W dniu 2016-11-30 o 20:56, silvio balconetti pisze:
> Am 29.11.2016 um 23:36 schrieb Kviat:
> Ale mimo wszystko powtorze to co mi sie na koncu ostatniego artykulu
> spodobalo:
>
>>> Internet jest wylęgarnią miernoty wrogiej kulturze i demokracji, (...)

>> ''Wszystkie systemy społecznościowe muszą się zmagać z podstawowym
> problemem, jakim są idioci w internecie (...)

No tak jest. Z faktami się nie dyskutuje :)
Ale to nie jest odpowiedź na pytanie, czy ignorowanie takich osobników
jest rozwiązaniem problemu. Albo czy do rozwiązania problemu prowadzi.

To są ludzie, którzy myślą inaczej. Ignorowanie ich to dla nich zachęta.
To są ludzie, którzy brak zaprzeczenia tłumaczą sobie jako
potwierdzenie. Na zasadzie: skoro nikt nie przeczy (bo ignorują...), że
Ziemia jest płaska, to znaczy, że jest płaska...
To oczywiście przeczy logice, ale tylko dla kogoś, kto wie na czym
logika polega.
Czy ignorowanie miernot w internecie zapobiega ich wyjściu na ulicę (do
polityki itd... Używam skrótów myślowych, żeby się za mocno nie
rozwodzić i tłumaczyć oczywistości)? Nie sądzę. Osobiście uważam, że to
ich tylko motywuje.

I wracając do trolli. Ja tych miernot nie zaliczam do trolli, tylko do
miernot. Umysłowych.
Rasowy troll doskonale wie, że Ziemia nie jest płaska i _celowo_, z
premedytacją będzie z pasją o płaskości Ziemi dyskutował.
Miernota wierzy całym sobą w płaską Ziemię.

Tak samo z rasistami (itp. itd.). Będzie do upadłego przekonywał, wbrew
faktom i wbrew temu co mówi i pisze, że rasistą nie jest. Taki ktoś
_wierzy_, że nie jest rasistą, zgodnie z tym co napisałem dwa akapity wyżej.

Osobną kwestią jest problem odróżnienia takiej miernoty od trolla.
Sprawa jest prosta gdy taka miernota pisze bez ogródek, że jest rasistą
i się tym szczyci (no... to ewidentnie nie jest troll :) to rasistowska
miernota :))
Gorzej gdy temu zaprzecza (w sensie, że rasista zaprzecza, że jest
rasistą). Inteligentny troll będzie z powodzeniem udawał miernotę przez
czas dłuższy. Odwrotnie jest trudniej - miernotę rozpoznać łatwiej.

> Powracajac do tematu, przeczytalem wlasnie, ze mowimy wlasciwie o
> roznych zjawiskach: troll to taki irytujacy, zaklocajacy komunikacje
> osobnik, ale obok niego egzystuja tacy, co robia propagande na rzecz
> jakiejs idei, partii. Poza tym sa haterzy - siejacy nienawisc,
> napuszczajacy jednych na drugich; flamerzy, ktorzy wedruja od grupy do
> grupy, od forum do forum, szukaja ofiar i staraja sie jak snajperzy
> poranic jak najwiecej. Itd.

Pełna zgoda.
Nie chce mi się kasować tego co napisałem wyżej (a co mi tam, niech
zostanie), ale gdybym dotarł do tego fragmentu przed napisaniem tego co
napisałem, to pewnie już by mi się nie chciało pisać tego co napisałem
:) Bo właściwie powtórzyłem to samo, tylko innymi słowy :)

> Mysle ze
> lekcja wojenna, okupacja i 70 lat demokracji swoje zrobily.

Jeszcze żadna wojna ludziom rozumu nie dodała. To, że w Europie
zawdzięczamy tak długi okres bez (hmmm... większego) konfliktu, to
raczej mieszanka świadomości masowści zbrodni IIWŚ oraz dostępu do
informacji (kinematografia itd..., która taką świadomość była w stanie
utrzymać) i edukacji.
Skala dostępu do informacji i edukacji (tak samo jak skala IIWŚ) jest
nieporównywalna do wcześniejszych okresów historycznym.

Pozdrawiam
Piotr