« poprzedni wątek | następny wątek » |
71. Data: 2005-01-19 20:27:02
Temat: Re: Wybor Jillian - co o tym sadzicie ?
Użytkownik "..::*Kameljanda*::.." <n...@t...pl.inwalid> napisał w
wiadomości news:u39uloywyyai$.168b5twg0npvt.dlg@40tude.net...
> Chciałam dowiedzieć się, czy ktoś, kto jest jedynakiem był pytany
> którego z rodziców bardziej kocha.
> --
> Pozdrawiam ..::*Kameljanda*::..
Ja byłam jedynaczką przez 9 lat i nikt nie pytał.
Nikt też potem nie pytał ""A mamusia kocha bardziej ciebie czy braciszka?"
No i nie słyszałam ponoć popularnego pytania "A kochasz braciszka?" [Akurat
na to pytanie odpowiedziałabym pewnie szczerze, że tak, bo rodzeństwo zawsze
bardzo chciałam mieć.]
O.
> Doktor uświadomił nam, że padaczka to choroba, która na dobrą
> sprawę trwa w przeciągu roku, krócej niż grypa.<Asia_R>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
72. Data: 2005-01-20 06:54:18
Temat: Re: Wybor Jillian - co o tym sadzicie ?idiom wrote:
> Zgadzam sie z Toba.
> Chec posiadania swoich pieciu minut w TV wygral ze zdrowym rozsadkiem :(
Biorac pod uwage przezycia tej matki - mam nadzieje, ze nie powiedzialas
na powaznie tego co zacytowalam...
Kasia
--
"The needs of society determine its ethics." ~Maya Angelou~
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
73. Data: 2005-01-20 06:59:57
Temat: Re: Wybor Jillian - co o tym sadzicie ?idiom wrote:
> Nie wiem co bym zrobiła w obliczu zagrożenia (mogę tylko przypuszczać - np.
> porównując to do sytuacji, gdy pijany facet machał mnie i kilku innym osobom
> pistoletem przed nosami)
>
> Ale wiem, że exhibicjonizm telewizyjny nigdy mnie nie pociągał i nigdy nie
> stanie się moim udziałem.
Nie wydaje mi sie, by matka ta sama specjalnie uganiala sie za kamerami,
zeby tylko zaliczyc swoj udzial w wiadomosciach. Wrecz przeciwnie, jej
historia z pewnoscia sama sie rozeszla, dotarla do wiadomosci, a w
kontekscie ilosci zaginionych i zmarlych z tego obszaru, a historii
zakonczonych szczesliwie jest po prostu niewiele, programy z
wiadomosciami same staraja sie odnalesc jakies dobre wiesci.
> Czym innym jest działanie w obliczu śmierci, a czym innym wywnętrzanie się
> przed kamerą, gdy oblicze tej śmierci już się odwróciło.
A jak traktujesz placz na pogrzebie: rowniez jako wywewnetrznianie sie
przed pozostalymi uczestniczacymi w pogrzebie?
Kasia
--
"The needs of society determine its ethics." ~Maya Angelou~
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
74. Data: 2005-01-20 07:04:56
Temat: Re: Wybor Jillian - co o tym sadzicie ?MOLNARka wrote:
> Użytkownik "Dunia" <d...@n...o2.pl> napisał
>
>> Czy jest to pragmatyzm, instynkt, a moze *jednak* wbrew obiegowej
>> opinii z jednym dzieckiem jest sie zwiazanym bardziej niz z drugim ?
>
>
> Ja mam 2 pary znajomych (+ jedni znajomi moich rodziców) którzy jawnie
> dzielą dzieci tzn. okazują jednemu więcej serca itd.
> I w rozmowch mówią otwarcie (że to normalne) że ona to bardziej kocha to
> a on tamto dziecko (nie ma tu prostej relacji ona-młodsze, on-starsze).
Z tego co wiem nie zawsze taka szczerosc jest dobrze odbierana przez
dzieci...
> A mi się już parę razy zdarzyło, ze różni ludzie pytali się mnie czy
> Alka kocham bardziej niż Karolinę (bo to tez normalne).
Ja po prostu mowie: inaczej. Zosia mnie czasami pytam kogo kocham
bardziej. Mowie jej wtedy, ze ja kocham tak jak mama kocha corke, a
jego jak mama kocha syna, tate tez kocham i kocham go jak zona kocha
meza. Mowie, ze nie mozna kochac wszystkich w taki sam sposob, ale
wszystkich mozna bardzo kochac. Podobnie jak ona inaczej kocha swojego
brata, mame czy tate.
Mysle, ze nie mozna kochac kogos tak samo, chociazby z tego powodu, ze
rozne osoby maja inne znaczenie w naszym zyciu (np maz, a dalsza
rodzina, dzieci a rodzenstwo itp), i dodatkowo te osoby maja rozne
cechy, ktore tez nas bardziej przyciagaja lub nie.
