Data: 2003-01-02 20:41:21
Temat: Re: Wolność
Od: Amnesiac <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Thu, 2 Jan 2003 21:06:54 +0100, "Greg" <o...@f...sos.com.pl>
wrote:
>Ale to sie nawet wiaze z tym o czym pisalem. Zakladam, ze kanibalizm nie
>jest czyms milym dla Ciebie. Dlaczego? Bo tak uksztaltowalo Cie
>spoleczenstwo, jest wiec ogol :)
W rzeczy samej. :-)
>Problem pojawia sie na poziomie roznic
>pomiedzy jednostkami. mozna to rozwiazac inaczej. Tobie przykladowo nie
>przeszkadza glosna muzyka, ale nie znosisz gdy ptaszki jakie dokarmia
>sasiadka z gory paskudza Twoj parapet. I teraz w mysl zasady "nie rob
>blizniemu co tobie nie mile" - puszczasz ktoregos dnia glosno muzyke.
>Chodzi o to aby sie
>wzajemnie szanowac.
To nie takie proste. Nie znam nikogo, kto sprzeciwiałby się wzajemnemu
szacunkowi. Ale co to znaczy "szanować się"? Jeden stwierdzi, że jego
wolność jest ograniczana przez bilbordy z golizną (pojawiają się takie
głosy i nie lekceważyłbym ich), a drugiemu nie podoba się bicie
dzwonów w kościele (też bez trudu można by wykazać, że gwałcona jest
jego wolność). Mamy więc dwie osoby o różnych przekonaniach i - w
konsekwencji - różnie interpretujące wolność i jej granice, a także
*szacunek*! Czy w ramach "szanowania" należy zakazać bicia w dzwony?
Albo zakazać umieszczania na bilbordach rozebranych pań/panów (albo
np. pornografii)? Zauważ, że nie znajdziemy żadnej reguły ogólnej,
dzięki której moglibyśmy rozwiązywać tego typu dylematy. "Szacunek",
podobnie jak "wolność", są pojęciami pustymi tak długo, jak długo nie
określimy ich społecznego znaczenia.
Pozdrawiam,
--
Amnesiac
|