Strona główna Grupy pl.soc.inwalidzi W 2012 roku ma zdarzyćsię cud...

Grupy

Szukaj w grupach

 

W 2012 roku ma zdarzyćsię cud...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 32


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2010-02-09 13:34:14

Temat: Re: W 2012 roku ma zdarzyćsię cud...
Od: interpio <i...@d...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 1 Feb, 13:35, "Adam Pietrasiewicz" <a...@p...net> wrote:

> Jakoś dziwnie niewiarygodnie brzmi ta historia.
Niewiarygodnie rowniez brzmialo to, jak Wam pisalem, ze na I wozek
inwalidzki od Panstwa czekalem
13 lat, tutaj w UK 2 tygodnie.

Mnie ta historia nie dziwi. Mam w Olesnicy znajoma - 50 letnia
kobiete, z mocnym porazeniem lewostronnym, miala przez jakis czas
opiekunke, kotra przychodzila co drugi dzien na 1 godzine a potem jej
zabrali.

Kolejna historia, mlodsza kobieta jej dochod przekroczyl minimum progu
dochodowego o kilka zlotych
tez zabrali jej opiekunke, ktora przychodzila az na godzine dziennie.

OPSy, MOPSy, GOPSy staraja sie jak moga aby ograniczyc skromna pomoc.

W moim bloku w Polsce, mieszka chora na schizofrenie starsza kobieta,
wie o tym Policja, Opieka Spoleczna, Spoldzielnia Mieszkaniowa, lekarz
POZ, pielegniarka srodowiskowa itd.
Chyba czekaja na to az kobieta, odkreci kiedys gaz i pusci w powietrze
caly blok.

Niestety Polska to nie UK i pod wzgledem opieki dla osob
niepelnosprawych i niestety dlugo nie bedzie.

Jak sie ciesze, ze nie mieszkam w tym chorym kraju!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2010-02-09 13:39:14

Temat: Re: W 2012 roku ma zdarzyćsię cud...
Od: interpio <i...@d...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 4 Feb, 17:37, "Piotr \"Curious\" Slawinski"
<c...@b...internetdsl.tpnet.lp> wrote:

> ad historii - wyglada na ostro przesadzona, ale policzmy, 480 pln zasilek,
> czynsz zjada zapewne ponad polowe. zostaje jakies 240pln, co daje ~8pln na
> dzien. od biedy za to mozna cos zjesc, ale raczej faktycznie - nic poza tym.

240 PLNow to jakies niecale 60 funtow, 60 funtow to mam pol godziny
uciech z przecietnej urody "masazystka" na Londynskim SOHO ale ja w
pol godziny to sie rozkrecam ;-)
A tu czlowiek ma ZYC caly miesiac!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2010-02-09 16:03:26

Temat: Re: W 2012 roku ma zdarzyćsię cud...
Od: robercik-us <r...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

interpio pisze:

>
> Jak sie ciesze, ze nie mieszkam w tym chorym kraju!

Wiesz co... :-) Zdaje się, że my też się z tego cieszymy...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2010-02-09 23:44:28

Temat: Re: W 2012 roku ma zdarzyćsię cud...
Od: "Adam Pietrasiewicz" <a...@p...net> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 09-02-2010 o 14:34:14 interpio <i...@d...pl> napisał(a):

> Jak sie ciesze, ze nie mieszkam w tym chorym kraju!

Ale wiesz co? To może już o nim zapomnij. Tak będzie najprościej. I o nas,
i zajmij się swoją nową ojczyzną.

--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
Pośmiej się, to zdrowe!
http://www.adamki.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2010-02-10 12:29:21

Temat: Re: W 2012 roku ma zdarzyćsię cud...
Od: Jacek Kruszniewski <j...@p...kropka.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2010-02-10 00:44, użytkowniczka/użytkownik Adam Pietrasiewicz napisała/napisał
(niepotrzebne skreślić):
> Dnia 09-02-2010 o 14:34:14 interpio <i...@d...pl> napisał(a):
>
>> Jak sie ciesze, ze nie mieszkam w tym chorym kraju!
>
> Ale wiesz co? To może już o nim zapomnij. Tak będzie najprościej. I o
> nas, i zajmij się swoją nową ojczyzną.
>

Poczekajmy 3-4 lata - jak pozna wszystko od podszewki - teraz jest zachłyśnięty Great

Britain ;)

Z pozdrowieniami

Jacek Kruszniewski

--
"Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
(Prz 15:14)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2010-02-10 12:47:25

Temat: Re: W 2012 roku ma zdarzyćsię cud...
Od: "Adam Pietrasiewicz" <a...@p...net> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 10-02-2010 o 13:29:21 Jacek Kruszniewski
<j...@p...kropka.pl> napisał(a):

> Dnia 2010-02-10 00:44, użytkowniczka/użytkownik Adam Pietrasiewicz
> napisała/napisał (niepotrzebne skreślić):
>> Dnia 09-02-2010 o 14:34:14 interpio <i...@d...pl> napisał(a):
>>
>>> Jak sie ciesze, ze nie mieszkam w tym chorym kraju!
>>
>> Ale wiesz co? To może już o nim zapomnij. Tak będzie najprościej. I o
>> nas, i zajmij się swoją nową ojczyzną.
>>
>
> Poczekajmy 3-4 lata - jak pozna wszystko od podszewki - teraz jest
> zachłyśnięty Great Britain ;)

Oczywiście!

Ja wyjechałem z o wiele trudniejszych warunków, bo w 1982. Pomieszkałem w
dobrobycie przez 15 lat - to naprawdę kawał czasu. Byłem już teoretycznie
"człowiekiem stamtąd", nawet sam do siebie przed lustrem szwargotałem w
obcym języku.

A jednak tu mi lepiej.

Ale dla mnie najdoskonalszym probierzem jest moja młodsza córka, która
urodziła się TAM.

Wychowałem ją oczywiście jak najlepiej umiałem, nauczyłem polskiego tak,
że zawsze mówiła
bez śladu akcentu, ale nie da się ukryć, że była człowiekiem stamtąd W
CAŁOŚCI. Polskę znała z wakacji i świąt u babci.

Przez 10 ostatnich lat ona była tam, kończyła szkoły, wchodziła w dorosłe
życie, a ja tu. No i jednak stwierdziła, że nie ma żadnych wątpliwości, że
woli życie w Polsce od życia TAM. I to był wybór dorosłej osoby oparty o
to, że tutaj ludzie są o wiele bardziej otwarci i życzliwi, że życie jest
przyjemniejsze.

Tak jest! Zasiłki są gorsze! Tak jest, czasami chodniki nie są równe, choć
powinny! Tyle, że jednak szczerość uśmiechu człowieka jest o wiele
ważniejsza od nic nie znaczącego "how are you".

Bardzo wymownym jest jeszcze przypadek znajomego mojej córeczki, Francuza,
który pracuje z nią tu, w Warszawie. Ów znajomy jest takim wagabundą.
Jeździ sobie po świecie, to tu, to tam, bo uważa, że to najciekawsze, co
człowiek może robić w życiu. Właśnie ostatnio odwołał swój wyjazd do
Londynu i przedłużył swój pobyt w Polsce jeszcze o rok - Londyn zna - był
tam rok, W Polsce też jest od roku i jednak uznał, że tu jest milej,
ciekawiej i przyjemniej.

Więc nie mam żadnych wątpliwości, że na naszego grupowego kolegę przyjdzie
czas opamiętania. Ale wkurza mnie jak ktoś tak głupio i bezmyślnie na
Polskę psioczy. To oczywiście świadczy tylko o nim, nie o Polsce, ale i
tak to denerwuje.


--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
Pośmiej się, to zdrowe!
http://www.adamki.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2010-02-10 13:52:57

Temat: Re: W 2012 roku ma zdarzyćsię cud...
Od: interpio <i...@d...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 10 Feb, 12:47, "Adam Pietrasiewicz" <a...@p...net> wrote:

> Tak jest! Zasiłki są gorsze! Tak jest, czasami chodniki nie są równe, choć  
> powinny! Tyle, że jednak szczerość uśmiechu człowieka jest o wiele  
> ważniejsza od nic nie znaczącego "how are you".


> Więc nie mam żadnych wątpliwości, że na naszego grupowego kolegę przyjdzie  
> czas opamiętania. Ale wkurza mnie jak ktoś tak głupio i bezmyślnie na  
> Polskę psioczy. To oczywiście świadczy tylko o nim, nie o Polsce, ale i  
> tak to denerwuje.

Jeszcze nie nabylem prawa do zasilkow, to nie wiem jakie one sa.
Zreszta na razie mi nie sa potrzebne :-)
To nie z powodu wyzszej stopy zyciowej ale z powodu wlasnie
zyczliwosci Polakow, raczej nie mysle o powrocie.

Najbardziej razi mnie u rodakow bezinteresowna zawisc,
doskonale byla pokazana w modlitwie w filmie Koterskiego
"Dzien Swira".

Nie bylem we Francji to nie wiem jacy sa Francuzi?
Na Anglikow, Brytyjczykow, Londynczykow nie moge narzekac!
Chetnie mi pomagaja, zniesc czy wniesc wozek inwalidzki.

Jezeli chodzi o Londynczykow, to rzadko mozna uslyszec pytanie?
"How are you" za to czesto "How are you doing"
Na to pytanie, odpowiadam im, czesto z godnie z polskim zwyczajem
narzekania:
Ze cierpie na depresje (I'm depressed) Pytaja sie dlaczego (Why?)
Odpowiadam im, ze nie moge znalezc bogatej kobiety. (I cannot find a
rich woman)
Wszyscy sie smieja i potwierdzaja, ze maja ten sam problem.
Oferuje im nawet 20-25 % nagrody jak mi znajda bogata kobiete
i zaznaczam, ze dla mnie wiek i wyglad kandydatki nie ma znaczenia,
nie jestem wybredny :-)
Pozdrowionka dla wszystkich.

P.S. Nie musicie wyjezdzac nigdzie Tusek Wam zgotuje 2 Irlandie ale 3
Swiat ;-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2010-02-10 14:58:34

Temat: Re: W 2012 roku ma zdarzyćsię cud...
Od: robercik-us <r...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

interpio pisze:

> Jezeli chodzi o Londynczykow, to rzadko mozna uslyszec pytanie?
> "How are you" za to czesto "How are you doing"
> Na to pytanie, odpowiadam im, czesto z godnie z polskim zwyczajem
> narzekania:
> Ze cierpie na depresje (I'm depressed) Pytaja sie dlaczego (Why?)
> Odpowiadam im, ze nie moge znalezc bogatej kobiety. (I cannot find a
> rich woman)
> Wszyscy sie smieja i potwierdzaja, ze maja ten sam problem.
> Oferuje im nawet 20-25 % nagrody jak mi znajda bogata kobiete
> i zaznaczam, ze dla mnie wiek i wyglad kandydatki nie ma znaczenia,
> nie jestem wybredny :-)

No i cóż tu dyskutować... Jeden lubi ogórki, a drugi ogrodnika córki :-).
Siedź sobie tam w tym Londynie, jak Ci tak dobrze. Ja już tam byłem,
wróciłem i lepiej mi jest tutaj, niż tam. Wiem jednak, że to mój wybór.
Wyjazd też był moim wyborem - nabyłem trochę doświadczenia, którego bez
wyjazdu bym nie zdobył. Wiem jednak jedno - na pewno nie żyłoby mi się
teraz 'tam' tak jak 'tutaj' :-). Nie zdzierżyłbym wegetacji na czyjejś
łasce do końca życia. A Ty... rób co chcesz w końcu dorosły jesteś, ale
jak chcesz nazywać Polskę chorym krajem, to zdaj sobie sprawę, że każdy
sam kreuje swoją rzeczywistość, a jego wyobrażenie o świecie jest
pochodną tego, co sobą reprezentuje.
Zatem skoro nie chcesz wracać, to i dla nas lepiej... :-P my też do
Ciebie nie pojedziemy, a bez Ciebie tu nam będzie lepiej :-))).

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2010-02-10 23:42:17

Temat: Re: W 2012 roku ma zdarzyćsię cud...
Od: SlawcioD <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Tak se czytam wypowiedzi na grupie i widze ze w tym kraju nic sie nie
zmieni.

taki dzien swira i swistaka w jednym.

koledzy zamiast cieszyc sie ze drugiemu sie troche lepiej powdzi zycza
"jak najlepiej" koledze za mala woda...

to takie Polskie(tm) prawda;) ?

pozdrawiam
SlawcioD

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2010-02-11 06:49:19

Temat: Re: W 2012 roku ma zdarzyćsię cud...
Od: robercik-us <r...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

SlawcioD pisze:
> Tak se czytam wypowiedzi na grupie i widze ze w tym kraju nic sie nie
> zmieni.
>
> taki dzien swira i swistaka w jednym.
>
> koledzy zamiast cieszyc sie ze drugiemu sie troche lepiej powdzi zycza
> "jak najlepiej" koledze za mala woda...
>
> to takie Polskie(tm) prawda;) ?
>
> pozdrawiam
> SlawcioD

Myślę, że to nie tak...
Ja cieszę się na prawdę całym sobą, że komuś się powodzi i niech mu
będzie jak najlepiej, niech czuje się spełniony, szczęśliwy, niech
będzie bogaty i szczęśliwy..., niech żyje w swoim szczęściu sto lat i
jeszcze trochę... NA PRAWDĘ !!! :-)

Tylko niech nie robi z tych, którzy nie chcą podzielać jego losu i jego
wyborów, ofiar losu !!!, bo żadnymi ofiarami losu nie jesteśmy tylko z
tego powodu, że mieszkamy w tym... jak to kolega mówi 'chorym kraju'.

Jak dobrze się przyjrzeć, to każdy kraj jest po trosze chory i w każdym
znajdzie się mnóstwo spraw, które denerwują, sprawiają, że ludziom cisną
się na usta różne określenia..., w każdym kraju są 'popier...' politycy,
jest - na mniejszą, czy większą skalę - korupcja, bariery urzędnicze,
gorsza czy tragiczna służba zdrowia i opieka społeczna... i masa innych
'nienormalności'. Już kiedyś pisałem - wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma.

Cała sztuka polega na tym, by umieć znaleźć się tu, gdzie się jest i nie
dramatyzować, a jak komuś nie odpowiada miejsce dotychczasowego
pobytu/zamieszkania, to... droga wolna :-). Zwłaszcza w dziesiejszych
czasach. Jest tylko jedno zastrzeżenie...

Zrobiłeś, jak zrobiłeś - twoja sprawa i nic komu do tego - ale skoro
obrażasz innych, którzy nie zrobili tak, jak ty, tylko mają swój klucz
do drzwi szczęścia, to znaczy, że coś z tobą 'nie tak' :-).

Czuję się nieco zobligowany do tych wyjaśnień, bo zabierałem głos w
sprawie i nie chcę być postrzegany jako jakiś pieniacz. Nic nikomu nie
narzucam, tylko zwracam uwagę, że nasz kolega, który zdecydował się na
emigrację - uważam, że zrobił słusznie o ile zapewnia mu to odpowiednią
dozę satysfakcji - jednak źle dzieje się, że przyjął on bardzo krytyczną
postawę wobec tych, którzy 'stąd' nie wyjechali.

W końcu po pierwsze, nie wszyscy mogą wyjechać 'stąd' 'tam', a po
drugie... uważam, że wyjeżdżanie 'zagrawanicę' tylko po to, by być na
łasce nie 'swoich', tylko 'obcych' też nie jest zdrowe... Ale każdy robi
jak uważa i póki ktoś w taki sposób jak robi to kolega, nie zaczepia
uczciwych, pracowitych ludzi i ja siedzę cicho :-)

To tyle.

pozdrawiam
robercik-us

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

ksiazki czytane - zbior
Obóz nurkowy w Ciechanowie z fundacji Tacy Sami.
Krzesełko
Proste pytanie
Parytet jakis tam kobiet

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Próbna wiadomość
Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »