| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-11-18 17:27:17
Temat: Re: Wybrane posty..? :-/Użytkownik "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> napisał:
> (..) To nie jest zmyślne lawirowanie. To jest PRÓBA ZROZUMIENIA
> czegoś więcej niż słowa.
To Ty musisz sobie napisac to wszystko, by zrozumiec? ;)
To oczywiscie zart, bo rozumiem, ze to nie tyle proba zrozumienia (bo Ty
przeciez rozumiesz), ale tlumaczenia?
> Zaoferowałem publicznie że stanę pod PRYWATNYM pręgieżem
> osoby przeze mnie ^^obgadanej^^ (..)
Ale to (jak dla mnie) w tym sporze juz nie ma znaczenia.
Teraz, po opublikowaniu mojej glowy w zielonym kapelusiku to ja sobie moge
robic z nim cuda i dziwy, ale to nie zmieni faktu zapierania sie, ze nigdy
zadnych kapelusikow nie nosze! Moja wiarygodnosc padla na pysk, moje slowa
juz nie moga byc brane powaznie, staje sie osoba, ktora rzuca slowa bez
pokrycia - rozmijające sie z prawda, a mające jedynie budowac moj wizerunek.
To strasznie przykre, ale jeszcze bardziej zalosnie wyglada kiedy usiluje
mowic, ze to w zasadzie nie byl kapelusik.. i nie calkiem zielony... i glowa
jakas nie moja....
> Ale zachęcam Cię do zaglądania w autobus, gdyż droga - obiecuję to -
> prowadzi dalej, a ja jak obiecuję to robię wszystko na co mi pozwolił bóg.
Widzisz Allu... to co Ty mowisz ma teraz inny wymiar. Szczegolnie gdy mowisz
o sobie. Jak dla mnie to kuuupe czasu minie, zeby odzyskac choc czesc
dawnego zaufania. A i to w mocno sprzyjajacych okolicznosciach. Zacznij
swiadczyc swoimi przyszlymi slowami i dzialaniami. I buduj, przestan
niszczyc i dobijac resztki szacunku.
Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-11-18 17:57:54
Temat: Re: Wybrane posty..? :-/
"... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> wrote in message
news:bpbdhb.3vs7s41.1@ghost.hdb76063f.invalid...
1.Moj do ciebie e-mail nie byl zadna odpowiedzia na twoj, tylko reakcja na
to co pisales na grupie. Sprawdz godziny.
Sednem sprawy jest to, ze na grupie twierdziles jedno, zas prywatnie
uprawiales drugie.
2. Dyskusji, jaka potem sie rozwinela, nie widze sensu tutaj umieszczac, bo
nic nowego oprocz twojego kolejnego przekonywania,ze czarne jest biale, nie
wniosla. Chcesz, zamieszczaj ja sam, dla mnie to rozciaganie gumy od majtek.
3. Opublikowanie tego tutaj bylo tzw. honest mistake, jakkolwiek propozycja
wymiany prywatnej na ten temat korespondencji z tycztomkiem, pod twoim
uojcowskim okiem - wybacz, mam ciekawsze zajecia. W ogole, propozycje
wyjasniania prywatnie zarzutu, ktory padl publicznie, uwazam za probe
zepchniecia sprawy pod dywanik. Nie uprawiam takich gusel. Nie przewiduje
z a d n e j prywatnej korespondencji w sprawach omawianych w tym watku. Z
nikim.
4. To byla moja przedostatnia wypowiedz w tym watku. Jeszcze zaraz odpisze
na uwagi tycztoma i tyle mnie tu bedzie.
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-18 18:02:32
Temat: Re: Wybrane posty..? :-/
"tycztom" <t...@n...waw.pl> wrote in message
news:bpbitq$27en$1@foka.aster.pl...
> ->Pyzol<- news:bpb2cf$1l8880$1@ID-192479.news.uni-berlin.de wrote:
>
> > Kaska
>
> Hej Pyzolku!
> Jak się domyślasz, nie byłem zainteresowany publikacją tego /dosyć
ważnego/
> maila - a to z tego powodu, że ciężar 'nadciągających' wydarzeń spoczywa w
> innym miejscu...
I ty, tytusie, contra me?
Zupelnie ale to zupelnie nie interesuja mnie te tajemne przepowiednie. Bede
reagowac na to co zobacze ( albo i nie). Nie jestem wrozka, nie jestem
wiedzma- jestem tylko czarownica.
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-19 17:51:30
Temat: Re: Wybrane posty..? :-/
"Joanna_Maria" w news:bpdktc$hhg$1@zeus.man.szczecin.pl...
/.../
> > (..) To nie jest zmyślne lawirowanie. To jest PRÓBA ZROZUMIENIA
> > czegoś więcej niż słowa.
> To Ty musisz sobie napisac to wszystko, by zrozumiec? ;)
To często bardzo pomaga. Przykładem jest słowo, jakie dziś, jakiś czas temu
przeczytałem tu na grupie - "totalitarny". Ja przeczytałem je jako "totalny";).
ufając autorowi na wyrost ;)).
Podobnie jest z innym słowem które jakoś szczególnie zawpadło mi w głowę.
Jest to określenie ilości materiału jaki "podobno mówił, że ma w przygotowaniu
na następną trasę ten, który opowiada o zielonym autobusie".
Ciekawe czy ktoś pamięta i co pamięta.
Rzecz dotyczy jednak innego zagadnienia, a tam, w "zielonym" aż roi się
od tego typu męczących półłapek.
Nawiasem....
A Ty rozumiesz wszystko "w locie"? Ja nie wstydzę się nierozumienia
i dlatego staram się maksymalnie go unikać wszelkimi dostępnymi sposobami.
Między innymi poprzez dystans do słów. Jakichkolwiek.
> To oczywiscie zart, bo rozumiem, ze to nie tyle proba zrozumienia (bo Ty
> przeciez rozumiesz), ale tlumaczenia?
Co i gdzie?
Mamy tu dwa kanały.
/.../
> po opublikowaniu mojej glowy w zielonym kapelusiku
Nie Joanno. Tam nie ma Twojej głowy, zapewniam Cię. Tam zielona
iguana w wannie - być może. Mówię poważnie i z pełnym szacunkiem
dla Twojej tożsamości. Wiem, że jesteś i to mi wystarcza - nie oceniam
zielonego kapelusza bo nie mylę kapeluszy/masek z człowiekiem..
Nawet zielonych.:). Dokładnie temu celowi między innymi służą te teksty.
> to ja sobie moge
> robic z nim cuda i dziwy, ale to nie zmieni faktu zapierania sie, ze nigdy
> zadnych kapelusikow nie nosze! Moja wiarygodnosc padla na pysk,
!!!!!!?????? DLACZEGO??????
O matko boska (to nie do Ciebie). Joanno, gwarantuję Ci, że moje opowiadanie
nie dotyczy Ciebie fizycznej, jak też nie dotyczy jakiegokolwiek zamiaru
łączenia Cię z zielonym kapeluszem czy też maską. Jeśłi ktokolwiek to
zrobi - wpadnie w pułapkę własnych diabłów.
Czytaj uważnie, a będziesz wiedziała, że ten atrybut zmienia właściciela dość
dowolnie w trakcie opowiadania, co ma na celu __uwolnienie__ czytelnika
od ___obowiązku__pamiętania__słów___ na rzecz ich rozumienia.
To bardzo ważny przełącznik.
Ważny i trudny do zastosowania w praktyce.
Dlatego tak bardzo te teksty są bolesne w sensie z jednej strony - potrzeby
ich doczytania do końca, a z drugiej strony, nierozumienia o co w tym wszystkim
chodzi. Odpowiedź pojawia się sama o ile nastąpi coś na kształt przebłysku
zrozumienia - przełącznika w percepcji. Ale dlatego właśnie trzeba się w spokoju
wczytać w te pozorne głupawki.
> moje slowa
> juz nie moga byc brane powaznie, staje sie osoba, ktora rzuca slowa bez
> pokrycia - rozmijające sie z prawda, a mające jedynie budowac moj wizerunek.
> To strasznie przykre, ale jeszcze bardziej zalosnie wyglada kiedy usiluje
> mowic, ze to w zasadzie nie byl kapelusik.. i nie calkiem zielony... i glowa
> jakas nie moja....
O!!!! Widzisz - dostrzegłaś to ostatnie - świetnie!!! O to dokładnie chodzi!
Dopóki jednak jesteś uwiązana do tego kapelusza na swojej głowce ślicznej,
jesteś skłonna bronić GO jak własnych dzieci. Gdy zrozumiesz, że to nie jesteś
ani Ty sama, ani Twój kapelusz, staniesz się WOLNA. Wolna od słów
na ekranie, literek, pikseli czy cokolwiek tam jest. Będziesz wówczas miała
szansę na rozumienie istoty przekazu informacji zawartej w opowieściach
o zielonej podróży.
