. Data: 2008-06-27 08:19:45

Temat: Re: Uśmiech bezwiedny?
Od: Marek Krużel <e...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

Kiedy: Fri, 27 Jun 2008 01:26:30 +0200, kto: michal, co:

> medea wrote:
> [...] zawsze komplementy odbieram
>> jako nieco na kredyt, tak moja nieumiejętność ich przyjmowania jest
>> jakby obawą przed spłaceniem kredytu. Czuję się zbyt zobowiązana do
>> ciągłego wypełniania tego komplementu (nie umiem tego lepiej ująć).
>
> A mnie się wydaje, że do dobrego tonu należy za komplement podziękować,
> co daje komplementującemu grzecznościową satysfakcję (że słusznie
> zauważył pozytywną cechę u Ciebie). Dystans do komplementów pozostawia
> niemiłe wrażenie.
> Jest nawet niegrzeczny w pewnych przypadkach, gdyż oznacza podejrzenie
> o jakiś w tym interes. :)

rzeczywiście jest niegrzecznie podawać w wątpliwość czyjąś z nieznanych
przyczyn domyślną bezinteresowność, a w odniesieniu do np. pracodawcy
niegrzeczność jest ryzykowna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


79. Data: 2008-06-27 08:49:15

Temat: Re: Uśmiech bezwiedny?
Od: "ostryga" <z...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:g40u0e$sbj$1@node1.news.atman.pl...
> Tak, myślę, że jak zrozumiesz i sprawdzisz na czym polega
> ten uśmiech, to będziesz podpuszczać czasem kogoś "nowego"
> np dla potwierdzenia swoich podejrzeń.

Podejrzenia....
Podejrzewam, że to kolejne słowo klucz. ;)

pozdr.
o.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


80. Data: 2008-06-27 08:53:52

Temat: Re: Uśmiech bezwiedny?
Od: "ostryga" <z...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "michal" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
news:g40737$jel$1@inews.gazeta.pl...
>> Zazdrośc może mieć też neutralny/pozytywny wymiar - nie sądzisz?
>> np. może motywować do doskonalenia się.
>> Choć może to akurat nie najlepszy motor doskonalenia się.
>
> Zazdrość z definicji jest odczuciem sprawiającym przykrość. Nie może więc
> mieć pozytywnego wymiaru. Jeśli z powodu wywołanej zazdrości dochodzi do
> pracy nad sobą, to w międzyczasie musi dojść do refleksji i zamiany
> uczucia z zazdrości na uczucie wiary w siebie i chęci odniesienia sukcesu
> na przykład. :)

Ok.

>> I zamiast się po prostu cieszyć tym co dał los, mam (miałam?)
>> tendencję by sobie wyrzucać, że nie zasłużyłam itd. Że teraz powinnam
>> być dozgonnie wdzięczna losowi itd. Choć tak naprawdę ciężko na wiele
>> rzeczy pracowałam.
>
> Mam podobne odczucia, kiedy widzę swoich równolatków lub młodszych od
> siebie ciężko lub nieuleczalnie chorych, albo widzę ich ngrobki.
> Staram się to przełożyć na "mam widocznie jeszcze coś do zrobienia"...
> Szkoda tylko, że więcej myślę o tym, niż robię. :)

Nie wiem, ile masz lat, ale tu w necie nie brzmisz jak człek szczególnie
leciwy. :)

pozdr.
o.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 13


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Kielce potęgą?
Depresja
Bezrobocie spadło w maju do 10,0%
Kaczynizmy :)
dlaczego jeszcze nie piszemy o leo?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »