Data: 2008-12-19 15:52:36
Temat: Re: Witkacy
Od: "MajsterBieda" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Redart" <r...@o...pl> wrote in message news:gifpu2$vuj$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
> news:giebso$air$3@news.onet.pl...
>> medea pisze:
>>> MajsterBieda pisze:
>>>
>>>> nie chce byc jego obronca ale zapytam:
>>>> czy masz pewnosc ,ze mial dosc siebie a nie np. otaczajacego go swiata ?
>>>> Niby drobiazg ale ....
>>>
>>> To właściwie jedno i to samo, jak się nad tym zastanowić.
>>
>> ejże...?
>
> No i tu się medeą zgadzam właśnie. Świat jako projekcja
> umysłu. Człowiek nie jest istotą, która nie ma wpływu na to,
> co się wokół niej dzieje. Co najwyżej u takich osób jak Witkacy
> dostrzegam wyjątkowo silną rozbieżność między poczuciem własnej
> wyjątkowości, inteligencji i zamkniętej w nich ogromnej energii -
> a zdolnością do zaangażowania 'w zwykłe rzeczy'. Nawet w najgorszych
> czasach kobiety rodzą i wychowują dzieci. Witkacy ten obszar życia
> wyparł i wybrał odlot, łącznie ze wspomagaczami - odlot totalny.
> Możliwości wyboru miał większe - musiałby tylko swoją inteligencję
> zaangażować w zmianę siebie, a wolał budować swoją izolację
> i pozycję 'jestem ponad tym wszystkim, bo oglądam to z boku'.
>
wróciliśmy do nicości i "ciepłego światła"
oraz skutków jego braku
czyli potwór/demon nihilizmu nie mógł sie pogodzić
z potworem/demonem totalitaryzmu
coprawda oba z innych poziomów
ale razem trudno im współistnieć
Wygrał silniejszy i tyle ....
|