On 6 Lis, 07:08, "Prawusek" <p...@i...pl> wrote:
>   ...mógłbym mieć za żonę dowolną kobietę, byle była inteligentna, co
> najmniej przeciętnie (uwaga - wykształciuchy nie muszą mieć wysokiego IQ!).
> Ważne dla mnie jest tylko to, by moje dzieci wyglądem nie odbiegały od
> reszty dzieciaków - dla ich dobra.
>     Problem jest jedynie z żydówkami i islamistakmi - niebezpieczeństwo
> polega na tym, że rola jaką z upodobaniem pełnią w rodzinie to bycie szkapą
> trojanską...

No właśnie! Byle by wasze dzieci nie odbiegały od normy.
A co jeśli byś sie ożenił z kobieta, która nie może dać ci dzieci?
Położył byś ja pod próg na miejsce wycieraczki i wziął se nowszy
model?
Czy "zachęcił" byś ja do tego żeby jakaś inna( flądra surogata)
rodząca jak maszyna(bo łasa na mamone) za pieniądze
bogacza urodziła na jej....jak to sie kiedyś mawiło kolanach z
twojego nasienia? Jak byś jej to nasienie ofiarował... naturalnie czy
laboratoryjnie? Bo TY pan na włościach... chcesz mieć dzieci.
Założę się za wszystko, ze nigdy w życiu byś nie wychowywał cudzego
dzieciaka ani
byś nie adoptował sieroty ...bo to nie twoje geny, eh..taaa

Co do roli podstępnie nakierowanej kobiety judaizmem, islamem to masz
skłonność do
generalizowania i poglądów dalece skrajnych. Jeszcze w życiu nie
widziałam kogoś kto by tak skrajnie
gardził wszystkim co odbiega od normy, która jest tylko w jego umyśle.
Jesteś hermetyczny i przez to zamknięty być może na coś dobrego co
mogło by cię spotkać od strony osób przez ciebie znienawidzonych
i pogardzanych.
I nie dorabiaj do tego jakiejś religijno- politycznej prpoagando-
ideologii, tylko czytaj tak jak pisze.