« poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2006-07-24 12:58:55
Temat: Re: Wasze typy owocoweUżytkownik "Gosia Plitmik" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ea01bp$s5u$1@news.onet.pl...
(...)
> mając nadzieję, że nie zgnije;-(Niech go szlag, jeszcze skosił mi
> nowozakupioną funkię June. Kosiarkowy Kiler! Ostatni raz połakomiłam się
> na zlecenie koszenia komuś
(...)
Też tak uważam, że jak się samemu nie zrobi, to zawsze są jakieś straty.
Pozdrawiam Krycha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2006-07-24 14:25:11
Temat: Re: Wasze typy owocoweUżytkownik "Gosia Plitmik" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ea26hs$a4t$1@news.onet.pl...
>
> Tiaa, ale dlaczego wybrał akurat to na czym mi najbardziej zalezało?
>
Na drugi raz pamietaj, że osób postronnych nie dopuszcza się do bylin, ,
myślę, ze 1 m byłby dobrą strefą ochronną. Jako tako wtajemniczonym mężom
zdaża się conieco wykosić, a co dopiero wynajęty ktoś :)
Mój mąż ostanio omal nie wyrwał jedynego pięcirnika złotego, na szczęscie
pół i tak marnej kępki, zostawił.
Pozdrawiam
Kaśka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2006-07-24 14:41:45
Temat: Re: Wasze typy owocowe
"Katarzyna Tkaczyk" <k...@e...com.pl> wrote in message
news:ea2l90$6fu$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Gosia Plitmik" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:ea26hs$a4t$1@news.onet.pl...
>
>>
>> Tiaa, ale dlaczego wybrał akurat to na czym mi najbardziej zalezało?
>>
> Na drugi raz pamietaj, że osób postronnych nie dopuszcza się do bylin, ,
> myślę, ze 1 m byłby dobrą strefą ochronną. Jako tako wtajemniczonym mężom
> zdaża się conieco wykosić, a co dopiero wynajęty ktoś :)
> Mój mąż ostanio omal nie wyrwał jedynego pięcirnika złotego, na szczęscie
> pół i tak marnej kępki, zostawił.
>
> Pozdrawiam
> Kaśka
Jeżeli trawa duża to jeżdżąc kosiarką trudno ustrzec się wykoszenia tego,.
czy owego, jeżeli nie jest oznaczone kolorowymi palikami lub taśmą. Sam tak
wykosiłem to i owo...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2006-07-24 15:01:26
Temat: Re: Wasze typy owocowe
Użytkownik "Gosia Plitmik" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ea2a1v$mkp$1@news.onet.pl...
>
> Sprostuję, oczko w zupełnie innym miejscu, bo tamtego nie czułam;-(było
> daleko od tarasu, w drugiej czesci ogrodu
> (tam gdzie podwaliny altanki)skarpa tez inna, bo koparkowy sie pomylił i
> podsypał za duzo;-)i wielka wódka mu sie nalezy. Trawnika w projekcie nie
> było;-))wyszedl spontanicznie, bo za bardzo sie kurzyło. Rózy tez nie
> bylo, ani clematisów, a mam ich chyba najwięcej. Z projektu ostały sie
> tawuły, które przeniose, bo za diabła mi nie pasują przy wejsciu, wrecz
> wkurzaja mnie, czekam by sie do nich dobrac.
Widziałam projekt tylko na papierze .
No i pojawiła sie
> przy wejsciu Katalpa Teresowa;-)
Bardziej Bartkowa , ja tylko do donic posadziłam .
Tak mnie obdarowal , że na całe 3 miasto starczyło:-)
Wyjdzie na to , że będe miała dwie takie same ,
moja" Nana" chyba się odgatunkowiła (-:
>
>> Trzymam za słowo :-)
>
> Niestety jak byłyscie, to dopiero w cukrze siedziała
>
Likworki też są dobre :-)
Pozdrawiam TeresaR
> Gosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2006-07-24 17:29:11
Temat: Re: Wasze typy owocoweUżytkownik "Dirko" <d...@n...pl> napisał w wiadomości
news:ea1n5u$cfo$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Hejka. Może chodzi Ci o starą odmianę Bankroft?
Raczej nie ale sprawdze ta odmiane w sieci. Nazwa Bankroft nigdy sie nie
pojawila w moim ogrodzie.
Pozdrawiam,
Bpjea
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2006-07-24 17:36:41
Temat: Re: Wasze typy owocoweUżytkownik "Teresa" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ea28rl$39u$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Jabłko to bardzo wczesna chyba Klosa ( owocuje wcześniej od papierówki),
> dokładnie nazwy nie pamiętam , bo lata temu sadzona.
Mam podobna odmiane, nazwy nie znam wiec to rownie dobrze moze byc ta. Stare
drzewo, owocuje obficie, juz od dwoch tygodni jablka z drzewa leca :) Tez
smaczna ale dosc robaczywa - robaki to niewielki problem :)
> Wiśnia stara tradycyjna , może i drobna , ale jak zrobi się prawie
> czarna ,wtedy najlepsza jest na nalewki , a przypomina słodycz i zapach z
> dzieciństwa . [...]
Z wisni moja ulubiona to Szklanka (nie wiem czy to nazwa lokalna): owoce
duze, sok bezbarwny.
Niestety to drzewo nie wytrzymalo proby czasu - roslo bardzo intensywnie,
mozliwe, ze prowadzone inaczej zyloby do dzis. Wisnia ta osiagnela
najwieksza srednice pnia jaka kiedykolwiek u wisni widzialem.
Pozdrawiam,
Bpjea
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2006-07-24 18:49:52
Temat: Re: Wasze typy owocoweUżytkownik "krycha" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:56g2ae.h5p.ln@dns.zkz.com.pl...
> Też tak uważam, że jak się samemu nie zrobi, to zawsze są jakieś straty.
Jeden kolega raz skorzystal z uslug kosiarza i od razu pozegnal sie ze
swiezo posadzona magnolia.
Ja skolei przez cudzymi rekami (ale zawsze w rodzinie) wykonane koszenie
stracilem klon kapadocki.
Jak to jednak trzeba wszystko wlasnorecznie robic... :|
A roboty wciaz przybywa - przynajmniej nie mozna sie nudzic :)
Pozdrawiam,
Bpjea
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2006-07-24 20:28:26
Temat: Re: Wasze typy owocowe
Użytkownik "Bpjea" <b...@...pl (bez x)> napisał w wiadomości
news:ea34t4$65u$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Mam podobna odmiane, nazwy nie znam wiec to rownie dobrze moze byc ta.
> Stare drzewo, owocuje obficie, juz od dwoch tygodni jablka z drzewa leca
> :) Tez smaczna ale dosc robaczywa - robaki to niewielki problem :)
Też już jemy i nigdy nie były robaczywe .
Jabłka są duże , bardzo soczyste , kruche i pachnące ,czuje się ten zapach
przechodząc tylko przy jabłonce :-) .
>
> Z wisni moja ulubiona to Szklanka (nie wiem czy to nazwa lokalna): owoce
> duze, sok bezbarwny.
> Niestety to drzewo nie wytrzymalo proby czasu - roslo bardzo intensywnie,
> mozliwe, ze prowadzone inaczej zyloby do dzis. Wisnia ta osiagnela
> najwieksza srednice pnia jaka kiedykolwiek u wisni widzialem.
Moja też osiągnela zbyt duże rozmiary , a jestem za tym żeby owoce
zrywać na wyciągnięcie ręki ( no ostatecznie taborecik) dlatego do wycinki
, bedzie drewno do grila .
Pozdrawiam TeresaR
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2006-07-26 06:04:31
Temat: Re: Wasze typy owocoweUżytkownik "michalina27" <m...@v...NOSPAM.pl> napisał w wiadomości
news:ea2ats$f$1@atlantis.news.tpi.pl...
(...)
> Tak zdecydowanie chciałabym jabłoń Close, ale już drugi rok z rzędu nie
> przyjęło się szczepienie na koksie pomarańczowej, a na trzy drzewa nie mam
> miejsca.(...)
Od kilkunastu lat rośnie na mojej działce jabłoń Close, ale najeść się
owoców to nie najadłam.
Pamiętam tę odmianę z ogrodu mojego ojca, były to duże, smaczne, ładnie
wybarwione i wczesne owoce. Nie pamiętam aby ojciec czymś pryskał.
Natomiast u mnie kwitną, ale słabo owocują, owoce niewyrośnięte, wcześnie
opadają, a w miarę dojrzewania miąższ zmienia barwę jakby był obity.
Gdyby nie to, że mam na niej zaszczepione cztery inne odmiany jabłoni to
pewnie wycięłabym ją.
Z tych czterech szczepień też nie ma zbyt wiele owoców, ale więcej niż z
Close.
Wczoraj właśnie, z bólem serca, wycięłam jabłoń Lobo, bo okazało się że ma
chory pień.
Posadziłam ją trzy sezony temu ( w tym roku miałaby pierwsze owoce), bo
lubie tę odmianę jeść (szczególnie smakowały mojej mamie).
Po posadzeniu doczytałam się, że ta odmiana podatna jest na choroby i wymaga
częstego pryskania. :-(
Ból przy wycinaniu był szczególnie duży, bo miała na niej zaszczepione (dwa
lata temu) jeszcze trzy inne odmiany jabłoni, które ładnie przyjęły się i w
przyszłyam roku powinny owocować. Ale co z tego skoro "podstawa" okazała się
chora.
Jedno drzewko wycięłam, a pozbyłam się czterech odmian. :-(
Tak naprawdę, to kupuję, lub sieję (np. brzoskwinię), sadzę, szczepię a
potem, wcześniej czy póżniej wycinam nie mając przyjemności najedzenia się
owoców.
Np. grusza konferencją, cieszyła się jej owocami ze trzy lata.
Liczyłam na wieksze plony, a były coraz mniejsze, aż musiałam wyciąć-rak
bakteryjny (podobno).
Brzoskwinia, która urosła z pestki i miała nie chorować, też musiała być
wycięta z powodu raka.
Zastanawiam się czy te choroby są w ziemi moje działki, czy w powietrzy
naszej miejscowości, czy ogólnie naświecie jest tak zle?
(...)
> co do gruszy to klapsa (Faworytka). Jak już będę umiała szczepić, to
> zaszczepić na niej Konferencję aby mieć zapylacz do gruszy azjatyckiej
> Chojuro, której smak owoców znam jeno z opowieści.
Kupiłam tez gruszę chińską, dla siebie i sąsiadów u nich owocuje,
a u mnie co roku (dwie zimy) główny pęd obumiera i odbija z dołu nad
szczepieniem nowy. Zagroziłam jej, że do trzech razy próba, a potem
siekierka lub sekator.
Pozdrawiam Krycha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2006-07-26 08:27:04
Temat: Re: Wasze typy owocoweSama już nie wiem jaka nazwa jest prawidłowa grusza chińska czy grusza
azjatycka?
Pozdrawiam Krycha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |