Strona główna Grupy pl.soc.rodzina W sprawie czyjegoś męża

Grupy

Szukaj w grupach

 

W sprawie czyjegoś męża

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 29


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2003-05-24 12:20:49

Temat: Re: W sprawie czyjegoś męża
Od: Mała Mi <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Z. Boczek" napisał ...

> Ja nie chciałbym być rogaczem, nie chciałbym żyć w nieświadomości ze
> szmatą, która mnie zdradza - i nie chciałbym mieć przyjaciół, którzy
> milczeliby wówczas.

Nikt by nie chciał, ale w życiu różnie bywa.
I z tą szmatą to jednak lekka przesada.
Postrzegania świata w kategoriach "białe-czarne" bywa zgubne.
A tak z ciekawości - jak nazwiesz faceta, który zdradził ?

> Postąpiłbym zatem zgodnie z regułą: Nie rób drugiemu, co Tobie niemiłe.

Oj, chyba nie do końca jednak ...
Czy aby na pewno byłoby dla Ciebie miłe, gdyby o Twoich grzeszkach
ktoś poinformował zainteresowanych ???
Nie musi być od razu zdrada, sprawa nie musi nawet dotyczyć
spraw damsko-męskich, ale każdy ma/miał coś takiego,
o czym wolałby, żeby zbytnio nie rozprawiano.
Toteż taki "ostatni sprawiedliwy" informator niekoniecznie
będzie postrzegany jako dobroczyńca.
Poza tym tekst z pierwszego postu to Ty przeczytałeś może
i z zainteresowaniem, ale chyba nie do końca.
Polecam więc akapit o "niemierzeniu innych własną miarką".

Pozdrawiam !
Mała Mi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2003-05-24 12:23:02

Temat: Re: W sprawie czyjegoś męża
Od: "Dunia" <d...@n...net> szukaj wiadomości tego autora

>
>Użytkownik "Z. Boczek" napisał ...
>
>> Ja nie chciałbym być rogaczem, nie chciałbym żyć w nieświadomości ze
>> szmatą, która mnie zdradza - i nie chciałbym mieć przyjaciół, którzy
>> milczeliby wówczas.
>
>Nikt by nie chciał, ale w życiu różnie bywa.

Rozwiniesz ta mysl ?

Dunia


--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2003-05-24 13:06:50

Temat: Re: W sprawie czyjegoś męża
Od: Mała Mi <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Dunia" napisała ...

> >> Ja nie chciałbym być rogaczem, nie chciałbym żyć w nieświadomości ze
> >> szmatą, która mnie zdradza - i nie chciałbym mieć przyjaciół, którzy
> >> milczeliby wówczas.
> >
> >Nikt by nie chciał, ale w życiu różnie bywa.
>
> Rozwiniesz ta mysl ?

A co tu rozwijać ?
Mniejsze i większe zdrady się zdarzają i tyle.
I nie zawsze jest tak, że ten kto sobie skoczył w bok
to ostatnia szmata/bydlę było.

Pozdrawiam !
Mała Mi


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2003-05-25 15:02:10

Temat: Re: W sprawie czyjegoś męża
Od: "Z. Boczek" <z...@U...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wprąciłem się, gdyż Mała Mi <p...@p...onet.pl> i te mądrości
wymagają stanowczej erekcji:

>> Ja nie chciałbym być rogaczem, nie chciałbym żyć w
>> nieświadomości ze szmatą, która mnie zdradza - i nie chciałbym
>> mieć przyjaciół, którzy milczeliby wówczas.
> Nikt by nie chciał, ale w życiu różnie bywa.
> I z tą szmatą to jednak lekka przesada.
> Postrzegania świata w kategoriach "białe-czarne" bywa zgubne.
> A tak z ciekawości - jak nazwiesz faceta, który zdradził ?

Wiem, że patrzę czarno-biało, nigdy się tego nie wypierałem. Może i
jest to zgubne - ja dotąd niczego nie żałuję.
Wydaje mi się, że trzeba mieć do tego siły psychiczne.

>> Postąpiłbym zatem zgodnie z regułą: Nie rób drugiemu, co Tobie
>> niemiłe.
> Oj, chyba nie do końca jednak ...

Skąd wiesz, jak postąpiłbym, a jak nie - skoro piszesz: 'nie do końca
jednak'? :]

> Czy aby na pewno byłoby dla Ciebie miłe, gdyby o Twoich grzeszkach
> ktoś poinformował zainteresowanych ???

Jeśli coś robię, zgadzam się na konsekwencje swojego czynu. Nie raz
już dostałem w dupę - ale sądzisz, że się z tym nie liczyłem? To był
świadomy wybór, z ryzykiem wliczonym w cenę decyzji.
Trzeba obliczać koszty - a nie zakładać, że świat składa się z samych
głupców, a my jesteśmy najsprytniejsi.

> Nie musi być od razu zdrada, sprawa nie musi nawet dotyczyć
> spraw damsko-męskich, ale każdy ma/miał coś takiego,
> o czym wolałby, żeby zbytnio nie rozprawiano.
> Toteż taki "ostatni sprawiedliwy" informator niekoniecznie
> będzie postrzegany jako dobroczyńca.

Mnie nie obchodzi, jak będę postrzegany. Trzymam się swoich zasad,
swojej drogi. Obchodzi mnie Prawda, Sprawiedliwość. Zasady. Tak
zostałem wychowany i tego się trzymam.

Jeśli ktoś, kogo uważam za przyjaciela, robi coś sprzecznego z moimi
miernikami - a robi to z samolubstwa i bez jakichś usprawiedliwionych
okoliczności (bo czymś takim jest zdrada) - to po prostu przestaje byc
moim przyjacielem, bo nie respektuje zasad, zgodnie z którymi staram
się żyć.
Nie powiedziałbym, gdyby przyjaciel mi zaufał i sam o tym powiedział -
z zastrzeżeniem o dyskrecji. Jednak, gdybym to widział a strona
krzywdzona byłaby również moją przyjaciółką, powiedziałbym.
Głupie? Może i tak - ale nie przywiązuję się do ludzi tak, żeby iść z
nimi na dno, gdy świadomie popełniają chamstwa.

> Poza tym tekst z pierwszego postu to Ty przeczytałeś może
> i z zainteresowaniem, ale chyba nie do końca.
> Polecam więc akapit o "niemierzeniu innych własną miarką".

Za dużo 'chybiasz'.
Polecam zakładanie, że przeczytałem wszystko, do czego się odnoszę -
naprawdę pomoże w bardziej merytorycznej dyskusji.
Chyba, że na dyskredytacji ad persona polega IYO dyskusja.

--
Z poważaniem,
Z. Boczek
Wszystko da się zrobić - trzeba tylko chcieć.
Mój siusiak i sygnaturka są na to dowodami.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2003-05-25 15:08:57

Temat: Re: W sprawie czyjegoś męża
Od: "Z. Boczek" <z...@U...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wprąciłem się, gdyż Mała Mi <p...@p...onet.pl> i te mądrości
wymagają stanowczej erekcji:

>>>> Ja nie chciałbym być rogaczem, nie chciałbym żyć w
>>>> nieświadomości ze szmatą, która mnie zdradza - i nie chciałbym
>>>> mieć przyjaciół, którzy milczeliby wówczas.
>>> Nikt by nie chciał, ale w życiu różnie bywa.
>> Rozwiniesz ta mysl ?
> A co tu rozwijać ?
> Mniejsze i większe zdrady się zdarzają i tyle.
> I nie zawsze jest tak, że ten kto sobie skoczył w bok
> to ostatnia szmata/bydlę było.

Nie mówimy o procentowych odsetkach jakichś skrajności, patologiach
(przeżycia z dzieciństwa, toksyczne związki).
W większości zdrad mamy do czynienia z samolubstwem. Przykre to ale
prawdziwe.
Moze to i fikcja, fantazja fruustrata - ale polecam zainteresowanym
(dobry warsztat):
http://zyciepodziemnemezczyzny.blog.pl/

--
Z poważaniem,
Z. Boczek
"Pan jest zerem!" (L. Miller)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2003-05-25 15:23:50

Temat: Re: W sprawie czyjegoś męża
Od: "Dunia" <d...@n...net> szukaj wiadomości tego autora


>Moze to i fikcja, fantazja fruustrata - ale polecam zainteresowanym
>(dobry warsztat):
>http://zyciepodziemnemezczyzny.blo g.pl/
>
Naprawde Ci sie to podoba ???

Dunia

--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2003-05-26 14:09:56

Temat: Re: W sprawie czyjegoś męża
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



"Z. Boczek" wrote:

> > Mniejsze i większe zdrady się zdarzają i tyle.
> > I nie zawsze jest tak, że ten kto sobie skoczył w bok
> > to ostatnia szmata/bydlę było.
>
> Nie mówimy o procentowych odsetkach jakichś skrajności, patologiach
> (przeżycia z dzieciństwa, toksyczne związki).
> W większości zdrad mamy do czynienia z samolubstwem. Przykre to ale
> prawdziwe.

Zgoda tym niemniej nie przeczy to zdaniu Malej Mi. Egoista nie zawsze
równa sie szmacie/bydleciu. Za szybko wartosciujesz.
pzdr
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2003-05-26 22:31:23

Temat: Re: W sprawie czyjegoś męża
Od: "Z. Boczek" <z...@U...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wprąciłem się, gdyż Dunia <d...@n...net> i te mądrości
wymagają stanowczej erekcji:

>> Moze to i fikcja, fantazja fruustrata - ale polecam zainteresowanym
>> (dobry warsztat):
>> http://zyciepodziemnemezczyzny.blog.pl/
> Naprawde Ci sie to podoba ???

Nie zgadzam się z poglądami tam przedstawionymi, ale facet ładnie
pisze :)
Przyjaciółka słusznie zresztą zauważyła, że facet żonaty i dzieciaty
raczej nie miałby czasu na podwójne życie... bez wiedzy żony. A ten -
jak utrzymuje - przez lata miał. Jakoś tak ;)

--
Z poważaniem,
Z. Boczek
"Pan jest zerem!" (L. Miller)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2003-05-26 22:35:45

Temat: Re: W sprawie czyjegoś męża
Od: "Z. Boczek" <z...@U...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wprąciłem się, gdyż agi ( fghfgh ) <a...@p...onet.pl> i te
mądrości wymagają stanowczej erekcji:

>>> Mniejsze i większe zdrady się zdarzają i tyle.
>>> I nie zawsze jest tak, że ten kto sobie skoczył w bok
>>> to ostatnia szmata/bydlę było.
>> Nie mówimy o procentowych odsetkach jakichś skrajności,
>> patologiach (przeżycia z dzieciństwa, toksyczne związki).
>> W większości zdrad mamy do czynienia z samolubstwem. Przykre to
>> ale prawdziwe.
> Zgoda tym niemniej nie przeczy to zdaniu Malej Mi. Egoista nie
> zawsze równa sie szmacie/bydleciu. Za szybko wartosciujesz.

To AŻ i TYLKO moje zdanie, a nim równa się :]
Wiem, jestem prostakiem i prymitywem i za szybko wartościuję.
Chciałbym napisać, że to wina życia tuż przy trakcji wysokiego
napięcia, chlorowanej wody, dziury ozonowej lub genu niewierności, ale
dla mnie w tych 'zwykłych' przypadkach to zwykłe bydlęctwo i
szmaciarstwo.

Obym nigdy tak nie skończył (mam na myśli bardziej romans z
premedytacją aniżeli przygody, choć tych drugich też wolałbym podczas
zaangażowania uniknąć).

--
Z poważaniem,
Z. Boczek
Ludzie nie mówią o tym, czego chcą.
Dlatego nie dostają tego, czego chcą.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Czy ktos ma konto w tym banku??
"Dzien matki"-problem
Jeszcze nie mąż
Upominek
Są normalni księża na świecie:-)))))

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »