Data: 2017-07-19 08:46:22
Temat: Re: W polskich sądach kobiety są równiejsze i ważniejsze.
Od: LeoTar Gnostyk <l...@l...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron pisze:
> Użytkownik "LeoTar Gnostyk" <l...@l...net> napisał w wiadomości
> news:oki1mo$v54$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
>> Chiron pisze:
>>> Użytkownik "LeoTar Gnostyk" <l...@l...net> napisał w
>>> wiadomości news:okg7sa$3nj$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
>>>> Chiron pisze:
>>>>> Szanowny Lwie! Trzymam kciuki za Ciebie! Proponuję, żebyś
>>>>> nagrywał tę rozprawę. Najlepiej wideo. Wiele dałbym za to,
>>>>> żeby zobaczyć reakcję np pani sędzi, jak tłumaczysz jej
>>>>> swoją teorię: otóż, wysoki sądzie - jak pani odda się
>>>>> swojemu synowi w obecności jego ojca - i to będzie jego
>>>>> pierwszy raz - to wyzwoli go pani z przemocy i wszelkiego zła
>>>>> na świecie. Nagraj to koniecznie!
>>>> Tyle czasu już uczestniczysz w tych lekcjach a ty ciągle żeś
>>>> niedouczony. Nie twierdzę, że jesteś durny jak but, bo takich
>>>> ludzi nie ma; zostały tylko ograniczone twoje możliwości
>>>> poznawcze przez założenie ci kagańca ograniczającego poznanie
>>>> i badanie nowych rzeczy.
>>>>
>>>> W dalszym ciągu nie rozumiesz, że dla chłopca, syna jego ojca,
>>>> pierwszy akt seksualny powinien od odbyć z kobietą, którą
>>>> ojciec uważał za swoją kobietę; w ten sposób syn przejmuje od
>>>> ojca wzorzec kobiety, kobiety, której ojciec ufa. I o to
>>>> chodzi, by syn doświadczalnie zaufał kobiecie. Wartością
>>>> dodatkową, zresztą bardzo istotną, jest to, że celem matki nie
>>>> będzie - tak być powinno - uzależnienie syna od siebie lecz że
>>>> pomoże mu ona bezgranicznie uwierzyć we własne siły, w to, że
>>>> nigdy nie zwątpi w swoja męskość. Oczywistym jest, że matka
>>>> musi się wpierw sama uwolnić od skłonności uzależniających w
>>>> stosunku do syna, których jest pełna gdy jej relacje z ojcem
>>>> syna są niepoprawne i nacechowane przemocą i gdy sama, nie
>>>> wierząc we własne siły chce (musi) dominować manipulując
>>>> seksem. Jak już kiedyś pisałem w przypadku gdy matka jest
>>>> uzależniająca (toksyczna) nie wolno przeprowadzać inicjacji
>>>> syna w takiej patologicznej rodzinie.
>>>>
>>>> Patrząc na akt inicjacji jeszcze z innej strony to sięgnięcie
>>>> przez syna po kobietę jego ojca bez strachu, pokonanie lęku
>>>> przed karzącym ojcem, który - jeśli nie jest ojcem toksycznym
>>>> - ma być faktycznie synowi przyjacielem pozwala synowi
>>>> utożsamić się z ojcem a zarazem stać się od niego całkowicie
>>>> niezależnym i równym swemu S(T)wórcy. Bóg Ojciec, Stwórca Syna
>>>> przestaje być bogiem zakazującym, mściwym Bogiem karzącym syna
>>>> za jego synowskie pragnienia posiadania kobiety Ojca i staje
>>>> się przyjacielem Syna, Człowieka.
>>>>
>>>> Inicjacja seksualna w rodzinie, w trójkącie matka-syn-ojciec to
>>>> JEDYNA droga do tego by w rodzice w doświadczeniu przekazali
>>>> synowi obraz relacji wzajemnego szacunku i zaufania, zaufania
>>>> i szacunku dla samego siebie i w stosunku do drugiego człowieka
>>>> - w przypadku syna, w szczególności do kobiety. Sugerowana
>>>> kiedyś przez kogoś wycieczka syna do burdelu w towarzystwie
>>>> ojca łamie przede wszystkim zasadę zaufania i szacunku ojca do
>>>> matki syna; no bo skoro burdel traktuje jako miejsce lepsze dla
>>>> odbycia przez syna inicjacji to znaczy, że traktuje kobietę, z
>>>> którą tworzył syna jako coś gorszego od prostytutki, która
>>>> oddając sie wielu mężczyznom w celach handlowych równocześnie
>>>> ich wykorzystuje. Nauka dla syna płynąca z inicjacji w burdelu
>>>> może być tylko jedna: każda kobieta jest ci oddana tylko za
>>>> pieniądze. I niestety jest to prawda dla całego gatunku homo
>>>> sapiens a przyczyną jest brak poczucia własnej wartości
>>>> wynikający z nierozwiązanego kompleksu Edypa/Elektry.
>>> No ok. Powiesz to sędzinie (sędziemu)? Chodziło mi o ich miny w
>>> momencie, jak Ty im to tłumaczysz. A także co oni na to
>>> powiedzieli.
>> Jeszcze nie miałem okazji im tego powiedzieć bo i do sprawy
>> jeszcze nie doszło. Ale jak dojdzie to ani chwili nie zawaham się
>> tego powiedzieć. To, już nawet nie jest kwestia wiedzy lecz tego,
>> że pozbyłem się czegoś takiego jak wstyd w mówieniu o sprawach
>> intymnych. A jeżeli oni będą się wstydzić słuchając tego to już
>> nie jest mój lecz ich problem. A jeżeli nie są w stanie słuchać to
>> niech czytają.
> No cóż - podziwiam więc Twoją odwagę i bezkompromisowość, Lwie.
> Jednak mam też trochę dyskomfort logiczny. A to z powodu tego, co
> napisałeś o inicjacji. Skoro (tak twierdzisz) WSZYSTKIE kobiety są
> toksyczne, bo nie miały takiej inicjacji a także wszyscy wychowani
> przez nich faceci są toksyczni, a do Twojego eksperymentu należy
> wziąć WYŁĄCZNIE nietoksycznych - to skąd Ty ich weźmiesz?
>
> -- Chiron
Poddaję ludzi, szczególnie młodych, wstępnej obróbce poszerzającej
świadomość przez wymuszanie pokonywania dotychczasowych ograniczeń i
zakazów. Odbywa się to wielokanałowo chociaż nigdzie nie jest napisane,
że to właśnie o to chodzi. Wykorzystuję naturalne siły i ludzkie
skłonności - zamieniam zło w oddziaływania pozytywne. Polega to na tym,
że w chwilach wytężonej uwagi, a więc i większej otwartości na nową
wiedzę, informuję o mechanizmie, który wywołuje dotychczasowe
niepowodzenia i złe samopoczucie i wskazuje rozwiązanie. Zapewne nie
wszyscy to rozwiązanie od razu zaakceptują, ale przyjmując wiedzę adept
uruchomił w swojej psychice antywirusa, który stopniowo będzie wypierał
wirusa umysłu, którym jest zakaz. Statystyka jest oczywiście nieubłagana
i zapewne nie wszyscy przejdą dezintegrację pozytywną, ale myślę, że
rozkład normalny można spokojnie zastosować do oceny skuteczności metody.
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk
Świat według LeoTar'a - http://leotar.net/
Pomoc wzajemna jako czynnik rozwoju - Piotr Kropotkin
|