boniedydy:
> ... Jedyne, co chciałam powiedzieć, to to, że nawet osoby, które
> wydają sie z upodobaniem tkwić w swoich problemach i celebrować
> je, mogą w rzeczywistosci chcieć pomocy i umieć z niej skorzystać.
> Tylko że ta pomoc musi być dobra i profesjonalna...

A kogo to obchodzi? Jesli ma sie problemy to opisuje sie je w adekwatny
sposob, a jesli chce sie poznac opinie to zwykle prosi sie o nie.

Ale jesli ktos bawi sie w nauczyciela to musi liczyc sie z niezadowoleniem
czesci 'prostaczkow', ktorzy uznaja ze przekazywana 'wiedza' jest na
poziomie zbyt niskim aby to okreslic w cywilizowany sposob. :)
Dziwi Cie to? :D

> Ps. A jesli masz taki pogląd na temat M.N., to specyfika grup usenetowych
> jest taka, że możesz jej po prostu nie czytać. Serdecznie doradzam!

Alez dziekuje bardzo. Nie czytam.
Ale za to jak czytam Twoje 'natchnione madrosci' to wypada mi cos dla
rownowagi dodac. :))
Niestety. ;)

Czarek