Kasia
--
"The needs of society determine its ethics." ~Maya Angelou~
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
75. Data: 2005-01-20 07:07:10
Temat: Re: Wybor Jillian - co o tym sadzicie ?MOLNARka wrote:
> Użytkownik "Nixe" <n...@i...peel> napisał
>
>> Poważnie ludzie zadają Ci takie pytania???
>
>
> Tak. I to kilkoro (bo jakbym usłyszała raz ... to uznałabym, ze ktoś się
> wygłupił).
Nam nikt nigdy takich pytan nie zadawal, poza Zosia, ale to jest
normalne dla jej wieku i stosowne dla powiazan rodzinnych.
> Druga wersja tego pytania brzmi: 'Czy już się podzieliliśmy dziećmi' (w
> sensie miłością do nich).
A macie zamiar sie dzielic?
>> (I co jest normalne?)
>
> Że matka bardziej kocha syna.
Matka kocha syna inaczej niz corke, ale czy zaraz bardziej?
Kasia
--
"The needs of society determine its ethics." ~Maya Angelou~
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
76. Data: 2005-01-20 07:09:28
Temat: Re: Wybor Jillian - co o tym sadzicie ?Neokaszycha wrote:
> Odpowiedź mojej pięcioletniej wtedy córki na tak postawione pytanie: " Mamę
> kocham jak mamę a tatę jak tatę" I tyle. Inna odpowiedź- bardziej kocham
> tego, który jest ze mna jak drugiego nie ma....
Znowu odpowiadam na posty nie doczytujac do konca watku ;-)
Widze, ze faktycznie mamy wiele podobnych pogladow, wlasnie tak samo
(choc nieco dluzej ;-)) odpisalam moment temu MOLNARce.
Kasia
--
"The needs of society determine its ethics." ~Maya Angelou~
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
77. Data: 2005-01-20 07:14:10
Temat: Re: Wybor Jillian - co o tym sadzicie ?idiom wrote:
> Pewno macie rację...
> Ale i tak ;) bliższe mi jest zdanie Medei, że można traumę odreagowywać w
> innym miejscu niż TV
Tylko ze kazdy jest inny. Jeden w takiej sytuacji zamnkie sie w sobie,
drugi potrzebuje o tym mowic, dzielic sie, inny popadnie w depresje,
jeszcze inny to wszsytko po tysiac razy analizowac. To ze Ty uwazasz,
ze w tej sytuacji zachowalabys sie inaczej nie oznacza jeszcze, ze Twoja
prawdopodobna reakcja bylaby wlasciwa. Tym bardziej, ze tak naprawde do
konca nie wiesz jak sie zachowalabys i co po fakcie uwazalabys za
stosowne. O ile czyjes zachowanie w takiej sytuacji moze byc (lub nie)
stosownym.
Kasia
--
"The needs of society determine its ethics." ~Maya Angelou~
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
78. Data: 2005-01-20 07:44:52
Temat: Re: Wybor Jillian - co o tym sadzicie ?idiom wrote:
>>Nie wydaje mi sie, by matka ta sama specjalnie uganiala sie za kamerami,
>>zeby tylko zaliczyc swoj udzial w wiadomosciach. Wrecz przeciwnie, jej
>>historia z pewnoscia sama sie rozeszla, dotarla do wiadomosci, a w
>>kontekscie ilosci zaginionych i zmarlych z tego obszaru, a historii
>>zakonczonych szczesliwie jest po prostu niewiele, programy z
>>wiadomosciami same staraja sie odnalesc jakies dobre wiesci.
>
> Dobra wieść dla starszego syna - mama wybrała tego drugiego :D Ale co tam,
> poświęćmy jednostkę w imię nadziei ogółu.
Nie wiesz co matka powiedziala starszemu dziecku, nie wiesz co
powiedziala wiadomosciom, wiesz tylko to co zostalo po odpowiednim
powycinaniu puszczone w CNN. Na podstawie tego fragmentu oceniasz
kobiete nie znajac ani wszystkich faktow (wszystkie fakty zna tylko
ona), ani tym bardziej tej kobiety.
> A przy okazji - kilka lat temu zamordowano moją bliską koleżankę i jej
> przyjaciela. Sprawa była dość głośna i dziennikarze szybko odnaleźli jej
> mamę. A mimo tego, że ją odnaleźli, jej twarz ani żadne jej słowo nigdy nie
> pojawiło się w mediach. I myślicie, że bezsensowna śmierć córki nie była dla
> niej traumą?
A w miedzyczasie matka ta plywala pomiedzy setkami trupow? Nie mowie,
ze mama Twojej kolezanki nie czula bolu, ale tez Ty nie mow, ze to czego
ludzie doswiadczyli w ostatnich tygodniach w poludniowo wschodniej Azji
bylo przecietna trauma.
>>A jak traktujesz placz na pogrzebie: rowniez jako wywewnetrznianie sie
>>przed pozostalymi uczestniczacymi w pogrzebie?
>
> Napisałam "przed kamerą"
Placz przed ludzmi tez mozna uznac za "pod publiczke". Pytanie zadalam
prowokujac Cie do myslenia: zawsze, w kazdej sytuacji mozemy skrytykowac
cudze zachowanie. I mozemy dlugo je krytykowac, tylko ze zycie ciagle
weryfikuje nasze poglady i doswiadczenia wlasne ucza wiecej, niz zbyt
pochopnego oceniania innych doswiadczen i reakcji.
> Czym innym jest chyba TV, którą oglądają miliony przypadkowych ludzi i
> opowiadanie w niej, że wybrało się jedno dziecko, ryzykując życiem drugiego,
> a czym innym płacz po stracie bliskiej osoby na pogrzebie, na który
> przychodzą ludzie w jakiś sposób związani z głównym zainteresowanym.
Jak juz powiedzialam, od biedy skrytykowac mozna to i to. Ty w tej
chwili widzisz jakas tam roznice, ale odsuwajac sie troche dalej,
patrzac z wiekszej perspektywy obie sytuacje mozna podciagnac do tej
samej kategorii.
> BTW nawet gdyby ktoś przed kamerą płakał, że mu mama umarła, uznałabym to za
> dopuszczalne. Ale gdyby zaczął przed tą kamerą opowiadać, że mama zanim
> umarła, bardziej kochała swojego starszego wnuka, bo młodszego uważała za
> głupiego, uznałabym to za przegięcie (ze względu na te wnuki właśnie, a nie
> na zmarła mamę, bo jej już wszystko dynda)
Czy ta kobieta opowiadala o tym, ze starsze dziecko mniej kochala?
Kasia
--
"The needs of society determine its ethics." ~Maya Angelou~
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
79. Data: 2005-01-20 07:48:33
Temat: Re: Wybor Jillian - co o tym sadzicie ?
Użytkownik "Lozen vel FeLicja" <*in*search*4*myself*@*hotmail*.*com*>
napisał w wiadomości news:csnkt8$qf7$1@inews.gazeta.pl...
> Nie wydaje mi sie, by matka ta sama specjalnie uganiala sie za kamerami,
> zeby tylko zaliczyc swoj udzial w wiadomosciach. Wrecz przeciwnie, jej
> historia z pewnoscia sama sie rozeszla, dotarla do wiadomosci, a w
> kontekscie ilosci zaginionych i zmarlych z tego obszaru, a historii
> zakonczonych szczesliwie jest po prostu niewiele, programy z
> wiadomosciami same staraja sie odnalesc jakies dobre wiesci.
Dobra wieść dla starszego syna - mama wybrała tego drugiego :D Ale co tam,
poświęćmy jednostkę w imię nadziei ogółu.
A przy okazji - kilka lat temu zamordowano moją bliską koleżankę i jej
przyjaciela. Sprawa była dość głośna i dziennikarze szybko odnaleźli jej
mamę. A mimo tego, że ją odnaleźli, jej twarz ani żadne jej słowo nigdy nie
pojawiło się w mediach. I myślicie, że bezsensowna śmierć córki nie była dla
niej traumą?
> A jak traktujesz placz na pogrzebie: rowniez jako wywewnetrznianie sie
> przed pozostalymi uczestniczacymi w pogrzebie?
Napisałam "przed kamerą"
Czym innym jest chyba TV, którą oglądają miliony przypadkowych ludzi i
opowiadanie w niej, że wybrało się jedno dziecko, ryzykując życiem drugiego,
a czym innym płacz po stracie bliskiej osoby na pogrzebie, na który
przychodzą ludzie w jakiś sposób związani z głównym zainteresowanym.
BTW nawet gdyby ktoś przed kamerą płakał, że mu mama umarła, uznałabym to za
dopuszczalne. Ale gdyby zaczął przed tą kamerą opowiadać, że mama zanim
umarła, bardziej kochała swojego starszego wnuka, bo młodszego uważała za
głupiego, uznałabym to za przegięcie (ze względu na te wnuki właśnie, a nie
na zmarła mamę, bo jej już wszystko dynda)
pozdr
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
80. Data: 2005-01-20 07:57:46
Temat: Re: Wybor Jillian - co o tym sadzicie ?Lozen vel FeLicja wrote:
> A w miedzyczasie matka ta plywala pomiedzy setkami trupow? Nie mowie,
> ze mama Twojej kolezanki nie czula bolu, ale tez Ty nie mow, ze to czego
> ludzie doswiadczyli w ostatnich tygodniach w poludniowo wschodniej Azji
> bylo przecietna trauma.
To, jak ludzie reagują na tego typu doświadczenia zależy od ich
indywidualnej wrażliwości, nie od skali wydarzenia. Nie wydaje mi się,
żeby wartościowanie tego typu doznań w skali "trauma mniejsza, średnia,
większa" było na miejscu.
:|
--
Pozdrawiam,
Karola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |