Strona główna Grupy pl.sci.medycyna cukrzyca a prawo jazdy (ciąg dalszy, a raczej koniec)

Grupy

Szukaj w grupach

 

cukrzyca a prawo jazdy (ciąg dalszy, a raczej koniec)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 24


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-06-30 19:21:14

Temat: cukrzyca a prawo jazdy (ciąg dalszy, a raczej koniec)
Od: "Jakub" <j...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witajcie!
2 czerwca pytałem się "czy będąc cukrzykiem mogę ubiegać się o prawo
jazdy". Niestety chorzy na cukrzycę nie mogą prowadzić pojazdów silnikowych.
Byłem po opinie do mojego lekarza z Poradni Diabetologicznej i otrzymałem
zaświadczenie o braku przeciwwskazań. Odwołałem się do Wojewódzkiego Ośrodka
Medycyny Pracy. Przebadano mnie na wszelkie możliwe sposoby wzrok
(daltonizm, wada, ciśnienie oczu, dno oka), słuch (zamknięto w komorze),
reakcje na bodźce, poziom cukru i masę innych jakie kierowca powinien
przejść by na samum końcu dowiedzieć się, że (UWAGA) z powodu przyjmowania
insuliny "stanowię zagrożenie dla siebie no i oczywiście dla innych
uczestników ruchu!" Zapytałem a co z pozytywną opinią poradni - "to nie oni
wydają pozwolenie". Ja, że "cukrzyca to nie jest dla mnie choroba - daje
znać o poziomie jak jest za wysoki i za niski, i że nie stanowi..." A oni
(ona) "nooo miał Pan szanse się odwoływać, nooo i to jest w
porządku..."Zamurowało mnie. A jak zapytałem po co były te wszystkie badania
skoro i tak nie miałem (od początku) szans, bo przyjmuję insulinę -
"............". "Ale po co były te badania", powtórzyłem - " bo tak
trzeba...." Tym razem poczułem się jeszcze bardziej zamurowany i bezradny.
Szans na odwołanie niema...

Drodzy cukrzycy: NIE PRZYZNAWAJCIE SIĘ Ja miałem się nie przyznać, ale
chciałem być uczciwy, postąpić zgodnie z prawem i sumieniem. Do końca życia
w swoim podaniu o pracę nie wpiszę: Prawo jazdy kat. B(*). A ja... moja
szansa na dostanie pracy zmalała, bo dzisiaj większość pracodawców wymaga
prawa.

Na koniec mam prośbę. Jeśli ktoś uzyskał prawo legalnie(!) to niech da znać.
W woj. pomorskim nie dają.

Pozdrawiam
Jakub Peter

(*) mam nadzieję, że kiedyś zasiądę za kółkiem (legalnie:-| )
PS: Co ciekawe w Anglii (nie tylko) cukrzycy prawo dostają.



--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2002-06-30 20:25:08

Temat: Re: cukrzyca a prawo jazdy (ciąg dalszy, a raczej koniec)
Od: <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

>
>    Drodzy cukrzycy: NIE PRZYZNAWAJCIE SIĘ

wiesz co - durnota bezmozgich urzedasow przeszla moje najsmielsze oczekiwania...
zrob tak: przemelduj sie do rodziny z innego wojewodztwa - poczekaj kilka
miesiecy i tam ubiegaj sie o przyjecie na kurs prawa jazdy, na badaniu
oczywiscie ani slowa o cukrzycy... potem zalicz egzamin i niech ten urzednik
pocaluje cie w ... (zreszta na pieszczote to trzeba zasluzyc...)
to chyba jedyne wyjscie z sytuacji, ale jak mowil tytus de zoo, 'nienormalnymi
rzadza nienormalne prawa'

zycze powodzenia i mam nadzieje ze kiedys napiszesz 'posiadam prawo jazdy...'

