Data: 2009-04-29 15:18:27
Temat: Re: W podziękowaniu..
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 29 Apr 2009 16:13:14 +0200, Redart napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:v40tuvh0paq0.nwbc2tk8acah.dlg@40tude.net...
>
>> - o mało nie straciłam braciszka, bo się zadławił, kiedy mu waszą
>> psychoanalizę głośno odczytałam
>
> a, a, a ... ty mu głośno nie czytaj, tylko mu daj samemu spojrzeć w wątek -
> daj mu poczytać
> Twoje analizy na jego temat:
>
> http://tinyurl.com/iksa-mama-umiera-syn-ego
> Ikselka napisała:
>>Troche racji masz, ale nie do końca. To nie działo się w aż tak długim
>>czasie, żeby przeszło niezauważone wśród innych życiowych zmian, jakie
>>zachodza w człowieku - to był rok, może kilka miesięcy tylko. Dlatego jest
>>mi trudno zrozumiec, że np, mąż czy syn (bo pal sześć synową - obcego
>>człowieka) nie zauwazyli tego CZEGOŚ. Nieeee, to egoizm, czysty egoizm.
>>Brak obserwacji, troski. Niemozliwym jest dla mnie, aby człowiek śpiący noc
>>w noc obok mnie, siedzący ze mną przy stole każdego dnia, podający mi
>>herbatę, będący non stop przed moimi oczami lub w zasięgu wzroku i dotyku,
>>mógł zachować jakąkolwiek swoją chorobę czy uraz w tajemnicy, a nawet tylko
>>gorszy humor. No niemożliwe, u diaska!!!
>>Ojciec, syn wozili ją do lekarza - żaden z nich z nią nie wszedł, nie
>>zapytał lekarza o cokolwiek, nie podsłuchał pod drzwiami - nosz kurczę, ja
>>bym to robiła w tej sytuacji, gdybym była odsunięta. Ona im wciskała
>>ciemnotę, że po usunieciu zęba jakies tam "bakterie ziemne" z sałaty i
>>dlatego się nie goi, i musi robić badania...
> Podkreślam: "Nieeee, to egoizm, czysty egoizm"
> http://tinyurl.com/ikselka-nie-dla-brata
> Ikselka napisała:
>>...No i koniec zalotów i
>>oswajania. Trzeba było albo w te, albo wewte... albo nadal bez gestów
>>miłości, normalnie, bez robienia przetasowań w zwyczajach i wyrażaniu
>>uczuć, albo wreszcie... i postanowiłam zaryzykować. Słusznie. gdybym tego
>>nie zrobiła, chyba dziś byłabym wrakiem psychicznym.
>>Mój brat tego nie zrobił, nie umiał. Cierpi - wiem. Cierpi, że jej nie
>>powiedział, że ją kocha. Pojechał z rodziną na wczasy (jak powiedział "musi
>>wywiźć rodzinę" - to była ucieczka od świadomości mamy odchodzenia,
>>egoistyczna ucieczka przed JEJ bólem i cierpieniem), a ona na beznadziejną,
>>niepotrzebną, bo bezcelową (ostatnie stadium) "chemię". I ja nie mogę już
>>na niego patrzeć przez to. Na siebie też bym nie mogła, gdybym umiała się
>>ratować wtedy w ten sposób, jak on - zawsze mama go oszczędzała
>>psychicznie, a nie mnie. No to się oszczędził sam, skoro to zwykle jego
>>oszczędzano - tylko że w tym krytycznym momencie nie zauważył różnicy :->
>>Takie tam... Starczy. To za ciężkie dla mnie.
>
> Podkreślam: "zawsze mama go oszczędzała
>>psychicznie, a nie mnie", "egoistyczna ucieczka"
>
> http://tinyurl.com/ikselka-mama-brat
>
> Ikselka napisała:>Problem jest bardziej złozony: on uciekł, zostawił ją, bo
> był przekonany,
>>że ona tego także chce, nawet mu powiedziała "jedź, synku,odpocznij" -
>>zawsze go oszczędzała, więc i tym razem (we własnym przekonaniu) jposłuchał
>>tylko jej prośby. A że było to zbieżne z jego instynktem ucieczki, no to...
>>Łapiesz?
>>A ja wiem, że gdyby poprzestał tylko na odwiezieniu rodziny (żony i
>>dzieci), a sam wrócił i był przy niej, byłaby szczęśliwa, uwierzyłaby, że
>>on jednak jest męski, jej wspaniały, piękny syn.
>>A on trzy tygodnie sie opalał nad morzem, kiedy nią miotała i niszczyła ta
>>pieprzona chemia, a ja pod drzwiami jej pokoju na paliacji samotnie
>>zjeżdżałam po scianach......>> Redart: To do brata tak wołasz ...
>
> Ikselka napisała:> Nie wołam. Uciekł sam przed sobą, wyjechał do USA za
> chlebem - niby. Nie
>> mam kontaktu. Oto skutki braku męskości - uciekł tam, gdzie nikt prócz
>> niego jeszcze(!) o tym nie wie. Tragedia. Rozpad małżeństwa wisi w
>> powietrzu. Nic nie mogę zrobic.
> Podkreślam: "braku męskości"
Ależ nie muszę mu czytać - wszystko sobie sami wyjaśnliśmy już dawno. Stąd
właśnie ta odmiana. A czytać w necie sam umie. Ślepy nie jest.
Podziwiam Twój wkład. Polecam skupienie się na innym... treningu...
--
"Miłuj swoich wrogów. To doprowadzi ich do szału".
;-PPP
|