Data: 2012-06-06 23:58:35
Temat: Re: Wiera Gran i inni.
Od: Flyer <f...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <y...@4...net>,
i...@g...pl says...
>
> Dnia Sat, 2 Jun 2012 20:08:14 +0200, Flyer napisał(a):
>
> > In article <91a6c96b-cb9e-48e6-9e5d-a3829bdd5363
> > @l5g2000vbo.googlegroups.com>, i...@g...pl says...
> >>
> >> http://kobieta.wp.pl/kat,26253,title,Oskarzona-Wiera
-Gran-oskarza-Szpilmana,wid,12820580,wiadomosc.html?
ticaid=1e8c4
> >>
> >> Po TYM, co przeszli, będą się jeszcze całe wieki gryźli wzajemnie.
> >> Winna? Winien? Boże, czy to w ogóle ważne i dla kogo ważne jest tak
> >> naprawdę? I dlaczego?
> >
> > Ci co się mieli gryźć umarli. To tytułem wyjaśnienia - gryzą się
> > ich dzieci.
>
> Własnie o to mi chodzi - bo właśnie TEGO nie zrozumiałeś. Bo własnie TO
> zrobiono ofiarom OPRÓCZ samej fizycznej zagłady, ze dziś gryzą się ich
> dzieci. Między innymi to im zrobiono.
> Czyli zagłada się nie skończyła. Trwa.
Trwałaby pod warunkiem, że autorka opisywałaby wszystkie osoby, o których wie, że
współpracowały z Niemcami i/lub wszystkie osoby, z którymi miała konflikt. Jeżeli
jednak
tego nie robi [tego nie wiem, ale zgaduję], to oznacza, że albo sukcesy Szpilmana [w
kontekście jej własnej dalszej drogi życiowej?] ją denerwowały ["akompaniator" stał
się
sławniejszy od "gwiazdy"], albo na sławie Szpilmana chciała wypromować własną
osobę/książkę ["książka, która opisuje nieznane fakty z życia .... nie, nie autorki
....
Szpilmana ;>]. Czyli zwykła urażona duma/zawiść/propmowanie siebie nazwiskami
innych osób [w tym przypadku nielubianych osób ;>].
> > Równie dobrze podłożem konfliktu i ewentualnych
> > pomówień był przedwojenny status obu osób i ich wojenne role -
> > Szpilan utytułowany,autor paru szlagierów, w geccie został
> > "akompaniatorem" gwiazdy - byś może on wywołał konflikt, a być
> > może "gwiazda", która nie była przyzwyczajona do wysokiego
> > poczucia wartości akompaniatora [popartego faktami]. Zapewne
> > jednak iskrzyło jej gwizdorstwo z jego poczuciem własnej
> > wartości. Pozostaje więc pytanie - dlaczego Szpilman, skoro był
> > jakoby współpracownikiem władz okupacyjnych, nie postarał się o
> > "likwidację" "gwiazdy"?
>
>
> Nie obchodzą mnie szczegóły z życia Szpilmana ani Gran - tego też nie
> zrozumiałeś.
Oszczywiście, że nie. Ty tylko zacytowałaś jakąś zgasłą gwiazdę,
bo znalazłaś coś, co Ciebie zainteresowało. A co? A to, że
wreszczie ktoś pośmiertnie dokopał Szpilanowi [gwieździe
przedwojennego radia, komunistycznego powojennego radia,
autorowi książki i bohaterowi filmu - czyli złemu człowiekowi
;>]. Tyle tylko, że ta twoja gwiazda nie przedstawiła żadnego
dowodu ani faktu oprócz plotek.
PF
|