> Ale jestes pojebany. Z Twojej wypowiedzi wnioskuje, ze jestes typowym
> przykladem "informatyka - klikacza", ktory siedzi przez osiem godzin na
> dupie w jakims zakatku wielkiego/malego miasta, sfrustrowany i
> przytloczony
> swoja bezproduktywnascia, ktorego rozpiera duma, gdy uda mu sie
> sformatowac
> dyskietke,

prawie mnie rozgryzłeś... ale tylko prawie - inny poziom abstrakcji

> a gdy przypadkiem uruchomi msconfig to przez tydzien nie moze
> pierdolic sie ze swoja panienka bo ta ugina sie pod ciezarem jego
> przerosnietego ego.

moja praca nigdy nie miała wpływu na moje libido

> A poniewaz po dlugoletnim klikaniu wyrabia sie nawyk
> bezmyslnosci (w koncu ilez mozna wymagac pracy przy odroznianiu prawego
> przycisku myszy od lewego) zadam Ci prosciutkie pytanko- ocen prosze kto
> kurwa szybciej nadrobi braki- doktor przy przegrywaniu plikow (abstrahuje
> od
> tego ze ma i powinien miec to w dupie,

to jest właśnie klucz - on ma to w dupie

> jesli tylko ma do dyspozycji takiego
> magistranta (o ile konczyles studia magisterskie)jak Ty ktory moze za
> niego
> wykonac brudna robote bo przypuszczalnie i tak bedzie ja wykonywal do
> usranej smierci) czy moze Ty przy budowie sieci neuronowych?

nie wiem na jakiej podstawie utożsamiasz mnie albo z doktorem, albo z jego
psem; były to tylko przykłady

> A jesli
> sprowadzasz informatyke do poziomu umiejetnego korzystania ze sprzetu
> jakim
> jest komputer w celach informacyjno-powielajacych to powiedz mi jak Ty
> skonczyles kurwa studia? A moze to byl szybki kurs oblugi peceta?
> Blue

nie ukończyłem studiów informatycznych, a jeśli chodzi o obsługę peceta -
wiem tyle,co przeciętny użytkownik.

Dla Ciebie nie ma to jednak znaczenia. Nieważne czy jestem doktorem, jego
psem, skończyłem studia informatyczne czy tylko szybki kurs obsługi peceta,
i tak jestem pojebany..

Chuj Ci w dupę