Użytkownik "Adamo 2." <a...@c...com> napisał w wiadomości
news:bu8lvg$54f$1@opal.futuro.pl...
> Użytkownik "slawek" <slawekopty(usuń)@gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:bu797a$lk5$1@inews.gazeta.pl...
>
> > ...dopisz także co dla tego
> > kolegi oznaczałoby wyleczenie z cukrzycy I , albo ja napiszę ;)
> > "O wyleczeniu dziecka z cukrzycy I moznaby mówić tylko wtedy gdyby
dziecko
> > mogło zjesć w dowolnym momencie tabliczkę czekolady i nie spowodowałoby
to
> > skoku cukru "
>
> poprostu należy rozgraniczyć prawdziwe wyleczenie od "wyleczenia
> optymalnego", nie ma wątpliwości, że DO nie leczy cukrzycy,

Podasz definicję zdrowia?

>
> Ale ...o ile co do sensowności powyższego cytatu można mieć pewne
> wątpliwości, to o pewnych "kfiatkach" JK nawet optymanli nie chcą
specjalnie
> dyskutować, bo nie ulega wątpliwości, że pisał bzdury...

Pomyśl sobie o klasycznych przykładach pisania bzdur. Kopernik też pisał
bzdury, bo wszyscy widzieli, że słońce krąży po niebie, a nie ziemia.

Uczeni francuskiej akademii nauk wydali opinię, że meteoryty nie istnieją,
bo kamienie nie mogą latać z nieba.

To, czy coś jest bzdurą czy nie, to oceni historia i rozwój nauki. Tylko
umysły bardzo małego kalibru mogą twierdzić, że ktoś pisze bzdury, a nie
potrafią tego udowodnić.

Pozdrawiam
Leszek