Data: 2001-12-19 14:22:30
Temat: Re: WYRUCHAM WAS
Od: "Saulo" <d...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Mania" <c...@w...pl> wrote in message news:9vq59g$ljr$1@news.tpi.pl...
> Użytkownik Saulo <d...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:9vq28h$gin$...@n...tpi.pl...
>
> > Poczułaś się zagrożona? :-) (Widzę, że sprawa bezpieczeństwa netu nadal
> nie
> > daje Ci spokoju :-))
> ~~
> nie, to już nie o sieć idzie :o)
> noszę w sobie potrzebę zapobiegania nakręcaniu się spiralce agresywnych
> zachowań
> (ktoś mi może psychoanalizkę zafunduje ?;); eee zresztą sam zobacz co się
> dzieje w tym wątku;
Nakręca się?
Nie wiem, bo go (Pawla) od razu splonkowalem.
> będę do znudzenia powtarzać, że mało co dzieje się bez przyczyny,
Iiii.... Maniu, ale przyczyny mogą być zupełnie inne niż Ci się wydaje (nie
tak "racjonalne").
a jeśli
> ktoś się wkurza, znaczy -
> coś go wytrąciło z równowagi i nie nam oceniać adekwatność reakcji do
> bodźca, boooo co to da?
Raczej: jeśli ktoś_wydaje się_wkurzać...:-)
bo równie dobrze może to być czysta forma, fundowana nam bez faktycznego
wkurzenia. Wystarczy, że mu się nudzi (troszkę nudzi, nawet nie
"metafizycznie") i chciałby z nudów wkurzyć innych.
Niektórych np. rajcuje "święte oburzenie" (taką Dorrit na przykład, czy
Urbana, Jerzego zresztą).
Może mu nie chodzić absolutnie o nic - ot tak po prostu sobie z nudów
napisał, potem zajrzał na czat i jeszcze komuś nabluzgał, potem na gad,
gdzie przeprowadził czułą i intymną rozmowę, by w końcu ten niezwykle udany
wieczór zakończyć pornolkiem w TV albo zmarszczeniem freda w WC. Whatever.
> IMO wszystko to naczynia połączone i w tym upatruję własny tyłek. -> Pawel
> mnie nie zirytował,
> zobaczyłam w nim własne dziecko, które się miota w bezradnej złości (moja
> projekcja)
wlasnie
i...
> gdy w realu takie zachowanie jest dla mnie powodem do wściekłości, tak
tutaj
> kształtuję sobie
> zdrowy mechanizm, zdrowego podejścia do cudzego problemu - funkcja
zdrowego
> rodzica.
> Nauczyłam się zastępować złość liczeniem! - mój sukcesik na wczoraj :o)
Jak to "liczeniem"? - nie rozumiem
> > Nie drażni mnie to (i nie, ja też nie potrzebuję pomocy...! -)) -
pisałem
> > uśmiechając się do Ciebie i tak też teraz robię. :o)
> ~~
> a jednak troszeczkę ;) ta "psychoterapia" :)
no troszkę tak, bo wydało mi się to tak stereotypowo "psychoterapeutyczne"
;-)
(zob. dowcip o psychologu)
> > Pax tibi
> i tibi też Saulo
>
> Mania
Depressaulo
|