Użytkownik "Bluzgacz" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:dl2j3k$d15$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Po tej krotkiej wymianie zdan wniosek nasuwa sie jeden:
> straszna pizda jestes facet.
> Zenada
> EOT

Bluzgaczu, bluzgaczu... doszedłem do wniosku, że ta konwersacja do niczego
nieprowadzi. Moim celem nie jest zgnojenie nikogo. Chciałem odpowiedzieć na
przedostatniego posta Blue na kilka sposobów, ale doszedłem do wniosku, że
wszystkie mają na celu tylko i wyłącznie obrażenie Blue. Może przez to moje
samopoczucie by się poprawiło, ale tylko na chwilę. W odpowiedzi usłyszałbym
coś jeszcze bardziej obraźliwego i ja pewnie stałbym się jeszcze bardziej
chamski, itd.

Skończyło się jednak na tym, że w oczach Blue mam mały rozumek, w Twoich
oczach jestem straszną pizdą (przyznaje Ci racje, zachowałem się jak
skończona pizda). Nie obniżyło to jednak mojego poczucia własnej wartości,
bo znam argumenty na podstawie których zostałem tak oceniony. Te argumenty
mnie nie przekonują.

Pytanie: co bym osiągnął dla siebie, jeśli udało by mi się wygrać tą
potyczkę słowna? Pytam serio. Oczywiście możesz nie odpowiadać, w końcu
zakończyłeś byłeś tą dyskusję.