Data: 2001-07-18 14:39:09
Temat: Re: Wolność prymitywna (niedojrzała)
Od: "Dorrit" <z...@c...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "poranna mgła" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3b56a4d8@news.vogel.pl...
> Użytkownik "Dorrit" <z...@c...com.pl> napisał
>
> > w dzisiejszej GW jest streszczenie badań naukowych z zakresu pewnych
> > obszarów genetyki.Wynika z niego, że istnieją i są genetycznie
> uwarunkowane
> > wrodzone predyspozycje do alkoholizmu, narkomanii i ...rozwodów. Tak
więc
> w
> > tych niby świadomych i wolnych wyborach o których piszesz, biologia
> jeszcze
> > w stadium prenatalnym mówi - pas!
>
> IMHO to skrajne przyklady i chyba nie o takich pisalismy. Rinaldo podal
> przyklad 'wejscia' w nalog picia alkoholu, aby dodac sobie pewnosci
siebie.
> Branie narkotykow czesto tez nie jest uwarunkowane genetycznie, a jest
> ucieczka od codziennych problemow, z ktorymi zwlaszcza mlodzi ludzie sobie
> nie radza.
Cóż, tam pisali, że jest. Na pewno nie znamy jeszcze form i zasad kombinacji
molekuł DNA odpowiedzialnych za skłonność do narkomanii i alkoholu. Co do
rozwodów - dziedziczy się pewne cechy osobowości / niekoniecznie po
rodzicach / , które utrudniają bądź wręcz uniemożliwiają utrzymywanie
trwałych więzi małżeńskich. Swoją drogą, sama nie przypuszczałam, że
determinacja biologiczna obejmuje tak szerokie obszary psychiki, jak
stwierdzono to w ostatnim 10-cioleciu.
Wolny wybor polega na podjeciu decyzji o tym pierwszym razie
> i tylko kwestia czasu jest kiedy nasz wolny wybor doprowadzi do
> uzaleznienienia, zniewolenia.
W sensie podatności na negatywne wpływy środowiskowe, czyli wzmożonej
sugestywności, ten wybór też taki całkiem wolny nie jest.
>
>
> Co do instynktu zycia, instynktu samozachowawczego to bym dyskutowala. Jak
> inaczej nazwac wchodzenie w jakikolwiek nalog, ktory prowadzi do naszej
> zguby,
Właśnie wchodzenie w nałóg odbywa się na zasadach odruchowo-instynktowych a
nie rozumowych. I można tu na dowód przytoczyć słynny eksperyment, chyba
Skinnera. Szczur z elektrodami podłączonymi do mózgu tak długo drażnił
zawarty tam "ośrodek przyjemności", że stracił wydawałoby się
najsilniejszy - instynkt życia - i zdechł z pragnienia i głodu. Wynika z
tego, że potrzeba przyjemności jest silniejsza niż instynkt samozachowawczy.
Dorrit
> pozdrawiam cieplo
> poranna mgla
>
>
>
>
|