Data: 2007-10-24 18:44:26
Temat: Re: Wsluchuj sie w zycie
Od: "Sky" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ffnn0e$j3j$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> "Sky" <s...@o...pl> wrote in message news:ffnkuv$dfh$1@news.onet.pl...
> >
> > Użytkownik "Ikselka" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> > news:ffn9gs$fgr$1@nemesis.news.tpi.pl...
> >> Sky pisze:
> >> > Użytkownik "Ikselka" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> >> > news:ffn7i6$abc$1@nemesis.news.tpi.pl...
> >> >> Sky pisze:
> >> >>> Użytkownik "Ikselka" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> >> >>> news:ffn6bk$6gr$4@nemesis.news.tpi.pl...
> >> >>>> Sky pisze:
> >> >>>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości
> >> >>>>> news:ffmn6b$e7m$7@atlantis.news.tpi.pl...
> >> >>>>>> Foxy pisze:
> >> >>>>>>> Wsluchuj sie w zycie a ono samo poprowadzi cie wlasciwa droga.
> >> >>>>>>> Jak wam sie podoba?
> >> >>>>>>>
> >> >>>>>> Ja nie słucham - zanim usłyszę, już słychać co innego :-D
> >> >>>>>>
> >> >>>>> To ja już do ciebie nie napiszę...
> >> >>>>>
> >> >>>> A LACZEGOOOOO?
> >> >>>>
> >> >>> a po co? Skoro nie słuchasz co sie do ciebie mowi [pisze]...?
> >> >>>
> >> >> Przecież to chodziło o ŻYCIE, a nie o Ciebie, nie bądź taki wszech!
> >> >> jesteś tylko jego składnikiem! Niektóre składniki się zmieniają,
inne
> >> >> nie - i to właśnie jest życie :-D
> >> >> Na przykład niebo - zawsze to samo ;-)
> >> >>
> >> > Po co ci niebo skoro w nie nie patrzysz...
> >> >
> >> >
> >> Czasem wystarczy sama świadomość, że coś JEST :-)
> >>
> >> Tylko nie bierz tego do siebie, bo to by zabrzmiało jak wyznanie z
mojej
> >> strony ;-P
> >>
> >> A mnie chodzi naprawdę o te tzw stałe punkty naszego życia, te, które
> >> pozostają ciągle w tym samym miejscu i póki wiemy, że tam są, to żadna
> >> życiowa zawierucha nas z kursu nie zepchnie... No tak jakoś.
> >> Na przykład życzliwe osoby, rodzina, mądrzy ludzie... co jeszcze? - a,
> >> np. to samo drzewo, które mijamy zawsze na spacerze. No, myślę, że
> >> wiesz, o co mi chodzi.
> >> Nie chcę gloryfikować niczego ani nikogo, ale właśnie z powodu poczucia
> >> "bycia stałym punktem" nie podjęłam strajku, będąc jeszcze
> >> nauczycielką... Wiesz, jak sie ma poczucie bycia jedynym(!) stałym
> >> punktem dla kogoś, to człowiek czuje sie baaaaaaardzo zobowiązany i
> >> jakby silniejszy -za siebie i za kogoś. Miałeś tak kiedy? Pewnie tak,
> >> przecież masz rodzinę :-)
> >>
> >> No proszę, jaki to poważny temat mi się niechcący zrobił. Cóż, tak już
> >> mam, kiedy deszcz na dworze ;-)
> >> mam nadzieję, że 11.11 będzie pogoda, bo inaczej stwierdzisz: nudziara!
> >> :-)
> >>
> > Na szczęście "ja się nie czuję stałym punktem" ani takich sam nie mam...
>
> Pewnie - niebo to taka plastikowa micha obrócona do góry dnem. Czyli to,
co
> epatuje u ciebie to DNO !!!
>
sam siebie sobą epatujesz...
|