Data: 2003-11-18 11:39:21
Temat: Re: Wampiry i wilko3aki (was: Wampiry i wilko?aki)
Od: Gilbert <g...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Przemysław Dębski napisał(a):
> Diabeł, szatan, belzebub, wampir, Kuba Rozpruwacz i inne wcielenia zła. Zło
> musi miec jakąś twarz, musi być namacalne i rozpoznawalne ... jednym słowem
> musi mieć wcielenie by móc z nim walczyć.
Wstęp brzmi intrygująco.
> No bo czym jest zło ?
No właśnie.
> Nie da się
> wziąć siekiery, tudziez zebrać pułku ułanów i ruszyć na krucjatę przeciwko
> złu, które nie ma wcielenia.
Logiczne.
> Ale zło i wcielenie zła to dwie różne sprawy.
Ciekawe.
> Wampir wysysający krew, jesli nam się przyśni to wywoła strach. Strach przed
> tym co może nam się stać.
Fakt.
> Jesteśmy bezbronni i nie ma takiej siły by uciec
> ze szponów wampira.
A gdyby wziąć siekierę?
> Pozostaje krzyczeć ze strachu, bądź przyjąc to co wampir
> ma z nami zrobić.
Fatalistyczne.
> Kły wampira są nieuchronne i zdajemy sobie z tego sprawę.
To zdanie byłoby świetne w sygnaturce. Albo jako fragment tekstu
piosenki w stylu gotyckiego rocka.
> Nie ma poprostu drogi ucieczki. Prędzej czy później poczujemy jego zęby w
> swojej szyi. Sam akt wysysania krwi nie budzi przerażenia, ale nieuchronność
> tego aktu powoduje paniczny strach, krzyk i obszczaną pidżamę po
> przebudzeniu.
Obszczana pidżama też może wywołać strach i krzyk.
> Zakopanie żywcem w trumnie. Nikt się nie boi trumny,
To zależy od jej zawartości.
> mało tego, zabawy w piasku też nie są nam obce,
Masz rację, zabawy w piasku, każdy przez to przechodził.
> ale nieuchronność ... śmierć
> nadejdzie powoli po zasypaniu i nic jej nie przeszkodzi ... panika, nie
> możemy nawet ruszyć ręką, naszych krzyków nikt nie usłyszy.
Dalsza część piosenki.
> To wszystko są lęki. Boję się tego. Nie chciałbym być ukąszony przez wampira
> tudzież żywcem zakopany. Sytuacje jak najbardziej nierealne. W ciągu dnia
> się z nich śmiejemy. Ale gdy nam się przyśnią ... majtki zejszczane
> obejstronnie.
Zaczynam się bać.
> Nikt nie jest w stanie wywołac strachu i lęku pokazująć nawet
> najbardziej wymyślnego potwora z bagien w akcji rozszarpywania niewinnych
> dziewic. Ale przyjęło się, że wszystko co zło musi miec wygląd ohydny i
> robić krzywdę.
A co z przystojnymi jak, nomen omen, diabeł hollywoodzkimi
szwarccharakterami?
> Panienka na filmie uciekająca przed wilkołakiem w czasie
> pełni ... ona nie ma szans na przeżycie, ale oglądając tę scenę czy boimy
> się ? Zapewne będac na miejscu panienki balibyśmy się, ale wiemy że to
> niemożliwe.
Czy ta panienka ma siekierę?
> A więc jesteśmy dobrymi ludźmi. Kto jest ucieleśnieniem najgorszego zła,
> które może nas spotkać ? Kto jest ucieleśnieniem zła, którego boimy się
> panicznie w realnym życiu ? Nie ten kto nazwie nas złodziejem, a ten kto
> powie nam - ukradłeś. Nie ten kto powie nam "morderca", a ten kto powie -
> zabiłeś.
Nie ten kto nazwie nas obszczymajtkiem, a ten kto powie nam: "Obszczałeś
pidżamę".
> Wytknięcie najgłębiej skrywanej tajemnicy - nie jesteśmy w stanie
> obronić się sami przed sobą, przed własnym sumieniem.
I własną fizjologią.
> Strach bo
> nieuniknioność, panika i krzyk rozpaczy.
I mokra pidżama.
> Sumienie można zagłuszać
> skutecznie, ale ono i tak nas dopadnie, powodując spustoszenie niczym wampir
> w naszej szyi.
Znowu się boję.
> Ucieleśnieniem zła jest więc ten kto sumieniu pomaga. Trzeba
> ubić potwora. Stworzyć zasady "kto pod kim dołki kopie ten sam w nie wpada",
> "nie czyń drugiemu co tobie nie miłe", "małżeństwo to dowód miłości" ...
> trzeba zastawić wiele pułapek na ucieleśnione zło które może nas dopaść i
> obnazyć.
Idę przebrać spodnie.
--
_ __,;;;/ Gilbert
,;( )_, )-\| _________________________________
;; // `--; Quod scripsi, scripsi.
;\ |
|