Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Wieści z Europy - adopcje dzieci

Grupy

Szukaj w grupach

 

Wieści z Europy - adopcje dzieci

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 167


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2005-07-04 22:54:13

Temat: Re: Wieści z Europy - adopcje dzieci
Od: "Marchewka" <M...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "siwa" <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:zo83jph6mtyw$.dlg@franolan.net...
> Marchewka <M...@b...pl> napisał(a):
> > Naprawdę pojmuję to nieco inaczej - oboje 'robią' czyli płodzą, czyli
rodzą.
>
> Biologii nie przeskoczysz. To szowinistyczna sucz.
> Płodzą owszem. Nie rodzą.

Dla mnie równoznaczne. Jak chłop (w przypadku związku hetero) zrobił, to i
ma przywilejo-obowiązek także z matką swego dziecka _swego potomka_ urodzić,
znaczy namęczyć się też nieco, wspólnie z tą rodzącą. U nas tak przynajmiej
było i nie wyobrażam sobie innego scenariusza.
Niemniej jednak z czysto biologicznego (a i semantycznego) punktu widzenia,
Ty masz rację.:-)
Iwonka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2005-07-04 23:55:48

Temat: Re: Wie?ci z Europy - adopcje dzieci
Od: Jonasz <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Anna M. Gidyńska napisał:

>>>Naprawdę jesteś zdania, że tylko brak podstawy prawnej ochrania ludzi
>>>przed wchodzeniem w związki z całym osiedlem?
>>Nie - jestem zdania, że prawa nie wolno beztrosko psuć.
Jeśli dwóch panów może się wspólnie rozliczać, to czemu
nie trzy panie?

>>"Małżeństwo" i "rodzina" mają określone znaczenia
>>i psucie tych słów ma na celu szkodzenie ludzkości.
> Nie sądzę, żeby chodziło o psucie tych słow i szkodzenie ludzkości.
Nie potrafię inaczej tego sobie wytłumaczyć. Co może być
powodem, aby homoseksualistów, dla których wierność jest
tak samo egzotyczna jak celibat, organizować w celu
walki o śluby, rozwody, adopcje i alimenty? Jaki odsetek
homoseksualistów w ogóle wytrzymuje z jednym partnerem
dłużej niż dwa lata? Gdzie tu sens?
Propaganda legalizacji marihuany to działania tych,
którzy zarobią na narkotykach - prosta motywacja.
Kto może skorzystać na zastąpieniu małżeństwa dwojga
osób przez jakieś dziwne konstelacje towarzyskie?
Z jakiego powodu seks ma być najważniejszą czynnością
w życiu? Dlaczego ma determinować poglądy polityczne?
Dlaczego aktywiści żądając przywilejów mówią, że walczą
o swoje _prawa_?

> Rzekłabym raczej, że to małżeństwa jednopłciowe to sposób na
> uszczęśliwienie znacznej części społeczeństwa.
Czy prawo, moralność albo inne społeczne uregulowania
kiedykolwiek miały na celu uszczęśliwianie ludzi?
Chyba przed wyborami ;-)
Małżeństwo nie może być jednopłciowe, chyba że któreś
ze współmałżonków przejdzie operację...

Dlaczego państwo (urzędy, prawodawstwo) miałoby
zajmować się romansami wakacyjnymi, partnerami do
warcabów albo miłośnikami tańca towarzyskiego?
Są różne sposoby układania sobie życia, różne
zainteresowania i wartości, dlaczego wspólny seks dwóch
panów ma dawać im jakieś przywileje, a np. gra w warcaby
nie?


>>Dorobek pokoleń filozofów jest podstawą naszej
>>moralności, ale będzie bezwartościowy, gdy utracimy
>>słowa, które są narzędziami myślenia.
>
> Akurat (nawiązując do tego, co poniżej) podstawą mojej moralności jest
Jaka podstawa, taka moralność. Ja nie czuję się pępkiem
świata ani miarą wszechrzeczy. Nie ufam bezgranicznie
swojemu rozsądkowi, bo zdaję sobie sprawę z ograniczeń.
Dogmat o dziewictwie Maryi został przez protestantów
odrzucony jako sprzeczny z ich rozsądkiem. Cóż teraz -
w epoce zapłodnień in vitro, zamrażania zarodków, badań
prenatalnych - można na ten temat powiedzieć?

> mój zdrowy rozsądek. Nie filozofowie. Owszem, siłą rzeczy zgadzam się
> z przemyśleniami wielu, ale też nie mogę sobie przypomnieć, żeby
> filozofowie tak bardzo zajmowali się kwestią pojęcia "rodzina".
No, może znalazłby się z jeden filozof, który pisał o
"Familiaris consortio" i innych rzeczach; zajrzyj proszę
na
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_pawel_ii
/audiencje/ag_01121999.html


i przeczytaj trzeci akapit.

> Ponadto, wyjaśnij mi proszę, co ma dwupłciowa rodzina do moralności.

Dwupłciowa rodzina to jedyna rodzina. Nie ma rodziny
homoseksualnej, nie ma dobrych bandytów, nie ma
uczciwych złodziei. Okradanie słowa "rodzina" z jego
prawdziwego sensu to działanie mające na celu
wprowadzenie zamętu w pojęciach.

Jesteśmy świadkami, jak przestaje (przestało) się mówić
o ciąży "stan błogosławiony". Nie mówi się o "dziecku w
łonie", jakby to było coś nieprzyzwoitego. Zamiast tego
mówi się: zygota, zarodek, płód; i mam dziwne wrażenie,
jakby to nie był człowiek, tylko żabi skrzek,
jaszczurka, króliczek, ale nie człowiek!
Dziwna zgodność różnych redakcji i właścicieli środków
społecznej komunikacji.

Gdy słowa przestają znaczyć, ich pojęcia znikają.
Wtedy trzeba ponownie odkrywać dobro, motywacje
i moralność. (!) Kto w takim zamęcie może liczyć na
korzyści? Dobrzy ludzie, czy źli?

Zobacz "Rok 1984" Orwella i przypomnij sobie, co pisał
o "nowomowie" i "kwakmowie". To nie są brednie.

>>>Nie mogę się zdecydować, czy wolałabym być kaleką emocjonalną,
>>><...>, czy zaadoptowanym przez parę
>>>homoseksualną, kochanym, zadbanym, wykształconym dzieckiem.
>>A możesz się zdecydować, czy myślisz "o własnych
>>siłach", czy chwalisz to, co głośniej reklamowane?
> Tylko i wyłącznie "o własnych siłach", jak to ładnie ująłeś.
Więc czemu powielasz przeciwstawienie patologicznej
rodziny hetero i (jakoby wspaniałego) związku homo?
Już się z tym nieraz stykałem i nieraz słyszałem,
że taka argumentacja to fałsz i oszukiwanie.

>>Nie chcę się tu specjalnie mocno opowiadać w kwestiach
>>adopcji, ponieważ nigdy się tym nie interesowałem.
>>Ważniejsze (i gorsze) jest to, co wyprawiają
>>pseudo-humaniści z moralnością. Jestem zdania,
>>że ludzkość potrzebuje prostych zasad tak-nie,
>>dobro-zło, prawda-nieprawda.
> Świat nie jest dwukolorowy.
Powiedz to skrzywdzonym. Powiedz że każdy sobie sam
buduje swój system wartości i w ogóle własną moralność.
Powiedz, że gwałt, molestowanie, nadużycia są względne
i mają swoje przyczyny, które trzeba brać pod uwagę.
Ja zostałem okradziony i wiem, że kradzież to podłość,
a wszyscy złodzieje to dranie.
Nie wiem, jaki kolor ma dla ciebie zlodziej, a jaki
gwałciciel - może dość jasne kolory? Przecież są inne
możliwości, którym też trzeba dać szansę: mordercy,
porywacze, sprzedawcy narkotyków; i oni też mają
swoją moralność, więc nie są całkiem źli...

>>Kiedy małżeństwo
>>będzie oznaczać trzech panów w łódce (nie licząc psa),
>>to dyskusja nad dobrem dzieci będzie tylko formalnością.
>>One nie finansują żadnej kampanii.
> Przepraszam, ale nie mogę się oprzeć wrażeniu, że duża część tego, co
> tu piszesz, to ładne, gładkie słowa, ekstrakt demagogii,
Nie mieści ci się w głowie, że nie mam żadnego interesu,
aby upominać się o właściwe rzeczy opisanie, a jednak
to robię? Zależy mi na tym, by "tak" znaczyło tak, a
"nie" - nie.

J.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2005-07-05 07:01:44

Temat: Re: Wieści z Europy - adopcje dzieci
Od: siwa <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Marchewka <M...@b...pl> napisał(a):

> Dla mnie równoznaczne. Jak chłop (w przypadku związku hetero) zrobił, to i
> ma przywilejo-obowiązek także z matką swego dziecka _swego potomka_ urodzić,

Przyznam, że wkurza mnie trochę takie określanie. Astystowanie i
wspieranie (nie przeczę, cenne) przy porodzie, ma tyle wspólnego z
rodzenie, co płacenie alimentów z wychowywaniem.
A panowie zdają się tego nie widzieć, bo tak się namęczyli trzymając
żonę za rękę, ocierając pot z czoła i przecinając pępowinę, że aż
czują bóle parte...

> znaczy namęczyć się też nieco, wspólnie z tą rodzącą. U nas tak przynajmiej
> było i nie wyobrażam sobie innego scenariusza.

Ok. Ale jest to scenariusz _dobrowolny_. Z punktu widzenia biologii
bez teżeta mógł się ten poród odbyć, a bez Ciebie nie.
Przyznam, ze to faktycznie dość niesprawiedliwe. Ja w ciąży narzekałam
na ewolucję (wolałabym wysiedzieć jajko, a niektóre gatunki siedza na
zmianę), albo przynajmniej chłop mógłby karmić.

> Niemniej jednak z czysto biologicznego (a i semantycznego) punktu widzenia,
> Ty masz rację.:-)

Zboczenie zawodowe zapewne. Przyznam, że nic mnie tak nie wkurza jak
facet mówiący _rodziliśmy_, albo co gorsza _rodziłem_.
Zadaję wtedy krępujące pytania co jeszcze mają razem, albo ma to
małżonka.

--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:s...@j...org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2005-07-05 08:29:32

Temat: Re: Wie?ci z Europy - adopcje dzieci
Od: "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl> szukaj wiadomości tego autora



Użytkownik "Jonasz" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:dachvi$cp0$1@news.onet.pl...
>
>>>"Małżeństwo" i "rodzina" mają określone znaczenia
>>>i psucie tych słów ma na celu szkodzenie ludzkości.
>> Nie sądzę, żeby chodziło o psucie tych słow i szkodzenie ludzkości.
> Nie potrafię inaczej tego sobie wytłumaczyć. Co może być
> powodem, aby homoseksualistów, dla których wierność jest
> tak samo egzotyczna jak celibat, organizować w celu
> walki o śluby, rozwody, adopcje i alimenty? Jaki odsetek
> homoseksualistów w ogóle wytrzymuje z jednym partnerem
> dłużej niż dwa lata? Gdzie tu sens?

Wiesz, abstrahując od wszystkiego, co powyżej i poniżej, homoseksualiści w
kwestii wierności nie różnią się zasadniczo od hetero. Po prostu u nich
badziej widać, bo nie zdradzają tkwiąc w związku formalnym, tylko uczciwie
zmieniają partnera (abstrahuję tu od kwesii moralnych)

Wiesz, jaki odsetek hetero zdradza? Wejdź na dowony portal randkowy i zadaj
kwerendę, by znaleźć ludzi "w związku, ale szuka romansu/seksu". Nie
posługujmy się w tej sprawie odsetkami, bo sobie damy mózgi zgąbczyć do
reszty.

Margola, Co Zna Kilka Wieloletnich Związków Homo



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2005-07-05 08:31:35

Temat: Re: Wieści z Europy - adopcje dzieci
Od: Joanna Słocka <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "siwa"
> A panowie zdają się tego nie widzieć, bo tak się namęczyli trzymając
> żonę za rękę, ocierając pot z czoła i przecinając pępowinę, że aż
> czują bóle parte...

Jeżeli Marchewce faktycznie chodziło o asystowanie przy porodzie -
to pary les w dokladnie taki sam sposob rodzą razem.
--
Pozdrawiam
AsiaS
*Prawdziwa mądrość nie opuszcza głowy*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2005-07-05 09:36:39

Temat: Re: Wie?ci z Europy - adopcje dzieci
Od: Jonasz <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Margola napisał:

>> Co może być
>>powodem, aby homoseksualistów, dla których wierność jest
>>tak samo egzotyczna jak celibat, organizować w celu
>>walki o śluby, rozwody, adopcje i alimenty?
>
> Wiesz, abstrahując od wszystkiego, co powyżej i poniżej, homoseksualiści w
> kwestii wierności nie różnią się zasadniczo od hetero. <...>
No tak, ja raczej nie widzę obyczajowego rozpasania
wśród moich znajomych. Jeden rozwód w ciągu ostatnich
5 lat, a o zdradach to raczej nic się nie dowiaduję.
Związków homo w ogóle nie znam...

> Wiesz, jaki odsetek hetero zdradza? Wejdź na dowony portal randkowy i zadaj
> kwerendę, by znaleźć ludzi "w związku, ale szuka romansu/seksu". Nie
> posługujmy się w tej sprawie odsetkami, bo sobie damy mózgi zgąbczyć do
> reszty.
Tak, masz rację - nie o statystyki chodzi, ani
o głosowanie. Ale ja się tu tylko nad motywacją
zastanawiam.

Pozdrawiam
J.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2005-07-05 09:56:26

Temat: Re: Wie?ci z Europy - adopcje dzieci
Od: "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl> szukaj wiadomości tego autora



Użytkownik "Jonasz" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:dadk0f$rnt$1@news.onet.pl...
> wśród moich znajomych. Jeden rozwód w ciągu ostatnich
> 5 lat, a o zdradach to raczej nic się nie dowiaduję.

Hm... sądzisz, ze to są fakty, które natychmiast wypływają na światło
dzienne? Najczęściej albo jedna strona nie jest tego świadoma, albo obydwie
to ukrywają, radzac sobie z problemem we własnym zakresie.

> Związków homo w ogóle nie znam...

Albo nie wiesz, że znasz ;)

> Tak, masz rację - nie o statystyki chodzi, ani
> o głosowanie. Ale ja się tu tylko nad motywacją
> zastanawiam.

Jeśli idzie o znanych mi ludzi, motywacja jest jedna: chcą być razem i
podjąć OBOWIĄZKI wynikające z deklaracji wspólnego życia, nie tlyko płynące
z ustawy prawa. Ale to są rzeczywiście związki ponaddziesięcioletnie i oni
już po prostu wiedzą, czego chcą i jak chcą budować nadal swoje związki.

O adopcji powiem tyle, że jestem stanowczo przeciw. NIc mnie nie przekona :)

Margola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


58. Data: 2005-07-05 10:26:11

Temat: Re: Wie?ci z Europy - adopcje dzieci
Od: Joanna Słocka <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Margola"

> O adopcji powiem tyle, że jestem stanowczo przeciw. NIc mnie nie przekona :)

> "Margola, Co Zna Kilka Wieloletnich Związków Homo

Zadna z osob, bedacych w takim wieloletnim zwiazku rzeczywiscie nie urodzila
dziecka? Kiedy taki zwiazek faktycznie trwa wiele lat, dziecko ktore sie w tym
zwiazku chowa, od urodzenia jest zwiazane emocjonalnie zarowno z biologicznym
rodzicem jak i tą drugą osobą, która go wychowuje. (Chyba ze uwazasz ze partner
powinien byc odizolowany od dziecka swojego Wieloletniego Partnera z
biologicznym dzieckiem?). W przypadku trwalego kalectwa czy smierci
biologicznego rodzicai brak mozliwosci adopcji wywoluje nieludzka sytuacje:
dziecko jest zabierane od osoby, ktora zna cale swoje zycie, ktorej ufa, ktora
kocha - i jest oddane do "normalnej adopcji" - milej, zatwierdzonej przez urzad
pary. Niewazne jest dziecko, jego zycie, jego uczucia. Wazne jest to, ze tamta
para jest hetero... Sadzisz ze to dobre?
Z góry uprzedzam: nie wdaję się w dyskusje z wszystkimi grupowiczami, zadaję
tylko pytanie i z ciekawością przeczytam odpowiedź, flejmy aktualnie mnie nie
bawią.
--
Pozdrawiam
AsiaS
*Prawdziwa mądrość nie opuszcza głowy*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


59. Data: 2005-07-05 10:38:12

Temat: Re: Wie?ci z Europy - adopcje dzieci
Od: "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl> szukaj wiadomości tego autora




Użytkownik "Joanna Słocka" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:dadn82$51p$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Margola"
>
>> O adopcji powiem tyle, że jestem stanowczo przeciw. NIc mnie nie przekona
>> :)
>
>> "Margola, Co Zna Kilka Wieloletnich Związków Homo
>
> Zadna z osob, bedacych w takim wieloletnim zwiazku rzeczywiscie nie
> urodzila dziecka?
Kiedy taki zwiazek faktycznie trwa wiele lat, dziecko ktore sie w tym
> zwiazku chowa, od urodzenia jest zwiazane emocjonalnie zarowno z
> biologicznym rodzicem jak i tą drugą osobą, która go wychowuje.


????

>(Chyba ze uwazasz ze partner powinien byc odizolowany od dziecka swojego
>Wieloletniego Partnera z biologicznym dzieckiem?).


Yyyyy... skąd w związku homo dzieci? Te znane mi, to RZECZYWISTE związki
homo, a nie jakieś farbowane fanaberie, dzieworództwa nie uprawiają, a facet
z facetem, to chyba, hm, niemożliwe z punktu widzenia biologii?

W przypadku trwalego kalectwa czy smierci
> biologicznego rodzicai brak mozliwosci adopcji wywoluje nieludzka
> sytuacje: dziecko jest zabierane od osoby, ktora zna cale swoje zycie,
> ktorej ufa, ktora kocha - i jest oddane do "normalnej adopcji" - milej,
> zatwierdzonej przez urzad pary. Niewazne jest dziecko, jego zycie, jego
> uczucia. Wazne jest to, ze tamta para jest hetero... Sadzisz ze to dobre?

Sądzę, że się nie znam. Nie bardzo rozumiem, skąd taki hetero nagle staje
się homo.


> Z góry uprzedzam: nie wdaję się w dyskusje z wszystkimi grupowiczami,
> zadaję
> tylko pytanie i z ciekawością przeczytam odpowiedź, flejmy aktualnie mnie
> nie bawią.

NO jakby tu rzec... nie znam i nie mam zdania.

Margola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


60. Data: 2005-07-05 10:52:08

Temat: Re: Wie?ci z Europy - adopcje dzieci
Od: Joanna Słocka <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Margola"

> Yyyyy... skąd w związku homo dzieci?
Wiesz, swiat nie jest krystalicznie jednorodny. Niektórym kobietom trafiły się
dzieci jeszcze przed przyznaniem sie przed soba do swojej orientacji, niektore
tę orientacje
odkrywaly po wielu nieudanych zwiazkach z mezczyznami. Inne moga poratowac sie
inseminacja. Inne... sposobow jest wiele... (cd nizej:

> Te znane mi, to RZECZYWISTE związki homo, a nie jakieś farbowane fanaberie
I to, ze komus zycie nie ulozylo sie tak prosto jak niektorym:
"~mialam piekny romans, teraz udane malzenstwo, dzidzius z mezem, jestesmy tacy
wspaniali i niefarbowani" chyba nie jest powodem, by nazywac "farbowanymi
nierzeczywistymi fanaberiami" zwiazki ludzi, ktorzy do spokojnego zwiazku
dochodzili troche trudniejsza droga.

> z facetem, to chyba, hm, niemożliwe z punktu widzenia biologii?
Wypowiadam sie jedynie o parach les, gdyz innych nie znam.


> Sądzę, że się nie znam. Nie bardzo rozumiem, skąd taki hetero nagle staje się
> homo.
Nie staje sie - o co Ci chodzi? Bo mnie o to, ze dziecko w razie wypadku
biologicznego rodzica jest wyrwane ze swojej rodziny i oddane obcej parze
hetero. Tak wiec frazes o tym, ze w zakazie adopcji zwiazkom homo chodzi o dobro
dzieci jest zwyklym belkotem. Bo w takiej sytuacji uczucia i dobro dziecka jest
zupelnie ignorowane, liczy sie jedynie to, ze para ktora ma przejac dziecko,
mimo ze obca, to przynajmniej jest heteroseksualna.

> NO jakby tu rzec... nie znam i nie mam zdania.
Co nie przeszkadza Ci miec pogladu ze "nie i juz"? Troche dziwne miec poglady i
nie miec zdania na ich temat.
--
Pozdrawiam
AsiaS
*Prawdziwa mądrość nie opuszcza głowy*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 17


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

[SPAM] Chcesz zarabiac korzystajac z Google?
Twoje Kolekcje on-line ?
Konstytucja Rzeczypospolitej Partyjnej
"Oto, co zniszczy rodzaj ludzki:
[GW]Odwrót od feminizmu? ;)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »