« poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2010-03-14 15:26:03
Temat: Re: Wątek o seksieDnia 2010-03-14 16:13, niebożę medea wychynęło i cichym głosikiem ryknęło:
> Stalker pisze:
>> tren R pisze:
>>> Dnia 14-marzec-10, Przemysław Dębski wlazł między psychopatów i
>>> wykrakał:
>>>
>>>> Qrczak pisze:
>>>>> Dnia 2010-03-13 22:57, niebożę Przemysław Dębski wychynęło i cichym
>>>>> głosikiem ryknęło:
>>>>>> Qrczak pisze:
>>>>>>> Dnia 2010-03-13 22:01, niebożę Przemysław Dębski wychynęło i cichym
>>>>>>> głosikiem ryknęło:
>>>>>>>> medea pisze:
>>>>>>>>> W tym wątku proszę pisać o seksie.
>>>>>>>>> Ja poczytam jutro, chyba wiadomo dlaczego. ;)
>>>>>>>> Jakoś nie idzie ...
>>>>>>>> To może chociaż napiszemy scenariusz do pornola ?
>>>>>>>> Ale role piszemy każdy dla siebie ! ;)
>>>>>>>>
>>>>>>>> Na początek sceneria. Stary drewniany, acz piętrowy dom w środku
>>>>>>>> lasu -
>>>>>>>> 20 pomieszczeń - wieczór i burza ;)
>>>>>>>>
>>>>>>>> Siedzę przed kominkiem - gdy wtem ktoś puka do drzwi. Myślę
>>>>>>>> sobie - oho
>>>>>>>> ... pukanie. Otwieram więc drzwi a tam ...
>>>>>>> ... Bardzo Czerwony Kapturek z koszyczkiem.
>>>>>>> - Dzień dobry, czy zastałam babcię?
>>>>>> Wchodź szybko kapturku, jest ciemno i późno już - a na dworze czai
>>>>>> się
>>>>>> zły wilk, który myśli tylko o tym by pocałować Twój koszyczek.
>>>>> Niedoczekanie jego. Pewnie ma trypra i pchły jak czołgi. Ale tu u
>>>>> Ciebie miło i przyjemnie. I taki gorąc bije od kominka. Chyba
>>>>> zdejmę swój czerwony kapturek.
>>>>> Tylko dlaczego masz takie wielkie... oczy, babciu?
>>>> A mam takie oczy wielkie gdyż półmrok panuje. Mam coś dla Ciebie
>>>> Kapturku. Na pewno chciała byś zobaczyć mój słynny zerwikaptur,
>>>> który to potrafi obsłużyć trzy głowy na raz. Bo przecież nie
>>>> oszukujmy się, babci Ty tu nie szukasz ...
>>>
>>> wtem drzwi z hukiem rozwarły się na oścież, a do domku wpadł podmuch
>>> zimnego powietrza. w drzwiach, chrzęszcząc niemiłosiernie swoją zbroją,
>>> stał czarny rycerz. - szukam wody destylowanej. dla konia.
>>
>> Czerwony Kapturek gwałtownie zerwał się na równe nogi, a woda ze
>> szklanki, którą trzymał w swej delikatnej rączce wylała się wprost na
>> jego dekolt...
>>
>> - Któżeś Ty? - drżącymi wargami wyszeptał Kapturek, a piersi jej
>> unosiły się i opadały w niespokojnym rytmie przyspieszonego oddechu.
>> Nikt już nie wiedział czy jej piersi zarysowały wyraźniej kształt li
>> tylko pod wpływem gwałtownie stygnącej pod smagnięciami mroźnego
>> powietrza wody, czy może pod wpływem czegoś więcej...
>>
>> Czarny rycerz przeszył Kapturka wydawałoby się lodowatym spojrzeniem,
>> ale było w tym lodzie coś tak gorącego, że Kapturek poczuł jak pod
>> żarem tego lodu woda na jej piersich teraz wrze prawie i wilgotne,
>> ciepłe strumyki płyną po jej ciele.
>>
>> Rycerz odczekał dramatycznie długą chwilę, w czasie której biedny
>> Kapturek drżał targany na przemian przejmującym chłodem, kiedy lodowe
>> igiełki zamarzającej wody wbijały się jaj powoli w aksamitną skórę w
>> okolicach podbrzusza i potężnym żarem, czując jak woda spływa po
>> wewnętrznej stronie jej ud, po czym rzekł:
>>
>> - Jam Ender z Rozsądku, Kawaler Intelektu i królewskiej Podwiązki...
>> i lepiej żebyś miała coś do zaoferowania, bo jak nie, to...
>
> Kapturek:
> - Wchodź waść, wstydu oszczędź!
>
> A na to Kawaler z Rozsądku:
> - No ale przecież nie w gumiakach, na Boga!
- Daj se siana. - wybełkotał Kapturek
W oddali zarżał koń.
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2010-03-14 15:53:43
Temat: Re: Wątek o seksieQrczak pisze:
> Dnia 2010-03-14 16:13, niebożę medea wychynęło i cichym głosikiem ryknęło:
>> Stalker pisze:
>>> tren R pisze:
>>>> Dnia 14-marzec-10, Przemysław Dębski wlazł między psychopatów i
>>>> wykrakał:
>>>>
>>>>> Qrczak pisze:
>>>>>> Dnia 2010-03-13 22:57, niebożę Przemysław Dębski wychynęło i cichym
>>>>>> głosikiem ryknęło:
>>>>>>> Qrczak pisze:
>>>>>>>> Dnia 2010-03-13 22:01, niebożę Przemysław Dębski wychynęło i cichym
>>>>>>>> głosikiem ryknęło:
>>>>>>>>> medea pisze:
>>>>>>>>>> W tym wątku proszę pisać o seksie.
>>>>>>>>>> Ja poczytam jutro, chyba wiadomo dlaczego. ;)
>>>>>>>>> Jakoś nie idzie ...
>>>>>>>>> To może chociaż napiszemy scenariusz do pornola ?
>>>>>>>>> Ale role piszemy każdy dla siebie ! ;)
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Na początek sceneria. Stary drewniany, acz piętrowy dom w środku
>>>>>>>>> lasu -
>>>>>>>>> 20 pomieszczeń - wieczór i burza ;)
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Siedzę przed kominkiem - gdy wtem ktoś puka do drzwi. Myślę
>>>>>>>>> sobie - oho
>>>>>>>>> ... pukanie. Otwieram więc drzwi a tam ...
>>>>>>>> ... Bardzo Czerwony Kapturek z koszyczkiem.
>>>>>>>> - Dzień dobry, czy zastałam babcię?
>>>>>>> Wchodź szybko kapturku, jest ciemno i późno już - a na dworze czai
>>>>>>> się
>>>>>>> zły wilk, który myśli tylko o tym by pocałować Twój koszyczek.
>>>>>> Niedoczekanie jego. Pewnie ma trypra i pchły jak czołgi. Ale tu u
>>>>>> Ciebie miło i przyjemnie. I taki gorąc bije od kominka. Chyba
>>>>>> zdejmę swój czerwony kapturek.
>>>>>> Tylko dlaczego masz takie wielkie... oczy, babciu?
>>>>> A mam takie oczy wielkie gdyż półmrok panuje. Mam coś dla Ciebie
>>>>> Kapturku. Na pewno chciała byś zobaczyć mój słynny zerwikaptur,
>>>>> który to potrafi obsłużyć trzy głowy na raz. Bo przecież nie
>>>>> oszukujmy się, babci Ty tu nie szukasz ...
>>>>
>>>> wtem drzwi z hukiem rozwarły się na oścież, a do domku wpadł podmuch
>>>> zimnego powietrza. w drzwiach, chrzęszcząc niemiłosiernie swoją zbroją,
>>>> stał czarny rycerz. - szukam wody destylowanej. dla konia.
>>>
>>> Czerwony Kapturek gwałtownie zerwał się na równe nogi, a woda ze
>>> szklanki, którą trzymał w swej delikatnej rączce wylała się wprost na
>>> jego dekolt...
>>>
>>> - Któżeś Ty? - drżącymi wargami wyszeptał Kapturek, a piersi jej
>>> unosiły się i opadały w niespokojnym rytmie przyspieszonego oddechu.
>>> Nikt już nie wiedział czy jej piersi zarysowały wyraźniej kształt li
>>> tylko pod wpływem gwałtownie stygnącej pod smagnięciami mroźnego
>>> powietrza wody, czy może pod wpływem czegoś więcej...
>>>
>>> Czarny rycerz przeszył Kapturka wydawałoby się lodowatym spojrzeniem,
>>> ale było w tym lodzie coś tak gorącego, że Kapturek poczuł jak pod
>>> żarem tego lodu woda na jej piersich teraz wrze prawie i wilgotne,
>>> ciepłe strumyki płyną po jej ciele.
>>>
>>> Rycerz odczekał dramatycznie długą chwilę, w czasie której biedny
>>> Kapturek drżał targany na przemian przejmującym chłodem, kiedy lodowe
>>> igiełki zamarzającej wody wbijały się jaj powoli w aksamitną skórę w
>>> okolicach podbrzusza i potężnym żarem, czując jak woda spływa po
>>> wewnętrznej stronie jej ud, po czym rzekł:
>>>
>>> - Jam Ender z Rozsądku, Kawaler Intelektu i królewskiej Podwiązki...
>>> i lepiej żebyś miała coś do zaoferowania, bo jak nie, to...
>>
>> Kapturek:
>> - Wchodź waść, wstydu oszczędź!
>>
>> A na to Kawaler z Rozsądku:
>> - No ale przecież nie w gumiakach, na Boga!
>
> - Daj se siana. - wybełkotał Kapturek
> W oddali zarżał koń.
...szykując swoje 24-centymetrowe narzędzie.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2010-03-14 16:23:04
Temat: Re: Wątek o seksieDnia Sun, 14 Mar 2010 14:24:01 +0100, Qrczak napisał(a):
> Dnia 2010-03-14 13:44, niebożę XL wychynęło i cichym głosikiem ryknęło:
>> Dnia Sun, 14 Mar 2010 12:29:20 +0100, Chiron napisał(a):
>>
>>> Ja wolę pieski. Szczególnie najlepsze są te
>>> szlachetnego rodu- jak mój.
>>
>> Ja generalnie nie lubie kotów ani psów, ja lubię DWA psy - MOJE, sznaucera
>> olbrzyma i niemca (też olbrzyma zresztą...) :-)
>
> czyli jednak lubisz niemców.
>
> qra
Tak, ale muszą mieć cztery nogi i ogon, zgrabną kufę i stojące uszy, no i
absolutnie tego wstrętnego obniżonego zadu.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2010-03-14 16:24:03
Temat: Re: Wątek o seksieDnia Sun, 14 Mar 2010 16:04:54 +0100, medea napisał(a):
> Qrczak pisze:
>> Dnia 2010-03-14 13:44, niebożę XL wychynęło i cichym głosikiem ryknęło:
>>> Dnia Sun, 14 Mar 2010 12:29:20 +0100, Chiron napisał(a):
>>>
>>>> Ja wolę pieski. Szczególnie najlepsze są te
>>>> szlachetnego rodu- jak mój.
>>>
>>> Ja generalnie nie lubie kotów ani psów, ja lubię DWA psy - MOJE,
>>> sznaucera
>>> olbrzyma i niemca (też olbrzyma zresztą...) :-)
>>
>> czyli jednak lubisz niemców.
>
> Tylko tych, których może mieć na smyczy ;)
>
> Ewa
Mój niemiec w życiu nie był na smyczy. To szczęśliwy pies, nie jakieś
miejskie żyletkowate nieszczęście.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2010-03-14 16:24:28
Temat: Re: Wątek o seksie
>>> Tylko dlaczego masz takie wielkie... oczy, babciu?
>>> Qra
>>>
>>
>> To wyjasnił kiedyś Andrzej Mleczko swoim rysunkiem: wilk kopuluje z
>> babcią od tyłu, a Kapturek, podchodząc z przodu do babci pyta: babciu,
>> czemu masz takie wielkie oczy?
>> :-)
>
> Kapturkowi właśnie wszystko opadło, dziadku.
>
Qrko- głuptasku, Katurek to ona- więc co jej mogło opaść?
:-)
--
serdecznie pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2010-03-14 16:24:47
Temat: Re: Wątek o seksieDnia Sun, 14 Mar 2010 16:13:21 +0100, medea napisał(a):
> Kapturek:
> - Wchodź waść, wstydu oszczędź!
>
> A na to Kawaler z Rozsądku:
> - No ale przecież nie w gumiakach, na Boga!
Talentu literackiego to Ty nie masz.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2010-03-14 16:27:30
Temat: Re: Wątek o seksieDnia Sun, 14 Mar 2010 16:53:43 +0100, medea napisał(a):
> Qrczak pisze:
>> Dnia 2010-03-14 16:13, niebożę medea wychynęło i cichym głosikiem ryknęło:
>>> Stalker pisze:
>>>> tren R pisze:
>>>>> Dnia 14-marzec-10, Przemysław Dębski wlazł między psychopatów i
>>>>> wykrakał:
>>>>>
>>>>>> Qrczak pisze:
>>>>>>> Dnia 2010-03-13 22:57, niebożę Przemysław Dębski wychynęło i cichym
>>>>>>> głosikiem ryknęło:
>>>>>>>> Qrczak pisze:
>>>>>>>>> Dnia 2010-03-13 22:01, niebożę Przemysław Dębski wychynęło i cichym
>>>>>>>>> głosikiem ryknęło:
>>>>>>>>>> medea pisze:
>>>>>>>>>>> W tym wątku proszę pisać o seksie.
>>>>>>>>>>> Ja poczytam jutro, chyba wiadomo dlaczego. ;)
>>>>>>>>>> Jakoś nie idzie ...
>>>>>>>>>> To może chociaż napiszemy scenariusz do pornola ?
>>>>>>>>>> Ale role piszemy każdy dla siebie ! ;)
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Na początek sceneria. Stary drewniany, acz piętrowy dom w środku
>>>>>>>>>> lasu -
>>>>>>>>>> 20 pomieszczeń - wieczór i burza ;)
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Siedzę przed kominkiem - gdy wtem ktoś puka do drzwi. Myślę
>>>>>>>>>> sobie - oho
>>>>>>>>>> ... pukanie. Otwieram więc drzwi a tam ...
>>>>>>>>> ... Bardzo Czerwony Kapturek z koszyczkiem.
>>>>>>>>> - Dzień dobry, czy zastałam babcię?
>>>>>>>> Wchodź szybko kapturku, jest ciemno i późno już - a na dworze czai
>>>>>>>> się
>>>>>>>> zły wilk, który myśli tylko o tym by pocałować Twój koszyczek.
>>>>>>> Niedoczekanie jego. Pewnie ma trypra i pchły jak czołgi. Ale tu u
>>>>>>> Ciebie miło i przyjemnie. I taki gorąc bije od kominka. Chyba
>>>>>>> zdejmę swój czerwony kapturek.
>>>>>>> Tylko dlaczego masz takie wielkie... oczy, babciu?
>>>>>> A mam takie oczy wielkie gdyż półmrok panuje. Mam coś dla Ciebie
>>>>>> Kapturku. Na pewno chciała byś zobaczyć mój słynny zerwikaptur,
>>>>>> który to potrafi obsłużyć trzy głowy na raz. Bo przecież nie
>>>>>> oszukujmy się, babci Ty tu nie szukasz ...
>>>>>
>>>>> wtem drzwi z hukiem rozwarły się na oścież, a do domku wpadł podmuch
>>>>> zimnego powietrza. w drzwiach, chrzęszcząc niemiłosiernie swoją zbroją,
>>>>> stał czarny rycerz. - szukam wody destylowanej. dla konia.
>>>>
>>>> Czerwony Kapturek gwałtownie zerwał się na równe nogi, a woda ze
>>>> szklanki, którą trzymał w swej delikatnej rączce wylała się wprost na
>>>> jego dekolt...
>>>>
>>>> - Któżeś Ty? - drżącymi wargami wyszeptał Kapturek, a piersi jej
>>>> unosiły się i opadały w niespokojnym rytmie przyspieszonego oddechu.
>>>> Nikt już nie wiedział czy jej piersi zarysowały wyraźniej kształt li
>>>> tylko pod wpływem gwałtownie stygnącej pod smagnięciami mroźnego
>>>> powietrza wody, czy może pod wpływem czegoś więcej...
>>>>
>>>> Czarny rycerz przeszył Kapturka wydawałoby się lodowatym spojrzeniem,
>>>> ale było w tym lodzie coś tak gorącego, że Kapturek poczuł jak pod
>>>> żarem tego lodu woda na jej piersich teraz wrze prawie i wilgotne,
>>>> ciepłe strumyki płyną po jej ciele.
>>>>
>>>> Rycerz odczekał dramatycznie długą chwilę, w czasie której biedny
>>>> Kapturek drżał targany na przemian przejmującym chłodem, kiedy lodowe
>>>> igiełki zamarzającej wody wbijały się jaj powoli w aksamitną skórę w
>>>> okolicach podbrzusza i potężnym żarem, czując jak woda spływa po
>>>> wewnętrznej stronie jej ud, po czym rzekł:
>>>>
>>>> - Jam Ender z Rozsądku, Kawaler Intelektu i królewskiej Podwiązki...
>>>> i lepiej żebyś miała coś do zaoferowania, bo jak nie, to...
>>>
>>> Kapturek:
>>> - Wchodź waść, wstydu oszczędź!
>>>
>>> A na to Kawaler z Rozsądku:
>>> - No ale przecież nie w gumiakach, na Boga!
>>
>> - Daj se siana. - wybełkotał Kapturek
>> W oddali zarżał koń.
>
> ...szykując swoje 24-centymetrowe narzędzie.
>
> Ewa
...rozmarzona.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2010-03-14 16:33:44
Temat: Re: Wątek o seksieQrczak pisze:
> Dnia 2010-03-14 12:55, niebożę Stalker wychynęło i cichym głosikiem
> ryknęło:
>> tren R pisze:
>>> Dnia 14-marzec-10, Przemysław Dębski wlazł między psychopatów i
>>> wykrakał:
>>>> Qrczak pisze:
>>>>> Dnia 2010-03-13 22:57, niebożę Przemysław Dębski wychynęło i cichym
>>>>> głosikiem ryknęło:
>>>>>> Qrczak pisze:
>>>>>>> Dnia 2010-03-13 22:01, niebożę Przemysław Dębski wychynęło i cichym
>>>>>>> głosikiem ryknęło:
>>>>>>>> medea pisze:
>>>>>>>>> W tym wątku proszę pisać o seksie.
>>>>>>>>> Ja poczytam jutro, chyba wiadomo dlaczego. ;)
>>>>>>>> Jakoś nie idzie ...
>>>>>>>> To może chociaż napiszemy scenariusz do pornola ?
>>>>>>>> Ale role piszemy każdy dla siebie ! ;)
>>>>>>>>
>>>>>>>> Na początek sceneria. Stary drewniany, acz piętrowy dom w środku
>>>>>>>> lasu -
>>>>>>>> 20 pomieszczeń - wieczór i burza ;)
>>>>>>>>
>>>>>>>> Siedzę przed kominkiem - gdy wtem ktoś puka do drzwi. Myślę sobie
>>>>>>>> - oho
>>>>>>>> ... pukanie. Otwieram więc drzwi a tam ...
>>>>>>> ... Bardzo Czerwony Kapturek z koszyczkiem.
>>>>>>> - Dzień dobry, czy zastałam babcię?
>>>>>> Wchodź szybko kapturku, jest ciemno i późno już - a na dworze czai
>>>>>> się
>>>>>> zły wilk, który myśli tylko o tym by pocałować Twój koszyczek.
>>>>> Niedoczekanie jego. Pewnie ma trypra i pchły jak czołgi. Ale tu u
>>>>> Ciebie miło i przyjemnie. I taki gorąc bije od kominka. Chyba zdejmę
>>>>> swój czerwony kapturek.
>>>>> Tylko dlaczego masz takie wielkie... oczy, babciu?
>>>> A mam takie oczy wielkie gdyż półmrok panuje. Mam coś dla Ciebie
>>>> Kapturku. Na pewno chciała byś zobaczyć mój słynny zerwikaptur, który
>>>> to potrafi obsłużyć trzy głowy na raz. Bo przecież nie oszukujmy się,
>>>> babci Ty tu nie szukasz ...
>>>
>>> wtem drzwi z hukiem rozwarły się na oścież, a do domku wpadł podmuch
>>> zimnego powietrza. w drzwiach, chrzęszcząc niemiłosiernie swoją zbroją,
>>> stał czarny rycerz. - szukam wody destylowanej. dla konia.
>>
>> Czerwony Kapturek gwałtownie zerwał się na równe nogi, a woda ze
>> szklanki, którą trzymał w swej delikatnej rączce wylała się wprost na
>> jego dekolt...
>>
>> - Któżeś Ty? - drżącymi wargami wyszeptał Kapturek, a piersi jej unosiły
>> się i opadały w niespokojnym rytmie przyspieszonego oddechu.