Adam


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2002-06-30 21:44:31

Temat: Re: WALCZ! - cukrzyca a prawo jazdy (ciąg dalszy, a raczej koniec)
Od: "BajerMaster" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Nie pozwól się szykanować bezdusznym urzędasom. Z tego co zrozumiałem chcesz
zwykłe, niezawodowe prawo jazdy (B) do jazdy samochodem dla celów
prywatnych. Nei znam sie dokładnie na tym ale żeby Ci mogli odmówić muszą
powołać sie na PRAWO (ustaw, rozporządzenie, artykuł, paragraf, punk ustęp
itd..). Jeśli nie to JEST SZYKANOWANIE chorego i podlega pod odpowiednie
sądy (wg konstytucji jesteśmy wszyscy równi). WALCZ lub zrób jak radzi
ad2222.

Poczytaj
http://www.novonordisk.pl/view.asp?ID=1466,
http://www.cukrzyca.org/view.asp?ID=92, cytat: "Zespół diabetologiczny
pomoże Ci znaleźć przepisy prawne chroniące Cię przed
dyskryminacją............."

oraz z tej grupy dyskusyjnej
|Re: cukrzyca a prawo jazdy
|... pytanko: czy będąc cukrzykiem mogę ubiegać się o prawo jazdy. Znam
osobe z cukrzycą
|i prawem jazdy. Cukrzyca była pierwsza, prawo jazdy potem. Katarzyna
|pl.sci.medycyna - 19 Jun 2002; autor: Katarzyna Dziurka - Rozwiń wątek (10
articles)

Pozdrawiam i trzymam kciuki :-)
d'A




Użytkownik "Jakub" <j...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:afnn3h$5rt$1@news.gazeta.pl...
> Witajcie!
> 2 czerwca pytałem się "czy będąc cukrzykiem mogę ubiegać się o prawo
> jazdy". Niestety chorzy na cukrzycę nie mogą prowadzić pojazdów
silnikowych.
> Byłem po opinie do mojego lekarza z Poradni Diabetologicznej i otrzymałem
> zaświadczenie o braku przeciwwskazań. Odwołałem się do Wojewódzkiego
Ośrodka
> Medycyny Pracy. Przebadano mnie na wszelkie możliwe sposoby wzrok
> (daltonizm, wada, ciśnienie oczu, dno oka), słuch (zamknięto w komorze),
> reakcje na bodźce, poziom cukru i masę innych jakie kierowca powinien
> przejść by na samum końcu dowiedzieć się, że (UWAGA) z powodu przyjmowania
> insuliny "stanowię zagrożenie dla siebie no i oczywiście dla innych
> uczestników ruchu!" Zapytałem a co z pozytywną opinią poradni - "to nie
oni
> wydają pozwolenie". Ja, że "cukrzyca to nie jest dla mnie choroba - daje
> znać o poziomie jak jest za wysoki i za niski, i że nie stanowi..." A oni
> (ona) "nooo miał Pan szanse się odwoływać, nooo i to jest w
> porządku..."Zamurowało mnie. A jak zapytałem po co były te wszystkie
badania
> skoro i tak nie miałem (od początku) szans, bo przyjmuję insulinę -
> "............". "Ale po co były te badania", powtórzyłem - " bo tak
> trzeba...." Tym razem poczułem się jeszcze bardziej zamurowany i bezradny.
> Szans na odwołanie niema...
>
> Drodzy cukrzycy: NIE PRZYZNAWAJCIE SIĘ Ja miałem się nie przyznać, ale
> chciałem być uczciwy, postąpić zgodnie z prawem i sumieniem. Do końca
życia
> w swoim podaniu o pracę nie wpiszę: Prawo jazdy kat. B(*). A ja... moja
> szansa na dostanie pracy zmalała, bo dzisiaj większość pracodawców wymaga
> prawa.
>
> Na koniec mam prośbę. Jeśli ktoś uzyskał prawo legalnie(!) to niech da
znać.
> W woj. pomorskim nie dają.
>
> Pozdrawiam
> Jakub Peter
>
> (*) mam nadzieję, że kiedyś zasiądę za kółkiem (legalnie:-| )
> PS: Co ciekawe w Anglii (nie tylko) cukrzycy prawo dostają.
>
>
>
> --
> Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2002-06-30 21:51:27

Temat: Re: cukrzyca a prawo jazdy (ciąg dalszy, a raczej koniec)
Od: "Norbert" <b...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora

Co sie dziwic...???
Przeciez to POLSKA!!!!!!
Nie wiem dlaczego nasz narod jest tak glupi, zacofany, zaklamany i CHCIWY.
Zostaje tylko emigracja :((((((


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2002-07-01 01:20:57

Temat: Re: WALCZ! - cukrzyca a prawo jazdy (ciąg dalszy, a raczej koniec)
Od: <x...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Nie pozwól się szykanować bezdusznym urzędasom. Z tego co zrozumiałem chcesz
> zwykłe, niezawodowe prawo jazdy (B) do jazdy samochodem dla celów
> prywatnych. Nei znam sie dokładnie na tym ale żeby Ci mogli odmówić muszą
> powołać sie na PRAWO (ustaw, rozporządzenie, artykuł, paragraf, punk ustęp
> itd..). Jeśli nie to JEST SZYKANOWANIE chorego i podlega pod odpowiednie
> sądy (wg konstytucji jesteśmy wszyscy równi). WALCZ lub zrób jak radzi
> ad2222.


Niestety nie masz racji, ale to w zupelnosci. OPINIA wspomnianego zespolu
lekarzy, aczkolwiek bardzo podwazalna, nie ma charakteru decyzji prawnej. Jest
opinia fachowa i jako taka nie wymaga umotywowania prawnego.

>
> >     2 czerwca pytałem się "czy będąc cukrzykiem mogę ubiegać się o prawo
> > jazdy". Niestety chorzy na cukrzycę nie mogą prowadzić pojazdów
> silnikowych.
> > Byłem po opinie do mojego lekarza z Poradni Diabetologicznej i otrzymałem
> > zaświadczenie o braku przeciwwskazań.

Czy mozna prosic o wiecej danych ? Na jakich przeslankach oparl sie ten
lekarz ? Jak czesto go widujesz ? Czy masz prowadzony dziennik z poziomami
cukru ? Na jakim rezymie (jakich lekach) jestes ? Jaki jest poziom HgbA1C ?

> Odwołałem się do Wojewódzkiego
> Ośrodka
> > Medycyny Pracy. Przebadano mnie na wszelkie możliwe sposoby wzrok
> > (daltonizm, wada, ciśnienie oczu, dno oka), słuch (zamknięto w komorze),
> > reakcje na bodźce, poziom cukru i masę innych jakie kierowca powinien
> > przejść by na samum końcu dowiedzieć się, że (UWAGA) z powodu przyjmowania
> > insuliny "stanowię zagrożenie dla siebie no i oczywiście dla innych
> > uczestników ruchu!"

Akurat wspomniane badania niewiele maja tutaj do rzeczy...

>Zapytałem a co z pozytywną opinią poradni - "to nie
> oni
> > wydają pozwolenie".  Ja, że "cukrzyca to nie jest dla mnie choroba - daje
> > znać o poziomie jak jest za wysoki i za niski, i że nie stanowi..." A oni
> > (ona) "nooo miał Pan szanse się odwoływać, nooo i to jest w
> > porządku..."Zamurowało mnie. A jak zapytałem po co były te wszystkie
> badania
> > skoro i tak nie miałem (od początku) szans, bo przyjmuję insulinę -
> > "............". "Ale po co były te badania", powtórzyłem - " bo tak
> > trzeba...." Tym razem poczułem się jeszcze bardziej zamurowany i bezradny.
> > Szans na odwołanie niema...
> >
> >     Drodzy cukrzycy: NIE PRZYZNAWAJCIE SIĘ Ja miałem się nie przyznać, ale
> > chciałem być uczciwy, postąpić zgodnie z prawem i sumieniem. Do końca
> życia
> > w swoim podaniu o pracę nie wpiszę: Prawo jazdy kat. B(*). A ja... moja
> > szansa na dostanie pracy zmalała, bo dzisiaj większość pracodawców wymaga
> > prawa.
> >
> > Na koniec mam prośbę. Jeśli ktoś uzyskał prawo legalnie(!) to niech da
> znać.
> > W woj. pomorskim nie dają.
> >
> > Pozdrawiam
> > Jakub Peter
> >
> > (*) mam nadzieję, że kiedyś zasiądę za kółkiem (legalnie:-| )
> > PS: Co ciekawe w Anglii (nie tylko) cukrzycy prawo dostają.


Dostaja rowniez i w Kanadzie / USA. Dostaja je na podstawie zaswiadczenia od
lekarza rodzinnego, ktory wydaje opinie na podstawie przebiegu leczenia,
obserwacji pacjenta ( w tym i cech osobowosciowych, zdyscyplinowania etc.) ,
wynikow badan takich jak wspomniany HgbA1C .

Od negatywnej opinii lekarza rodzinnego pacjent moze sie odwolywac do decyzji
zespolu lekarskiego przy Ministrze Komunikacji prowincji, ktory wadaje
ostateczna decyzje po przeanalizowaniu dokumentacji od lekarza rodzinnego i po
zasiegnieciu, w razie potrzeby , opinii innych lekarzy.

Pozdrawiam


dradam

PS. Sformulowanie "NIE PRZYZNAWAJCIE SIĘ " uwazam za gleboko nieetyczne i
dyskwalifikujace jako kandydata na kierowce.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2002-07-01 06:23:47

Temat: Re: WALCZ! - cukrzyca a prawo jazdy (ciąg dalszy, a raczej koniec)
Od: "Adam" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> PS. Sformulowanie "NIE PRZYZNAWAJCIE SIĘ " uwazam za gleboko nieetyczne i
> dyskwalifikujace jako kandydata na kierowce.

ja natomiast za o wiele bardziej nieetyczne uwazam pozbawienie cukrzyka
mozliwosci posiadania prawa jazdy. z tego co pisal nie bylo zadnych badan
pod katem zdyscyplinowania pacjenta i stabilizacji cukrzycy tylko rutynowe
badania dla kierowcow zawodowych, a orzeczenie wydano jakby bez ogladania
wyinkow badan... czyli nie 'z powodu zlych wynikow badan' tylko 'z powodu
przyjmowania insuliny', o ktorym to fakcie urzednicy (moze i lekarze, ale w
tym momencie urzednicy) wiedzieli przed rozpoczeciem procedury badan...
trzeba walczyc z durnymi urzednkami ich wlasna bronia, niestety - 'a to
polska wlasnie'...

Adam



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2002-07-01 10:22:21

Temat: Re: WALCZ! - cukrzyca a prawo jazdy (ciąg dalszy, a raczej koniec)
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 1 Jul 2002, Adam wrote:

> ja natomiast za o wiele bardziej nieetyczne uwazam pozbawienie cukrzyka
> mozliwosci posiadania prawa jazdy.

w niektorych przypadkach cukrzycy prowadzenie samochodu jest
przeciwskazane dodam, ze jeszcze 15 lat temu kazdy przypadek cukrzycy
dyskwalifikowal teraz juz nie, wiec w tej sprawie jest postep

> pod katem zdyscyplinowania pacjenta i stabilizacji cukrzycy tylko rutynowe
> badania dla kierowcow zawodowych, a orzeczenie wydano jakby bez ogladania

zle zrozumiales. Badania sam powinienes przedstawic - to znaczy
powinienes udowodnic, ze jestes pod stala opieka lekarza pierwszego
kontaktu i konsultacji diabetologa. Ze stosowne wyniki badan wraz
z ksiazeczka cukrzycowa z odnotowanymi pomiarami cukru z glukometru,
ktory powinienes miec masz przy sobie. Ze prowadzisz samokontrole,
ze masz prawidlowe wyniki tzw. marekrow dlugotrwalej kontroli
HbA1c i/lub fruktozoaminy. Jesli tego nie masz znaczy nie posiadasz
dokumentacji potwierdzajacych Twoje zdyscyplinowanie. Jesli miales
i nie pokazales - wielka szkoda. Zglos sie do lekarza diabetologa
i przedyskutuj problem - bedzie to korzystniejsze niz walczenie
z urzednikami. Nie stracisz wowczas niepotrzebnie czasu a moze
cos w swojej sprawie zalatwisz

P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2002-07-01 11:34:06

Temat: Re: cukrzyca a prawo jazdy (ciąg dalszy, a raczej koniec)
Od: Lech Trzeciak <l...@i...gov.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jakub wrote:

> Drodzy cukrzycy: NIE PRZYZNAWAJCIE SIĘ

Współczuję ci, ale nie popieram stanowiska. Nie każda cukrzyca jest dobrze
kontrolowana, więc niektórzy chorzy są zagrożeniem ruchu drogowego. Nie sądzisz
przecież, że daltonista (w klasycznym wydaniu) jest zdolny do prowadzenia
samochodu - więc generalnie zgadzasz się z zasadą, że niektóre choroby
wykluczają z grona kierowców (i oczywiście mają dalsze następstwa przy
przyjmowaniu do pracy!). Pamiętam z tej listy dyskusyjnej osobę, która -
zupełnie bez racji - upierała się, że krótkowzroczność nie powinna być w jej
przypadku powodem do okresowych kontroli.

Jeśli jesteś przeświadczony o swojej racji, to WALCZ o tę rację!!! Jak nie
radzisz sobie sam, to zadzwoń do Janusza Weissa, napisz do gazet. Zatajając
problem (albo dając łapówkę) nie poprawisz złego systemu, możesz co najwyżej
ponarzekać na swoją krzywdę.

I na marginesie:
Jeżeli jakiś chory zatai swoją chorobę, uzyska prawo jazdy a następnie spowoduje
wypadek drogowy, to jeśli się to wyda, to choremu grozi wyższa kara oraz kary
dodatkowe (za oszukańcze uzyskanie prawa jazdy).

Leszek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2002-07-01 12:32:55

Temat: Re: cukrzyca a prawo jazdy (ciąg dalszy, a raczej koniec)
Od: Marcin Debowski <a...@n...net> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 01 Jul 2002 13:34:06 +0200 w artykule <3...@i...gov.pl>
Lech Trzeciak <l...@i...gov.pl> napisano co następuje:
> I na marginesie:
> Jeżeli jakiś chory zatai swoją chorobę, uzyska prawo jazdy a następnie spowoduje
> wypadek drogowy, to jeśli się to wyda, to choremu grozi wyższa kara oraz kary
> dodatkowe (za oszukańcze uzyskanie prawa jazdy).

Oraz najpewniej pozwy cywilne od poszkodowanych i od ich ubezpieczycili.

--
Marcin

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2002-07-01 15:21:25

Temat: Re: cukrzyca a prawo jazdy (ciąg dalszy, a raczej koniec)
Od: Klasyk <k...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

x-no-archive: yes
On Sun, 30 Jun 2002 21:21:14 +0200, "Jakub"
<j...@p...gazeta.pl> wrote:

>Witajcie!

A ostrzegalem cie!
Nie pokazuj sie tam gdzie byles, idz do nowego lekarza,
do niczego sie nie przyznaj, wez leki tak zeby miec
poziom cukru w normie na badaniu krwi.

Teraz masz co chciales.
Przyznam, ze nawet ja naiwnie myslalem, ze dadza ci
na poczatek a odmowia dopiero za kilkanascie lat - a wiec
..."tylko" stracisz 5x kilkaset zlotych. A tu takie cos. Od razu...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Kto z Lublina zdaje na AM?
BIELACTWO
bole lewej nogi
plukanie zatok????
czerniak oka

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »