Data: 2010-09-27 20:16:50
Temat: Re: Wątek.
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 27 Sep 2010 22:12:41 +0200, Vilar napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:wd08cj4m76m4$.1lcpf8ftnpne4.dlg@40tude.net...
>> Dnia Mon, 27 Sep 2010 22:08:32 +0200, Vilar napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>> news:139m92ee7bqe2$.5w474op3061j$.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Mon, 27 Sep 2010 21:02:55 +0200, Vilar napisał(a):
>>>>
>>>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>>>> news:g9w5iw8knzcd.qovbggowlum5$.dlg@40tude.net...
>>>>>> Dnia Mon, 27 Sep 2010 20:33:23 +0200, Vilar napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>>>>>> news:zj6zy7mn2jcz.65u1q8izq968.dlg@40tude.net...
>>>>>>>> Dnia Mon, 27 Sep 2010 09:45:42 +0200, medea napisał(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>>> Rozmawiałam o tym z mężem.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Ja nawet bym nie próbowała dawać mojemu mężowi do zrozumienia. Po
>>>>>>>> prostu
>>>>>>>> z
>>>>>>>> szacunku do niego i dla jego uczuć. Zbyt silnie i zbyt długo
>>>>>>>> jesteśmy
>>>>>>>> ze
>>>>>>>> sobą związani emocjonalnie, żebym mogła w ogóle brać pod uwagę
>>>>>>>> ewentualność
>>>>>>>> odwiedzin.
>>>>>>>>
>>>>>>>>> A o sytuacji Szaula powiedziałam mu niemal od
>>>>>>>>> razu po tym, jak się o niej dowiedziałam.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Ja też, natychmiast. I spytałam, co on na to, żebyśmy... itp.
>>>>>>>> Wiesz, co odpowiedział na moją propozycję? - podszedł z niejaką
>>>>>>>> rezerwą,
>>>>>>>> ale oczywiście poparł mój pomysł i powiedział, że trzeba pomóc i to
>>>>>>>> jest
>>>>>>>> jedyny realny sposób dla nas, także jedyny, aby nie ranić męskiej
>>>>>>>> dumy
>>>>>>>> Szaula. Ale powiedział: "Bądź ostrożna z ludźmi. Ludzie czasem
>>>>>>>> naprawdę
>>>>>>>> potrafią wkręcić tak, że ani się nie spodziejesz. Miałem na studiach
>>>>>>>> kolegę, niezmiernie zakochanego. Pokazywał zdjęcia swojej dziewczyny
>>>>>>>> mieszkającej 300 km od niego, opowiadał, jak i gdzie się poznali,
>>>>>>>> opowiadał
>>>>>>>> o jej rodzinie, zaletach, urodzie, rozłące, zamiarach małżeńskich...
>>>>>>>> Nagle
>>>>>>>> ona zginęła w wypadku. Szalał z rozpaczy, pił, miał myśli
>>>>>>>> samobójcze,
>>>>>>>> parę
>>>>>>>> razy wieźliśmy go taksówką na pogotowie, zamroczonego alkoholem i
>>>>>>>> prochami.
>>>>>>>> Pocieszaliśmy go, jak mogliśmy, a już "sercowe" koleżanki były w tym
>>>>>>>> świetne. Z paroma nawet się przespał, choć chętnych bylo dużo.
>>>>>>>> Jakiś czas potem, wieczorem, po "odrabianych" zajęciach z inną
>>>>>>>> grupą,
>>>>>>>> w
>>>>>>>> innej części miasta, niż zwykle o tej porze... zobaczyliśmy go
>>>>>>>> idącego
>>>>>>>> za
>>>>>>>> rękę z...?
>>>>>>>> ...z tą dziewczyną ze zdjęcia, co to właśnie zginęła."
>>>>>>>>
>>>>>>>> I teraz oczywiście czekam na lawinę zarzutów, że mi odbija z
>>>>>>>> zazdrości,
>>>>>>>> z
>>>>>>>> zacofania, z braku zdolności niezależnej oceny świata, no i że
>>>>>>>> uważam
>>>>>>>> Szaula za hochsztaplera, klamcę, seksualnego maniaka, naciągacza,
>>>>>>>> zboczeńca
>>>>>>>> i co tam chcesz.
>>>>>>>> Z góry odpowiadam: NIE ZNAM SZAULA. Nie uważam go za nikogo in plus
>>>>>>>> ani
>>>>>>>> in
>>>>>>>> minus. Nie mam zdania. Mnie obchodzą OGÓLNE zasady i granice!!!
>>>>>>>> rozsądku
>>>>>>>> w
>>>>>>>> stosunkach damsko-męskich i tylko o tym tutaj piszę.
>>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> No ale zakładamy, że Szaulo jest normalny, nie erotomano-mitoman,
>>>>>>> c'nie?
>>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Czy możcie przynajmniej Ty i Szaulo uwierzyć, że nie obarczam nikogo z
>>>>>> Zainteresowanych podejrzeniami? Ale też trzeba zrozumieć, ze nie
>>>>>> obdarzam
>>>>>> nikogo z nich absolutną pewnością nieskazitelności intencji. Jedno i
>>>>>> drugie
>>>>>> z tego samego powodu - nie znam ich, nie wiem o nich niczego poza tym,
>>>>>> co
>>>>>> sami o sobie piszą. Wiem też, ze identycznie jest z ich odczuciami w
>>>>>> stosunku do mnie i niczego nie oczekuję.
>>>>>> Jeżeli Wy oboje potraficie przyjąć, że ja nikogo o nic nie
>>>>>> podejrzewam,
>>>>>> to
>>>>>> ja potrafię założyć, że wszystko jest OK z intencjami jego i
>>>>>> rzeczonych
>>>>>> w
>>>>>> zaproszeniu pań.
>>>>>> Tylko nadal pozostaje sprawa odczuć osób bliskich ww - ta sprawa nie
>>>>>> leży
>>>>>> w
>>>>>> gestii nikogo poza Zainteresowanymi. Czyli wracamy do zasad ogólnych,
>>>>>> o
>>>>>> których mozemy mówić.
>>>>>>
>>>>>
>>>>> Przyjmuję, oczywiście.
>>>>>
>>>>> I rozumiem, dobrze, o co Ci chodzi. O zwykłą (i naturalną) lojalność
>>>>> wobec
>>>>> partnera.
>>>>>
>>>>> Założyłam też, że Dziewczyny wyraziły zgodę po rozmowie ze swoimi
>>>>> mężami...
>>>>> po prostu.
>>>>>
>>>>> I mam też wrażenie, że cały problem wynika z prostego faktu, że
>>>>> Dziewczyny i
>>>>> Szaulo poczuli się jak pouczane dzieciaki,,,i w związku z tym mamy co
>>>>> mamy,
>>>>> czyli burzę w szklance wody.
>>>>>
>>>>> Ixi..no weź... Pouczać dorosłe kobiety?
>>>>> Przecież dobrze widzisz, że i Medea i Paulina mają równo poukładane pod
>>>>> sufitem.
>>>>>
>>>>> MK
>>>>
>>>> Co mnie obchodzi ich poukładanie? Nikogo nie pouczam, tylko sygnalizuję
>>>> zawirowanie moralne i emocjonalne tej sytuacji.
>>>>
>>>
>>> Jeśli nie obchodzi Cię ich poukładanie, to co Cię obchodzi ich moralność
>>> lub
>>> jej brak???
>>>
>>> MK
>>
>> Też nic.
>>
> To po cholerę?
>
Zeby nie dac światu zapomnieć o tym, co ma pamiętać.
|