Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Utracone dziecko?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Utracone dziecko?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 46


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2009-06-07 16:51:40

Temat: Utracone dziecko?
Od: waruga_e <w...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dla ożywienia grupy.
Zacznę od tego, że sprawę znam tylko od jednej strony. Więc tylko tak
mogę ją przedstawić.
Ona, on i dziecko.
Rozwód 5 lat temu. Opieka nad synem została powierzona matce. Rodzice
wciąż trudno się porozumieć. Dziecko zmieniło się bardzo, zaczęło
sprawiać problemy wychowawcze w szkole, słabo się uczyć (choć nie
wiadomo czy to wina rozpadu związku, bo do szkoły zaczęło uczęszczać już
po rozwodzie). Kontakt z ojcem stały i dobry, święta spędzane u każdej z
rodzin, część wakacji i dni wolnych u ojca.
No i wydarzenia ostatnich miesięcy. Pomiędzy matką, a dzieckiem dochodzi
do konfliktu (nie wiem jakiego), dziecko (12 lat) zaczyna się "stawiać",
wykłócać, pyskować. Wreszcie ogłasza, że chce zamieszkać u taty. Po
rozmowie obu stron i wizycie u psychologa, dochodzą do porozumienia, że
syn do wakacji zamieszka u ojca, a mama będzie sobotnio- niedzielna,
będzie od rozpieszczania, zabierania do kina na lody, tata od
obowiązków, szkoły itp. Psycholog uważa, że chłopakowi potrzebny jest
męski wzorzec, więc to powinno być dobre rozwiązanie.
Niby wszystko gra, dogadane, zgoda obu stron.
Tylko nagle okazuje się, że dziecko w ogóle nie chce się spotykać z
matką, kontaktuje się telefonicznie, nie przyjeżdża na wizyty i tak już
kilka miesięcy. Matka ma żal do byłego męża, że ten nie robi niczego w
tym kierunku, by jej pomóc (ot, choćby skoro dziecko nie chce iść z nią
samo na lody, to chyba można przezwyciężyć niechęć i powiedzieć, to może
chodźmy w trójkę).
No i sytuacja najnowsza, matka dostaje wezwanie do sądu na rozprawę w
sprawie przejęcia stałej opieki nad dzieckiem przez ojca.
Nie pytajcie, bo naprawdę nie wiem czy między matką i dzieckiem
wydarzyło się coś złego, co miało wpływ na takie decyzje dziecka,
chociaż znając i matkę od czasów własnego dzieciństwa i dziecko od jego
urodzenia, obserwując ich wzajemne relacje raczej nie mam takich podejrzeń.
A teraz problem/pytanie, co ma robić matka, by odzyskać dziecko. Nie
chodzi tu nawet o aspekt prawny, że to ona ma być opiekunem i dziecko ma
mieszkać u niej. Ona najzwyczajniej się boi, że traci dziecko od strony
emocjonalnej, bliskość, więź. Różni ludzie radzą różne rozwiązania. Dać
chwilę spokoju, nie dzwonić, nie nalegać, czekać aż dziecko samo będzie
się z matką skontaktować (a jak nie będzie chciało?). A jeśli po latach
dorosły syn wypomni matce, że o niego nie walczyła, że go zostawiła, nie
próbowała się kontaktować.
A może forma listowna będzie dobra, pisać listy do dziecka. Tylko czy
słać je teraz, czy dać mu np. za kilka lat?
Poradźcie dobrzy ludkowie, bo kobieta strzępek nerwów, a ja nie jestem
pewna swych pomysłów.
Ja ojca dziecka widziałam ostatni raz 6 lat temu, nie miałam okazji z
nim rozmawiać, nie mam pojęcia jakie są jego intencje. Zastanawiam się
tylko czy stosunek syna do matki nie jest podświadomie przekazywaną
niechęcią ojca do byłej żony.
--
waruga
przerzuciłam się z 40tude dialog na thunderbird, ale coś skichałam w
ustawieniach i nie wstawia mi automatycznie podpisu, ktoś pomoże?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2009-06-07 19:33:59

Temat: Re: Utracone dziecko?
Od: dorota bugla <o...@s...com> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 07 Jun 2009 18:51:40 +0200, waruga_e napisał(a):
> Tylko nagle okazuje się, że dziecko w ogóle nie chce się spotykać z
> matką, kontaktuje się telefonicznie, nie przyjeżdża na wizyty i tak już
> kilka miesięcy.

Hmm
Najpierw był jakiś problem między nimi (to jest pytanie o co poszło, czy o
nic, czy o coś), potem doszło porzucenie/odrzucenie (tak może być
zinterpretowana zgoda na zmianę domu), na koniec być może doklada się do
tego tata.

> A teraz problem/pytanie, co ma robić matka, by odzyskać dziecko. Nie
> chodzi tu nawet o aspekt prawny, że to ona ma być opiekunem i dziecko ma
> mieszkać u niej. Ona najzwyczajniej się boi, że traci dziecko od strony
> emocjonalnej, bliskość, więź. Różni ludzie radzą różne rozwiązania. Dać
> chwilę spokoju, nie dzwonić, nie nalegać, czekać aż dziecko samo będzie
> się z matką skontaktować (a jak nie będzie chciało?). A jeśli po latach
> dorosły syn wypomni matce, że o niego nie walczyła, że go zostawiła, nie
> próbowała się kontaktować.
> A może forma listowna będzie dobra, pisać listy do dziecka. Tylko czy
> słać je teraz, czy dać mu np. za kilka lat?

Niczego nie odkładać na potem. Absolutnie. Kilka miesięcy to już dużo.
12latek jest duży, ale to ciągle dziecko i jego interpretacja faktów, może
się znacznie różnić od tego co myślą dorośli. Zresztą i dorośli w stresie i
emocjach fałszują sobie rzeczywistość.
Ja uważam, że należy cały czas stukać do syna. Próbować się spotykać, nawet
jeśli mały nie będzie przychodził, to się umawiać. Listy, jak najbardziej -
najlepiej maile :) Próbować z adwokatem/mediatorem/psychologiem ustalić z
byłym mężem spotkania z synem.
Nawet jeśli popełni błędy, to na pewno lepsze niż zaniechanie.

--
oshin, tak jestem z rozbitej rodziny ;>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2009-06-07 20:09:23

Temat: Re: Utracone dziecko?
Od: waruga_e <w...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

dorota bugla pisze:
>
> Niczego nie odkładać na potem. Absolutnie. Kilka miesięcy to już dużo.
> Ja uważam, że należy cały czas stukać do syna.

Z tego co wiem to są w kontakcie telefonicznym, przez telefon rozmawia z
matką, nie chce się tylko widzieć.

> Próbować z adwokatem/mediatorem/psychologiem ustalić z
> byłym mężem spotkania z synem.

to chyba faktycznie tylko przez osoby trzecie- sąd, mediator itd., bo
ojciec w pozwie napisał, że on namawia dziecko do spotkań, a dziecko nie
chce.


--
waruga

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2009-06-08 07:52:50

Temat: Re: Utracone dziecko?
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "waruga_e" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
news:h0h6u2$q47$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> dorota bugla pisze:
>>
>> Niczego nie odkładać na potem. Absolutnie. Kilka miesięcy to już dużo.
>> Ja uważam, że należy cały czas stukać do syna.
>
> Z tego co wiem to są w kontakcie telefonicznym, przez telefon rozmawia z
> matką, nie chce się tylko widzieć.
>
>> Próbować z adwokatem/mediatorem/psychologiem ustalić z
>> byłym mężem spotkania z synem.
>
> to chyba faktycznie tylko przez osoby trzecie- sąd, mediator itd., bo
> ojciec w pozwie napisał, że on namawia dziecko do spotkań, a dziecko nie
> chce.

A może faktycznie wydarzyło się coś, po czym dziecko nie chce spotykać się z
matką? I niekoniecznie chodzi o pranie mózgu ze strony ojca?

Agnieszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2009-06-08 08:27:12

Temat: Re: Utracone dziecko?
Od: dorota bugla <o...@s...com> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 07 Jun 2009 22:09:23 +0200, waruga_e napisał(a):
> to chyba faktycznie tylko przez osoby trzecie- sąd, mediator itd., bo
> ojciec w pozwie napisał, że on namawia dziecko do spotkań, a dziecko nie
> chce.

Ja też nie chciałam, za nic. I dostawało się mojej mamie, że mnie na pewno
nastawia przeciwko. Jak ojciec dzwonił, to się umawiałam, bo nie umiałam
odmówić, a potem jak przychodziło co do czego, to szłam w zaparte i trzeba
by mnie na siłę z domu wynieść. Niemniej i tak potem miałam żal do ojca, że
odpuścił i o mnie nie walczył, skutkiem czego teraz mam takiego ojca a la
daleki wujek. Dlatego jedyne co mogę poradzić, to żeby próbowała się
kontaktować na wszelkie sposoby, nawet jeśli na stukanie nikt nie otworzy.
Nie zmienia to faktu, że powinna dojść o co chodzi, o co mały ma żal do
niej lub do siebie.

--
oshin

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2009-06-08 08:32:22

Temat: Re: Utracone dziecko?
Od: "złośliwa" <n...@u...to.interia.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "waruga_e" <w...@o...pl> napisał
|Pomiędzy matką, a dzieckiem dochodzi
| do konfliktu (nie wiem jakiego), dziecko (12 lat) zaczyna się "stawiać",
| wykłócać, pyskować. Wreszcie ogłasza, że chce zamieszkać u taty. Po
| rozmowie obu stron i wizycie u psychologa, dochodzą do porozumienia, że
| syn do wakacji zamieszka u ojca, a mama będzie sobotnio- niedzielna,
| będzie od rozpieszczania, zabierania do kina na lody, tata od
| obowiązków, szkoły itp. Psycholog uważa, że chłopakowi potrzebny jest
| męski wzorzec, więc to powinno być dobre rozwiązanie.
|
Kurczę, czemu mi się wydaje że najmniej tu chodzi o dziecko ?
Bo w sumie to że 12-latek chce to sobie może chcieć. Matka popełniła
kardynalny błąd że się zgodziła, zwłaszcza w takiej sytuacji.


| Tylko nagle okazuje się, że dziecko w ogóle nie chce się spotykać z
| matką, kontaktuje się telefonicznie, nie przyjeżdża na wizyty i tak już
| kilka miesięcy.
|
dziwne wcale, młodzieży się w d.... poprzewracało. Ma dwa domy i sobie
wybiera w którym mu w danej chwili wygodniej. A rodzice na to pozwolili.
IMHO - dziecko powinno przede wszystkim mieć zapewniony stabilny kontakt
emocjonalny, bez gwałtownych przeprowadzek, zmiany rodziny i tego typu
historii.

| Matka ma żal do byłego męża, że ten nie robi niczego w
| tym kierunku, by jej pomóc
|
no ale jak on ma jej pomóc ? W kłopotliwej sytuacji po prostu pozbyła się
dziecka. Tak to wygląda z boku.

| A teraz problem/pytanie, co ma robić matka, by odzyskać dziecko.
|
ex-mąż ma rodzinę ?

Nie
| chodzi tu nawet o aspekt prawny, że to ona ma być opiekunem i dziecko ma
| mieszkać u niej.
|
znaczy się - nie chce odzyskać dziecka, tylko chce się z nim od czasu do
czasu widywać ?
| Poradźcie dobrzy ludkowie, bo kobieta strzępek nerwów, a ja nie jestem
| pewna swych pomysłów.
|
przede wszystkim porozmawiałabym ze swoim ex ( z jego rodziną czy kogo tam
ma ) jak on się zapatruje na tą sytuację, potem z synem co jest przyczyną ze
nie chce ze mną utrzymywać kontaktu.
Ale to trzeba się przełamać i nie tylko wysłać kilka maili i zadzwonić parę
razy. Trzeba po prostu iść w paszczę lwa i spotkać się na ich obecnym
terenie. Dziecku da się sygnał że mimio wszystko liczy się w moim życiu.

IMHO normalne toto nie jest ze 12-latek tak z dnia na dzień nie chce się
odzywać do matki. I najpierw bym doszła przyczyn czemu tak się dzieje. Potem
można kombinować jak sprawę odkręcić.

--
Kasia + Weronika (8-latka - I klasa)
gg 181718
http://www.weronika.ckj.edu.pl/szkola/index.html




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2009-06-08 10:10:00

Temat: Re: Utracone dziecko?
Od: Lila <H...@H...Com> szukaj wiadomości tego autora

złośliwa <n...@u...to.interia.pl> napisał:
> Bo w sumie to że 12-latek chce to sobie może chcieć.

Jak najbardziej ma znaczenie co 12-latek chce, takze dla Sądu i na to
pracujemy przez całe wychowanie.
Przeciez to nie jest chwilowe "nie chcę" tylko stan permanentny.

Gdyby doszło do rozprawy w sadzie rodzinnym trzeba sie starac o przebadanie
dziecka przez psychologów Poradni Rodzinnej. To zwykle jest dość obiektywny
test, na ktorym wychodzą takze naganne (o ile są) działania obu rodziców.

Pozdrowienia,
Lila


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2009-06-08 10:47:18

Temat: Re: Utracone dziecko?
Od: "złośliwa" <n...@u...to.interia.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Lila" <H...@H...Com> napisał
| złośliwa <n...@u...to.interia.pl> napisał:
| > Bo w sumie to że 12-latek chce to sobie może chcieć.
|
| Jak najbardziej ma znaczenie co 12-latek chce, takze dla Sądu i na to
| pracujemy przez całe wychowanie.
|
Ale nie można utwierdzić dziecka w przekonaniu że jak u jednego rodzica jest
mu źle to może się przenieść do drugiego. Nie na tym zasadza się wychowanie.

| Przeciez to nie jest chwilowe "nie chcę" tylko stan permanentny.
|
rozpatrujemy konkretny przypadek czy lecimy ogółem ?
Konkretny przypadek w uproszczeniu wygląda tak - syn sprawiał trudności w
nauce, pyskował, chciał zamieszkać u taty to mamusia się zgodziła. Skąd
pewność że jak z tatusiem mu się przestanie układać nie zmieni decyzji ? A
jak z mamą się posprzecza to nie spakuje się do ojca ?
Dziecko, zwłaszcza 12-latek powinien mieć jasno określone reguły i je znać i
się ich trzymać.

| Gdyby doszło do rozprawy w sadzie rodzinnym trzeba sie starac o
przebadanie
| dziecka przez psychologów Poradni Rodzinnej. To zwykle jest dość
obiektywny
| test, na ktorym wychodzą takze naganne (o ile są) działania obu rodziców.
|
albo i nie.

Spójrzmy na sprawę z perspektywy widza, jest mama, pewnie wiecznie
zapracowana, zmęczona, nie mająca czasu na nic, pewnie tylko sprząta,
pierze, gotuje. Czepia się że są ciuchy porozwalane, że zęby trzeba umyć,
lekcje odrobić, nie siedzieć tyle przed telewizorem - ergo wiecznie zrzędzi
i narzeka. I jest też tata który poświęca synkowi 100 % czasu, zabiera do
kina, na lody, na wycieczki. pewnie nie marudzi ileż to syn spędza czasu
przed tv bo to przecież weekend/wakacje/ferie/święta.
Każdy by wybrał życie u taty. Dzieciaki nie są głupie i wiedzą gdzie im
lepiej.

W takiej sytuacji ja się obawiam tylko jednego, że dziecko nauczone
doświadczeniem zacznie sobie wybierać domy w których chce mieszkać. Bo
założę się o prawą rękę że to teraz mama będzie ta dobra, rozpieszczająca i
dopieszczająca.

--
Kasia + Weronika (8-latka - I klasa)
gg 181718
http://www.weronika.ckj.edu.pl/szkola/index.html

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2009-06-08 10:52:38

Temat: Re: Utracone dziecko?
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "złośliwa" <n...@u...to.interia.pl> napisał w wiadomości
news:h0iqq7$d7f$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>
> Spójrzmy na sprawę z perspektywy widza, jest mama, pewnie wiecznie
> zapracowana, zmęczona, nie mająca czasu na nic, pewnie tylko sprząta,
> pierze, gotuje. Czepia się że są ciuchy porozwalane, że zęby trzeba umyć,
> lekcje odrobić, nie siedzieć tyle przed telewizorem - ergo wiecznie
> zrzędzi
> i narzeka. I jest też tata który poświęca synkowi 100 % czasu, zabiera do
> kina, na lody, na wycieczki. pewnie nie marudzi ileż to syn spędza czasu
> przed tv bo to przecież weekend/wakacje/ferie/święta.
> Każdy by wybrał życie u taty. Dzieciaki nie są głupie i wiedzą gdzie im
> lepiej.
>

Po to właśnie są kanały z programami dla dzieci. I te tak nielubiane przez
więszkość grupową filmy, w których jest przemoc, głupi dorośli i rozwydrzone
dzieciaki. Zna ktoś serial o Zacu i Codym? Widział ktoś odcinek jak Zac
postanowił zamieszkać z ojcem? Dzieciaki nie są głupie.

Agnieszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2009-06-08 12:19:44

Temat: Re: Utracone dziecko?
Od: Stalker <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Agnieszka wrote:

>> Spójrzmy na sprawę z perspektywy widza, jest mama, pewnie wiecznie
>> zapracowana, zmęczona, nie mająca czasu na nic, pewnie tylko sprząta,
>> pierze, gotuje. Czepia się że są ciuchy porozwalane, że zęby trzeba umyć,
>> lekcje odrobić, nie siedzieć tyle przed telewizorem - ergo wiecznie
>> zrzędzi
>> i narzeka. I jest też tata który poświęca synkowi 100 % czasu, zabiera do
>> kina, na lody, na wycieczki. pewnie nie marudzi ileż to syn spędza czasu
>> przed tv bo to przecież weekend/wakacje/ferie/święta.
>> Każdy by wybrał życie u taty. Dzieciaki nie są głupie i wiedzą gdzie im
>> lepiej.
>>
>
> Po to właśnie są kanały z programami dla dzieci. I te tak nielubiane
> przez więszkość grupową filmy, w których jest przemoc, głupi dorośli i
> rozwydrzone dzieciaki. Zna ktoś serial o Zacu i Codym? Widział ktoś
> odcinek jak Zac postanowił zamieszkać z ojcem? Dzieciaki nie są głupie.

Full poparcie (w tym wątku oczywiście)

Przy czym tak tylko rzucę uwagę na marginesie, bo mi trochę tego brakuje
w przeczytanych wypowiedziach: To dorośli wpakowali dziecko w taką
sytuację i oni ponoszą teraz tego konsekwencje. Rozwód to mało budujące
przeżycie...

Stalker

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Utracone dziecko?
Re: Utracone dziecko?
Re: Utracone dziecko?
Makieta
Czy twoje dziecko, gdy mu się wypisze długopis, mówi; Ja się chyba zabiję? To może być niebezpieczne!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »