Data: 2010-02-02 17:48:39
Temat: Re: Wszystko, co naukowcy wiedzą o zdradzie... (długie)
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Moim zdaniem słaba teoria... z różnych względów.
Notabene skądinąd wiadomo, że kobiety potraktowane dokładnie tak
jak tu piszesz z reguły pozostają zawiedzione człowieczą "obojętnością". ;)
Mechanizm tutaj moim zdaniem jest prosty: spośród mężczyzn kobiety
w pierwszej kolejności koncentrują się i starają się uważniej ocenić
mężczyzn o których wiadomo, że zostali wybrani [i są "pilnowani"] przez
inne kobiety, domniemując ich większą atrakcyjność.
I te o ułamek dłuższe i o ton-kilka uważniejsze spojrzenia są wychwytywane
przez mężczyzn i interpretowane przez niedorozwiniętą emocjonalnie
ich część jako "zachęta do flirtu"...
co w wielu wypadkach nie jest oczywiście całkiem wykluczone.
Wiadomo przecież, że wiele-wiele kobiet traktuje flirt oraz seks przede
wszystkim jako skuteczny sposób na dowartościowanie się, a co bardziej
dowartościowuje niż zdobycie "atrakcyjnego" mężczyzny "zaklepanego"
przez inną.
Czyli dla części kobiet: "atrakcyjny" = "zaklepany".
Niemniej uogólnianie jak najbardziej bardzo nie wskazane.
Inna rzecz: jeśli z mężczyzną da się pogadać jak z człowiekiem, to szanse
na to, iż nie jest "zaklepany" są prawdopodobnie dużo bliższe zera niż
przeciętnie. ;)
--
CB
Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:hk95tp$3se$1@news.onet.pl...
> Moim (skromny oczywiście zdaniem) tu chodzi o coś innego...
> Dla większości (!) kobiet mężczyzna w towarzystwie innej kobiety jest już
> "zaklepany". Stąd śmielsze spojrzenia i gotowość do potraktowania Cię jak
> człowieka, a nie jak faceta skorego do porywki.
|