>> Nikt już nie wiedział czy jej piersi zarysowały wyraźniej kształt li
>> tylko pod wpływem gwałtownie stygnącej pod smagnięciami mroźnego
>> powietrza wody, czy może pod wpływem czegoś więcej...
>>
>> Czarny rycerz przeszył Kapturka wydawałoby się lodowatym spojrzeniem,
>> ale było w tym lodzie coś tak gorącego, że Kapturek poczuł jak pod żarem
>> tego lodu woda na jej piersich teraz wrze prawie i wilgotne, ciepłe
>> strumyki płyną po jej ciele.
>>
>> Rycerz odczekał dramatycznie długą chwilę, w czasie której biedny
>> Kapturek drżał targany na przemian przejmującym chłodem, kiedy lodowe
>> igiełki zamarzającej wody wbijały się jaj powoli w aksamitną skórę w
>> okolicach podbrzusza i potężnym żarem, czując jak woda spływa po
>> wewnętrznej stronie jej ud, po czym rzekł:
>>
>> - Jam Ender z Rozsądku, Kawaler Intelektu i królewskiej Podwiązki...
>> i lepiej żebyś miała coś do zaoferowania, bo jak nie, to...
>
> - To co? - zapytał z głupia frant Kapturek. - A tak w ogóle to wchodzisz
> Waść, jak do siebie. Gdzie Waści dworność, opiewana w klechdach i
> przypowieściach ludu naszego, słowiańskiego? Gdzie kultura?
W oczach Czernego Rycerza pojawiły się błyskawice, które w jednej chwili
naelektryzowały atmosferę pokoju. Kapturek poczuł jak piorunujące
napięcie, które rozpoczęło szalony taniec po pokoju i za wszelką cenę
usiłowało znaleźć ujście, żeby rozlać się gwałtowną powodzią emocji,
odnalazło jej ciało i z całym impetem uderzyło w nią - jeżąc jej
delikatny puszek włosków na karku i paraliżując lędźwia prądem rozkoszy...
Kapturek wiedział już jakich pytań nie powinien zadawać, jeśli nie chce
być ukarany. Ale czy na pewno nie chciał być ukarany? Resztką sił zdążył
więc wyszeptać:
> A tak w ogóle koń gdzie? Gdzieś go, czarny nieznajomy, ukrył?
Nim jednak rozbrzmiały ostatnie dźwięki pytania oczom Kapturka ukazał
się koń Czarnego Rycerza... Wielka, czarna bestia, z węzłami żył
grającymi pod lśniącą skórą wykorzystała moment nieuwagi swego Pana i...
wkroczyła do pokoju przez niedomknięte drzwi, rytmicznie stukając
podkowami po drewnianej podłodze sieni....
Ognisty rumak stanął dęba przed oniemiałym z podziwu Kapturkiem
i opadł z łoskotem kopyt dotykając wilgotnymi, zimnymi chrapami jej
podbrzusza...
Kapturek wyciągnął dłoń i dotknął delikatnie jego głowy, a dziki
wierzchowiec w jednej chwili zesztywniał i ...
> ja to Ci chyba strzelę, brat. Dłuższego tekstu już nie mogłeś
urodzić? > [wtręt zastosowano, by się w konwencji nie-rozmarzania utrzymać]
Stalker, sorry siora ale ja się dopiero rozkręcam :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2010-03-14 16:36:20
Temat: Re: Wątek o seksieStalker pisze:
> W oczach Czernego Rycerza pojawiły się błyskawice,
Kurde, miało być: Z oczu Czarnego Rycerza strzeliły błyskawice...
Stalker, z autorską poprawką
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2010-03-14 16:38:25
Temat: Re: Wątek o seksieDnia Sun, 14 Mar 2010 17:27:45 +0100, Ender napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Sun, 14 Mar 2010 16:13:21 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> Kapturek:
>>> - Wchodź waść, wstydu oszczędź!
>>>
>>> A na to Kawaler z Rozsądku:
>>> - No ale przecież nie w gumiakach, na Boga!
>>
>> Talentu literackiego to Ty nie masz.
>
> No jak w gumiakach od małego paraduje,
> co tam subtelnych doznań wyglądać ;-)
> ENder
"Gumiaki" to raczej chyba miała być "subtelna" przenośnia (pewnie oparta na
własnych doznaniach, bo skąd inaczej) na wyrażenie immissio...
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |