Data: 2014-06-20 11:08:35
Temat: Re: Współczesna brać klerycka
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:lnmd2o$d7g$1@news.icm.edu.pl...
>W dniu 2014-06-15 23:29, Chiron pisze:
>>
>> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>> news:lnkph6$3t9$1@news.icm.edu.pl...
>>> W dniu 2014-06-15 13:14, Chiron pisze:
>>>>
>>>> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>>>> news:lnjpbd$2m0$1@news.icm.edu.pl...
>>>>> W dniu 2014-06-14 12:20, Chiron pisze:
>>>>>
>>>>>> A nawet- operując tylko głową: czy zgadzasz się z tezą globa, że ktoś
>>>>>> doznaje odchyleń seksualnych DOPIERO w pełni dojrzałości
>>>>>> seksualnej- na
>>>>>> przykład skutkiem powstrzymywania się od seksu?! Od czasów Zygmunta
>>>>>> tu
>>>>>> raczej niewiele się zmieniło: libido seksualne ksztatuje się we
>>>>>> wczesnym
>>>>>> dzieciństwie. Masz inne dane?
>>>>>
>>>>>
>>>>> Czyli np. parady równości nie grożą zaraźliwą chorobą?
>>>>>
>>>>> Czyżby jakaś zmiana poglądów? Hi hi
>>>>>
>>>>
>>>> Nie wiem, o_czym_piszesz?
>>>> Tak zwane "parady równości" (myląca nazwa- są równości zaprzeczeniem)
>>>> są
>>>> paradami rozwydrzonych homoseksualistów, demonstrujących swoje
>>>> zboczenia- publicznie, a także skierowane są one przeciwko katolikom- o
>>>> czym świadczy nierzadkie przecież przebieranie się demonstrujących
>>>> sodomitów i gomorytki za księży czy siostry zakonne.
>>>> Zarazić się można- HIVem- ale to przez bliższy kontakt. Tak- można się
>>>> zgorszyć.Chodziszz córeczką na takie parady?
>>>
>>> Z tego co pamiętam, to Twoim głównym argumentem przeciwko takim
>>> paradom (zwał je jak zwał) było właśnie to, że przyczyniają się do
>>> szerzenia określonych orientacji seksualnych. Stąd moje obecne
>>> zdziwienie.
>>>
>>
>> One je propagują. Szerzyć w zasadzie nie mogą.
>
> Szerzenie i propagowanie to są synonimy.
Synonimy nie muszą mieć dokładnie tych samych pól semantycznych. W dużym
stopniu się pokrywają. Na moje wyczucie: mogę propagować homoseksualizm-
pisząc, agitując, etc- to, co rozumiemy pod pojęciem: "propaganda". Gdy
natomiast np metodami administracyjnymi wprowadzam nakaz odbywania stosunków
homoseksualnych- wtedy go szerzę, rozpowszechniam- nie propaguję.
>
>> Piszę "w zasadzie"- bo
>> IMO znajdą się ludzie, którzy po prostu na zasadzie mody i chęci
>> sprawdzenia, jak to jest z kimś tej samej płci- pójdą za głosem
>> homopropagandy.
>
> A jak to się ma do tego: "Od czasów Zygmunta tu
> raczej niewiele się zmieniło: libido seksualne ksztatuje się we wczesnym
> dzieciństwie." ???
>
> Chyba rozumiesz zatem moje zdziwienie.
Nie rozumiem. Podałem przykład dziewczynki, która może mieć dobre relacje z
rodzicami, nie mieć żadnych "głupich myśli"- ale pod wpływem propagandy
kolorowych czasopism, rozwydrzonych i zdemoralizowanych koleżanek- z którymi
np przebywa na koloniach- odda się przygodnemu chłopakowi. To z niej nie
uczyni zdemoralizowanej istoty. Zapewne zrozumie, że zrobiła źle- i nie
będzie już tak postępować. Przysporzy ostrych traum psychicznych. Podobnie z
takim propagowanych homoseksualizmem.
>
>> A Ty- Ewo- czy opowiedziałaś się jednoznacznie po jednej ze stron?
>
> Ja? Chyba nie było nigdy co do tego wątpliwości - od zawsze jestem
> heteroseksualna.
>
Nie chodzi o homo czy hetero. Czy masz wolę i odwagę stanąć jasno i
nieodwołalnie po stronie Dobra?
--
Chiron
|