Zauważ proszę, w jaki sposób ja określam to całe przedsięwzięcie...
ile już razy zmieniałem nazwę tego wędrowania. Nie wiem ile, bo to nie ważne -
ważne że zmieniałem. A więc mówiłem (być może) o:
"zielonym autobusie"
"zielomej potróży"
"korolowym autobucie"
..., ... ...
... i wielu wiele innych słów zbliżonych, dotyczących tej samej myśli.
Jest to zabieg celowy. Przekazuję 'myśl' a nie obraz czegoś zielonego
na kstałt mas(t)ki lub kapelbusa.
Gdy teraz (załóżmy następnym razem), powiem o "zielonej magii"
Ty bez pudła zrozumiesz (mam nadzieję), że mówię ciągle o tym samym czyli
"podróży zielonej lub czerwonej bardziej". O ile nie jesteś niewolnikiem słów.
Natomiast gdybym powiedział o "ziołanej magii", Twoje myśłi
mają prawo podążyć za Pawłem Zioło, albo raczej (i tu znów to samo)
za czymś, co z tym się wiąże, co stanowi jądro przekazu.
> > Ale zachęcam Cię do zaglądania w autobus, gdyż droga - obiecuję to -
> > prowadzi dalej, a ja jak obiecuję to robię wszystko na co mi pozwolił bóg.
> Widzisz Allu... to co Ty mowisz ma teraz inny wymiar. Szczegolnie gdy mowisz
> o sobie.
Już nie mówię o sobie. Tam w autobusie napewno nie.
> Jak dla mnie to kuuupe czasu minie, zeby odzyskac choc czesc
> dawnego zaufania. A i to w mocno sprzyjajacych okolicznosciach. Zacznij
> swiadczyc swoimi przyszlymi slowami i dzialaniami. I buduj, przestan
> niszczyc i dobijac resztki szacunku.
Kompetnie nie zrozumiałas przekazu i ... tu Cię zaskoczę, wcale nie jest źle
z tego powodu. Jadę tym samym torem co moi "poprzednicy" i zupełnie
już odległym od tych, którzy bawili się mlekiem. Ponieważ jednak
trasa jest kolosalnie NIEWIDOCZNA dla oczu, uszu, i temu podobnych
czytników otoczenia, staram się, aby jasne było, iż to nie oczy, uszy i temu
podobne czytniki są tu potrzebne, ale coś więcej. To coś więcej różnie
w przeszłości nazywano. Najprościej i praktycznie tylko tak do tej pory,
pisano pierwszą literę tego czegoś po prostu wersalikiem - jako Oczy,
Uszy .... Ja poszedłem dalej, gdyż dokładnie wiem co chcę przekazać.
Nazywam to więc
OczyUszyCzujMyślDaj
lub
CzujSłuchajMyślDaj
lub
SłuMyCzuDa
...
i tak dalej.
Droga prowadzi do tego by uwolnić się od słów a dotrzeć do jądra przekazu.
Wiem, że to nie jest proste i dlatego zupełnie nie dziwią mnie Twoje słowa.
Jednak również nie niepokoją.
Zaniepokojony byłbym jedynie w jednym przypadku - gdybyś przestała
mnie słuchać w ogóle. Byłoby to coś na kształ plonka, którym ludzie bardzo
często okaleczają się sami i tylko po to, by sobie uprościć życie.
I to tam, gdzie ono się dopiero zaczyna....
> Joanna
>
Z pełnym uszanowaniem dla
suwerenności Twoich podglądów
All
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-19 18:34:40
Temat: Re: Wybrane posty..? :-/All:
<snip>
> Przykładem jest słowo, jakie dziś, jakiś czas temu
>przeczytałem tu na grupie - "totalitarny". Ja przeczytałem je jako
>"totalny";).
>ufając autorowi na wyrost ;)).
alleż piękne określenie stereotypowego odczytywania ;)
p.
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-19 20:30:13
Temat: Re: Wybrane posty..? :-/Użytkownik "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bpge9t.3vs645h.1@ghost.he86eaf3a.invalid...
>
> "Joanna_Maria" w news:bpdktc$hhg$1@zeus.man.szczecin.pl...
> /.../
> > > (..) To nie jest zmyślne lawirowanie. To jest PRÓBA ZROZUMIENIA
> > > czegoś więcej niż słowa.
> > To Ty musisz sobie napisac to wszystko, by zrozumiec? ;)
>
> To często bardzo pomaga. Przykładem jest słowo, jakie dziś, jakiś czas temu
> przeczytałem tu na grupie - "totalitarny". Ja przeczytałem je jako "totalny";).
> ufając autorowi na na wyrost ;)).
Nooo.. ;)
Trzeba ufać na wyrost, sama rozumiesz Joanno... ;).
> > Jak dla mnie to kuuupe czasu minie, zeby odzyskac choc czesc
> > dawnego zaufania. A i to w mocno sprzyjajacych okolicznosciach. Zacznij
> > swiadczyc swoimi przyszlymi slowami i dzialaniami. I buduj, przestan
> > niszczyc i dobijac resztki szacunku.
> Kompetnie nie zrozumiałas przekazu i ... tu Cię zaskoczę, wcale nie jest źle
> z tego powodu. Jadę tym samym torem co moi "poprzednicy" i zupełnie
> już odległym od tych, którzy bawili się mlekiem.
Oczywiście.
Trzeba gadać gadać i gadzać, by to "mleko rozlane"
zagadać. Najlepiej zagadzić razem z tą co rozlała.
Gady tak mają ;).
> Ponieważ jednak
> trasa jest kolosalnie NIEWIDOCZNA dla oczu, uszu, i temu podobnych
> czytników otoczenia, staram się, aby jasne było, iż to nie oczy, uszy i temu
> podobne czytniki są tu potrzebne, ale coś więcej. To coś więcej różnie
> w przeszłości nazywano. Najprościej i praktycznie tylko tak do tej pory,
> pisano pierwszą literę tego czegoś po prostu wersalikiem - jako Oczy,
> Uszy .... Ja poszedłem dalej, gdyż dokładnie wiem co chcę przekazać.
> Nazywam to więc
> OczyUszyCzujMyślDaj
> lub
> CzujSłuchajMyślDaj
> lub
> SłuMyCzuDa
> ...
> i tak dalej.
> Droga prowadzi do tego by uwolnić się od słów a dotrzeć do jądra przekazu.
Do jądra wielbłąda? ;)
Baszko? ;)
> Wiem, że to nie jest proste i dlatego zupełnie nie dziwią mnie Twoje słowa.
> Jednak również nie niepokoją.
> Zaniepokojony byłbym jedynie w jednym przypadku - gdybyś przestała
> mnie słuchać w ogóle. Byłoby to coś na kształ plonka, którym ludzie bardzo
> często okaleczają się sami i tylko po to, by sobie uprościć życie.
> I to tam, gdzie ono się dopiero zaczyna....
No tak no tak - nigdy się do niczego nie przyznać,
nie przeprosić, nie zmienić.
W zaparte iść zawsze i wszędzie --
ot to -- cały "Twój Cudowny All" ! :))
a już puciek dwa razy próbował.. naprowadzić na MYŚLENIE. Kto jednak nie ma IE za
grosz, tego
myślenie
również nic nie warte.
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-19 22:22:33
Temat: Re: Wybrane posty..? :-/->Pyzol<- news:bpdmrm$1ml879$2@ID-192479.news.uni-berlin.de wrote:
> I ty, tytusie, contra me?
Dobrze się czujeś Pyzolu? /z serem czy bez/
Żyjesz na tym świecie 2x dłużej niż ja /about - in English ;)/, wydawałoby
się, że powinnaś mieć obcykane co najmniej 4 'takie' kulki Ziemskie jak
nasza. Tymczasem wpychasz Informatykowi kit pod tytułem:
- życie, to 0 lub 1. Inne stany nie istnieją.
Czyli /from polish to Polish ;)/ - tytus to taka istota, która albo lubi
Pyzola, albo nienawidzi pyzola - czytaj "contra Pyzol".
Inne stany - _powtarzam_ - NIE ISTNIEJĄ - how do you say this word...?
"SIC!"?
Szkoda, że tylko tyle zrozumiałaś z mojej wypowiedzi :(
tomek
--
"Martwi mnie to, że pewnych książek nie można przeczytać jeszcze raz po raz
pierwszy".
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-20 00:45:21
Temat: Re: Wybrane posty..? :-/
"tycztom" <t...@n...waw.pl> wrote in message
news:bpgrno$jm$1@ochlapek.sierp.net...
> ->Pyzol<- news:bpdmrm$1ml879$2@ID-192479.news.uni-berlin.de wrote:
wydawałoby
> się, że powinnaś mieć obcykane co najmniej 4 'takie' kulki Ziemskie jak
> nasza.
Przeceniasz mnie.
Poza tym obcykiwaniem...jakbym nieszczegolnie byla zainteresowana.
Cheer up!:)
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-21 11:27:54
Temat: Re: Wybrane posty..? :-/Użytkownik "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> napisał:
> > > (..) To nie jest zmyślne lawirowanie. To jest PRÓBA ZROZUMIENIA
> > > czegoś więcej niż słowa.
>
> > To Ty musisz sobie napisac to wszystko, by zrozumiec? ;)
>
> To często bardzo pomaga. (..)
Allu, to pisz bloga! :)
> (..) określenie ilości materiału jaki "podobno mówił, że ma w
przygotowaniu
> na następną trasę ten, który opowiada o zielonym autobusie". (..)
Ciekawe ile osob czyta tego autobusa....
> Rzecz dotyczy jednak innego zagadnienia, a tam, w "zielonym" aż roi się
> od tego typu męczących półłapek.
Dygresyjki, dygresyjki... wciaz malo konkretow i odpowiedzi...
Gdzie nie spojrze tam All reklamuje swoj gleboki i niezmiernie skomplikowany
zielony... ;) Ty sie nawet sam powolujesz na swoja tworczosc! Stworzyles byt
i odnosisz sie do niego jak do jedynie slusznej rzeczywistosci. Z rozkoszą
tlumaczysz, nawiazujesz, przytaczasz... Przewyzszasz upodobaniem do wlasnej
tworczosci wszystkich literatow (razem wzietych) jakich namietnie slucham na
moich ulubionych spotkaniach literackich ;)
> Nawiasem....
> A Ty rozumiesz wszystko "w locie"? Ja nie wstydzę się nierozumienia
> i dlatego staram się maksymalnie go unikać wszelkimi dostępnymi sposobami.
> Między innymi poprzez dystans do słów. Jakichkolwiek.
Jak zwykle swoim stylem odjechales kompletnie od meritum - wracaj!
Odpowiadajac - na pewno nie traktuje grupy jako pola dla rozkoszowania sie
swoimi slowami ;) I nie wykladam sobie sama teorii by potem przyklasnac i
krzyknac "genialne!" :)
> Nie Joanno. Tam nie ma Twojej głowy, zapewniam Cię.
Nie noo... jak juz nawet wiesz gdzie jest, a gdzie nie ma mojej glowy to o
czym ja tu pisze... Z bogiem sie nie dyskutuje, bog WIE (?)
> (..) nie oceniam zielonego kapelusza bo nie mylę kapeluszy/masek z
człowiekiem.. (..)
Rob co chcesz, nie to co oceniasz badz nie bylo tematem.
Przypominam ponizej.
> > (..) to nie zmieni faktu zapierania sie, ze nigdy
> > zadnych kapelusikow nie nosze! Moja wiarygodnosc padla na pysk,
>
> !!!!!!?????? DLACZEGO??????
> O matko boska (to nie do Ciebie). Joanno, gwarantuję Ci, że moje
opowiadanie
Jakie opowiadanie??? Ja nie pisze o zadnym opowiadaniu, ja mam co najwyzej
godzine na przestudiowanie grupy i na pewno nie bede teraz wnikac w
analizowanie Twojej tworczosci (z calym szacunkiem).
No mowilam - wlasna tworczosc przeslonila Ci swiat, zostaw to na chwile z
boku.
To ja tlumacze: nie odnosilam sie do zadnej mnie fizycznej czy niefizycznej
z jakiegokolwiek Twojego opowiadania (nawiasem: ktorego, tam w tym zielonym
ja tez jade?). Przytocze jeszcze raz moje slowa (nizej) i prosze o
przeczytanie wiedzac, ze odnosze sie do Ciebie mowiacego publicznie ze nie
prowadzisz rozmow za plecami innych, podczas kiedy co najmniej raz rozmowy
takie prowadziles. To TWOJA wiarygodnosc, Twoje slowa sa tu "zielonym
kapeluszem". Napisalam mniej wiecej to, ze Twoje wywijanie sie
oferowaniem "stawania pod pregiezem osoby obgadanej" nie zatrze faktu, ze
nie powiedziales prawdy. A o to (mi) najbardziej chodzi, bo to mnie
najmocniej poruszylo, to w moich oczach mocno zdyskredytowalo (jakiekolwiek)
Twoje slowa i zapewnienia. Przestales byc wiarygodny.
Napisalam: [w nawiasach kwadratowych dopisuje wyjasnienia]
Teraz, po opublikowaniu mojej glowy w zielonym kapelusiku [patrz: info ze
jednak "plotkujesz" z czyimis plecami] to ja [tutaj - jak i wszedzie dalej
gdzie piszę w I os - Ty] sobie moge robic z nim cuda i dziwy, ale to nie
zmieni faktu zapierania sie, ze nigdy zadnych kapelusikow nie nosze! [tutaj
Twoje zapieranie sie, ze nigdy nie 'obgadujesz']. Moja wiarygodnosc padla na
pysk, moje slowa juz nie moga byc brane powaznie, staje sie osoba, ktora
rzuca slowa bez pokrycia - rozmijające sie z prawda, a mające jedynie
budowac moj wizerunek.
To strasznie przykre [to musi byc przykre dla Ciebie, kiedy wydalo sie, ze
nie mowisz prawdy], ale jeszcze bardziej zalosnie wyglada kiedy usiluje
mowic, ze to w zasadzie nie byl kapelusik.. i nie calkiem zielony... i glowa
jakas nie moja.... (koniec cytatu-przypomnienia)
Tak Allu, KROL JEST NAGI. Nie zmienia tego Twoje zreczne traktaty pt "czymze
jest nagosc...", przekonywanie, ze tylko glupcy nie widza tych wspanialych
szat... maksymalne odchodzenie od tematy w dywagacje na wszelkie poboczne
watki...
Wywijasz sie jak piskorz, a ja ciagle widze Twoje gole... lica ;) I
nieladnie Ci w tym, niepowaznie, niewlasciwie (jak kazdemu, kto na podium
swieci posladkami)... az zal patrzec. Wiec moze lepiej sie juz schowac...
niz perorowac w tematach, ktore u Ciebie juz dawno nie maja nic wspolnego z
ubraniem. Nie sądz, ze jestes w stanie porwiac lud swoimi slowami, tak ze
zapomną o nagości...
Jeszcze raz: nie interesuja mnie watki ktore tu rozpoczynasz odchodzac od
meritum. I nawet nie chce rozmawiac o tym meritum, bo tu nie ma o czym
mowic.
Ciagle w kazdym poscie mowie Ci to samo: zawiodlam sie widzac, ze PUBLICZNIE
ZAPEWNIASZ O CZYMS CO NIE JEST PRAWDĄ.
Tylko i az tyle. Wiec nie mąć mi oczy dygresjami, tlumaczeniami,
nawiazaniami do
opowiadania, ktore tylko Tobie przeslania swiat. Nie musisz na ten post
odpowiadac, bo tu juz nie ma NIC do powiedzenia. Jedynie co mozesz to
przyjac do wiadomosci fakt, ze inni wiedza o Twoim mijaniu sie z prawda. Nie
zmienia tego ZADNE ucieczki autobusami. Po prostu miej na tyle honoru by to
przyjac i przelknąć. Bo resztki szacunku uciekaja z kazdym Twoim postem... a
szkoda.
Joanna - wsadzana na sile i wbrew woli do zielonego
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-21 12:17:31
Temat: Re: Wybrane posty..? :-/wydawało się że <Joanna_Maria> miał rację
<news:bpksvv$8jc$1@zeus.man.szczecin.pl> ale:
> odnosze sie do Ciebie mowiacego
> publicznie ze nie prowadzisz rozmow za plecami innych, podczas kiedy
co
> najmniej raz rozmowy takie prowadziles. To TWOJA wiarygodnosc.
masz rację.
i o ile nie wiem, czy post chlapnięty przez pyzola, był przypadkiem czy
nie,
to ewidentnie był 'za plecami'.
mam co prawda kilka watpliwości innego rodzaju, które nie przekreślają
w *moich* oczach całkowicie wiarygodności alla, alle to był dysonans, z
którym
musiałem sie jakos uporać ;)
jakoś się uporałem - mam nadzieję, że nie ze szkodą dla faktów.
choc tego się pewnie nigdy nie dowiem..?
mnie tylko zastanawia jedno - co było powodem tej wojny?
--
tren R
gg #1290613
e-mail antispam achtung!
http://trener.blog.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |